konto usunięte

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Karolino,ja mu w ostatnim czasie wiele razy mówiłam,że ja go nadal kocham i nie czuje do niego urazy,myślisz,że ponowne powtarzanie tego ma sens,kiedy ja od niego słyszałam tylko jedno,że wszystko się wypaliło i on już do mnie nic nie czuje!!
Dzisiaj ,kiedy przyszedł do dzieci ja zeszłam na dół on na odchodne powiedział mi,że ja go niczym nie zachęcam,żeby on przychodził.
To co ja mam robić?!Bo naprawdę nie wiem ,jak chodzić,czy się odzywać czy nie!!??
musisz postępować tak, jak czujesz - i mówić o tym.
Czyli jeśli go kochasz, to mu to powiedz i jeśli cierpisz i czujesz się zraniona przez niego, to też mu powiedz
moim zdaniem Wam/Tobie by się przydał terapeuta par...bo sama to Ty jak ciele we mgle się snujesz.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
To co ja mam robić?!Bo naprawdę nie wiem ,jak chodzić,czy się odzywać czy nie!!??

OK...możesz oczywiście spróbować zwyczajnie go podrywać: stroić się dla niego, wkładać romantyczne karteczki do kieszeni, adorować, podpuszczać i te de. Normalnie flirtować, tak jakby był to ktoś obcy, dopiero co poznany...

Ale wyobraź sobie jak będziesz się czuła, kiedy on Cię i wtedy odrzuci?
Teraz odpycha Cię słowem i czynem, do seksu go nie sprowokowałaś, to jak się poczujesz, kiedy odrzuci również flirt?
Jarosław Miłaszewicz

Jarosław Miłaszewicz rzecz w tym, że
rzecz na rzeczy..

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Będę brutalny.. ale coraz lepiej rozumiem owego mężczyznę..

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Jarku,a możesz jaśniej?Może być brutalnie ale wyłoz mi kawę na ławę.Może w końcu coś do mnie dotrze!
Leszek Smyrski

Leszek Smyrski hipis wędrowny

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Karolino,ja mu w ostatnim czasie wiele razy mówiłam,że ja go nadal kocham i nie czuje do niego urazy,myślisz,że ponowne powtarzanie tego ma sens,kiedy ja od niego słyszałam tylko jedno,że wszystko się wypaliło i on już do mnie nic nie czuje!!
Dzisiaj ,kiedy przyszedł do dzieci ja zeszłam na dół on na odchodne powiedział mi,że ja go niczym nie zachęcam,żeby on przychodził.
To co ja mam robić?!Bo naprawdę nie wiem ,jak chodzić,czy się odzywać czy nie!!??

Ty masz go zachęcać żeby przychodził?
Powaliło typa:)
Jak tak czytam ten wątek to w tle spiewa mi wgłowie Gloria Gynor
"I Will Survive"
Posłuchaj co ona Ci doradzi.
Albo koleś przyjdzie na kolanach z kwiatami w zębach,
Albo niech spada.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

No to co ja mam w końcu robić?!
Leszek Smyrski

Leszek Smyrski hipis wędrowny

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Zrewiduj swój system wartości.
Ty i dzieci - najważniejsze.
A jeśli on chce tam znaleźć miejsce dla siebie to niech się postara.
To on ma robić, nie Ty.
Pozdrawiam i życzę szczęścia.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

On jest bezczelny. Jakby mi tak powiedział mój mąż to bym mu otworzyła drzwi i grzecznie z uśmiechem poprosiła, aby opuścił mój dom.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Ten facet ma po prostu świadomosc, ze będziesz a nim biegala i..wykorzystuje to ..nie widzisz,ze ty zabiegasz o ten zwiazek a on daje sie łaskawie adrowoać? Zajmij się sobą, po raz kolejny - fryzjerka, fitness, kosmetyczka, wyjdź z koleżankami - badź zajeta, traktuj go jak kolege z uśmiechem, całkowicie obojetnie w biegu spieszac sie do swocih spraw tylko takie zachowanie sprowokuje go do przemyślenia swojego postępowania tylko to go zaniepokoi i sprawi ze zobaczy w Tobie kobiete niezalezną czyli intrygujacą.
A co do stanowczosci - to mówi się tak - ważne jest dla mnie to i to jeśli ci zalezy dasz mi to a jeśli nie to nie mozemy byc razem. koniec.
SZANUJ SIĘ KOBIETO!
W tej chwili Twoj swiat kreci sie wokól niego i on to wie.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Chciałabym zostać
krasnalem :)

