konto usunięte

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Asiu, a wiesz, ze "You don't get in life what you WANT! But you get what you ARE!". I to jest wlasnie Twoj caly problem: widzisz siebie jako Zero, wiec dlaczego oczekujesz od innych, aby patrzyli na Ciebie jak na kogos wartosciowego? Twoja promotorka najzwyczajniej w swiecie wyczuwa, ze moze po Tobie jezdzic jak na lysej kobyle i dlatego ma do Ciebie taki stosunek. Jak sama napisalas w stosunku do innej doktorantki tak sie nie zachowuje. Spojrz na tamta dziewczyne: czy ona jest pewna siebie?/ czy odwaznie i pewnie odpowiada promotorce/ czy moze chodzi ze spuszczona glowa i wszystkiemu przytakuje? Nie promotorka jest problemem, ale Ty sama. Daje Ci slowo, ze gdy zaczniesz rozmawiac z nia w pewny sposob, jasno wyrazac swoje mysli, ona zmieni swoj stosunek do Ciebie.
Pamietam jak bylam na wymianie studenckiej. Zapisalam sie na ukochana literature, ale moja ekscytacje zabil w jednej sekundzie wykladowca-Anglik. Od pierwszej chwili mozna bylo wyczuc, ze nie jest zadowolony z mojej obecnosci, bo co ja tam moge wiedziec... Pamietam, ze szlam do domu i wylam...w domu tez wylam cala noc... bo jak on tak mogl mnie potraktowac, mnie milosniczke ksiazek... Ale wtedy zanoszac sie placzem cos mi kliknelo w glowie: ze niby ja mam nie dac rady? ja Polka? pozeracz ksiazek? O nie!! Ja mu jeszcze pokaze! Uwierz mi, ze chyba nigdy tak sie nie uczylam i tylu kaw nie wypilam. Bylam zawsze przygotowana z tego co zadawal, a nawet wiecej. Zglaszalam sie, zadawalam dodatkowe pytania... Widzialam jak z kazda lekcja zmienia sie jego stosunek do mnie, ze jak ktos nie znal odpowiedzi na pytanie zwracal sie do mnie... Z koncowego egzaminu jako jedyna dostalam 5 co dla mnie rownalo sie z wygraniem na loterii. Do dzis jak o tym mysle, to czuje sie jak w niebie: nie z powodu oceny, ale wlasnie tego, ze zacisnelam zeby i udowodnilam nie tylko jemu, ale i sobie, ze umiem!
Viktor Frankl, ktory przezyl 5 obozow koncentracyjnych zawsze powtarzal, ze jezeli nie jestesmy w stanie zmienic sytuacji, w ktorej sie znajdujemy, czas abysmy zmienili siebie!
To wlasnie jest ten czas Asiu, abys podniosla wysoko glowe i powiedziala "Ja Ci, wredna promotorko, teraz pokaze!". Skup sie na swoim celu, a o reszcie zapomnij!

konto usunięte

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
Ewa S.:
Jestem zadowolona z mojej decyzji. Obawiam sie tylko, ze nie ocenilam swoich mozliwosci, oraz ceny jaka sie placi za taki wyjazd.
Może może...Nie ma nic za darmo. Czasem nie wiemy co kupujemy...Ale czasem okazuje się że taki wyjazd pomimo strat daje jakieś możliwości.Możliwość spojrzenia na Polską edukację i rzeczywistość z innej perspektywy, czego w kraju się nie osiągnie. Gdybyś nie pojechała miała byś prawdopodobnie żal że nie wykorzystałaś szansy...

Ja mam jeszcze takie pytanie...Jak to jest z publikacjami we Franncji? Nawet w Polsce publikuje się po Angielsku aby naukowcy z innych krajów mogli czytać te publikacje. Czy można tam po Angielsku publikować?
Joanna B.

Joanna B. PhD Researcher
University of
Glasgow - School of
Physics ...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Marek Bronisław Hubert:
Joanna C.:
Ewa S.:
Jestem zadowolona z mojej decyzji. Obawiam sie tylko, ze nie ocenilam swoich mozliwosci, oraz ceny jaka sie placi za taki wyjazd.
Może może...Nie ma nic za darmo. Czasem nie wiemy co kupujemy...Ale czasem okazuje się że taki wyjazd pomimo strat daje jakieś możliwości.Możliwość spojrzenia na Polską edukację i rzeczywistość z innej perspektywy, czego w kraju się nie osiągnie. Gdybyś nie pojechała miała byś prawdopodobnie żal że nie wykorzystałaś szansy...

Ja mam jeszcze takie pytanie...Jak to jest z publikacjami we Franncji? Nawet w Polsce publikuje się po Angielsku aby naukowcy z innych krajów mogli czytać te publikacje. Czy można tam po Angielsku publikować?
Jak najbardziej. Wszelkie publikacje sa w jezyku angielskim, tak samo prezentacje na konferencjach. Nawet, jezeli znajde grono profesorow, ktorzy mowia na tyle dobrze po angielsku by zreferowac moj doktorat, moge napisac do w tym jezyku. Ja jednak wole troche popracowac i napisac po francusku :)
Wlasnie, zal ze sie nie wykorzystalo szansy na pewno by sie pojawil. Dlatego bardzo chce nad soba popracowac by tu zostac ! Zreszta...tak mi sie tutaj podoba, ze ja niekoniecznie chce do Polski wracac. wstyd sie przyznac :/Joanna C. edytował(a) ten post dnia 10.03.11 o godzinie 13:55
Joanna B.

