Monika Kotowska

Monika Kotowska Student, Uniwersytet
Śląski

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Od roku nie mogę dojść do siebie. Wcześniej miałam problemy z bardzo długimi okresami dołu (od kilku miesiecy do 2 lat), ale rok temu w końcu myślałam, że udało mi się odzyskać radość życia. Rok temu zaczęłam doświadczać porażek, jedna za drugą w różnych dziedzinach: zawaliłam egzaminy na studiach i muszę powtarzać rok, na końcoworocznym koncercie ze stresu okropnie zagrałam na pianinie plus jeszcze takie pomniejsze porażki. Nagle przestało mi sprawiac przyjemnośc granie, nagle zaczęłam tworzyc bardziej szczegółowe i restrykcyjne plany czego muszę się nauczyc, co muszę zmienic w sobie, żebym była fajna. Terez mam chyba z 20 - sty plan z deadline'm na 1 czerwca. Właśnie tego dnia mam byc już fajna, ładna, pewna siebie, kochająca życia. Codziennie rano (6-7.00) wstaje i wykonuje rzeczy z listy, a potem odhaczam. Ale jak miałam teraz tygodnie gdy nie byłam w stanie nic robic to podwoiłam teraz tępo. Czuję się jaka stara babcia mając 22 lata. Czuję się coraz mniej pewnie, ogólnie gorzej. BOję się, że nie zdąże na pierwszego czerwca i znowu będę musiała walczyc, osiągac, uczyc się nowych rzeczy. A ja już mam dosyc i chciałabym tego 1 czerwca czuc się w koncu dobrze. Poza tym zauważyłam, że ostatnio nie cieszę się z sukcesów chłopaka. Zawsze szczerze się cieszyłam, a teraz mu zazdroszczę i od razu źle traktuje. Wstydzę się tego i nie potrafię nad tym zapanować. Niedawno zdarzyło się coś co mnie naprawdę wystraszyło. Z powodu w sumie blahego wydarzenia wpadłam w szał. Nie byłam w stanie zapanować nad gniewem. Nie mogłam się uspokoic. Tak długo wylewałam z siebie frustrację aż opadłam z sił. Jak sobie to przypominam to widzę wszystko jak przez mgłę, części nie pamiętam. Wiem, że cała się trzęsłam, łaziłam w tą i z powrotem i ciężko mi się oddychało. Na następny dzień okropny kac moralny. Nie byłam w stanie wstac z łóżka. Przypomniało mi się wtedy, że mój ojciec też ma takie napady i wtedy jego oczy wyglądają jakby był opętany. Zawsze się bałam tego jako dziecko. Czy powinnam pójść do psychologa?

konto usunięte

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Monika Kotowska:
Czy powinnam pójść do psychologa?

Najlepiej tak byś zrobiła. Tutaj na forum analizy i gadanie nie wiele Tobie pomogą bo akurat w tym przypadku potrzebujesz profesjonalnej i skoncentrowanej na konkretne cele pomocy specjalisty.

Z tego co piszesz widać, że potrafisz być metodyczna i dążyć do wyznaczonych celów - to jest bardzo ważna i rzadka cecha, szczególnie w Twoim wieku :) To juz jest b. duży plus.

Nie stresuj się i szybko idź porozmawiać ze specjalistą - dobrze myślisz, masz motywację, on Tobie pomoże to tylko poukładać w spójną całość.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Monika Kotowska:

Nie musisz iść do lekarza.... ale jeśli tego nie zrobisz, to z tego co piszesz prędzej czy później on przyjdzie do Ciebie. Gdybyś traktowała tak kogoś jak traktujesz siebie to ludzie, w Tobą na czele uznaliby Cię za sadystkę....
Dziewczyno całe życie przed Tobą, żaden pociąg Ci nie ucieka, zwolnij trochę.
Trzymam kciuki,
RaV
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Monika Kotowska:
zaczęłam tworzyc bardziej szczegółowe i restrykcyjne plany czego muszę się nauczyc, co muszę zmienic w sobie, żebym była fajna. Terez mam chyba z 20 - sty plan z deadline'm na 1 czerwca. Właśnie tego dnia mam byc już fajna, ładna, pewna siebie, kochająca życia. Codziennie rano (6-7.00) wstaje i wykonuje rzeczy z listy, a potem odhaczam. Ale jak miałam teraz tygodnie gdy nie byłam w stanie nic robic to podwoiłam teraz tępo. Czuję się jaka stara babcia mając 22 lata. Czuję się coraz mniej pewnie, ogólnie gorzej. BOję się, że nie zdąże na pierwszego czerwca i znowu będę musiała walczyc, osiągac, uczyc się nowych rzeczy. A ja już mam dosyc i chciałabym tego 1 czerwca czuc się w koncu dobrze.


Czyli Moniko, jeśli dobrze Cię rozumiem rzecz wygląda następująco.
Jesteś w punkcie A (A=jestem smutna, źle mi ze sobą) a chcesz być w punkcie B (B=jestem ładna i fajna)

Masz też program działania, który ma Cię przenieść z A do B

A--------->B

Program polega na tym, że masz się maksymalnie mobilizować i starać. Ten program to twój środek lokomocji, on ma Cię przewieźć z niefajnego DZIŚ do fajnego JUTRO.

Wsiadasz w ten wehikuł i okazuje się, że im dłużej nim jedziesz tym jesteś dalej od B (B=jestem ładna i fajna)

Wygląda to tak:

C<--------A ..........B

C=stara i brzydka - na maksa niefajna

Im więcej się starasz być fajna tym gorzej.

Z tego wniosek jest następujący: Twój program działania "wiezie" Cię w przeciwnym kierunku od założonego.
Im szybciej przestaniesz to robić, im szybciej wysiądziesz z tego wehikułu tym bliżej będziesz swojego celu.
Lepiej być w A, niż w C bo A jest bliżej B.
Bliżej Ci będzie do "jestem fajna" z miejsca gdzie jesteś tylko
"niefajna" niż z miejsca "niefajna na maksa".

Masz więc dwie możliwości aby zbliżyć się do punktu w którym chcesz się znaleźć:
albo zaprzestać działania
albo zacząć robić coś przeciwnego niż do tej pory.

Jeśli mobilizacja sprawia, że czujesz się CORAZ gorzej, to brak mobilizacji powstrzyma ten proces pogarszania się, a celowe rozleniwienie polepszy Twój stan.

Zastanów się więc nad tym, co by było dokładnym przeciwieństwem tego co robisz teraz i zacznij to robić, a będziesz mieć takie efekty o jakie Ci chodzi.

Depresja jest reakcją organizmu na nadmiar motywacji. Chroni osoby, niekochające siebie i nadmiernie się eksploatujące przed "przegrzaniem".

A na jakim instrumencie grasz?Elżbieta Kalinowska edytował(a) ten post dnia 25.03.10 o godzinie 23:19
Monika Kotowska

Monika Kotowska Student, Uniwersytet
Śląski

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

dzięki wszystkim za odp i rady:) Dały mi do myślenia;)

Obecnie gram na pianinie, z pół roku temu zaczęłam się uczyc na akordeonie. Kiedyś tam próbowałam na gitarze i fletni Pana;)

pozdrawiam serdecznie wszystkich:)
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Monika Kotowska:

Obecnie gram na pianinie, z pół roku temu zaczęłam się uczyc na akordeonie. Kiedyś tam próbowałam na gitarze i fletni Pana;)

Jaki stan ducha i ciała jest potrzebny do tego aby dobrze grać na pianinie, a jaki aby dobrze grać na akordeonie, gitarze, fletni Pana.

Co się dzieje z muzyką gdy muzyk ma maksymalnie napięte wszystkie mięśnie?
Joanna D.

Joanna D. Ceń słowa! Każde
może być twoim
ostatnim.

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Elżbieta Kalinowska:
Depresja jest reakcją organizmu na nadmiar motywacji. Chroni osoby, niekochające siebie i nadmiernie się eksploatujące przed "przegrzaniem".


