Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Witam serdecznie.
Czytając niniejsze forum i opinie niektórych osób stwierdziłam, iż może Państwo są w stanie mi pomóc.
To pewnie kolejna z wielu miłosnych opowiastek z drobnym "ale", niemniej moja historia czasem i mnie zadziwia...
Może od początku...
W czasach liceum zakochałam się w pewnym chłopaku. Przez całe 3 lata oprócz zwykłego koleżeństwa nic między nami nie było.
Gdy rozpoczęłam studia on - jak gdyby nigdy nic - wyznał mi miłość i zapytał czy będziemy parą. Byłam wówczas przeszczęśliwa - moja pierwsza miłość chciała ze mną być.
Ten związek był typowy, normalny... Byliśmy o siebie zazdrośni, ale nie chorobliwie, kochaliśmy się, ale mieliśmy też do siebie maciupki dystans, ufaliśmy sobie- on spotykał się z koleżankami, ja z kolegami...
Pewnego razu gdy pojechałam do niego do akademika na kilka dni, to on wyszedł na uczelnie - ja miałam na niego czekać. Miał włączone gg i chociaż jestem ostatnia do szpiegowania kogoś, to weszłam na jego archiwum z uśmiechem myśląc, że na pewno opowiadał wszystkim dookoła jak się kochamy... Otóż nic bardziej mylnego. Na pytanie siostry czemu ze mną jest, a w latach liceum nie, stwierdził, że "tylko krowa nie zmienia poglądów", ponadto z kolegą obgadywał koleżankę z kierunku, którą (jego słowa pisane) - niezobowiązująco można by przelecieć.
To, co przeczytałam, zostało tylko w moim sercu, ale czułam, że nasz związek zaczyna się sypać. Po niedługim czasie zerwał ze mną. Stwierdził, że tylko mnie lubił, że miał ze mną wiele tematów do rozmów, ale się pomylił. Ponadto pragnę dodać, iż jego przyjaciel był zawsze zazdrosny o to, że spędzam z ukochanym dużo czasu kosztem spotkań z nim. Podejrzewam, że mógł maczać palce w naszym rozstaniu.
Będąc w totalnej duchowej rozsypce po prawie pół roku poznałam Jego.
Kolega z pracy, który ani wyglądem ,ani moimi marzeniami nie pasował do mojego ideału. I choć początkowo nie chciałam mu zaufać i powierzyć mu mojego wyjątkowo emocjonalnego i kochającego serca - zrobiłam to. Był zupełnie z innej bajki i z perspektywy już ponad 1,5 roku stwierdzam, że bardzo go kocham. Ale...
I tu zaczyna się problem.
Mam wciąż w sercu to, że zostałam bezczelnie, bez słowa wyjaśnienia i z dnia na dzień zostawiona przez pierwszą miłość. Paraliżuje mnie to do tego stopnia, że nie potrafię mojej obecnej miłości zaufać w 100 %. Wiem, że mnie bardzo kocha, wielu jego kolegów mówiło mi niejednokrotnie, że zmieniłam go na lepsze, że zaimponowało mu to, że pracuję, studiuję i pnę się coraz wyżej z dnia na dzień, chciał mi dorównać, z chłopaka z blokowisk stał się eleganckim, oczytanym mężczyzną:-) Niemniej jednak mam w sercu blokadę z przeszłości, nie mogę przeżyć nocy bez łez gdy wiem, że idzie z kolegą na piwo, przeglądam mu pocztę elektroniczną (raz znalazłam na niej adres strony porno, chciał się chyba na niej zarejestrować, przepraszał mnie potem wielokrotnie i więcej to się nie powtórzyło...), nie raz próbowałam zdobyć hasło do jego konta na nk, gg... Bo się boję, że znajdę tam coś, co mnie utwierdzi w chorym przekonaniu, że wszyscy są tacy jak mój ex :-/ Wiem, że pomyślicie, że jestem głupiutka, ale on właśnie jest na wieczorze kawalerskim brata, a ja mam w głowie myśli, że jakaś śliczna cycata blondynka będzie go podrywać I WIECZNIE MAM TAKIE MYŚLI W GŁOWIE. Nigdy mnie nie zdradził, ba, wiem, że się zdradą brzydzi i nigdy by jej nie wybaczył, ja mam zresztą podobne podejście.
Kocham go bardzo, on mnie również, ale nie mogę mu zaufać. Sny o tym, że ma inne i śmieje mi się szyderczo w twarz mówiąc, że "chyba nie myślałaś, że z Tobą będę" mnie nawiedzają niemalże noc po nocy.
Nie chcę go stracić, bo jest wspaniały, ale niszczę siebie, wmawiając sobie, że znów się skończy tak jak wtedy...
Pomóżcie proszę :-(
Elżbieta S.