Joanna B. PhD Researcher
University of
Glasgow - School of
Physics ...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Probowalam wczoraj poczytac troche rad, ktorych udzielacie innym osobom z podobnymi problemami - niska samoocena, zbyt silne uzaleznienie od opinii innych ludzi...I efekt tylko jest taki, ze dzis chodze zdenerwowana caly dzien. Powod bardzo prosty. Nie rozumiem jak mam tgo wszystkiego dokonac. Nie wiem od czego zaczac. od
* walki o swoja samoocene
* kontroli tego jak odbieram zachowania innych ludzi
* kontroli swoich emocji
* zmiany czarnowrozenia na troche bardziej optymistyczne spogladanie na swiat
* ...zmiany postrzegania swojej rzeczywistosci ?

Przeczytalam fragment mini ksiazeczki. to co tam proponuja, wydaje mi sie nieosiagalne. jak mam zaczac myslec, odwrotnie od 'powinnam sie zmienic/zrobic cos/nie zrobic czegos/itd'? jestem absolutnie zamknieta w tym schemacie.

Na przyklad dzis dowiedzialam sie, ze kolejny dzien dokumenty w Polsce, ktore sa niezbedne do przyjecia mojego parnera tutaj na uczelnie NADAL sa nieprzetlumaczone, nadal nie wiadomo kiedy wszystkie beda skompletowane a jedyne co slysze, to ze mam sie nie przejmowac. A ja oczywiscie chodze i 'obgryzam paznokcie' ze stresu. Czy to moja wina? powinnam popasc w jakis fatalizm i wierzyc, ze bedzie dobrze?
Poza tym dzis jest impreza. W zwiazku z naprawde kiepskim nastrojem, jaki panuje w mijej glowie od paru tygodni, jest to ostatnia rzecz, na jaka mam ochote. Ale jestem przekonana, ze powinnam w koncu pojsc z nimi na jakas impreze. A to dlatego, ze osoba mnie zapraszajaca bedzie pomagac mi w przeprowadzce za 3 tygodnie. A dzisiejsza impreza jest niejako 'parapetowa'. Czuje wewnetrzna presje, ze powinam pojsc, by potem on czul sie lepiej pomagajac mi. Czy to jest jakis chory system za duzej zyczliwosci? Ciagle czuje, ze cos powinnam...albo ze czegos nie wypada.
Gdy analizuje swoje zachowanie i to co piszecie, obawiam sie, ze to jest za daleka droga bym dala rade ja sama pokonac.Joanna C. edytował(a) ten post dnia 11.03.11 o godzinie 14:59
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
potraktuj imprezę jak rozrywkę a nie kolejny obowiązek,
po prostu baw się;
jeżeli chodzi o stres i niską samoocenę dzisiaj,
1. przypomnij sobie co w życiu zrobiłaś dobrego,
2. wypisz to sobie, przynajmniej 10 momentów,
3. ubierz się ładnie na imprezę, poczujesz się lepiej;
4. idąc tam kup im na parapetówkę fajny prezent, znowu poczujesz się lepiej;
5. potem jutro zacznij realizować jakiś cel, zrób mały krok, potem kolejny;
nagradzaj się za nie, gdy już coś osiągniesz, będziesz miała inne nastawienie;

Uwaga: koncentruj się TYLKO na zadaniach, które masz przed sobą, na jednym kroku, nie myśl o niczym innym;
gdy Twój umysł się rozprasza, myśl o zadaniu,
ucinaj inne myśli okoliczneBeata J. edytował(a) ten post dnia 11.03.11 o godzinie 17:16

konto usunięte

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
Na przyklad dzis dowiedzialam sie, ze kolejny dzien dokumenty w Polsce, ktore sa niezbedne do przyjecia mojego parnera tutaj na uczelnie NADAL sa nieprzetlumaczone

Asia! Rada jest prosta. Zmień tłumacza. :) Na rynku jest tylu dobrych tłumaczy, jeśli jakiś patałach nie jest w stanie zrobić tego od ręki, idź do innego.
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
Przeczytalam fragment mini ksiazeczki. to co tam proponuja, wydaje mi sie nieosiagalne. jak mam zaczac myslec, odwrotnie od 'powinnam sie zmienic/zrobic cos/nie zrobic czegos/itd'? jestem absolutnie zamknieta w tym schemacie.

Każdy nowy nawyk wymaga ćwiczenia,a te wymagają czasu-reguła ta dotyczy również NAWYKÓW myślenia. Nauczyłaś sie stosować taki wzorzec myślenia/ reagowania i ćwiczyłaś go przez wiele lat, tak więc nie jest możliwe żebyś po przeczytaniu poradnika zmieniła w kilka dni wszystkie swoje niezdrowe schematy myślenia(które wywołują twoje emocje i zachowania).
Optymalnie jest pracować pod kierunkiem terapeuty behawioralno-poznawczego.
To, wg mnie proste i skuteczne techniki zmiany nawykow myslowych/
emocjonalnych. Sama, tak uważam,możesz pracować w oparciu np. o podręcznik Maultsbiego -"Racjonalna Terapia zachowania. Podręcznik terapii poznawczo-behawioralnej."..ale ta praca -jak napisałam-wymaga czasu i wytrwałości.
Tak więc, sama musisz ocenić swój stan emocjonalny i , być może-do czasu powrotu do psychoterapii (proponuję RTZ), zdecydować się na pomoc lekarza psychiatry. Napisałaś,ze wiele lat chorowałaś na depresję i ,jak zrozumiałam, nie bierzesz teraz leków.
Ciagle czuje, ze cos powinnam...albo ze czegos nie wypada.
Ty NIE CZUJESZ, że powinnaś (czuje się emocje), tylko MYŚLISZ,ze powinnaś-a to myślenie powoduje twoje emocje. Twoja reakcja emocjonalna wynika ze sposobu w jaki myślisz.
A wracając do tego,co powinnaś.
Jak rozumiem, pojawiają ci się dwa rodzaje myśli :1) nie mam ochoty iść,bo się źle czuję" I 2)"powinnam iść bo ...no właśnie nie zrozumiałam dlaczego?
Dlaczego?Ewa S. edytował(a) ten post dnia 11.03.11 o godzinie 21:02
Joanna B.

