Małgorzata A.

Małgorzata A. Żywiołu nie da się
przewidzieć
....jestem żywiołem
.

Temat: Problem z rodzicami

Aniu, doskonalę wiem co czujesz , Ty stoisz między młotem a kowadłem .
Ale prawda tak czy siak , prędzej czy później wyjdzie na jaw ..więc choć to bardzo trudne, to lepiej powiedz o wszystkim chłopakowi . Być może będzie to próba ognia , w ten sposób przekonasz się na ile jesteś ważna dla niego i czy będzie Cię chronił przed całym "światem" . Być może wspólnie znajdziecie jakieś rozwiązanie, jeśli ma dobre serce i bardzo Cie kocha, to zrozumie i przetrwacie razem wszystko . Rodzicom potrzeba trochę czasu , żeby oswoić się z zaistniałą sytuacją i przemyśleć pewne sprawy . Myślę, że oni nie chcą dla Ciebie niczego złego , że mają obawy , a może jako obserwatorzy widzą coś czego Ty nie jesteś w stanie dostrzec przez miłość .
To zbytnie posłuszeństwo i ugodowość są jak kula u nogi, człowiek nie żyje własnym życiem tylko życiem z góry zaplanowanym, trudno Ci będzie to wszystko zmienić. Mi dopiero teraz się udaje , ale nie obyło się bez większych wojen , na spokojnie raczej się nie da. Tylko w tych "wojnach" trzeba tak postępować , żeby nie zburzyć tego co ważne i nie przekreślić więzi, jakie łączą Ciebie i rodziców .

konto usunięte

Temat: Problem z rodzicami

próbowałam jakiś czas temu porozmawiać z nimi mówiąc o swoich potrzebach, o tym co czuję, jak odbieram ich zachowanie. Oni się tego wszystkiego wypierają, uważają że wyolbrzymiam sytuacje. Wszystkie wypowiedzi skłoniły mnie do wielu rozmyślań... Ciężko mi podjąć jakąś decyzje. Zdecydowałam, że potrzebuje odpoczynku od tego wszystkiego. Kupiłam bilety lotnicze i niedługo uciekam na kilka dni w miejsce gdzie będę sama. Tego potrzebuję. Zdystansować się, odpocząć i przemyśleć wszystko na neutralnym gruncie. Po powrocie porozmawiam z chłopakiem, a potem z rodzicami.
tak myślę, że to ja kiedyś popełniłam błąd. zawsze byłam zbyt posłuszna rodzicom, starałam się nie sprzeciwiać. Nigdy nie prosili mnie o zdanie, zawsze oni je narzucali. A teraz nie potrafią pogodzić się z moimi wyborami... decyzjami. Gdybym zawsze walczyła o swoje zdanie, i podejmowane decyzje przeze mnie dzisiaj nie było aż tak wielkiego płaczu, kłótni i nieporozumień.

konto usunięte

Temat: Problem z rodzicami

Mam koleżankę, mojej mamy koleżanki córka. Ma 22 lata, poznała w Tunezji chłopaka. Zakochała się. Przez 2 lata wyjeżdżała do niego na wakacje, w tym roku on przyjechał do PL. Ma 20 lat, nie zna polskiego, co więcej wzięła z nim ślub cywilny. On nie ma pracy, ona studiuje. Są na utrzymaniu jej rodziców. Rodzina była przeciwna bardzo, jej tata będąc u nas w gościach nie przyznawał się do tego, mimo że wszyscy wiedzieli.
Dziewczyna od zawsze miała swoje zdanie, i rodzice szanowali jej zdanie, mimo ze się często z nim nie zgadzali! Zazdroszczę jej tego, że umiała się postawić rodzinie. Nie mówię o tym, czy to jakaś wielka miłość, i jakie ten chłopak miał intencje wiążąc się z nią, nie obchodzi mnie to. Ona swoim charakterem i umiejętnością pokazania rodzicom swojego zdania i tego że jest to jej życie doprowadziła do tego że jest szczęśliwa ze swoim aktualnie już mężem.
Ja niestety nie umiem tego zrobić, albo moja rodzina jest wyjątkowo oporna na moje wołanie do nich...
Marta Witan

Marta Witan Follow your
instincts. That's
where true wisdom
manifests...