Elżbieta S. psycholog,
psychoterapeuta
poznawczo-behawioral
ny Wrocław

Temat: Proszę o pomoc

Zacznij od tego - przestań przeglądać maile/wiadomości prywatne swojego partnera. Każdy ma prawo do prywatności, a w rozmowach z kolegami/koleżankami etc. czasami pojawiają się dość "niewybredne żarty" (tak jak to czynił Twój były partner z kolegą obgadując koleżankę z roku). Nie wyszukuj problemów tam, gdzie ich nie ma, bo każdy czasami przeprowadza jakąś rozmowę, która nam może wydawać się bez znaczenia, a ktoś (partner), chcąc w niej znaleźć coś raniącego, zawsze to odnajdzie.
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Przeglądanie np. telefonu zdarzyło mi się 2 razy. Za drugim razem znalazłam wiadomości od dziwnych panienek, z czego jedna ewidentnie (co nawet On przyznał) chyba "coś do niego ma". Trochę mi za to wstyd, nie ukrywam... Fakt faktem mam w sobie takie dziwne doszukiwanie się drugiego dna i sensu każdej rozmowy i znalezienia w niej czegoś, co mogłoby mnie urazić, ale zazwyczaj jak coś takiego znajduję, to w perspektywie czasu okazywało się, że faktycznie nie było to zupełnie bez znaczenia.

konto usunięte

Temat: Proszę o pomoc

Weronika K.:
Przeglądanie np. telefonu zdarzyło mi się 2 razy. Za drugim razem znalazłam wiadomości od dziwnych panienek, z czego jedna ewidentnie (co nawet On przyznał) chyba "coś do niego ma". Trochę mi za to wstyd, nie ukrywam... Fakt faktem mam w sobie takie dziwne doszukiwanie się drugiego dna i sensu każdej rozmowy i znalezienia w niej czegoś, co mogłoby mnie urazić, ale zazwyczaj jak coś takiego znajduję, to w perspektywie czasu okazywało się, że faktycznie nie było to zupełnie bez znaczenia.
a jaka to była wiadomość- ta od jednej z dziwnych panienek?
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Karolina Ł.:
Weronika K.:
Przeglądanie np. telefonu zdarzyło mi się 2 razy. Za drugim razem znalazłam wiadomości od dziwnych panienek, z czego jedna ewidentnie (co nawet On przyznał) chyba "coś do niego ma". Trochę mi za to wstyd, nie ukrywam... Fakt faktem mam w sobie takie dziwne doszukiwanie się drugiego dna i sensu każdej rozmowy i znalezienia w niej czegoś, co mogłoby mnie urazić, ale zazwyczaj jak coś takiego znajduję, to w perspektywie czasu okazywało się, że faktycznie nie było to zupełnie bez znaczenia.
a jaka to była wiadomość- ta od jednej z dziwnych panienek?

Szczerze dokładnie nie pamiętam, ale ilość słodkości w tym smsie wskazywała na to, że dziewczynie najzwyczajniej w świecie spodobał się mój Luby, a On nie potrafi jej napisać wprost, że ma się odczepić, więc jej "podobno" na wiadomości nie odpisuje.

konto usunięte

Temat: Proszę o pomoc

Weroniko- nie dziwię Ci się, że tak węszysz i szukasz...jak widać za każdym razem coś znajdujesz- a to niewybredne żarty a to słodkie smsy od obcych kobiet...