Joanna B. PhD Researcher
University of
Glasgow - School of
Physics ...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

z pomaca psychiatry - jasne, chetnie. tylko chyba nie moge teraz. ciezko mi wytlumaczyc po polsku co czuje i co jest ewentualna przyczyna. A tym trudniej bedzie mi wytlumaczyc komus po angielsku, kto kiepsko mowi. Dlatego chyba przez 3 lata musze sobie poradzic sama. Miedzy innymi dlatego tutaj napisalam.

A powinnam pojsc bo kolega sie niedawno przeprowadzal, wiele osob mu w tym pomoglo. Ja tez sie bede przeprowadzac za 3 tygodnie i bede potrzebowac pomocy paru osob, w tym jego. Jest to dla mnie dosc niezreczna prosba...nie lubie prosic, byc zalezna, wolalabym poradzic sobie ze wszystkim sama. w zwiazku z tym, chcialam im ta pomoc wynagrodzic, tez zrobic impreze (pierwsza odkad tu jestem) wiec to byla okazja by sie troche otworzyc, okazac zainteresowanie i chec bycia na stopie kumpelskiej. Moze zle to traktuje, ale sadzilam, ze wlasnie tak 'wypada' postapic .

co do regul myslenia - na razie probuje zapisywac kolejne mysli. dziala o ile kartke mam ciagle przed nosem. bez tego moje mysli kraza bezladnie z predkoscia swiatla i czasem w ciagu kilku sekund zdarze zapetlic sie juz 3 razy w sprawy problematyczne.

Skorzystalam z rady Beaty - ubralam sie ladnie, kupilam dobre wino - glupi przypadek ale kupilam polslodkie i swietnie pasowalo do deseru :) - na prezent sie zrzucalismy, wiec nic nie kupilam. Ale wyszlo w sumie sympatycznie. ciesze sie, ze poszlam.

Od jutra, po raz milionowy, podejme probe zmiany swoich mysli, czyli podejscia do wielu spraw.
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanno, zastanawiasz się od czego zacząć, potem piszesz "Od jutra, po raz milionowy, podejme probe zmiany swoich mysli, czyli podejscia do wielu spraw".
Trudno jest zmienić wszystko, a nawet wiele na raz. A podejmę próbę- to jakbyś Syzyfowi z ust wyjęła. Można zmienić coś małego, niewiele, cos co nie przerasta, nie wymaga wielkiego wysiłku. Ale "niewiele" zmieniane regularnie daje efekt dużej zmiany.
Przyszło mi do głowy, ze na początek może pomogło by gdybyś zaakceptowała to, że się denerwujesz, jesteś spięta zestresowana, wolno Ci czuć to co czujesz, nie ma w tym nic złego. Powiedzenie sobie, że wolno mieć odczucia takie jakie się ma (zwłaszcza te niechciane)często przynosi ulgę.
Na przykład taka myśl Promotorka może mnie krytykować, a mnie moze to stresować i denerwować. To normalne, że czuję się zdenerwowana, w dodatku nie lubię krytyki i to mnie drażni- moja reakcja jest właśnie taka. Myślę, że taka reakcja pozwala na spojrzenie z boku na emocje, zmniejsza trochę napięcie.

PS czy polskie czcionki wyświetlają się na Twoim kompie, czy pisać do Ciebie bez polskich znaków?Monika Cichoń edytował(a) ten post dnia 12.03.11 o godzinie 12:45
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
z pomaca psychiatry - jasne, chetnie. tylko chyba nie moge teraz. ciezko mi wytlumaczyc po polsku co czuje i co jest ewentualna przyczyna. A tym trudniej bedzie mi wytlumaczyc komus po angielsku, kto kiepsko mowi. Dlatego chyba przez 3 lata musze sobie poradzic sama. Miedzy innymi dlatego tutaj napisalam.
Pisząc o psychiatrze miałam na myśli otrzymanie leków, które czasem sa konieczne ,gdy nie ma możliwości stałej pracy terapeutycznej (a czasem nawet w trakcie-żeby uspokoić reakcje emocjonalne).
Wiesz jak i czym byłaś leczona poprzednio, więc-moim zdaniem- taka wizyta nie wymaga szczegółowego zdawania relacji ze swoich przeżyć.
A powinnam pojsc bo kolega sie niedawno przeprowadzal, wiele osob mu w tym pomoglo. Ja tez sie bede przeprowadzac za 3 tygodnie i bede potrzebowac pomocy paru osob, w tym jego. Jest to dla mnie dosc niezreczna prosba...nie lubie prosic, byc zalezna, wolalabym poradzic sobie ze wszystkim sama. w zwiazku z tym, chcialam im ta pomoc wynagrodzic, tez zrobic impreze (pierwsza odkad tu jestem) wiec to byla okazja by sie troche otworzyc, okazac zainteresowanie i chec bycia na stopie kumpelskiej. Moze zle to traktuje, ale sadzilam, ze wlasnie tak 'wypada' postapic .

A widzisz w tym senes i korzyść dla ciebie, by okazać im zainteresowanie i się zrewanżować za to,ze ci pomagają?
co do reguł myslenia - na razie probuje zapisywac kolejne mysli. dziala o ile kartke mam ciagle przed nosem.

