konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Witajcie, jestem nowa osoba na GL, w tym sensie, ze od niedawna pisze, czytuje Was od jakiegos czasu, ale jakos nie mialam odwagi sie odezwac...
pracuje jako asystentka biura w malej, ok dziesiecioosobowej firmie -rodzinnej.
szefowa jest kobieta- bardzo nerwowa i impulsywna.
ciezko mi sie z nia wspolpracuje, nie tylko chyba mi, bo jedna dziewczyna odeszla z firmy bo nie wytrzymywala zaszczuwania.
pani A. sie czepia, jest bardzo upierdliwa- robie jej tabelke z bardzo waznymi danymi a ona ja odsyla bo nie ma jednej krawedzi.
pyta mnie o cos, ale przerywa odpowiedz, nie daje dokonczyc i czepia sie czesci zdania.
mowi ze cos nalezy zrobic, ja zglaszam problem z tym a ona twierdzi ze to ja zle robi i dlatego nie wychodzi ale nie umie pokazac jak to zrobic.
stowrzyla liste rzeczy jak nalezy co robic w firmie, lista jest mocno nieaktualna, nawet ona tak nei robi, ale wymaga aby tak postepowac. na stwierdzenie, ze sie nie da, mowi ze sie da, ale sama robi inaczej bo nie da sie zrobic tak jak ona chce.
przyklad z wczoraj-sprawdzamy jakis dokument zrobiony przeze mnie- ona mowi: zmienialas cos w tej rubryce? ja: nie, chyba nie, nie pamietam-dokument sporzadzalam jakis czas temu. Ona: musialas, bo zle tu jest wyliczone, musialas zmieniac. Ja: nie, chyba nie, nie pemiatam. Wkoncu mysle ze jednak musialam zmienic bo faktycznie zle wyliczone a to tabelka w excelu i excel przeciez liczy dobrze, wiec faktycznie pewnie zmienilam ale zle. i mowie: chyba jednak zmienialam, i zle policzylam.Ona do mnie: widzisz, jak klamiesz? raz mowisz ze nie zmienialas a za chwile ze zmienialas.
i takich akcji jest wiecej.
nie szanuje naszego czasu- musze pracowac godzine dluzej-niby mam przerwe na lunch ale nie moge z niej korzystac, musze stale byc w biurze, wiec pracuje 9 godzin dziennie. Caly dzien siedzi u siebie i chce aby wszystkie sprawy zalatwiac na 30 min przed moim wyjsciem, a zalatwienie cokolwiek z nia zajmuje ok 2 godzin.
umowa jest lewa- pol umowy o prace, pol zlecenie. lewe wnioski urlopowe i lewe wypłaty.
Jednakze duzo sie w tej pracy ucze i dlatego ja podjelam.
nie wiem, co robic-nie chce szukac pracy, chcialabym tu zostac ale nie umiem sobie poradzic z szefowa.
cxy mozecie cos doradzic?
dziekuje
Martyna.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

a czego się w tej pracy uczysz?

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Agnieszka S.:
a czego się w tej pracy uczysz?

ksiegowych rzeczy, ktorych zawsze chcialam sie nauczyc i nie moglam- chcialam nauczyc sie robic rapory kasowe, wystawiac faktury, sprawdzac salda, robic listy płac itd
i to teraz robie.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

a jak się tego nauczysz?

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Agnieszka S.:
a jak się tego nauczysz?

nie rozumiem?
ucze sie tego wlasnie od 3 miesiecy.
uczyla mnie moja poprzedniczka a teraz sama to robie.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

no dobrze, tym co cię "trzyma" w tej pracy jest to, że się dużo uczysz - rzeczy, które chciałaś robić
czy są jeszcze jakieś zalety?

jak się już nauczysz tych "księgowych rzeczy" to co wtedy, jak wtedy będą wyglądać powody dla których jesteś w tej pracy

czy potrafisz sobie wyobrazić siebie w pracy, w której się dużo uczysz i jednocześnie jesteś szanowana?