Nie musi to świadczyć o zdradzie i pewnie nie świadczy ale nie dziwię Ci się, że nie ufasz do końca.
Elżbieta S.

Elżbieta S. psycholog,
psychoterapeuta
poznawczo-behawioral
ny Wrocław

Temat: Proszę o pomoc

Możesz Weroniko nie ufać tym wypisującym smsy koleżankom, ale dlaczego nie ufasz partnerowi? Taką nieufnością, zmuszaniem partnera do tłumaczenia się (z czegoś, czego nie ma, co istnieje tylko w Twoich obawach) możesz sama niechcący zniszczyć to, co jest między Wami. Pomyśl o tym.
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Elżbieta S.:
Możesz Weroniko nie ufać tym wypisującym smsy koleżankom, ale dlaczego nie ufasz partnerowi? Taką nieufnością, zmuszaniem partnera do tłumaczenia się (z czegoś, czego nie ma, co istnieje tylko w Twoich obawach) możesz sama niechcący zniszczyć to, co jest między Wami. Pomyśl o tym.

Owszem - nie ufam tym panienkom właśnie, ponieważ nie jestem ślepa - jestem kobietą i nie jest dla mnie problemem wyczuć, gdy kobieta się zaleca do faceta, co one ewidentnie robią.
Jest właśnie tak jak mówi Karolina - zawsze jak "węszę", to coś mniejszego lub większego znajduję - albo mi się faktycznie zdaje i węszę za tym, co jest błahe i bez znaczenia... Ciężko mi z tym, nie ukrywam, ale skąd w takim razie to wewnętrzne przekonanie, że jak nie będę węszyć/kontrolować/sprawdzać, to prędzej czy później mój Luby wymknie mi się spod kontroli i mnie zostawi?...

konto usunięte

Temat: Proszę o pomoc

Weronika, moim zdaniem bierze się to z niskiego poczucia własnej wartości. To raz. A dwa- sorki ale uważam, że o słodkim smsie Twój chłopak powinien Ci powiedzieć- zobacz, co dostałem. Czy pokazał Ci tego smsa?

Uważam, że Twoje węszenie coś jednak daje. Tzn ma jakieś racjonalne powody.

Inna sprawa, że po prostu musisz się zawziąć i nie przeglądać rzeczy osobistych Twojego chłopaka, bo po prostu tak się nie robi i już. Inaczej musisz sobie radzić.
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Karolina Ł.:
Weronika, moim zdaniem bierze się to z niskiego poczucia własnej wartości. To raz. A dwa- sorki ale uważam, że o słodkim smsie Twój chłopak powinien Ci powiedzieć- zobacz, co dostałem. Czy pokazał Ci tego smsa?

Uważam, że Twoje węszenie coś jednak daje. Tzn ma jakieś racjonalne powody.

Inna sprawa, że po prostu musisz się zawziąć i nie przeglądać rzeczy osobistych Twojego chłopaka, bo po prostu tak się nie robi i już. Inaczej musisz sobie radzić.

Niskie poczucie wartości... Kto wie. Z tym mam problem od dzieciństwa...
A co do smsa, to nie pokazał... Nie pokazywał nigdy, nawet jak musiał ów dziewczynie napisać wprost (bo przegięła), że on jest zajęty i takie smsy, to chyba nie do niego, mimo to nie dała za wygraną...

Temat: Proszę o pomoc

Weroniko,
Jedno i najważniejsze co powinnaś zrobić to popracować nad podniesieniem swojego poczucia własnej wartości. Poszukaj jakiegoś fachowca.
Im prędzej tym lepiej bo zniszczysz waszą miłość a przede wszystkim zniszczysz siebie.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Proszę o pomoc