Zapisuj swoje myśli (to są twoje przekonania i oceny) wówczas,gdy jesteś silnie poruszona emocjonalnie (niespokojna, zdenerwowana etc.)
Możesz tez nagrywać. Praca nad przekonaniami polega na wyłapaniu myśli i zmianie każdej,która wywołuje nieprzyjemne stany emocjonalne ( w terapii można tez sięgać do tzw. przekonań pierwotnych-ale to wymaga wsparcia)
Jednak ta zamiana polega na zastosowaniu pewnych reguł, więc tu sie przydaje terapeuta lub chociażby ktoś kto wie na czym to polega.
Może tutaj napiszesz wyłapane myśli, które pojawiały si ,gdy byłaś zdenerwowana?
Polecam ci książkę ,o której pisałam wyżej-jestem pewna,ze pomoże ci zrozumieć ten mechanizm-to model bardzo empiryczny -w sam raz dla naukowca ;-)Ewa S. edytował(a) ten post dnia 12.03.11 o godzinie 10:25
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
A powinnam pojsc bo kolega sie niedawno przeprowadzal, wiele osob mu w tym pomoglo. Ja tez sie bede przeprowadzac za 3 tygodnie i bede potrzebowac pomocy paru osob, w tym jego.

Proponuje ci krok w stronę wolności od lęku oraz ku większej dojrzałości-czyli wzięcia odpowiedzialności za swoje życie i wybory.:
Wyrzuć ze swojego słownika słowa "powinnam" i "muszę", zastąp je "wybieram" i decyduję" , by tak czy siak postąpić, ponieważ chcę /potrzebuję:..............
wiec to byla okazja by sie troche otworzyc, okazac zainteresowanie i chec bycia na stopie kumpelskiej. Moze zle to traktuje, ale sadzilam, ze wlasnie tak 'wypada' postapic .

Nie w tym,rzecz,ze tak "wypada" tylko w tym,ze takie twoje zachowanie zwiększa szansę na to,ze twoi koledzy uznają cię za "swoją" i wykażą chęć pomagania tobie.
Widzisz różnicę między "powinnam" i "tak wypada" a, "tak wybieram i tak decyduję się zrobić,bo to będzie (prawdopodobnie) dla mnie korzystne"?
Po prostu niczego robić nie musimy (nie jesteśmy w niewoli, nie jesteśmy dziećmi) ,lecz czasem jest to sensowne i korzystne dla nas , a czasem możemy tez zdecydować,ze CHCEMY zrobić przyjemność/pomóc komuś (choć nie przyniesie nam to wymiernych korzyści) jest to jednak zawsze NASZA WOLNA decyzja i wybór.Ewa S. edytował(a) ten post dnia 12.03.11 o godzinie 13:19
Joanna B.

Joanna B. PhD Researcher
University of
Glasgow - School of
Physics ...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Duzo wartosciowych rzeczy napisalyscie. Fakt, trudno mi zaakeptowac fakt, ze sie denerwuje, ze nie kontroluje swojej zlosci, zalu, smutku. od razu wydaje mi sie, ze jestem gorsza, bo NA PEWNO inni swietnie sobie radzac z tymi emocjami. Mozliwwe ze to blad i powinnam od tego zaczac.
Zdam relacje pozniej co tych mysli...chociaz nie wiem czy dzis dam rade - czeka mnie troche pracy a w soboty przewaznie wszystko schodzi mi 3 razy dluzej.
I na pewno zastapiene slow powinnam i wypada wybieram i decyduje jest bardzo korzystne.
dziekuje wszystkim!

PS. widze polskie znaki, tylko sama nie moge ich pisac.Joanna C. edytował(a) ten post dnia 12.03.11 o godzinie 13:36
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
Sprobuje dzis usiasc i cos takiego zrobic. Zreszta chyba stosuje ta metode kazdego dnia, rozpisujac sobie obowiazki, by ich nadmiar w mojej glowie nie spowodowal narastajacego uczucia 'nie podolam'.

"Spróbuję" to takie wredne słówko, którego uczy nas mama ;)

- Kochanie "spróbuj zjeść jeszcze łyżeczkę" (wiem że nie masz ochoty i nie obrażę się i nie zdziwię jak wszystko wyplujesz...)
- Dobrze mamusiu spróbuję..... bleeeeee....fluuuup.... (spróbowałam, tak bardzo się starałam ale nie wyszło. Od razu wiedziałam że nie zjem ale nie chciałam sprawiać ci przykrości odmową)
Kiedy nie chcemy z jakiś powodów czegoś zrobić, ale nie chcemy się do tego przyznać przed innymi albo SOBĄ (!) Mówimy spróbuję..... ;)
Często mówisz sobie albo innym "spróbuję"?

Warto tutaj opisac sytuacje, od ktorej to wszystko sie zaczelo.
/ciach/ Pragne dodac, ze pierwszy
raz w zyciu sie tak zachowalam i mimo iz okolicznosci byly fatalne, czulam, ze zaszla we mnie pewna zmiana.

Brawo, zachowałaś się asertywnie i dorośle.... a zachowanie tej pani kolejny raz potwierdza że mamy do czynienia z mobbingiem i manipulacją. Zrobiłaś coś źle..... zdrowe podejście: Jak myślisz co zrobiłaś źle? Co Tobą kierowało że właśnie tak zrobiłaś, co zrobisz następnym razem żeby było lepiej? Podejście mobbingujące: Zrobiłaś coś źle TY JAKO OSOBA W CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI jesteś zła, beznadziejna i zasługujesz na zdeptanie, a TWOJA BEZNADZIEJNOŚĆ utwierdza mnie w przekonaniu jaki "ja mobber" jestem mądry i wspaniały.... najlepiej jeśli zostaniesz do tego zgnojona przy świadkach, ewentualnie w cztery oczy z zaznaczeniem - "nie mów o tym nikomu, krytykuję Cię dla twojego dobra"

Kiedys nalezy
troche sie uspokoic emocjonalnie, to chyba dobry moment...