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

zrobiłem łaske i do dzieci przyszedłem
a Ty sie Baśka spinaj bo krol na audiencje przyszedł
krzywo popatrzysz to Cie ten zaszczyt więcej nie spotka...
Robią co chca i mają problem że później gadamy o tym
Chłop powinien skakać z radości że jeszcze nie została wytoczona przeciwko niemu armia prawników i ma normalne kontakty z dziećmi...
A Ty kobito wykorzystaj ten okres
Zostaw mu dzieci na weekend i jedz sie zrelaksować do jakiegoś spa(tyle teraz fajnych ofert na gruponach,gruperach i innych takich)
Niech pan troche powychowuje ,pogotuje,popierze,posprząta,może sobie przypomni że ma obowiązki i nie jest już kawalerem
Wróć piękna ,zrelaksowana a on niech rozkminia z kim ten weekend spędziłaś ;D
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Wygląda na to, że on odszedł specjalnie, by zmusić Cię do tego, byś za nim latała, zmusić Cię do tego, byś robiła, co on chce, byś się dla niego zmieniła. Pewnie kalkulował, że jak sobie pójdzie to zaczniesz go prosić by wrócił i łatwo będzie Tobą manipulować, bo zrobisz wszystko, żeby do Ciebie wrócił. Pokaż mu coś odwrotnego do tego, czego oczekiwał. Straci grunt pod nogami i zrozumie, że to nie zabawa i skoro podjął decyzję o odejściu to musi ponieść tego konsekwencje. Widocznie był pewien, że go wpuścisz obiecując poprawę. Jak widać udaje mu się to. Okaż mu obojętność i zajmij się sobą. Niech teraz wypije to, co sobie nawarzył. Zachował się podle, bo znalazł chamski sposób na manipulowanie Twoimi uczuciami. Zostawił Cię, wyprowadził się, dzieciom pokazał ile dla niego znaczy ich matka tylko po to, by zaspokoić własne chore potrzeby. Tak nie postępuje dojrzały mężczyzna.
Zarzekał się, że odchodzi, że jesteś dla niego nikim, że jego miłość się wypaliła a teraz przychodzi i oczekuje adorowania.
Szczyty bezczelności.
Pokaż mu, że jak się chce, aby się ktoś zmienił to się zaczyna od siebie. Jeśli chce być z Wami i zrozumie, że nie otworzysz mu drzwi może wtedy zacznie się starać, bo go sytuacja tak zaskoczy, że będzie musiał zadecydować jaki ruch wykonać, by wrócić.Gośka J. edytował(a) ten post dnia 13.01.12 o godzinie 09:28
Jarosław Miłaszewicz

Jarosław Miłaszewicz rzecz w tym, że
rzecz na rzeczy..

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Jarku,a możesz jaśniej?Może być brutalnie ale wyłoz mi kawę na ławę.Może w końcu coś do mnie dotrze!

Wątpię aby dotarło..bo za bardzo chcesz na siłę scalić Wasz związek , ale co mi tam.

Mężczyzna albo chce być w związku.. albo nie.
Tu nie ma drogi pośredniej..chyba...może..raczej..prawdopodobnie.

Jeśli nie chce tego związku , to musisz dać mu odejść.. aby:
1.pomyślał- wbrew pozorom bardzo dużo myślimy.
2.zobaczył jak to jest bez ciebie
3.upewnił się ,że bez ciebie ,to nie jest to samo
4.upewnił się ,że z Tobą , to nie ma sensu

Innymi słowy :
Traktuj go tylko jak kolegę , i to takiego , którego niezbyt lubisz.. dystans..wymuszony uśmiech.

Albo się dobrodziej z czasem ogarnie i usiądzie z Tobą do rzeczowej rozmowy i powie co mu na wątrobie leży ,i zrobi wszystko aby odbudować zaufanie i związek..
Albo wybierze inna drogę.