Temat: Problem z rodzicami

Aniu....nie krytukuj siebie! Ciesz się tym, że zobaczyłaś, że możesz zyć własnym zyciem i to Ty jesteś jego Panią. Są ludzie, którzy całe życie słuchają rodziców i nawet po ich smierci nie mogą się uwolnić od wypracowanych mechanizów w przeszłości. Ty jesteś młoda i jeszcze wiele przed Tobą.
Ja też zawsze slyszę od mojego ojca - "przesadzasz", "wyolbrzymiasz" "histeryzujesz". Pytam się go wtedy kim on jest, żeby wartosciować moje uczucia? Przecież nikt nie ma miarki ze skala, na której jest zaznaczone kiedy ktos coś "wyoblbrzmia", a kiedy nie. Po drugie nawet jesli jak mówią Twoi rodzice "wyolbrzymiasz" to TAK CZUJESZ i masz do tego święte prawo. To jest TWOJE życie i to są TWOJE uczucia i nikt nie ma prawa im umniejszac!

Nasze uczucia i podejście do życia są w dużej mierze ilością wypracowanych przez lata doświadczeń, kształtowanych przede wszystkim przez rodzinę, a potem przez środkowisko w którym przebywamy - samo Ci się tak w głowie nie zrobiło!

Cieszę się, że wyjeżdżasz. Odpocznij sobie i przemysl wszystko na spokojnie, a przede wszystkim zastanów się czego Ty chciałabyś w życiu. Kiedys widziałam taki madry cytat "każdy wie jak my powinnismy przeżyć nasze życie, natomiast niewiele osób wie co powinno zrobić z własnym zyciem."Marta Witan edytował(a) ten post dnia 01.10.12 o godzinie 08:33
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Problem z rodzicami

Anna Ć.:
próbowałam jakiś czas temu porozmawiać z nimi mówiąc o swoich potrzebach, o tym co czuję, jak odbieram ich zachowanie. Oni się tego wszystkiego wypierają, uważają że wyolbrzymiam sytuacje. Wszystkie wypowiedzi skłoniły mnie do wielu rozmyślań... Ciężko mi podjąć jakąś decyzje. Zdecydowałam, że potrzebuje odpoczynku od tego wszystkiego. Kupiłam bilety lotnicze i niedługo uciekam na kilka dni w miejsce gdzie będę sama. Tego potrzebuję. Zdystansować się, odpocząć i przemyśleć wszystko na neutralnym gruncie. Po powrocie porozmawiam z chłopakiem, a potem z rodzicami.
tak myślę, że to ja kiedyś popełniłam błąd. zawsze byłam zbyt posłuszna rodzicom, starałam się nie sprzeciwiać. Nigdy nie prosili mnie o zdanie, zawsze oni je narzucali. A teraz nie potrafią pogodzić się z moimi wyborami... decyzjami. Gdybym zawsze walczyła o swoje zdanie, i podejmowane decyzje przeze mnie dzisiaj nie było aż tak wielkiego płaczu, kłótni i nieporozumień.

Po pierwsze uwolnij się od poczucia winy, bo to ono teraz sprawia, że masz dylematy, czy posłuchać siebie, czy rodziców. Nie jesteś winna, że masz swoje zdanie. Nie musisz mieć wyrzutów sumienia, że "przeciwstawiasz" się rodzicom. Każdy uczy się na swoich błędach i Ciebie również to nie ominie w życiu. Nie da się nauczyć na przykładzie innych tak jak to się wydaje rodzicom. Każdy musi iść swoją ścieżką i pokonywać własne przeszkody. Nie czuj się winna, że błądzisz tak samo jak inni. Rodzice też popełniają błędy i chcą ustrzec przed nimi swoje dzieci, co jest zrozumiałe. Jak będziesz miała woje dzieci to być może będziesz postępować podobnie. Póki co poproś rodziców, by uszanowali Twoje decyzje i pozwolili Ci uczyć się na swoich błędach.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Problem z rodzicami