Tego zdania nie zrozumiałem......

A1.3. Decyzja o powrocie do kraju i zaczęciu doktoratu gdzie indziej

Nie chce wracac. Jest ciezko, ale po to tutaj zalozylam watek by jakos sprobowac sie poukladac.

Spróbować...... powiadasz.... poznaliśmy już to słówko wyżej..... ;)
Sama tylko sobie odpowiedz na pytanie czy czy nie chcesz wracać "bo tak chcesz" czy nie chcesz wracać bo powrót jest NIE_DO_POMYŚLENIA.... Jeśli znajdziesz się w sytuacji w której JEDNOCZEŚNIE zdasz sobie sprawę, że nie radzisz sobie i marzysz o powrocie, bo pobyt tam NISZCZY CIĘ..... a jednocześnie nie możesz wrócić bo w TWOIM PRZEKONANIU powrót do kraju byłby przyznaniem się do porażki, a jak już wcześniej pisałem KAŻDA NAJMNIEJSZA PORAŻKA dyskwalifikuje Cię jako kogoś nie godnego tego by żyć..... - Znajdziesz się w tzw "patologicznym /schizoidalnym podwójnym wiązaniu" - mówiąc po ludzku - każda decyzja będzie zła. Jeśli jeszcze to sobie uświadamiasz to pół biedy..... Ale zazwyczaj jest tak że nasz mózg nie radzi sobie z tego rodzaju sprzecznościami i jedną z możliwości bagatelizuje, racjonalizuje lub wypiera.... więc ŚWIADOMIE albo myślisz sobie "zostaję, jakoś dam sobie radę..." albo "wracam do Polski, z poczuciem przegranej jakoś dam sobie radę"...... a co na to podświadomość? Ano podświadomość dalej tkwi w klinczowej pozycji bez wyboru, zużywając coraz więcej zasobów energetycznych do utrzymania Cię w stanie samookłamywania.....że jakoś daś radę..... Skutek.... DEPRESJA.

Dość skomplikowany ten kawałek mi wyszedł, ale jest bardzo ważny dla zrozumienia zagrożenia w jakim się znalazłaś.

Jak sobie radzić? Najważniejsze jest uświadomienie sobie sytuacji w jakiej się znaleźliśmy i z mechanizmów jej ukrywania przed sobą.... Lepiej zdać sobie sprawę że jesteśmy w czarnej D==ie.... niż okłamywać się idąc na skróty w stronę depresji....

Rozwalić swoje przekonania dotyczące swojej omnipotencji..... "Muszę być w każdym calu doskonała - inaczej nie zasługuję na to by żyć".... Zazwyczaj za takie przekonania odpowiadają nasi rodzice niezadowoleni z najmniejszego nawet minusika przy piątce......

A2. Czynniki na które nie masz wpływu
A2.1. Twoja promotorka to mobbigngująca suka, mobbinguje Ciebie dla reszty pozostając normalna, co zwiększa Twoje osamotnienie i poczucie niezrozumienia przez otoczenie.

Problem w tym, ze ja wlasnie nie postrzegam jej jako takie oosby.

Przyznaję, że tym zdaniem mnie rozwaliłaś..... choć przyznaję że słyszałem już posiniaczonych kobietach, które święcie wierzą że mąż bije je z miłości....

Dlatego tym trudniej jest mi zrozumiec, dlaczego mam z nia tak skomplikowana relacje. Probowalam przedstawic problem innej dziewczynie, ktora z nia pracuje. Polka, wiec nie ma powodow do niezrozumienia przez jezyk. probowalam zupelnie bez emocji zacytowac jej wypowiedzi szefowej. Powiedziala, ze nigdy nie slyszala by sie tak do kogos odnosila, a juz na pewno nigdy nie stosowala takich okreslen do niej. Dlatego nie wiem czy klopot ktwi we mnie, chociaz nie sadze. To nie jest moj pierwszy szef i dotychczas takich klopotow nie mialam.

Więc dokładnie to co napisałem powyżej:
"...mobbinguje Ciebie dla reszty pozostając normalna, co zwiększa Twoje osamotnienie i poczucie niezrozumienia przez otoczenie"

Co to jest mobbing?

W myśl art. 943 K.p., mobbingiem są wszelkie działania lub zachowania dotyczące bądź skierowane przeciwko pracownikowi, które polegają na jego uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu oraz:
wywołują u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej,
powodują lub mają powodować poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

przeczytaj to koniecznie:
http://www.prawo.egospodarka.pl/34966,Mobbing-definicj...

sadze, ze nie potrzebuje wysluchiwac, ze jej najstarsza corka ma problemy z osobowoscia...

Skąd u Ciebie to przekonane że masz problemy z osobowością? Z tego co piszesz masz mega problemy....ale są to REALNE problemy z sytuacją w jakiej się znalazłaś..... Jedynym Twoim problem z osobowością jaki widzę jest to że "uważasz że masz problemy z osobowością" Choć tak naprawdę to problem z osobowością ma Twoja promotorka.....

Jak nie przejmowac sie opiniami innych? Jezeli nie wierze we wlasna wartosc, jest mi niezmiernie trudno nie uzalezniac swojej samooceny na podstawie opinii innych ludzi. Cale zycie nad tym pracuje, ale nie wiem jak mam sobie z tym poradzic. Sadzilam, ze troche tutaj sie zmienilam. Naprawde odczulam przyplyw sil, wlasnej wartosci (patrz. historia z punktu A1.1). Ale w tym momencie znow gdzies to zgubilam.