Weronika K.:
Mam wciąż w sercu to, że zostałam bezczelnie, bez słowa wyjaśnienia i z dnia na dzień zostawiona przez pierwszą miłość. Paraliżuje mnie to do tego stopnia, że nie potrafię mojej obecnej miłości zaufać w 100 %. Wiem, że mnie bardzo kocha, wielu jego kolegów mówiło mi niejednokrotnie, że zmieniłam go na lepsze, że zaimponowało mu to, że pracuję, studiuję i pnę się coraz wyżej z dnia na dzień, chciał mi dorównać, z chłopaka z blokowisk stał się eleganckim, oczytanym mężczyzną:-) Niemniej jednak mam w sercu blokadę z przeszłości, nie mogę przeżyć nocy bez łez gdy wiem, że idzie z kolegą na piwo, przeglądam mu pocztę elektroniczną (raz znalazłam na niej adres strony porno, chciał się chyba na niej zarejestrować, przepraszał mnie potem wielokrotnie i więcej to się nie powtórzyło...), nie raz próbowałam zdobyć hasło do jego konta na nk, gg... Bo się boję, że znajdę tam coś, co mnie utwierdzi w chorym przekonaniu, że wszyscy są tacy jak mój ex :-/
To, co opisałaś, to standard u nas, ludzi. Wszystko to, co dzisiaj, teraz myślimy i czujemy, ma relacje z tym, co było kiedyś. W poprzednim związku odczułaś emocje związane ze stratą, czyli przetrwanie szczęśliwego stanu w zakochaniu prysło. Porażka. Teraz, dopóki nie przepracujesz poprzedniego związku, będzie on miał wpływ na resztę Twojego życia partnerskiego.

Jak przepracować poprzednie doświadczenia? Opierać się im, wypierać je z siebie itd. nie ma sensu, gdyż to część Ciebie. Nie możesz skasować Siebie. Na treningu Wernera Erharda, uczestnicy po prostu przeżywają ponownie podobne problemy. "Wchodzą w swoją przestrzeń" i identyfikują się ze swoim problemem, przeżywają wszystko ze zdwojoną siłą, pozwalają temu istnieć, lokalizują określone emocje, nazywają je, określają ich kolory, intensywność, rozmiary... Czyli TOTALNIE PRZEŻYWAJĄ. Najczęściej po takim przeżywaniu, problem przestaje mieć znaczenie.

Cały proces przeżywania podkreśla się stwierdzeniami, aby brać, co przychodzi.
Wiem, że pomyślicie, że jestem głupiutka, ale on właśnie jest na wieczorze kawalerskim brata, a ja mam w głowie myśli, że jakaś śliczna cycata blondynka będzie go podrywać I WIECZNIE MAM TAKIE MYŚLI W GŁOWIE. Nigdy mnie nie zdradził, ba, wiem, że się zdradą brzydzi i nigdy by jej nie wybaczył, ja mam zresztą podobne podejście.
Twoje idee, myśli nie mają znaczenia przy Twoich przeżyciach. Nie istotne, że wierzysz, że on się brzydzi zdradą, że to nie w jego stylu. Skoro przeżyłaś rozczarowanie, zdradę, to żadna logika nie usprawiedliwi przeżycia. Dopiero, co wydaje się nonsensem, całkowite przeżycie tamtego przeżycia ponownie, zaakceptowanie tego, że to jest, pełna zgoda z tym spowoduje, że "blokada" pryśnie albo p[o prostu nie będzie miała już znaczenia.
Kocham go bardzo, on mnie również, ale nie mogę mu zaufać. Sny o tym, że ma inne i śmieje mi się szyderczo w twarz mówiąc, że "chyba nie myślałaś, że z Tobą będę" mnie nawiedzają niemalże noc po nocy.
Są to twoje przeżycia poprzedniego związku, którym się opierasz - a to powoduje utrwalanie, wzmocnienie tamtego doświadczenia. Nie wypieraj ich, to może przestaną mieć wpływ na Twoje obecne życie.
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Jeśli dobrze zrozumiałam, to muszę się "oswoić" z tym co było?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Proszę o pomoc

Weronika K.:

Mam dla Ciebie małą propozycję - ćwiczenie. Miałem je opisać, ale zdałem sobie sprawę, że jest dostępne online i to nawet w moim tłumaczeniu.

http://www.youtube.com/watch?v=DiOmz2KzrGo

Wprowadzenie (ok. minuty) jest po angielsku, ale sam opis ćwiczenia jest już z polskim tłumaczeniem. Na razie wykonaj proszę to ćwiczenie i podaj mi dane z niego (gdzie jest "ex", gdzie jest obecny), potem możemy z tym iść dalej.Artur Król edytował(a) ten post dnia 08.08.10 o godzinie 13:20
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Proszę o pomoc

Weronika K.:
ale skąd w takim razie to wewnętrzne przekonanie, że jak nie będę węszyć/kontrolować/sprawdzać, to prędzej czy później mój Luby wymknie mi się spod kontroli i mnie zostawi?...