Co to znaczy, ze "depresja chroni....". Byłam przekonana, ze depresja nas niszczy jak wirus. A jeśli chroni, to moze nie nalezy jej się bac i leczyć.
Przyznam, ze czegoś tu nie rozumiem, a chetnie chciałabym zrozumieć...
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Depresja może jednocześnie powodować cierpienie i spełniać ważną funkcję w życiu emocjonalnym danej osoby.
Żeby coś się zmieniło warto jest znaleźć tę funkcję i sprawdzić jak można bardziej konstruktywnie uzyskiwać to, co daje chorowanie.

Jeśli Monika dokręca sobie śrubę i nie pozwala na chwilę wytchnienia, włączają się nieświadome procesy, które chronią ją wymuszając zatrzymanie. Ona świadomie się nie zatrzyma, więc nieświadomość ją zatrzyma poprzez depresję. W tym sensie depresja ją chroni, choć jednocześnie jest w jakiś sposób bolesna (głównie dlatego, że zmusza do czegoś, czego by Monika świadomie nie chciała - zatrzymania i zajęcia się sobą).
Źródłem cierpienia nie jest sama depresja tylko odrzucenie i nie akceptacja siebie - depresja jest tu raczej efektem tego jak Monika funkcjonuje.

Jeśli Joanno chcesz jeszcze zgłębiać temat wtórnych korzyści z choroby to otwórz nowy wątek tutaj bo zamiast zajmować się Moniką zaczniemy dyskutować kwestie teoretyczne, a to jest niezgodne z zasadami tej grupyElżbieta Kalinowska edytował(a) ten post dnia 31.03.10 o godzinie 11:42
Joanna D.

Joanna D. Ceń słowa! Każde
może być twoim
ostatnim.

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Chyba Elżbieto niewłaściwie odczytałaś mojego posta. Korzyści z depresji (nawet, a może przede wszystkim, wtórnych) nie widzę, a jeśli według Ciebie moje pytanie jest nie na miejscu (choć według mnie to jednak z Twojej strony nadużycie), to przepraszam i znikam. Nie miałam pojecia, ze to pytanie jest takie bulwersujace i burzące tę dyskusję.
Magdalena Rodzeń (Bartoszewska)

Magdalena Rodzeń
(Bartoszewska)
EMEA HR Lead,
Członek Zarządu

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Monika Kotowska:
dzięki wszystkim za odp i rady:) Dały mi do myślenia;)

Obecnie gram na pianinie, z pół roku temu zaczęłam się uczyc na akordeonie. Kiedyś tam próbowałam na gitarze i fletni Pana;)

pozdrawiam serdecznie wszystkich:)

Z Twojego posta wynika, że reżim przy planowaniu wpędza Cię w tarapaty. A kiedy ostatnio robiłaś sobie urlop od planowania? Kiedy ostatnim razem wstałaś rano i pomyślałaś "moim głównym celem jest odpoczynek"?

Ambicja rzecz piękna, pracodawcy ją uwielbiają. Rzecz w tym, że trzeba mieć jakiś wentyl bezpieczeństwa, żeby móc stosować ambicję bez szwanku. Choroba często jest tym wentylem. Organizm mówi Ci "popatrz, tu jest moja granica, poinformuj świat o tym, że nie dam rady wziąć na siebie więcej". I problem gotowy, bo owe straszliwe NIE DAM RADY powoduje poczucie winy.

Znasz to uczucie, kiedy wydaje Ci się, że zawiodłaś wszystkich swoim brakiem zaangażowania? Ja znam. I wiem, że początkowo stawianie granic jest potwornie trudne. Z drugiej strony, tylko ćwiczenie czyni mistrza, więc ćwicz stawianie granic jak najczęściej.

I bądź dla siebie dobra :)
Monika Chmura

Monika Chmura nie posiadam firmy,
nie posiadam firmy

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

witam ,chcialm powiedziec ze ja juz naruszylam nieco inny wate tutaj(tzn osobny temat.na temat mojego zwiazku...) Wyczytam tutaj w tym poscie ze monika,wsumie moj imienniczka :) nie cieszy sie z sukcesow chlopaka, chce poinformowac ze ja tez tak mam,nie potrafie sie cieszyc z jego osiagniec wrecz mu zazdroszcze,zazdroszcze tego ze chce cos osiagnac..wsumie moim problem to jest raczej brak zzangarzowania w cokolwiek,tutaj kolezanka dazy do celow ,wytycza je sobie,uczy sie ciagle czegos nowego..ja musze powiedziec ze tez raczej jestem ambitna,jak sie zawezme to ide do przodu,czasami jednak wysiadaja mi bateryjki i popadam w doly (taka bateryjka wysiadla mi 3 lata temu i nie moge sie za nic wziasc,zmotywowac)jednego dnia wstaje cos porobie a drugiego czuje niemoc okropna,do tego obwinialm zawsze za wzystko partnera, gdyby mi pomagal to bym nie musiala dzwigac tego ciezaru,jednego dnia zrobilam nam obiad drugiego czulam niemoc,wykorzystanie ze ja to tyle robie...a na poczatku sprawialo mi wzystko przyjemnosc,ugotowanie,posprzatanie,wymyslalam nowe potrawy itp.lubie robic saltki,ale z czasem zaczelam obarczac go wina ze ja nie bede nic robila bo on nie chce mi pomagac np.nie chce kroic marchewki czy tym podobne inne dziewactwa z mojej strony. Zawsze myslam ze partnerzy musza miec wspolne zainteresowania,ze facet powinen pomagac w kuchni,chodzic wszedzie gdzie kobieta ma ochote...przez moje zmuszanie,a przy tym iedy nie chcial czegos zrobic zaczynalam plakac,wpadac w histerie ,uzalc sie ze jestem nieszczesliwa,ze on mnie nie kocha ze nic nie chce ze mna robic,nie potrafilam przydzielic sobie roli jaka powinna wniesc kobieta do zwiazku,wygodnie mi bylo kiedy zaczol pomagac i potem juz chcialm zeby bylo tak zawsze i kiedy tylko zechce.A kiedy odpamwial ,placz histeria,niemoc !! Jak opisala monika na drugi dzien nie wiedzialm co zrobilam,bylo mi zle na duszy,mialm moralniaka !! jak wpadalm w zlosc,rzucalm szklankami,bilam go,nienawidzilam,cala sie trzeslam !! jak sobie z tym poradzic ?? Do tego robilam soibie glodowki,plakalm tydzien lerzalm w lozku,nie moglam sie podniesc.A kiedy sie podnioslam ,zalowalm ze nie zrobilam tego wczesniej ale znowu popadalm w dol ... Czy moge jeszcze odnowic nasz milosc przez to co zrobilam i jaka bylam... wsumie to nie odzywamy sie 3 tyg dopiero,ale nie dzwoni do mnie wogule,zbywal mnie przyjazdami jak ja zadzwonilam do niego , oznajmil mi prze tel ze zastanawia sie nad sensem naszego zwiazku,ze ja ciagle sie kloce o byl co,ze co 2 dzien wymysle sobie powod do klotni,ze przezemnie jest nerwowy ... tak to wyglada,mysle ze nie macie za zle ze opisalm siebie tutaj.pozdrawiam,jak odzyskac milosc,czy ma szanse sie zmienic i jaki dac mu czas na przemyslenie czy zadzwonic pierwsza...czy raczejczekac ??
Monika Chmura