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Agnieszka S.:
no dobrze, tym co cię "trzyma" w tej pracy jest to, że się dużo uczysz - rzeczy, które chciałaś robić
czy są jeszcze jakieś zalety?
nie, nie ma.
w ogole to, ze te prace mam, to jest dla mnie wazne, bo dosc długo jej szukałam.

jak się już nauczysz tych "księgowych rzeczy" to co wtedy, jak wtedy będą wyglądać powody dla których jesteś w tej pracy
wtedy odejde, taki mam plan, ale myslalam ze dam rade wytrzymac np rok a ja nie moge wytrzymac 3 miesiecy...

czy potrafisz sobie wyobrazić siebie w pracy, w której się dużo uczysz i jednocześnie jesteś szanowana?
oczywiscie. marze o takiej pracy.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

a ile miesięcy jeszcze wytrzymasz?

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Agnieszka S.:
a ile miesięcy jeszcze wytrzymasz?

nie wiem.
mialam nadzieje ze wytrzymam rok-to jest srednia kazdej asystentki biura-czasem wytrzymuja krocej, czasem dłuzej.
ale nerwy mi sie strzepia coraz bardziej- ciagle mysle o tej sytuacji.
musze wysylac listy sama chodzac na poczte- nie mam umowy- ale szefowa nie puszcza mnie na poczte, chce bym chodzila po pracy, po tych 9 godzinach.
i tak stale cos sie dzieje- codziennie nowa awantura i nowe durnoty wyprowadzajace mnie z rownowagi.
szefowa chce aby ludzie wobec niej byli perfekt ale sama zachowuje sie beznajdziejnie, okrada z kasy własnych pracowników.

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

sorki, ze pisze tak chaotycznie, ale denerwuje sie tym wszystkim- prosze, pomozcie mi cokolwiek zrobic w tej kwestii.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

a co robisz do tej pory żeby wytrzymać?

i czy wiesz co będziesz robić jak już nie wytrzymasz?

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Agnieszka S.:
a co robisz do tej pory żeby wytrzymać?

i czy wiesz co będziesz robić jak już nie wytrzymasz?

zaciskam zeby, ale idzie mi to coraz gorzej.

i nie nie wiem, pewnie szukac pracy.
bardziej mnie interesuje, czy Waszym zdaniem jest mozliwosc takiego wypracowania sobie stosunków z szefowa aby tam pozostac i zeby sie tak nie czepiała?
czy jest cos co moge zmienic w swoim zachowaniu aby jej zachowanie rowniez sie zmienilo?
probowalam byc mila i ulegla- nic to nie dalo, ona wtedy po mnie "jezdzi" jak po ofierze.
probowalam zachowywac sie spokojnie i racjonalnie- tez sie wyzywa.
probowalam sie podlizac- to samo.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

a próbowałaś być chamska i niegrzeczna ;-)

zrób sobie "burzę mózgów" i wypisz wszystkie możliwe strategie na to żeby się z nią kontaktować
a potem próbuj codziennie jednej

możesz poprosić kogoś o pomoc przy tym
to w ogóle ważne pytanie - czy masz kogoś w realu przed kim możesz się odgadać, ponarzekać na swoją pracę?

możesz też popatrzeć na innych pracowników, czy jest ktoś kto sobie radzi z twoją szefową, co on robi, jak do niej podchodzi?