No cóż jeden z podziałów charakterologicznych dzieli ludzi na tych którzy szukają potwierdzenia swojej wartości wśród innych i takich którzy szukają jej wyłącznie w sobie.... Dwa typy w skrajnych położeniach mają swoje plusy i minusy... Są to skrajne pozycje..... przeważająca większość ludzi jest mieszanką tych skrajnych pozycji na różnych polach.... np na polu zawodowym potrzebują potwierdzenia u innych, a na polu np hobby już odnoszą się wyłącznie do siebie.....

A jak to wygląda u Ciebie? Na jakich polach potrzebujesz "błogosławieństwa innych" żeby uwierzyć że dobrze coś robisz, a na jakich wystarczająco ufasz swojemu zdaniu? I tu ważne: Krytyczne zdanie jakich ludzi budzi w Tobie negatywne emocje i zgodę na ich krytykę, a jakich ludzi negatywne opinie spływają po Tobie jak po kaczce.... Gdyby podszedł do Ciebie 5 latek i powiedział że jesteś głupia to by Cię to ruszyło? A gdyby powiedział że jesteś brzydka.....? Czy ważniejsze jest CO ktoś mówi czy KTO to mówi?

nie wiem jak tego dokonac. Zwlaszcza, ze nie chce jej postrzegac jako suki. Ja sie jej po prostu boje i to jest glowny problem. Dlatego chyba probuje pracowac wiecej, by sama zrozumiala, ze nie warto sie tak do mnie odnosic. Pytanie czy faktycznie to cos zmieni...

Powtórzę jeszcze raz.... ona Cię mobbinguje.... ma ze sobą problem.... czuje się tym lepiej im gorzej Ty się czujesz..... chcesz jej zabrać tą radość? No na Boga bądź człowiekiem ;)

B1.3. Zmiana przekonania, że jeśli czegoś nie umiesz to "po całości" jesteś beznadziejna i jesteś nic nie wartym śmieciem.

Byloby cudownie, tylko jak tego dokonac? Probowalam metody malych kroczkow - doceniania sie po drobnostkach - np dobrze zrobiony posilek, dobrze napisany raport, owocny dzien, czyli nic szczegolnego, ale jednak istotnego. Niestety nie pomoglo. Czy jest jakas inna skuteczna metoda?

Praca praca praca.... nad sobą..... może metody bardziej na skróty.... hipnoza, NLP.... Pierwszy krok już zrobiłaś.... uświadomiłaś to Sobie.

Wiem, ze innym korona z glowy nie spadnie. Ale ja chyba bede miala problem z zaakceptowaniem faktu, ze nie dalam rady. Wiem, ze to w duzej mierze moj problem, byc moze stawiam sobie za wysoka poprzeczke. Nie wiem tylko jak ja obnizyc.

Dobrze że zdajesz sobie z Tego sprawę..... może jej nie obniżaj.... ważne abyś znalazła się z drugiej strony..... może przystaw drabinę, może ją obejdź....

Zadałaś sobie fundamentalne pytanie "po mi doktorat?"

B1.7. Zmiana przekonania, że za wszystko co dzieje się "nie tak" wokół Ciebie Ty odpowiadasz (chyba że jesteś Bogiem..... jak tak to soooory), (mail powyżej.... chyba źle napisałam maila skoro wasze odpowiedzi są bez sensu)

Smialo moge powiedziec, ze na drugie imie mam Amelia. Mam wrazenie, ze jestem przyczyna calego zla, ciagle chodze i przepraszam. Nie wiem rowniez jak to zmienic. i przede wszystkim z czego to wynika! z niskiej samooceny? latwiej by mi bylo gdybym znala geneze moich klopotow.

Klasyka mówi, że źródłem nadodpowiedzialności jest dzieciństwo.... i błędy rodziców.... można się w tym grzebać.... ale Klasyka mówi też że "wiedzieć dlaczego to za mało żeby zmienić"..... więc może lepiej zamiast spędzić drugą połowę życia na zastanawianiu się co się robiło w pierwszej połowie życia....pójść na skróty i zastanowić się jakim i kim chciałoby się być..... i podjąć działania aby się takim stać.....

Choć muszę się z Tobą zgodzić, że nie jest wart życia ktoś kto po 5 miesiącach nie opanował języka francuskiego na poziomie tak elementarnym jak specjalistyczne słownictwo potrzebne do doktoratu.... to oczywista oczywistość)

Hmmmm żart był nader sarkastyczny.... a Ty mało nie uwierzyłaś.....

Mam takie klopoty odkad pamietam. Nawet w pierwszych klasach podstawowki mialam klopoty z tym jak mnie inne dzieci ocenialy, nieakceptowaly, i juz wtedy probowalam jakos sie zmienic by dopasowac sie do srodowiska. To co, ze oni sie ze mnie smiali, pewnie za moment zapomna a ja juz wiem jacy sa i jak mam sie zachowywac by sie z nimi bawic, a nie smiac. szczerze to nigdy jakos sie gleboko nad tym nie zastanawialam, ale moze to ja wtedy popelnilam blad i on ciagnie sie do tej pory?

Wyobraź sobie że budzisz się i masz kompletny zanik pamięci..... nie ma luster w domu..... dzwoni telefon, a głos w słuchawce pyta ile masz lat? Co byś odpowiedziała?

I mam nadzieje, ze ta uwaga o znajomosci francuskiego jest jednak ironiczna. Bo jezeli tak, to chyba faktycznie jestem zbyt glupia. Bo nie opanowalam jezyka tak, by bezproblemomo opisac moja teze po francusku. Mimo iz slownictwo podobne jest do angielskiego...