Nic na siłę.

Ty ..A co Ty masz zrobić.. doświadczenie podpowiada mi - nie rób nic.
Ale wiedza sugeruje jednak delikatne działania zaczepne.
W tym wypadku zdałbym się na doświadczenie.
Pełne "nic nierobienie".

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Nawet nie wiecie,jak bardzo pomogły mi te wszystkie wasze dorady.Myślałam podobnie,ale nie byłam pewna,czy dobrze robię!Jeszcze raz dzięki za wszystko.Jak jeszcze się cos komuś nasunie poproszę o cenne wskazówki.
W niedzielę ma przyjść bo dowiedział się ,że zaprosiłam na obiad naszych wspólnych znajomych.Muszę zrobić się na bóstwo i być zadowoloną z życia kobietą a nie męczennicą.!
Wczoraj jak był u dzieci to zapytał mnie przez zęby czy ma przyjść w niedzielę a ja mu jak zwykle odpowiedziałam:przecież to jest także Twój dom ,ja Ciebie tutaj nie muszę zapraszać.
Pozdrawiam
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
W niedzielę ma przyjść bo dowiedział się ,że zaprosiłam na obiad naszych wspólnych znajomych.Muszę zrobić się na bóstwo i być zadowoloną z życia kobietą a nie męczennicą.!

Nie rozumiem? :(
Znów on dyktuje warunki?
Czy Ty chcesz mieć oparcie w znajomych przy rozgrywce z nim?

Bo znów zrobiłaś coś niekonsekwentnego i niezdecydowanego.
Gdybyś powiedziała coś w stylu: jak chcesz przyjść na przyjęcie, to kup produkty i alkohol, oraz przygotuj jakieś danie. Przyjść możesz, ale nie na przyjęcie, tylko o godz. takiej to a takiej. Nie, nie przychodź, bo jestem zajęta, przyjdź w poniedziałek. To by były teksty jasno pokazujące czego chcesz Ty. I to by było to stawianie granic, o którym piszą Ci wszyscy.
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Wczoraj jak był u dzieci to zapytał mnie przez zęby czy ma przyjść w niedzielę a ja mu jak zwykle odpowiedziałam:przecież to jest także Twój dom ,ja Ciebie tutaj nie muszę zapraszać

Basiu ,na Boga! To nie jest jego dom-on sie z niego wyprowadził.
Ty nadal nie rozumiesz,co to sa granice osobiste i fizyczne.

Otóż ,właśnie to ty wyłącznie-w tej sytuacji- powinnaś ustalać kiedy i czy może przyjść.
Czemu ma służyć zapraszanie go na obiadki, do łóżka, na kolacje ze znajomymi.
Baska,weź ty kobieto umów sie na spotkanie z psychoterapeutą (co już wielokrotnie ci tutaj doradzano),popracuj nad swoim sposobem myślenia i działania.
Powtórzę za Karolina. Szanuj się , bo inaczej on nigdy nie będzie ciebie szanował.Ewa S. edytował(a) ten post dnia 13.01.12 o godzinie 10:35

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Przeczytałam od początku jeszcze raz CAŁY wątek i skłoniło mnie to do małego podsumowania.

Basiu, w waszym związku musiało się dziać już coś złego skoro mąż nawiązał relację psychiczną z inną kobietą (to skutek, a nie przyczyna). Twierdzisz, że on nie chce z tobą na ten temat teraz rozmawiać i nie wiesz o co mu chodzi, ale chyba pamiętasz o co się najczęściej kłóciliście? Na co był najbardziej i najczęściej wściekły? Z twoich wypowiedzi wywnioskowałam, że chodzi m.in. o to, że pozwalasz córce spać z wami i o twoją matkę. Co jeszcze??? Zrób listę problemów, które przewijały się w waszym związku. Po jednej stronie napisz, o co on ma/miał najczęściej pretensje do ciebie, po drugiej, o co ty masz/miałaś najczęściej pretensje do niego. Jak to zrobisz, to przeanalizuj każdy punkt z obu list pod kątem:
a) Co ty mogłabyś zmienić w swoim postępowaniu? Z czego zrezygnować, gdzie odpuścić, za co przeprosić, a w których tematach moglibyście spróbować ustalić nową, wspólną, akceptowalną przez obie strony strategię działania.
b) Co on musiałby zrobić dla ciebie (zmienić, poprawić), abyś go przyjęła z powrotem i nie wracała do swoich dawnych, złych przyzwyczajeń (np. śledzenie, ględzenie, obwinianie, itp.).