Aniu sama napisałaś, ze wywodzisz się z małego środowiska gdzie wszyscy się znają. Twoi rodzice prawdopodobnie myślę w kategoriach"co ludzie powiedzą" niestety...tak naprawdę wyjazd stamtąd byłby rozwiązaniem ale wtedy z kolei mozesz mieć poczcie winy za zostawienie rodzicow w pozycji - musimy wstydzić się bo nasza córka nas zlekceważyła, wiec tak naprawdę jedyną obroną przeciw natrętnej ocenie środowiska i wiejskiej mentalności jest solidarność w rodzinie, takie otoczenia z reguły żerują na cudzych problemach a gdy zobaczą, ze rodzina się wspiera - odpuszczą. Proponuję przedstawić rodzicom sprawę w takim własnie kontekście.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Problem z rodzicami

Anna Ć.:
.
Kupiłam bilety lotnicze i niedługo uciekam na kilka dni w miejsce gdzie będę sama.

A kto płaci za bilety?
RaV

konto usunięte

Temat: Problem z rodzicami

Anna Ć.:
.
Kupiłam bilety lotnicze i niedługo uciekam na kilka dni w miejsce gdzie będę sama.

Tak jak jest wyżej napisane. Sama sobie kupiłam. Będąc studentką zawsze starałam się dorabiać i mieć swoje pieniądze.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Problem z rodzicami

Anna Ć.:
Tak jak jest wyżej napisane. Sama sobie kupiłam. Będąc studentką zawsze starałam się dorabiać i mieć swoje pieniądze.

To super.... jeśli jesteś w takim razie niezależna finansowo od rodziców to czego sie boisz w konfrontacji z nimi?
RaV

konto usunięte

Temat: Problem z rodzicami

Wiesz... nie jestem na tyle niezależna, żeby móc żyć całkowicie na własny rachunek. udzielam tylko prywatnych lekcji angielskiego, dzięki temu jestem w stanie opłacić sobie raptem drugi kierunek studiów i mieć na swoje wydatki, niestety jakakolwiek wyprowadzka z domu na razie nie wchodzi w grę :(
Dlaczego boję się konfrontacji ?? Bo zawsze narzucali mi swoje zdanie, a ja się podporządkowywałam im. Dzisiaj efekt jest taki, że nie mogą zrozumieć że nie mam 18 lat, chce powoli zacząć układać sobie swoje życie po swojemu. Oni chcą abym ułożyła je sobie tak jak oni chcą, i jak im się wydaje że będę szczęśliwa. Nie akceptują moich wyborów i nie chcą ich zaakceptować wmawiając mi że będę żałować wszystkiego. Wymarzyli sobie przyszłego męża dla mnie, który będę pochodził z dobrej rodziny, "ustawionej", który zapewni mi życie "na poziomie". a chłopak z normalnej, rodziny która żyje na poziomie średniej krajowej to za niski poziom dla mnie :( zrozumieć tego nie potrafią, nie docierają do nich żadne argumenty. odpowiedź na wszystko: bo nie, będziesz żałować, to nie rodzina dla Ciebie, za niski poziom, stoczysz się, zamiast się rozwijać :(
Leszek Smyrski

Leszek Smyrski hipis wędrowny

Temat: Problem z rodzicami

Macie odmienne systemy wartości. Może spróbuj, w jakiejś neutralnej sprawie uświadomić im, że ich system ma pewne mankamenty. A sprawy z chłopakiem nie musisz stawiać na ostrzu noża.
W miarę możliwości zacznij szukać jakiejś przyzwoicie płatnej pracy. Jeśli Twój ojciec jest właścicielem firmy, zaproponuj mu swoją pracę. Może pomożesz mu się rozwinąć i założysz filię przedsiębiorstwa w dużym mieście. Studia chyba już niedługo skończysz. Nie czuj się zobowiązana do niczego pod wpływem presji, sprawy same się ułożą gdy nadasz im odpowiedni kierunek.

Temat: Problem z rodzicami

Bywa, że rodzice nie rozumieją, że pewien etap dobiegł końca, dziecko jest już dorosłe i wychowane. Tyle lat przyzwyczajenia, nadziei, wlasnych ambicji sprawia, że trudno dać wolność. I do tego jest to nazywane często miłością czy troską. Ja bym jednak pewne zachowania oddzielił od miłości, bo czy Ty chciałabyś dać taką formę miłości swoim dzieciom? ;)

Nikt Ci tu na forum nie powie "tak, rodzice mają racje rzuć chłopaka" albo "olej rodziców". Weź raczej pod uwagę, że nawet jeśli teraz nie stać Cie na to, to za rok, dwa, pięć w koncu pójdziesz na swoje i to Ty stworzysz rodzinę a nie Twoi rodzice :) I to Ty później będziesz budowała relację na lata, może nawet do końca życia i Ty będziesz za nią odpowiedzialna.