A jak będziesz go kontrolować to się nie wymknie i nie zostawi?
RaV
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Rafał Winnicki:
Weronika K.:
ale skąd w takim razie to wewnętrzne przekonanie, że jak nie będę węszyć/kontrolować/sprawdzać, to prędzej czy później mój Luby wymknie mi się spod kontroli i mnie zostawi?...


A jak będziesz go kontrolować to się nie wymknie i nie zostawi?
RaV

Tego się obawiam chyba nawet bardziej :-/
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Artur Król:
Weronika K.:

Mam dla Ciebie małą propozycję - ćwiczenie. Miałem je opisać, ale zdałem sobie sprawę, że jest dostępne online i to nawet w moim tłumaczeniu.

http://www.youtube.com/watch?v=DiOmz2KzrGo

Wprowadzenie (ok. minuty) jest po angielsku, ale sam opis ćwiczenia jest już z polskim tłumaczeniem. Na razie wykonaj proszę to ćwiczenie i podaj mi dane z niego (gdzie jest "ex", gdzie jest obecny), potem możemy z tym iść dalej.

O to chodziło?

Obrazek
Weronika K. edytował(a) ten post dnia 08.08.10 o godzinie 13:41
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Proszę o pomoc

Tak. Czy to już Twoje ustawienie?

Jeśli tak, sprawdź jak się poczujesz, jeśli weźmiesz swojego Ex i przesuniesz go za siebie, oddalając go jednocześnie i robiąc tak, by patrzył z dala od Ciebie.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Proszę o pomoc