Do tanga trzeba dwojga. On też powinien zrobić taką listę. Może jak ty zaczniesz robić w końcu coś konstruktywnego, a nie tylko 100 x "kocham cię" i "wróć do mnie", co oznacza tylko zakopmy problemy i znowu będzie tak samo, czyli z jego punktu widzenia BEZNADZIEJNIE, to może też się w końcu zaangażuje?

Jeżeli jednak "nie widzisz" jego potrzeb i swojej winy (a), i/lub nie jesteś w stanie nic zmienić, nic zaproponować, lub on nie będzie miał ochoty na podobne podsumowanie, to szkoda czasu na ten związek. Daj mu odejść. Daj mu uciec. Oznacza to, że czas kiedy można i trzeba było rozmawiać, słuchać i próbować coś zmienić między wami, już minął.

konto usunięte

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Nawet nie wiecie,jak bardzo pomogły mi te wszystkie wasze dorady.Myślałam podobnie,ale nie byłam pewna,czy dobrze robię!Jeszcze raz dzięki za wszystko.Jak jeszcze się cos komuś nasunie poproszę o cenne wskazówki.
W niedzielę ma przyjść bo dowiedział się ,że zaprosiłam na obiad naszych wspólnych znajomych.Muszę zrobić się na bóstwo i być zadowoloną z życia kobietą a nie męczennicą.!
Wczoraj jak był u dzieci to zapytał mnie przez zęby czy ma przyjść w niedzielę a ja mu jak zwykle odpowiedziałam:przecież to jest także Twój dom ,ja Ciebie tutaj nie muszę zapraszać.
Pozdrawiam

Czyli teraz dla znajomych będzie wszystko cacy:) zdrowa rodzinka:)
super
Basia, Basia, Basia ma znowu motyle:)

Nie wiem Basia co zrobisz, bo to Twój dom, Twoja rodzina i Ty podejmujesz decyzje, a ja mogę jedynie powiedzieć swoje zdanie na podstawie tego co czytam, bo przecież nie znam ani Ciebie ani jego.
Napisałam ci od razu wyznacz godziny tych jego wejść do domu (postaw granice), inni pisali ci inne rzeczy, a Ty nie słuchasz, robisz i tak po swojemu, więc powiem tak: ja się wcale nie dziwię, że ten facet chce odejść. I w sumie z tego co piszesz, to on ci nawet mówi pewne rzeczy wprost (choćby to, że pewnie za chwilę będzie identycznie jak było, to po co ma wracać), ale może go po prostu nie słuchasz.
Może na Ciebie rzeczywiście trzeba tupnąć nogą, zrobić ci pokazówkę i wtedy się ogarniasz w głowie, co?
Pomyśl czego Ty chcesz od tego związku tak poważnie. Może razem idźcie do kogoś, do jakiegoś terapeuty? Bo sami to za chwilę wylądujecie w sypialni, ale nie naprawicie nic, będzie za chwilę powrót do tego samego.
Na razie tylko widzę jedno, robicie z dzieci wariatów w tym wszystkim.

Nie jestem przeciwko Tobie, ale czasem pomagam dzieciom po takich akcjach i wiem jak to wygląda z ich strony.
Pomyśl czy Twoje dzieci mają teraz poczucie bezpieczeństwa? Czy właśnie to, że on wpada kiedy chce nie jest dla nich gorsze niż jakiś wyznaczony rytm życia teraz.Beata B. edytował(a) ten post dnia 13.01.12 o godzinie 11:10
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
przecież to jest także Twój dom ,ja Ciebie
tutaj nie muszę zapraszać.