Ja bym chodził dumny jak paw, wszystkim się chwalił i uważał za mistrza świata..... w nauce języków ;)))))

B1.9. Zmiana przekonania, że nie możesz zmienić przekonań ;)

bardzo chce zmienic, ale probuje dlugie lata i brak efektow mnie tak bardzo zniecheca...

Próbuję, spróbuję, popróbuję...... może spróbuj próbować dalej.... ;)

wiecie, dwa lata temu mialam nawet wyjsc za
maz. Ale wszystko sie rozsypalo na miesiac przed slubem. Malo tego, dowiedzialam sie nawet, ze powodem bylo moje ciagle poczucie beznadziejnosci. Nie chce popelnic ponownie tego bledu. Miotam sie miedzy probami zachowania zimnej krwi, opanowaniu lekow a jednoczesnie im bardziej sie staram tym bardziej czuje, ze sie dusze, ze znow wszystko sie posypie, ze nic mi sie nie uda osiagnac. DLatego dodatkowym czynnikiem, ktory mnie paralizuje, jest fakt, ze moj facet ma sie do mnie przeprowadzic w lipcu. Z jednej strny bardzo tego chce, a z drugiej nie wiem czy fakktycznie. Chcialabym najpierw sie ulozyc, uspokoic, DOROSNAC na tyle by kontrolowac swoje zachowanie w 100%.

A ile Ty właściwie masz lat? Skąd będziesz wiedziała, że DOROSŁAŚ....


jak do zaistnialej sytuacji ma sie moj wiek i plec? Masz na mysli, ze jeszcze jestem za mloda i adaptacja do takiej sytuacji jest po prosut ciezka? A plec? hormony daja sie we znaki? Moge sie z tm zgodzic, ale nie jestem przeciez jedyna...

Nieee.... raczej była to figura retoryczna, kontrast do rzeczy na które masz wpływ.... ale fajnie że nasunęło Ci to dodatkowe przypuszczenia ;)

Dziekuje za wszystkie informacje, ktore cierpliwie do mnie piszecie. Pomagacie mi spojrzec z innej perspektywy na niektore elementy. Czasem, nawet jezeli cos jest dla mnie oczywiste, zapominam o tym. Wylania sie z tego kilka istotnych elementow. Nad wiekszoscia z nich pracowalam. Tylko w takich momentach jak ten, wszystko diabli bierze i musze zaczac na nowo.

A to jakaś gra w chińczyka, że WSZYSTKO diabli wzięli i musisz zacząć WSZYSTKO od nowa?

Czy potrafilibyscie
wskazac mi droge, ktora nalezy podarzac by uwierzyc w siebie? To niby takie proste, ale w tej chwili zupelnie nie wiem od czego zaczac.

Książki, terapia, autoanaliza.... zamiast próbowania - konsekwencja w działaniu.

Wypisywanie plusow i minusow na kartce nie pomoglo,
poniewaz bardzo ciezko mi znalezc plusy.

Nie znając Cię:
- robisz doktorat
- studenci wybrali Cię na przewodniczącą
- jesteś niezależna finansowo
- w tak młodym wieku znasz już 1,5 języka
- masz faceta (możesz się podobać)
- masz dobry kontakt z mamą
- stać Cię na asertywność

sadze, ze jak uwierze w
siebie, zniknie problem tego co inni mysla i mowia, zniknie problem niedogadania sie z szefowa - bo nawet jak popelnie jakis blad, to przeciez ludzkie. Przejde nad tym do porzadku dziennego, po prostu trzeba bedzie to poprawic i juz. NAwet nie macie pojecia jak bardzo bym tego chciala!

Gdyby Twoja najbliższa przyjaciółka nie potrafiła uwierzyć w siebie co byś jej poradziła?
RaV
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

W nawiązaniu do wypowiedzi Rafała,napiszę,jak ja widzę- z twojego opisu,Joanno- relacje z panią promotor.Napisałaś,ze na samym początku źle napisałaś test (bo sie nie przygotowałaś odpowiednio-mniejsza dlaczego), moim zdaniem kobieta jak najbardziej miała powody,by sie wkurzyć i uznać,ze jesteś kiepska (jej reakcja była mocna,ale z drugiej strony patrząc,w końcu przyjechałaś tam ,jako osoba wybrana ,by być jej doktorantką ( a nie na wczasy). Nie dziwi mnie,ze oceniła cie kiepsko, ani to,ze postawiła ci warunki do spelnienia (jest szefem i odpowiada również za efekty waszej wspólnej pracy).Jak piszesz, jest wymagająca,rzadko mówi(ale mówi),ze coś jest Ok ,za to często,ze coś za wolno, albo do poprawki.Ty potrzebujesz chwalenia (marchewki), a ona nie daje ci jej ;-)Na razie nie widzę mobbingu.
Piszesz,ze przypomina ci nauczycielkę matematyki,która kpiła i obrażała uczniów ,gdy byłaś w liceum i że obecna sytuacja ci się kojarzy z tamtą.
Właśnie- "kojarzy". Wg mnie występuje tu zjawisko 'przeniesienia" -reagujesz na p. suprevisor, jak uczennica na mobbingującą nauczycielkę.Ale ona nie jest twoja nauczycielką ze szkoły.

