konto usunięte
- 1
- 2
Wanda
B.
nauczycielka języka
angielskiego
Temat: Problem w pracy
Zmieniać, nie zmieniać, porozglądać się i porozmawiać z ludźmi nie zaszkodzi. IMHO robisz wszystko wzorowo:pracujesz dobrze, nieporozumienia starasz się wyjaśniać prosząc o konkretne zarzuty. Nie wiem, co jeszcze mogłabyś zrobić. Problem nie leży, najprawdopodobniej, po Twojej stronie i byc może nie będziesz w stanie poprawić atmosfery w firmie. Ja bym dała sobie/firmie jakiś czas, po upływie którego, w zależności od rozwoju sytuacji, podjęłabym konkretne decyzje.konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Wanda B.:
Zmieniać, nie zmieniać, porozglądać się i porozmawiać z ludźmi nie zaszkodzi. IMHO robisz wszystko wzorowo:pracujesz dobrze, nieporozumienia starasz się wyjaśniać prosząc o konkretne zarzuty. Nie wiem, co jeszcze mogłabyś zrobić. Problem nie leży, najprawdopodobniej, po Twojej stronie i byc może nie będziesz w stanie poprawić atmosfery w firmie. Ja bym dała sobie/firmie jakiś czas, po upływie którego, w zależności od rozwoju sytuacji, podjęłabym konkretne decyzje.
Dziękuję za odpowiedź.
To naprawdę męczące. Czasami mam wrażenie, że jest już lepiej a potem znowu absurdalne zarzuty szefa, moja prośba o sprecyzowanie, jego wycofanie się na chwilę, tłumaczenie, że jest przepracowany (czasami potem się wycofuje z tych niby przeprosin i jednak zwala winę na mnie). Staram się brać poprawkę na jego przepracowanie (chociaż to raczej taka postawa męczennika, bo facet naprawdę się nie przepracowuje...), ale prawda jest taka, że obecnie nie mam pewności czy kiedy zwrócę się do niego z jakimś problemem albo pytaniem (a zwracam się mniej niż wielu ludzi, którzy pracują tam od lat) szef zareaguje normalnie czy wybuchnie z dziwnymi zarzutami i wzrokiem jakbym mu matkę zabiła. Mam sporo stresu.
Poza tym, tydzień temu twierdził, że "mam się dostosować do zasad komunikacji w firmie" (nie konkretyzując oczywiście...) i teraz przed napisaniem każdego maila do niego (u nas podstawowy sposób komunikacji) zastanawiam się czy jestem: wystarczająco uprzejma, nie za bardzo uprzejma (bo wtedy odpowiada z dystansem, jakby sądził, że jestem nim za bardzo zainteresowana), konkretna, ale nie za bardzo konkretna (bo to on chce podjąć decyzję). Dodatkowy stres.
Chcę tam pracować, ale nie daję rady psychicznie.
Tomasz
Broniewski
Software Engineer /
NET Developer
Temat: Problem w pracy
Jeśli mogę coś doradzić, to moim zdaniem zbytnio polegasz i uzależniasz się od oceny Twojego szefa. Oczywiście to jest ważne żeby być docenionym i mieć poczucie akceptacji, ale... trzeba też pamiętać, że praca jest też biznesem a Twój szef (zwłaszcza w niewielkiej firmie właściciel) jest zwykłym kolesiem, który czuje się panem sytuacji i gra tym że czujesz się od niego zależna. Jeżeli taki ktoś działa w stosunku do Ciebie intencjonalnie, a ty zbytnio się przejmujesz tym co o Tobie myśli szef, to w takiej małej firmie (brak działu HR) jesteś w zasadzie bez szans (jeżeli szef nie łamie prawa). Skończy się to tym, że wcześniej czy później wypalisz się psychicznie i zrezygnujesz z tej pracy.Myślę, że powinnaś się trochę zdystansować do tego co tam się dzieje. Dobrym sposobem jest żebyś zaczęła analizować rynek pracy, tj. przeglądaj oferty pracy, wysyłaj CV, chodź na rozmowy o pracę, albo znajdź sobie dodatkowe źródło dochodu w ramach swojego zawodu. To spowoduje, że nie będziesz się tak czuła zależna od obecnego szefa, a co ważniejsze stworzysz sobie szanse na znalezienie pracy=ludzi którzy będą Cie traktowali normalnie.