A rodzice zawsze będą rodzicami. Ten balon w końcu pęknie i zacznie się tworzyć nowa relacja, na nowym poziomie (bo już trochę czas na to.). Masz 25 lat i powinnaś móc mieć własne zdanie.

To trudna sytuacja jeśli jesteś w jakimś stopniu zależna, bo wtedy jest strach "a co jesli przestana pomagac, albo wyrzuca z domu"..

Ale warto próbować walczyć o swoje życie i o to, aby potem nie mieć żalu, że czegoś nie zrobiłaś albo ktos zadecydował za Ciebie.

konto usunięte

Temat: Problem z rodzicami

tak, jak napisałam jakiś czas temu wyjechałam, zabrałam ze sobą młodszą siostrę. spędziłyśmy ze sobą sporo czasu... przez ten czas nie "próżnowałam". Myślałam dużo o moim związku, rodzicach. I o Waszych radach. Zdystansowałam się... do momentu kolejnej rozmowy z rodzicami. Miałam nadzieję, że i oni przez ten czas przemyślą swoją postawę. Jeszcze raz usiadłam z nimi i powiedziałam wszystko, bez kłótni, co mi na sercu leżało. Usłyszałam tylko jedno - brnij w to dalej, a doprowadzisz do sytuacji że staniemy się dla siebie obcymi ludźmi. Po czym mama dodała, że wolałaby żebym przyprowadziła im do domu jakiegoś murzyna, japończyka czy araba ( nie ubliżając tutaj innym narodom ). Że nie wyobrażają sobie, że kiedyś mogą być rodziną z jego rodziną i mają być jakieś wspólne spotkania przy jednym stole. Po tej rozmowie doszłam do wniosku, że nie mam sensu z nimi walczyć. Zebrałam się w sobie ( dzięki Wam i Waszym radom ) na rozmowę z chłopakiem. Powiedziałam mu o tym w bardzo delikatny sposób (oczywiście nie wszystko co przez ten czas usłyszałam od rodziców ), wiem że musiało mu się zrobić strasznie przykro, bo jedyne co zrobił to mnie przytulił i powiedział że jeszcze będzie dobrze. Między nami na razie układa się i staram się tworzyć w miarę możliwości normalny związek. Za każdym razem kiedy teraz wychodzę z domu jest jakieś ALE. Tata mnie śledzi !!!! Podjechał kiedyś pod dom mojego chłopaka sprawdzić czy stoi tam mój samochód. Prawie nie rozmawiam z nimi, bo nie mam o czym. To jest straszne, niszczenie się psychicznie na wzajem. Zaczęłam szukać pracy... muszę coś robić, bo ciągłe myślenie prowadzi do tego, że nie daje sobie rady z tym wszystkim już.
Danuta Ludwiczak

Danuta Ludwiczak
Marketing/Events/Soc
ial Media

Temat: Problem z rodzicami

Przede wszystkim: masz 25 lat. To najlepszy moment aby wyrwać się spod władzy rodziców i pokazać im własną autonomię. Jeśli nie akceptują związku z osobą, z którą jest Ci dobrze, musisz się pogodzić z prawdą, iż nie chcą Twojego szczęścia. Dla Twoich rodziców liczą się ich własne wymagania oraz ambicje. W tym układzie niestety nie masz prawa do bycia oddzielnym istnieniem z własnymi uczuciami i pragnieniami ale pudełkiem czekoladek do spełniania życzeń dwóch egoistycznie i roszczeniowo nastawionych osób. Sama zdecyduj czy chcesz być w pełni odpowiedzialna za własne życie i czy chcesz wyjść wreszcie z roli małej, nieporadnej dziewczynki uzależnionej od decyzji tatusia.

Następna dyskusja:

Problem z rodzicami - jeste...




Wyślij zaproszenie do