A z innej beczki, to uważam,ze -tak jak piszesz-postawiłaś sobie b.wysokie wymagania (biorąc pod uwage całokształt-w tym sytuacje zdrowotną),a sytuacja jest obiektywnie trudna, stąd nic dla mnie dziwnego,ze jesteś w stresie. Taki jest skutek/konsekwencja Twojego wyboru ,aby wyjechać do Francji,bez znajomości języka i robić,doktorat...i stac się samodzielna osobąEwa S. edytował(a) ten post dnia 12.03.11 o godzinie 15:14

konto usunięte

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

"mini książeczkę"Byron Katie, trzeba przeczytać w całości, by dotarła, na YouTube jest sporo filmików z autorką, to kobieta, która emanuje spokojem i ładem wewnętrznym - pytanie "czy tak jest czy tak myślisz?' - jeśli tak myślisz to zmień myślenie i określ jak się z tym czujesz, jak tak jest weź kartkę i wypisz wszystkie nawet te najbardziej niedorzeczne pomysły na zmianę, a potem zrób ich selekcje, aż dojdziesz do tego jednego, który wskaże Ci drogę, wszelkie zmiany zaczynają się teraz a nie jutro, teraz stań przed lustrem i ofiaruj sobie piękny uśmiech, teraz powiedz sobie za co się cenisz, teraz przekonaj siebie dlaczego zostajesz we Francji i kontynuujesz pracę, teraz napisz na lustrze; akceptuje siebie tu i teraz, teraz wyobraź sobie szczęśliwa, której z lekkością przychodzą wszelkie zdarzenia, teraz z tymi myślami wyjdź między ludzi i zacznij teraz żyć pełnią siebie, poczuj co się zmieniło ( przeszłość zostaw tam gdzie jej miejsce, na nią nie masz wpływu, jutro dopiero nadejdzie, więc nie ma się co nim przejmować), wszystko co Ci potrzebne dostaniesz jak w to uwierzysz, wizualizuje to jak chcesz by było, jakby to właśnie się działo teraz, poczuj to wszystkim swoimi zmysłami, odpowiedzi są w Tobie, działaj/rób a nie próbuj, życie to nie próba to jedyna szansa na doświadczenie swego życia, lęk jest jak najbardziej naturalną, elementarną emocją, której doświadczamy wszyscy, zaakceptuje jego obecność ale nie trwoń energii na analizowanie go
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Chciałam się odnieść do kwestii Twoich postępów w nauce języka. Przez 14 lat uczyłam francuskiego w szkole i nie tylko. Jestem na 100% pewna, że przez 5 miesięcy pracując dużo i systematycznie (powiedzmy codziennie przez 1-2 godz - więcej nie ma sensu- to jest optymalny czas)- można opanować język francuski na średnim poziomie wystarczającym do konwersacji, pisania listów. Zdecydowanie nie wystarczającym nawet do czytania fachowej literatury, nie mówiąc o pisaniu doktoratu.

konto usunięte

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

dla każdego limit jest inni, nie oceniajmy możliwości innych przez pryzmat własnych osiągnięć, jeśli sobie powiesz: to nie jest możliwe masz rację, jeśli powiesz to jest możliwe też masz rację, to nasza indywidualna specyfika osobowości spowoduje, w którą stronę los się przechyli, każdy z nas ma najpotężniejszy komputer na świecie - mózg ludzki i wykorzystuje tylko niewielką część jego potencjału, wszystko zależy jak go zaprogramujesz
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Jednakowoż,sama wiara nie wystarcza, by spełniło się wszystko,czego chcemy.
Równie ważne jest spojrzenie realistyczne na sytuację i aktualne możliwości, a w efekcie takie ustawienie swojego celu,aby był on realny i możliwy do osiągnięcia. W przeciwnym wypadku czeka nas frustracja i nierzadko depresja.Tak więc ,moim zdaniem,warto Joanno,abyś tez realnie oceniła, czy cele,które sobie stawiasz są realne do osiągnięcia, a także,czy sa konieczne do zrealizowania oraz ile będziesz musiała poświecić swojej pracy i energii na to by je osiągnąć-mam np. na myśli twój pomysł, by samodzielnie napisać pracę po francusku ,a nie po angielsku (co jest przecież możliwe). Jeśli chcesz we wszystkim,co robisz być najlepsza i idealna,to sama jesteś swoim "katem", daj sobie prawo do bycia niedoskonałą, do nieumienia, niewiedzenia, do nie radzenia sobie czasem z tym,czy owym, do przezywania emocji i do proszenia innych o pomoc.No ,ale prosić o pomoc może tylko ten,kto jest niedoskonały i kto sobie czasem nie radzi sam ;-)
Joanna B.

Joanna B. PhD Researcher
University of
Glasgow - School of
Physics ...

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Niestety, prosilam mopjego chlopaka bysmy razem zrobili spis wszystkiego po kolei. co i jak mam robic, od czego zaczac, jak reagowac w sytuacji kryzysowej.

Skonczylo sie na 4h placzu i histerii z mojej strony. na chwile obecna nie dam rady niz ze soba zrobic. nie moge patrzec w lustro,bo widze tam potwora i mam ochote go zniszczyc. nie pamietam kiedy sie do siebie usmiechalam. ciezko sie usmiechac do czegos czego sie nienawidzi.

moja rzeczywistosc jest koszmarem i chcialabym ja zakonczyc

konto usunięte

Temat: Problem z kontrolowaniem swoich emocji, strach, lek,...

Joanna C.:
Niestety, prosilam mopjego chlopaka bysmy razem zrobili spis wszystkiego po kolei. co i jak mam robic, od czego zaczac, jak reagowac w sytuacji kryzysowej.

Skonczylo sie na 4h placzu i histerii z mojej strony. na chwile obecna nie dam rady niz ze soba zrobic. nie moge patrzec w lustro,bo widze tam potwora i mam ochote go zniszczyc. nie pamietam kiedy sie do siebie usmiechalam. ciezko sie usmiechac do czegos czego sie nienawidzi.

moja rzeczywistosc jest koszmarem i chcialabym ja zakonczyc
przyjedź na kilka dni do Polski i idź do psychiatry po leki. 99% problemów się skończy.



Wyślij zaproszenie do