Z tego co opisałaś, to ewidentnie wynika że szef Tobą "pogrywa" i wykorzystuje to, że się tym przejmujesz. Odejdź przede wszystkim od szukania przyczyny w swojej osobie.
Ostatecznie musisz rozważyć za i przeciw takiej sytuacji i wybrać to co dla Ciebie będzie korzystniejsze.
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Tomaszu, wiem, że bardzo uzależniam się od oceny szefa. Ale nie bardzo wiem jak to zmienić.Bo wysyłanie CV nie bardzo ma sens skoro nie bardzo będę miała jak chodzić na ewentualne rozmowy (obecnie muszę być w biurze 9-18:00 i pilnuje się tego dosyć mocno... poza tym, zmieniać pracę po 2 miesiącach?). Dodatkowe źródło dochodu w ramach mojego zawodu również nie bardzo jest możliwe (nie jestem programistką, żeby wykonywać zawód muszę być związana z instytucją/ firmą).
Myślę, że szef nie tyle ze mną pogrywa, co jest po prostu kiepski i nie radzi sobie ze sobą samym i z pracą. Jest wyjątkowo słaby w tym co robi, rekompensuje to pewnością siebie vel. chamstwem.
Joanna Małgorzata
W.
Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.
Temat: Problem w pracy
Po pierwsze jesli nie masz sobie nic do zarzucenia a mimo to szef sie czepia to zamiast go usprawiedliwiac - zacznij szukac nowej pracy. CV mozesz wysyłac po pracy a w razie czego należy Ci się urlop na żądanie. Moge bawić sie we wrózenie i analizę sytuacji i pewnie wyjdzie mi,ze jakaś panna ma z Tobą problem a szef z ta panną ma romans albo inny układ ale to tym bardziej wpływa na atmosferę. Zła atmosfera w pracy moze wypalić i zrobic wiecej złego niż bezrobocie.No i oczywiscie aspekt psychologiczny..przyjżyj się sobie popytaj znajomych, zyczliwych przyjaciól czy cos w Twoim zachowaniu ich irytuje, jeśli tak jest - zmień to bo być moze ta własnie cecha lub jakiś typ zachowania wzbudza irytację u Twojego szefa a Ty mozesz się bez tego obejść.
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Karolino,Rozumiem, że na Twoją sytuację w pracy można popatrzeć z dwóch perspektyw:
1. Czysto zadaniowo - i o tym pisała Wanda i sporo Tomasz - obserwujesz to, co się dzieje, oceniasz sytuację, podejmujesz jakieś działania lub się na nie nie decydujesz z różnych powodów. Gdy czytam o Twoim podejściu do nowej pracy, mam poczucie, że w tym obszarze robisz wszystko tak dobrze, jak tylko można to sobie wyobrazić. Pytasz o uzasadnienie opinii, starasz się dostosować do oczekiwań, wykazujesz dużym zaangażowaniem, jasno komunikujesz, uwzględniasz aspekty międzyludzkie. Brzmi to tak, jakbyś naprawdę dużo z siebie dawała i oglądała sprawę bardzo wnikliwie. Nie widzę przestrzeni na jakiekolwiek "porady".
2. Psychologicznie - i tu jak sądzę dużo się dzieje w Tobie, a także między Tobą i szefem, współpracownicą itp. Dostajesz jakieś niejasne lub sprzeczne komunikaty, firma działa w oparciu o jakieś niewypowiedziane zasady, do których trudno Ci uzyskać dostęp, co wywołuje w Tobie dużo emocji i prowadzi do kosztów w postaci ogromnego stresu. Wychodząc z założenia, że naprawdę dużo robisz, aby zmienić to zadaniowo i że efekty są na razie niewystarczające, może warto by było, byś skupiła się na tej drugiej stronie? Czyli na aspektach psychologicznych. Jak to się dzieje, że jesteś tak zestresowana? Jak to w tobie działa? Jakie Twoje emocje i Twoje znaczenia kryją się pod trudnymi relacjami w pracy? (bo może twoje reakcje emocjonalne są dodatkowo wzmacniane przez jakieś czynniki poza pracą, jakieś doświadczenia z przeszłości itp) Jak możesz sobie pomóc? Jak długo i jak duże koszty jesteś gotowa ponosić?