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Agnieszka S.:
a próbowałaś być chamska i niegrzeczna ;-)
tak, kilka razy -robi sie pyskówka.
w koncu mnie wywali, a musze powiedziec ze wole sytuacje, kiedy to ja sie zwalniam :)
zrób sobie "burzę mózgów" i wypisz wszystkie możliwe strategie na to żeby się z nią kontaktować
a potem próbuj codziennie jednej
a czy nie jest tak, ze strategia by byla skuteczna musi byc stosowana przez jakis czas?

możesz poprosić kogoś o pomoc przy tym
nie mam za bardzo kogo...
to w ogóle ważne pytanie - czy masz kogoś w realu przed kim możesz się odgadać, ponarzekać na swoją pracę?
nie do konca, ale ktos by sie znalazł :)

możesz też popatrzeć na innych pracowników, czy jest ktoś kto sobie radzi z twoją szefową, co on robi, jak do niej podchodzi?
ona lubi mlodych ludzi ktorzy nic nie umieja i ona ich uczy- pasjami uwielbia sluchac swojego glosu- przez 2 godz potrafi opowiedziec cos, co zawiera sie w 5 zdaniach.

jest nas malo, ok dziesieciu osob. kilka z nich pracuje na innym pietrze i z racji swoich obowiazków nie styka sie z nia.
z nia stykaja sie 3 osoby- ja i 2 inne dziewczyny. JEdna z nich to ta mloda, ktora nic nie umie i gdy robi po raz 3. ten sam blad, to A. ja tylko poklepuje po ramieniu, a druga dziewczyna to ta zaszczuta, co sie zwolnila.
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: Problem z praca i w pracy

Martyna Kasprzak:

w koncu mnie wywali, a musze powiedziec ze wole sytuacje, kiedy to ja sie zwalniam :)
to ważna informacja :)
a czy nie jest tak, ze strategia by byla skuteczna musi byc stosowana przez jakis czas?

nie wiem ;-)
możesz zobaczyć jak ona na to reaguje, ale jeśli będziesz uważała, że potrzebujesz trzech dni to nie ma problemu
nie do konca, ale ktos by sie znalazł :)

to poszukaj
ona lubi mlodych ludzi ktorzy nic nie umieja i ona ich uczy- pasjami uwielbia sluchac swojego glosu- przez 2 godz potrafi opowiedziec cos, co zawiera sie w 5 zdaniach.
to spróbuj tego
Łukasz Krzysztof P.

Łukasz Krzysztof P. Aude aliquid
dignum...