Weronika K.:
Witam serdecznie.
Czytając niniejsze forum i opinie niektórych osób stwierdziłam, iż może Państwo są w stanie mi pomóc.
To pewnie kolejna z wielu miłosnych opowiastek z drobnym "ale", niemniej moja historia czasem i mnie zadziwia...
Może od początku...
W czasach liceum zakochałam się w pewnym chłopaku. Przez całe 3 lata oprócz zwykłego koleżeństwa nic między nami nie było.
Gdy rozpoczęłam studia on - jak gdyby nigdy nic - wyznał mi miłość i zapytał czy będziemy parą. Byłam wówczas przeszczęśliwa - moja pierwsza miłość chciała ze mną być.
Ten związek był typowy, normalny... Byliśmy o siebie zazdrośni, ale nie chorobliwie, kochaliśmy się, ale mieliśmy też do siebie maciupki dystans, ufaliśmy sobie- on spotykał się z koleżankami, ja z kolegami...
Pewnego razu gdy pojechałam do niego do akademika na kilka dni, to on wyszedł na uczelnie - ja miałam na niego czekać. Miał włączone gg i chociaż jestem ostatnia do szpiegowania kogoś, to weszłam na jego archiwum z uśmiechem myśląc, że na pewno opowiadał wszystkim dookoła jak się kochamy... Otóż nic bardziej mylnego. Na pytanie siostry czemu ze mną jest, a w latach liceum nie, stwierdził, że "tylko krowa nie zmienia poglądów", ponadto z kolegą obgadywał koleżankę z kierunku, którą (jego słowa pisane) - niezobowiązująco można by przelecieć.
To, co przeczytałam, zostało tylko w moim sercu, ale czułam, że nasz związek zaczyna się sypać. Po niedługim czasie zerwał ze mną. Stwierdził, że tylko mnie lubił, że miał ze mną wiele tematów do rozmów, ale się pomylił. Ponadto pragnę dodać, iż jego przyjaciel był zawsze zazdrosny o to, że spędzam z ukochanym dużo czasu kosztem spotkań z nim. Podejrzewam, że mógł maczać palce w naszym rozstaniu.
Będąc w totalnej duchowej rozsypce po prawie pół roku poznałam Jego.
Kolega z pracy, który ani wyglądem ,ani moimi marzeniami nie pasował do mojego ideału. I choć początkowo nie chciałam mu zaufać i powierzyć mu mojego wyjątkowo emocjonalnego i kochającego serca - zrobiłam to. Był zupełnie z innej bajki i z perspektywy już ponad 1,5 roku stwierdzam, że bardzo go kocham. Ale...
I tu zaczyna się problem.
Mam wciąż w sercu to, że zostałam bezczelnie, bez słowa wyjaśnienia i z dnia na dzień zostawiona przez pierwszą miłość. Paraliżuje mnie to do tego stopnia, że nie potrafię mojej obecnej miłości zaufać w 100 %. Wiem, że mnie bardzo kocha, wielu jego kolegów mówiło mi niejednokrotnie, że zmieniłam go na lepsze, że zaimponowało mu to, że pracuję, studiuję i pnę się coraz wyżej z dnia na dzień, chciał mi dorównać, z chłopaka z blokowisk stał się eleganckim, oczytanym mężczyzną:-) Niemniej jednak mam w sercu blokadę z przeszłości, nie mogę przeżyć nocy bez łez gdy wiem, że idzie z kolegą na piwo, przeglądam mu pocztę elektroniczną (raz znalazłam na niej adres strony porno, chciał się chyba na niej zarejestrować, przepraszał mnie potem wielokrotnie i więcej to się nie powtórzyło...), nie raz próbowałam zdobyć hasło do jego konta na nk, gg... Bo się boję, że znajdę tam coś, co mnie utwierdzi w chorym przekonaniu, że wszyscy są tacy jak mój ex :-/ Wiem, że pomyślicie, że jestem głupiutka, ale on właśnie jest na wieczorze kawalerskim brata, a ja mam w głowie myśli, że jakaś śliczna cycata blondynka będzie go podrywać I WIECZNIE MAM TAKIE MYŚLI W GŁOWIE. Nigdy mnie nie zdradził, ba, wiem, że się zdradą brzydzi i nigdy by jej nie wybaczył, ja mam zresztą podobne podejście.
Kocham go bardzo, on mnie również, ale nie mogę mu zaufać. Sny o tym, że ma inne i śmieje mi się szyderczo w twarz mówiąc, że "chyba nie myślałaś, że z Tobą będę" mnie nawiedzają niemalże noc po nocy.
Nie chcę go stracić, bo jest wspaniały, ale niszczę siebie, wmawiając sobie, że znów się skończy tak jak wtedy...
Pomóżcie proszę :-(

Myślę, że jeśli nie zaryzykujesz i nie zaufasz mu to nigdy się nie dowiesz, czy to rzeczywiście ten JEDYNY. Do tego potrzeba jest odwagi i chęci sprezentowania sobie szczęścia. Choć nie jest to proste, spróbuj nie zastanawiać się, co by było, gdyby.... Ty również tworzysz związek i dużo od Ciebie zależy, jak on się potoczy. Zasada jest taka: obdarzasz zaufaniem, to najczęściej otrzymujesz w zamian, zawsze znajdzie się odsetek ludzi nie wartych zaufania, ale zanim nie zaryzykujesz to się tego nie dowiesz, czy Ten człowiek jest tego wart.
Weronika K.

Weronika K. Student, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Adamieckiego
w K...

Temat: Proszę o pomoc

Artur Król:
Tak. Czy to już Twoje ustawienie?

Jeśli tak, sprawdź jak się poczujesz, jeśli weźmiesz swojego Ex i przesuniesz go za siebie, oddalając go jednocześnie i robiąc tak, by patrzył z dala od Ciebie.

Tak, to jest moje ustawienie.
Niezbyt dobrze czułabym się, gdyby jego "wzrok" był skierowany do mnie. Czułabym się... Skrępowana? Nie chcę mieć żadnego kontaktu z tym człowiekiem, myślę, że to (nawet poza tym moim okręgiem intymności) mogłoby mnie w pewnym sensie skrępować.



Wyślij zaproszenie do