Trzymam kciuki i pozdrawiam,
Ewa
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Ewa K.:
Wychodząc z założenia, że naprawdę dużo robisz, aby zmienić to zadaniowo i że efekty są na razie niewystarczające, może warto by było, byś skupiła się na tej drugiej stronie? Czyli na aspektach psychologicznych. Jak to się dzieje, że jesteś tak zestresowana? Jak to w tobie działa? Jakie Twoje emocje i Twoje znaczenia kryją się pod trudnymi relacjami w pracy? (bo może twoje reakcje emocjonalne są dodatkowo wzmacniane przez jakieś czynniki poza pracą, jakieś doświadczenia z przeszłości itp) Jak możesz sobie pomóc? Jak długo i jak duże koszty jesteś gotowa ponosić?
Ja po prostu zupełnie nie rozumiem jego zachowania. Dzisiaj miałam załatwić za koleżankę dwie rzeczy, bo ona zachorowała. On się wkurzył, że przecież sama tego nie załatwię, bo brakuje mi jeszcze wiedzy - chociaż to samo załatwiałam już wielokrotnie i zawsze chwalił, że poradziłam sobie idealnie. To mały team, kilka osób, siedzę tuż obok niego, więc na pewno nie jest tak, że mnie nie kojarzy.
Pytam się go więc, czy chce być przy tej rozmowie (jedna z rzeczy, którą miałam przejąć za koleżankę), on że nie, nie ma ochoty. Więc czego się czepia?
Rozpoczynamy nowy projekt. Obecnie mam mało pracy, nudzę się, więc chętnie bym go przejęła. Jeszcze wczoraj sam z własnej wolu pisał mi, że właśnie uzgadnia z klientem termin pierwszego spotkania. Dzisiaj pytam, czy klient odpisał, on na to, że tak, spotykamy się w czwartek. Ja do niego, że rozumiem, że mam być na tym spotkaniu. On, że jeszcze nie wie, czy zmieszczę się w sali, bo jeszcze jedna osoba od nas też musi być. Sala jest na przynajmniej 8-10 osób, klient jeden, od nas dwie osoby, ja byłabym trzecia.
Prawie każda rozmowa z nim to walka. Nigdy nie powie mi, o co mu chodzi, tylko zachowuje się jak gówniarz. Na początku chciałam grać w jednej drużynie, ale to wydaje się nie działać, on traktuje mnie jak przeciwnika. Chociaż naprawdę nie ma ku temu powodów.
Dzisiaj założyłam słuchawki z muzyką, żeby pracować w spokoju i się nie wkurzać (wiele osób u nas tak robi). Za każdym razem jak zakładałam on zaczynał do mnie mówić, chociaż normalnie ignoruje mnie przez cały dzień. Ale w końcu za przyjemnie by mi było z muzyką...Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.02.15 o godzinie 23:41
Tomasz
Broniewski
Software Engineer /
NET Developer
Temat: Problem w pracy
Karolina Ł.:
Ewa K.:
Wychodząc z założenia, że naprawdę dużo robisz, aby zmienić to zadaniowo i że efekty są na razie niewystarczające, może warto by było, byś skupiła się na tej drugiej stronie? Czyli na aspektach psychologicznych. Jak to się dzieje, że jesteś tak zestresowana? Jak to w tobie działa? Jakie Twoje emocje i Twoje znaczenia kryją się pod trudnymi relacjami w pracy? (bo może twoje reakcje emocjonalne są dodatkowo wzmacniane przez jakieś czynniki poza pracą, jakieś doświadczenia z przeszłości itp) Jak możesz sobie pomóc? Jak długo i jak duże koszty jesteś gotowa ponosić?
Ja po prostu zupełnie nie rozumiem jego zachowania. Dzisiaj miałam załatwić za koleżankę dwie rzeczy, bo ona zachorowała. On się wkurzył, że przecież sama tego nie załatwię, bo brakuje mi jeszcze wiedzy - chociaż to samo załatwiałam już wielokrotnie i zawsze chwalił, że poradziłam sobie idealnie. To mały team, kilka osób, siedzę tuż obok niego, więc na pewno nie jest tak, że mnie nie kojarzy.
Pytam się go więc, czy chce być przy tej rozmowie (jedna z rzeczy, którą miałam przejąć za koleżankę), on że nie, nie ma ochoty. Więc czego się czepia?