Monika Chmura nie posiadam firmy,
nie posiadam firmy

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Ktoregos dnia bardziej sie podlamalm,zasmucialm i nie moge od 3 lat sie dzwignac,ze smiejacejsie dziewczyny stalm sie ponura,jedno zdarzenie negatywne mysli i nie moge sie odblokowac !!?? dlacego...najgorsze jest jeszcze to ze kiedy wpadalm w ta zlosc,nie umialm sie cieszyc niczym to mowilam mojemu partnerowi ze nie chce z nim byc,ze go nienawdze, znajde sobie nowego lepszego ...a teraz juz odszedl,myslam ze na wszystko mi wolno skoro znosil to4 lata !!! zawsze co dziwne poklocilam sie na jakas wazna okazje,swieta,walentynki,drugie swieta,urodziny ...hmmm potrafilo byc dobrze np dluzszy czas to jak byla uroczystosc ja sie klocilam z nim !!!!nie wiem dlacego ,to tak samo od siebi przychodzilo czasami mialm dobry dzien i bach cos mi odwalilo !!!!!
no i jeszcze jeden problem to taki ze jak zrobie sobie juz odpoczynek od pracy to potem ciezko tez mi sie wziasc zakolwiek,tak bylo z angielskim,uczylam sie dociekiwalm kazdego slowka a kiedy zaczelam sie spotykac z moim partnerem ,na chwilke odlozyma te zajecia i przez 3 lata nawet ksiazki nie wzielam do rak !! to okropne awze zyje dla kogos nie dla siebie tylko dla kogos,mam zawze dla wszystkich czas !!

konto usunięte

Temat: problem z ambicją, agresją, depresją

Monika Kotowska:
Od roku nie mogę dojść do siebie.

Wiesz Monika ... czytając Twoją wypowiedź pomyślałem ...
Ale fajna dziewczyna !!! :
Wstaje rano o 6-7 i walczy z sobą o bycie lepszą osobą, To samo w sobie jest zajebiste. F. Niezsche mówił, że każdy krok ku ideałowi czyni Nas ideałem.
Ma pasje - gra na instrumentach. Jest zawzięta (20'sty plan - wow).
Jest bardzo świadomą siebie osobą (wiele osób nie ma 'dołów' bo zajęci są uganianiem się za nowymi modelami komórek - to że masz tego 'doła' dobrze świadczy o Twoim poszukiwaniu 'siebie w życiu')

Czytając dalej zacząłem się jednak zastanawiać z czym walczysz ?
- Chcesz być fajna w porównaniu do kogo ? albo dla kogo ?
- Zawaliłaś egzaminy na studiach i powtarzasz rok ... no i ?
dla kogo to było ważne by je zdać w tym terminie ? dla Ciebie czy ktoś tego od Ciebie oczekiwał?
- Stres na koncercie ? sam występowałem prawie 200 razy i dalej mam stres przez który konsekwentnie coś zawalam ... no i ? Czy gdyby ludzie mieli Cię obrzucić pomidorami za każdym razem jak wyjdziesz na scenę zrezygnowałabyś z muzyki ? ja nie! więc wychodzę znowu, znowu coś zawalam, wracam do domu i myślę ... "cholera, znowu zawaliłem .. trudno, kiedy następny występ?, ciekawe czy ten rudy w pierwszym rzędzie znowu pokaże mi palec :)"
Sama Muzyka niezmiennie sprawia mi przyjemność i nie pozwalam sobie by występy które nie zawsze wychodzą wmówiły mi że jest inaczej.

Jesteś fantastyczną dziewczyną więc nie pracuj nad klejeniem dziur w całym. Zastanów się jaka chcesz być, Ty ... nikt inny
Nikt nigdy nie będzie potrafił być lepiej Tobą niż Ty.

Nie rób deadlinów na osiagnięcie celów które są źle określone. Masz 22 lata ... oznacza to, że najstarsze własne myśli które pamiętasz są prawdopodobnie z przed jakiś 7-8 lat. Pomyśl więc że świadomie żyjesz właśnie od tylu ... przed Tobą jeszcze z 70! Dokąd się spieszysz z tymi deadline'ami ? Masz tyle czasu ile potrzebujesz żeby znaleźć siebie, zapytaj więc siebie kim chcesz być i pracuj nad sobą! To cała frajda z życia! A na pewno to lepszy niż myślenie bycia jaką od Ciebie oczekują! Bądź gotowa na zmianę otoczenia i znajdź ludzi dla których z natury jesteś fajna ;) Ja mogę być pierwszą z nich bo jak napisałem ... mi już się podobasz ;)

Powodzenia ;) Jestem Twoim pierwszym kibicem! // Artur L.

Następna dyskusja:

problem z ambicją




Wyślij zaproszenie do