Temat: Problem z praca i w pracy

Martyna Kasprzak:
Witajcie, jestem nowa osoba na GL, w tym sensie, ze od niedawna pisze, czytuje Was od jakiegos czasu, ale jakos nie mialam odwagi sie odezwac...
pracuje jako asystentka biura w malej, ok dziesiecioosobowej firmie -rodzinnej.
szefowa jest kobieta- bardzo nerwowa i impulsywna.
ciezko mi sie z nia wspolpracuje, nie tylko chyba mi, bo jedna dziewczyna odeszla z firmy bo nie wytrzymywala zaszczuwania.
pani A. sie czepia, jest bardzo upierdliwa- robie jej tabelke z bardzo waznymi danymi a ona ja odsyla bo nie ma jednej krawedzi.
pyta mnie o cos, ale przerywa odpowiedz, nie daje dokonczyc i czepia sie czesci zdania.
mowi ze cos nalezy zrobic, ja zglaszam problem z tym a ona twierdzi ze to ja zle robi i dlatego nie wychodzi ale nie umie pokazac jak to zrobic.
stowrzyla liste rzeczy jak nalezy co robic w firmie, lista jest mocno nieaktualna, nawet ona tak nei robi, ale wymaga aby tak postepowac. na stwierdzenie, ze sie nie da, mowi ze sie da, ale sama robi inaczej bo nie da sie zrobic tak jak ona chce.
przyklad z wczoraj-sprawdzamy jakis dokument zrobiony przeze mnie- ona mowi: zmienialas cos w tej rubryce? ja: nie, chyba nie, nie pamietam-dokument sporzadzalam jakis czas temu. Ona: musialas, bo zle tu jest wyliczone, musialas zmieniac. Ja: nie, chyba nie, nie pemiatam. Wkoncu mysle ze jednak musialam zmienic bo faktycznie zle wyliczone a to tabelka w excelu i excel przeciez liczy dobrze, wiec faktycznie pewnie zmienilam ale zle. i mowie: chyba jednak zmienialam, i zle policzylam.Ona do mnie: widzisz, jak klamiesz? raz mowisz ze nie zmienialas a za chwile ze zmienialas.
i takich akcji jest wiecej.
nie szanuje naszego czasu- musze pracowac godzine dluzej-niby mam przerwe na lunch ale nie moge z niej korzystac, musze stale byc w biurze, wiec pracuje 9 godzin dziennie. Caly dzien siedzi u siebie i chce aby wszystkie sprawy zalatwiac na 30 min przed moim wyjsciem, a zalatwienie cokolwiek z nia zajmuje ok 2 godzin.
umowa jest lewa- pol umowy o prace, pol zlecenie. lewe wnioski urlopowe i lewe wypłaty.
Jednakze duzo sie w tej pracy ucze i dlatego ja podjelam.
nie wiem, co robic-nie chce szukac pracy, chcialabym tu zostac ale nie umiem sobie poradzic z szefowa.
cxy mozecie cos doradzic?
dziekuje
Martyna.
Martynka, to przykre co piszesz. Rozumiem co czujesz, bo sam byłem kiedyś w podobnej sytuacji. Mogę napisać tylko jedno: Wiej stamtąd nim do końca zbzikujesz! Nie warto się zabijać. Wiem, że teraz jest taki niezbyt ciekawy okres na zmianę pracy... Ale jeśli nie poukładasz Sobie tych spraw i nie zaczniesz podchodzić do sytuacji z rezerwą... To wiej! Szukaj nowej pracy i wiej. Zanim ta sytuacja nie wpłynie niekorzystnie na Ciebie, Twoją psychikę, Twoje życie prywatne... A i taka sugestia... Skoro już napisałaś takiego ostrego posta to mam nadzieję, że to nie jest Twoje prawdziwe nazwisko. Mam nadzieję, że nikogo nie dziwi to co piszę. Wiesz, może się okazać, że przypadkiem Twoja szefowa ma tu kilku życzliwych znajomych... Druga kwestia... Mimo tego, że Ci w pewien sposób współczuję, rozumiem Twoją sytuację i dylematy... To jednak mimo wszystko... Takie roztrząsanie spraw firmowych na forum publicznym może być źle widziane przez przyszłych pracodawców, a przynajmniej ich część. Więc tu powinnaś być delikatna... Życzę dobrej decyzji, powodzenia. Więcej optymizmu i dużo uśmiechu każdego dnia...

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Łukasz Krzysztof P.:
Martynka, to przykre co piszesz. Rozumiem co czujesz, bo sam byłem kiedyś w podobnej sytuacji. Mogę napisać tylko jedno: Wiej stamtąd nim do końca zbzikujesz! Nie warto się zabijać. Wiem, że teraz jest taki niezbyt ciekawy okres na zmianę pracy... Ale jeśli nie poukładasz Sobie tych spraw i nie zaczniesz podchodzić do sytuacji z rezerwą... To wiej! Szukaj nowej pracy i wiej. Zanim ta sytuacja nie wpłynie niekorzystnie na Ciebie, Twoją psychikę, Twoje życie prywatne... A i taka sugestia... Skoro już napisałaś takiego ostrego posta to mam nadzieję, że to nie jest Twoje prawdziwe nazwisko. Mam nadzieję, że nikogo nie dziwi to co piszę. Wiesz, może się okazać, że przypadkiem Twoja szefowa ma tu kilku życzliwych znajomych... Druga kwestia... Mimo tego, że Ci w pewien sposób współczuję, rozumiem Twoją sytuację i dylematy... To jednak mimo wszystko... Takie roztrząsanie spraw firmowych na forum publicznym może być źle widziane przez przyszłych pracodawców, a przynajmniej ich część. Więc tu powinnaś być delikatna... Życzę dobrej decyzji, powodzenia. Więcej optymizmu i dużo uśmiechu każdego dnia...

dziekuje za to, co napisales- tez sadze, ze lepiej bedzie gdy znajde sobie nowa prace...
mam tylko marzenie aby wygarnac szefowej co o niej mysle, gdy bede odchodzic :)

a moze ktos moze mi cos jeszcze poradzic?
bo prawde mowiac nie wiem, co robic...
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Problem z praca i w pracy

Martyna Kasprzak:
Agnieszka S.:
a ile miesięcy jeszcze wytrzymasz?

nie wiem.
mialam nadzieje ze wytrzymam rok-to jest srednia kazdej asystentki biura-czasem wytrzymuja krocej, czasem dłuzej.
ale nerwy mi sie strzepia coraz bardziej- ciagle mysle o tej sytuacji.
musze wysylac listy sama chodzac na poczte- nie mam umowy- ale szefowa nie puszcza mnie na poczte, chce bym chodzila po pracy, po tych 9 godzinach.
i tak stale cos sie dzieje- codziennie nowa awantura i nowe durnoty wyprowadzajace mnie z rownowagi.
szefowa chce aby ludzie wobec niej byli perfekt ale sama zachowuje sie beznajdziejnie, okrada z kasy własnych pracowników.

Nie ma widowni-nie ma aktora. Skoro uważasz, że nie zasługujesz na takie traktowanie, że się starasz, że przykładasz się do pracy i chcesz się uczyć to po prostu rozglądni się za inną pracą i odejdź. Piszesz, że chcesz się uczyć...ale czy możliwe są pozytywne efekty nauki w atmosferze wzajemnej niechęci i stresu?W każdej pracy masz okazję się sprawdzić i rozwinąć, czegoś nauczyć.
Ja np pracuję na stacji paliw BP. Pracuję za marne grosze, dlatego rozglądam się za lepszą pracą, lecz właśnie odkryłam, że nie jestem zwykłą kasjerką. Mam do czynienia z ogromną odpowiedzialnością finansową za kasę, za pieniądze klientów, wystawiam faktury, przygotowuję cale bistro, co nie jest wcale proste, tankuję gaz, co też nie należy do lekkich zajęć.W między czasie jestem handlowcem, bo moja praca zależy od tego ile towaru z półek sprzedam klientom.Muzę zatem uczyć się sztuki handlowania, perswazji, nie mówiąc o sprzątaniu i zapleczu logistyczno-magazynowym stacji. Jest wiele rzeczy, których się uczę. Trzeba tylko zadać sobie pytanie, co jest dla mnie ważniejsze: nauka w ciężkie atmosferze, która jest drogą na golgotę i wkrótce przestanie sprawiać przyjemność, czy dobra atmosfera, która sama w sobie motywuje do nauki.

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Martyna Kasprzak:
a moze ktos moze mi cos jeszcze poradzic?
bo prawde mowiac nie wiem, co robic...

Co chcesz osiągnąć? Szefowej nie zmienisz, możesz zmienić albo swoje reakcje na nią, albo pracę.

konto usunięte

Temat: Problem z praca i w pracy

Beata Rzepka:
Martyna Kasprzak:
a moze ktos moze mi cos jeszcze poradzic?
bo prawde mowiac nie wiem, co robic...

Co chcesz osiągnąć? Szefowej nie zmienisz, możesz zmienić albo swoje reakcje na nią, albo pracę.

ja to wiem :)
chcialabym sie dowiedziec, czy jest mozliwosc takiego zachowania z mojej strony, ktore wpłyneloby na poprawe zachowania szefowej wobec mnie?
czy jest cos co moge zrobic aby ona sie zachowywala inaczej wobec mnie-normalnie, czyli uprzejmie i z szacunkiem?
czy to jest moja wina ze ona na mnie krzyczy i odnosi sie do mnie niegrzecznie? ja sie czuje temu winna.

Następna dyskusja:

Problem z szukaniem pracy




Wyślij zaproszenie do