Rozpoczynamy nowy projekt. Obecnie mam mało pracy, nudzę się, więc chętnie bym go przejęła. Jeszcze wczoraj sam z własnej wolu pisał mi, że właśnie uzgadnia z klientem termin pierwszego spotkania. Dzisiaj pytam, czy klient odpisał, on na to, że tak, spotykamy się w czwartek. Ja do niego, że rozumiem, że mam być na tym spotkaniu. On, że jeszcze nie wie, czy zmieszczę się w sali, bo jeszcze jedna osoba od nas też musi być. Sala jest na przynajmniej 8-10 osób, klient jeden, od nas dwie osoby, ja byłabym trzecia.
Prawie każda rozmowa z nim to walka. Nigdy nie powie mi, o co mu chodzi, tylko zachowuje się jak gówniarz. Na początku chciałam grać w jednej drużynie, ale to wydaje się nie działać, on traktuje mnie jak przeciwnika. Chociaż naprawdę nie ma ku temu powodów.
Dzisiaj założyłam słuchawki z muzyką, żeby pracować w spokoju i się nie wkurzać (wiele osób u nas tak robi). Za każdym razem jak zakładałam on zaczynał do mnie mówić, chociaż normalnie ignoruje mnie przez cały dzień. Ale w końcu za przyjemnie by mi było z muzyką...
Karolino, jak uważasz: Według Ciebie w tej sytuacji to ty jesteś winna tego wszystkiego? Masz sobie coś do zarzucenia? Uważasz, że słusznie jesteś traktowana? Czy uważasz, że takie traktowanie Ciebie jest czymś normalnym?
Myślę że odpowiedzenie sobie na te pytania i kilka jeszcze podobnych jest punktem wyjściowym do zastanawiania się nad korzyściami i kosztami jakie ponosisz w tej pracy. To jest też punkt wyjściowy żeby sobie coś uświadomić i ewentualnie próbować realnie zmienić taką sytuację, np Stwierdzam że jestem traktowana gorzej niż inni, mam argumenty na to i idę o tym porozmawiać z szefem (czyli nie na temat zadań które tam wykonujesz ale na temat tego jak jesteś traktowana). Czasem warto o tym porozmawiać ze swoimi współpracownikami żeby się chociaż przekonać co oni o tym sądzą (ale tu nie licz na obiektywną opinię bo pamiętaj że praca to biznes i oni są zależni od szefa).
Zrób sobie bilans strat i zysków, np. będę i potrafię znieść ból psychiczny, nie dokucza mi to i nie wpływa na moje normalne życie, nie przejmuję się tym, itd.,
bo też z drugiej strony moje życie się załamie jak odejdę z tej pracy (nie mam wsparcia w rodzinie, znajomych, to pogrąży mnie psychicznie bardziej niż obecna sytuacja, jestem tak słaba, że nie znajdę innej pracy, itd.)
...a więc konsekwentnie najpierw zastanów się nad odpowiedzią na pytania postawione na początku! Odpowiedź na nie - nie poprawi twojej sytuacji, ale będąc w takiej sytuacji warto sobie uświadomić co i jak żeby świadomie podejmować decyzje.
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Dziękuję, Tomku.Ja jestem odpowiedzialną osobą, zawsze kiedy coś dzieje się nie po mojej myśli zastanawiam się w jaki sposób ja się do tego przyczyniłam.
Wiem, że w tym przypadku raczej tak nie jest.
Rozmawiać z nim już próbowałam - bardzo wprost, używając konkretnych argumentów - to nie działa.
Cóż, chyba zostaje mi zaakceptowanie, że jego zachowania nie zmienię, używanie słuchawek, kiedy nie przydziela mi zadań mogę zająć się innymi rzeczami - pomysłów na rozwój mam mnóstwo, więc to nie problem. I unikanie go na ile to możliwe, bo z naszych rozmów nic dobrego nie wynika.
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Dokładnie tak. Masz wpływ na siebie i swoje podejście, a na szefa - bardzo ograniczony. Powodzenia.konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Tyle, że ja nie daję rady.Dostaliśmy od szefa zapytanie dot. artykułu. Ktoś chciał, żeby szef napisał artykuł, on nie miał czasu, chciał, żeby ktoś inny to przejął. Chcieliśmy razem ze współpracownikiem go napisać. Mówiliśmy o tym od dwóch tygodni na każdym codziennym zebraniu i konsultowaliśmy z resztą współpracowników. Na zebraniu w poniedziałek ustaliliśmy - również z szefem - że artykuł prześlemy wszystkim w teamie do akceptacji. Artykuł wczoraj był prawie gotowy.