No i właśnie zrobiłaś błąd, który daje mu pozwolenie na nocowanie i życie na dwa domy. Odszedł, więc to nie jest już jego dom. Właśnie powinnaś mu powiedzieć odwrotnie. Trzeba było powiedzieć: nie wiem, zastanowię się, dam Ci znać a nie dawać mu do zrozumienia, że może sobie wejść kiedy chce. Popełniasz ten sam błąd za każdym razem. Chodzi o grę słów, o wykorzystanie komunikacji. Co z tego, że myślisz inaczej. Nie zawsze to, co myślimy jest faktycznie dobre.

Jak pisze Beata. Wyznacz mu dni i godziny, kiedy może przyjść. Odbierz mu klucze. Niech poczuje, że między Wami koniec tak jak tego chciał na początku. Niech zobaczy, że masz już INNE życie i nie ma w nim dla niego miejsca jak dawniej, jako dla partnera. Jest owszem, ale jak dla ojca dzieci w życiu dzieci. On zakończył wasz związek i jest już tylko ojcem.

Tu nie chodzi o to, że Ty masz teraz go karać, ale życie się zmieniło. Zaakceptuj to, że jest inaczej niż dawniej. Pozwól jemu na to, by się zaczął starać. Chcesz odbudować Wasz związek, ale zabierasz się do tego od złej strony i złej postawy swojej. Dajesz mu sprzeczne komunikaty.
Nie ma już DAWNIEJ. Jest INNE TERAZ.
Pozwól mu znaleźć sposób, by zacząć się starać. Daj mu czas na samotność. Jeśli będzie do Ciebie wpadał codziennie, nocował itd...nie będzie miał czasu odczuć tego, co się zmieniło i co trzeba teraz zrobić. Rozumiesz? On nadal się czuje, jakby był w domu i żył z Tobą. Kiedy chce odchodzi a kiedy chce przychodzi. To trochę egoistyczna postawa nie sądzisz? Czy Ty zawsze masz czas dla innych? Czy nie masz czasem ochoty zająć się sobą i odmówić komuś pomocy, bo masz już swoje plany? Zawsze się na wszystko zgadzasz? Trzeba mieć też dystans i odrobinę egoizmu. On ma ten egoizm, bo jak mu coś nie gra to się ubiera i go nie ma. Daje Ci do zrozumienia: teraz ja sobie idę w długą, bo nie odpowiada mi teraz być z Tobą. Zrób to samo i powiedz mu, że w niedzielę masz ochotę być sama ze znajomymi bez niego.

Boisz się, że odejdzie na dobre? Już odszedł. Nic gorszego Cię nie spotka z jego strony.

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Proponowałam mu pójście do psychoterapeuty ale mnie wyśmiał,powiedział,że on nie jest chory psychicznie,żeby się szwędać po psychologach,poradnia małżeńska też była przerabiana ,też skwitował to jednoznacznie,ze on nigdzie nie pójdzie bo po co?!
Kłóciliśmy się głównie o to,że ja chciałam od niego usłyszeć jedynie prawdę,chciałam,żeby mi wytłumaczył ,dlaczego z inną kobietą miał tematy do rozmów,dlaczego mnie do niej obmawiał i opowiadał o wszystkim co się u nas w domu dzieje.Pytałam dlaczego do innej kobiety opowiadał,że my mamy problemy w małżeństwie a nie przyszedł do mnie.Ale za każdym razem kiedy zadawałam te pytania on się jeżył i mówił,żebym ten temat skończyła bo on ma tego dość.Jak można skończyc temat ,który jest niewyjaśniony.?!
Powiedziałam mu,że ja już jestem spokojna -wymazałam z głowy to co było-poprosiłam go ,żeby spróbował ze mną nowego lepszego życia ,Z córka umówiłam się do psychologa w przyszły czwartek ,ja już chodzę -ale moja pani psycholog nie udziela mi wcale dobrych rad-mówiąc np. jak on sie nie odzywa ,to Pani też nie.Uważm,ze od Was otrzymałam cenniejsze wskazówki,niż od niej.
Za wszelką cenę chce doprowadzić teraz do tego,zeby córka spała sama. Zapewnić im spokój.Staram się rozmawiać dużo z dziećmi,ale kiedy słysze od mojej młodszej córki,że ona nie chce słyszeć o tacie bo tata nas skrzywdził,bo nas zostawił ,ze ona się taty boi itd. to aż mi się chce ryczeć.Moje tłumaczenia,że tata ją kocha tak jak dawniej ,a to ,ze między nami się nie układa to nie jest jej wina jej reakcja to zatykanie uszów i wrzask-nie chcę o nim rozmawiać!
Co ja mu moge zaproponować?Powiedziałam mu,ze się zmienię,nie będę atakować.Starałam się na początku jak zaczął przychodzić nawiązywać z nim dialog ale bezskutecznie.Walczę o to małżeństwo ale jak można walczyć z kimś ,kto nie wykazuje chęci.Skoro on zakłada,że nawet jeżeli by wrócił to i tak będzie tak jak dawniej-to w jaki sposób mam go przekonać,że może być inaczej?!
Z jednej strony piszecie mi,ze mam być obojętna ,z drugiej ,żebym adorowała.Ja znam mojego męża i wiem,że on lubi być adorowany ale z drugiej strony też wiem ,że jak jestem tajemnicza i obojetna to mogą być z jego strony różne reakcje.Albo bedzie atakował i mówił,żebym się spotykała z innymi a on wcale nie jest o to zazdrosny i bedzie to powtarzał po kilka razy ,albo to po prostu oleje:(
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: PROSZĘ O POMOC!MĄŻ CHCE SIĘ ODE MNIE WYPROWADZIĆ

Barbara Kowalska:
Jak można skończyc
temat ,który jest niewyjaśniony.?!

Więc skoro nie chce rozmawiać to walizki i za drzwi.

Z córka umówiłam się do psychologa w
przyszły czwartek

? Po co z córką?

,ja już chodzę -ale moja pani psycholog nie
udziela mi wcale dobrych rad-mówiąc np. jak on sie nie odzywa ,to Pani też nie.

Tzn ona Ci doradziła milczenie w zamian za jego milczenie tak? To raczej dobra rada zważywszy na to, że za dużo się do niego odzywasz skomląc o jego uwagę.

Uważm,ze od Was otrzymałam cenniejsze
wskazówki,niż od niej.

E tam. Może nie otworzyłaś się dostatecznie na jej rady.
Za wszelką cenę chce doprowadzić teraz do tego,zeby córka spała sama. Zapewnić im spokój.Staram się rozmawiać dużo z dziećmi,ale kiedy słysze od mojej młodszej córki,że ona nie chce słyszeć o tacie bo tata nas skrzywdził,bo nas zostawił ,ze ona się taty boi itd. to aż mi się chce ryczeć.

Za dużo się starasz. A co on robi? Wróci na gotowe?

Moje
tłumaczenia,że tata ją kocha tak jak dawniej ,a to ,ze między nami się nie układa to nie jest jej wina jej reakcja to zatykanie uszów i wrzask-nie chcę o nim rozmawiać!

Daj jej czas. Na razie dziecko jest rozżalone i ma do tego prawo.
Co ja mu moge zaproponować?

Kurcze. Co Ty mu masz zaproponować? Jak co. To, żeby poszedł sobie tam gdzie chce i skończył Wam dezorganizować życie swoją obecnością jak mu się przyśni. Czy o 3 rano jak będzie stał pod oknem to też go wpuścisz?

Powiedziałam mu,ze się zmienię,

No pięknie. Ja się zmienię. Ja wszystko naprawię, nawet to, że Ty znalazłeś sobie inną kobietę. To też naprawię tylko wróć. Nie rób tak, bo się poniżasz.

nie
będę atakować.Starałam się na początku jak zaczął przychodzić nawiązywać z nim dialog ale bezskutecznie.

To za przeproszeniem niech idzie w pizdu.:)

Walczę o
to małżeństwo ale jak można walczyć z kimś ,kto nie wykazuje chęci.

Nie można.

Skoro on zakłada,że nawet jeżeli by wrócił to i tak
będzie tak jak dawniej-to w jaki sposób mam go przekonać,że może być inaczej?!

Nie możesz.
Z jednej strony piszecie mi,ze mam być obojętna ,z drugiej ,żebym adorowała.

Kto napisał, że masz go adorować?

Ja znam mojego męża i wiem,że on lubi być
adorowany

A Ty nie lubisz być adorowana? Niech on Cię poadoruje.



Wyślij zaproszenie do