Wczoraj szef złapał mnie w kuchni i że takie artykuły to najpierw się konsultuje z nim! Że najpierw musimy przesłać mu plan i opis co chcemy robić i z nim omówić. Że to nie jest tak, że możemy sobie napisać co chcemy. On chce, żebyśmy omówili konkretne punkty. Pytam się go jakie punkty, on że tak bez przygotowania nie jest w stanie powiedzieć. Wróciłam do biurka i wysłałam mu jeszcze raz tej mail proponujący napisanie artykuły z prośbą o konkretne punkty. Brak odpowiedzi.
Ten kolega napisał od razu do szefa obiecując, że jeszcze dzisiaj (wczoraj) wyślemy my draft. Szef odpisał, że "bardzo chętnie".
Kolegi w biurze wieczorem nie było, więc ja wysłałam mu ten draft.
Dzisiaj rano w biurze szef wpada wkurzony. "Nie zrozumieliśmy się. Ja nie chcę, żebyś traciła mój czas i czas załogi na głupie drafty" itd. itd. A potem, że mam się dopasować i że cała firma się do mnie nie dopasuje! Oczywiście argumentowałam, że sam chciał, żebyśmy mu to wysłali, ale to kretyn, on sam sobie zaprzecza. Dzisiaj przez cały dzień muszę się powstrzymywać, żeby nie płakać. Z tego wszystkiego zostawiłam otwarte okno i wyszłam z sali zostawiając ją pustą, czyli opierdziel, że nas okradną. Nienawidzę go.Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.15 o godzinie 14:21
Joanna Małgorzata
W.
Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.
Temat: Problem w pracy
Nawet jesli facet jest aniołem a Ty go jakims cudem nie rozumiesz, szukaj innej pracy.Szukaj innej pracy bo to prawdopdobnie niezrównoważony psychicznie frustrat.
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Joanna Małgorzata W.:
Nawet jesli facet jest aniołem a Ty go jakims cudem nie rozumiesz, szukaj innej pracy.
Szukaj innej pracy bo to prawdopdobnie niezrównoważony psychicznie frustrat.
To bardzo mała działka, ludzie się znają. Chciałam wysłać CV do firmy z tej samej branży, ale obawiam się, że to się wyda i że mnie zwolnią.
Zresztą może i tak się wyda, że chcę odejść. Wysłałam tekst wymówienia na wspólną drukarkę. Tak, żeby leżał i dawał mi świadomość, że jest wyjście. Zastanawiam się, czy szef nie widzi, co ludzie wysyłają na drukarkę.
Joanna Małgorzata
W.
Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.
Temat: Problem w pracy
Może podejmij decyzję. To pierwszy krok. A potem zacznij działać. Jak już podejmiesz decyzję mozesz mieć w nosie co szef o tym mysli, prawda? Masz zawsze dwa wyjścia- tkwić w trudnej sytuacji albo podjąc kroki w celu jej zmiany bo teraz to widze,ze trochę chcesz miec ciastko i zjeść ciastko...konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Joanna Małgorzata W.:
Może podejmij decyzję. To pierwszy krok. A potem zacznij działać. Jak już podejmiesz decyzję mozesz mieć w nosie co szef o tym mysli, prawda? Masz zawsze dwa wyjścia- tkwić w trudnej sytuacji albo podjąc kroki w celu jej zmiany bo teraz to widze,ze trochę chcesz miec ciastko i zjeść ciastko...
Bo pracy szukałam dosyć długo. Mieszkam za granicą i jako osoba z innym językiem ojczystym mam mniejsze szansę znaleźć coś tutaj. W Polsce znalazłabym szybko, wiem, bo próbowałam.
Poza tym, boję się, że to ja przesadzam. Ten post został edytowany przez Autora dnia 26.02.15 o godzinie 15:36
Tomasz
Broniewski
Software Engineer /
NET Developer
Temat: Problem w pracy
Sama nazwałaś sprawę po imieniu :) że twój szef to "kretyn" :)Zawsze jak już podejmiesz decyzję o odejściu i się z tym pogodziłaś, możesz iść do szefa na rozmowę i mu powiedzieć, że jak dalej Cię tak będzie traktował, to składasz wypowiedzenie i odchodzisz.
Tylko podczas takiej rozmowy nie wchodź w dyskusje z nim na czym polega to "traktowanie". Po prostu utnij temat i niech on się ewentualnie tłumaczy i wyjdzie z inicjatywą. On dobrze wie o co chodzi.
Wtedy przekonasz się co dalej. Jeśli się nie zmieni to po prostu robisz to co powiedziałaś - odchodzisz.
Jeśli będziesz wysyłać CV do konkurencji, to wątpię żeby to wypłynęło do twojej firmy - niby w jakim celu?
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Tomasz B.:
Sama nazwałaś sprawę po imieniu :) że twój szef to "kretyn" :)
Zawsze jak już podejmiesz decyzję o odejściu i się z tym pogodziłaś, możesz iść do szefa na rozmowę i mu powiedzieć, że jak dalej Cię tak będzie traktował, to składasz wypowiedzenie i odchodzisz.
Mówiłam już. Najpierw przeprosił, kilka dni potem odwołał i stwierdził, że zachowuję się jak dziecko i że mam nauczyć się komunikacji.
Jeśli będziesz wysyłać CV do konkurencji, to wątpię żeby to wypłynęło do twojej firmy - niby w jakim celu?
Nie wiem, złośliwość? Small talk na jakimś spotkaniu?
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Karolino,Gdy czytam kolejne Twoje wypowiedzi na temat zachowań szefa, tak jak ta o artykule przygotowywanym za niego przez zespół, to coraz bardziej niepokoję się o Twój stan. Brzmi to tak, jakbyś była totalnie wyczerpana psychicznie tym, co się dzieje. Ogromnie zestresowana także. Może masz możliwość, tam gdzie jesteś, poszukać jakiegoś wsparcia psychologicznego. Ja bym szukała w obszarach pomocy dla osób pracujących - szukałabym haseł typu mobbing, ewentualnie przemoc psychiczna. Wiem, że w niektórych krajach istnieją tego typu instytucje wspierające, grupy wsparcia lub przynajmniej infolinie. Sprawdź tę opcję. Albo przynajmniej poczytaj o mobbingu. Może wtedy będzie Ci łatwiej podjąć jakieś nowe działania czy decyzje.
Pozdrawiam,
Ewa
konto usunięte
Temat: Problem w pracy
Ewa K.:
Karolino,
Gdy czytam kolejne Twoje wypowiedzi na temat zachowań szefa, tak jak ta o artykule przygotowywanym za niego przez zespół, to coraz bardziej niepokoję się o Twój stan. Brzmi to tak, jakbyś była totalnie wyczerpana psychicznie tym, co się dzieje. Ogromnie zestresowana także. Może masz możliwość, tam gdzie jesteś, poszukać jakiegoś wsparcia psychologicznego. Ja bym szukała w obszarach pomocy dla osób pracujących - szukałabym haseł typu mobbing, ewentualnie przemoc psychiczna. Wiem, że w niektórych krajach istnieją tego typu instytucje wspierające, grupy wsparcia lub przynajmniej infolinie. Sprawdź tę opcję. Albo przynajmniej poczytaj o mobbingu. Może wtedy będzie Ci łatwiej podjąć jakieś nowe działania czy decyzje.
Pozdrawiam,
Ewa
Dziękuję. Pomocy szukam od dłuższego czasu ale kolejki do terapii są bardzo długie, nie dostałam jeszcze miejsca. Teraz szef się obraził na cały świat, stwierdził, że do końca tygodnia nie ma go w biurze i w przyszłym tygodniu chyba też nie i mamy nie dzwonić. To może chociaż trochę odpocznę psychicznie.
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Bezpłatne Porady... » Problem z szukaniem pracy -
-
Bezpłatne Porady... » Problem w pracy -
-
Bezpłatne Porady... » Problem z praca i w pracy -
-
Bezpłatne Porady... » Problem z tego typu grupami... -
-
Bezpłatne Porady... » Niesmiałość w pracy -
-
Bezpłatne Porady... » Jak wrócić na rynek pracy -
-
Bezpłatne Porady... » mam problem -
-
Bezpłatne Porady... » PROBLEM W RELACJACH Z FACETAMI -
-
Bezpłatne Porady... » Problem z wizualizacją, fantazjami, przyszłością w głowie -
-
Bezpłatne Porady... » Nagły Problem z okazywaniem emocji... -
Następna dyskusja: