Temat: Problem miłosny
Im mija więcej czasu tym jasniej nakreślają się moje emocje.
Z Panem nr 1 nie jestem z braku laku. Mogłabym i z 5 innymi osobami być a tak nie jest.
Ja po prostu umiem byc tylko z kimś do kogo cos czuję. To ja się musze zakochać. Jeszcze nie wiem czy to takie przygasające uczucie, czy cos innego jeszcze tego nie rozgryzłam.
Z Panem numer 2 sa emocje, az za duze. Nigdy się tak nie zachowywałam aby uczucie przezywać tak bardzo. Nie mogąc się doczekać spotkania, być zazdrosnym , po raz pierwszy w życiu. Takich uczuć nigdy nie znałam. Boję się że każdą małą rzecz, drobny błąd, będę rozpamietywac, przeżywać. Nie umiem tych emocji opanować.
Wygórowane chyba nie. Zalezy mi na Panu nr 2. Ale większość moich znajomych zabrania mi się z nim spotykać. Po prostu boja się o mnie. Poza tym, że źle się zachowywał, uważał się za pępek świata, nie dostrzegał mnie i zerwał, więc go olałam. Zrozumiał swój błąd i teraz sie stara. Ja nie potrafie zapomniec mu tych wszystkich przykrych rzeczy, które mi powiedział.
On zrozumiał. Zmienia się. Fajnie ale ja nie potrafię zapomnieć. Ciągle się zastanawiam czy mogę mu na nowo zaufac.
A kwestia, która przekresliła go wśród moich znajomych to opieka nad moim zwierzakiem. Miał go tylko nakarmić jak wyjechałam, a on bez pytania robiąc mi niespodziankę zabrał go do siebie. Wiadomo nowe miejsce, nowa osoba, on nie mający pojęcia o opiece nad zwierzetami ale z dobrymi chęciami. Stało się jak się stało, juz nie chciałam o tym mówic. Przyjechałam i zastałam mojego pupila w takim stanie ze weterynarz ledwo mi go odratował, az do animalsów zastanawiał się czy mnie nie podac. No i to jest rzecz, której nie potrafie mu zapomnieć. Zresztą nie wiem jak będzie ich kontakt wygladał na dłuzszą mete. Bo biedny zwierzak w zupełności go nie toleruje. Na szczęście mieszkamy osobno.
Mimo wszytsko emocje emocjami. A ja nie potrafię o nim zapomniec...
Może wkońcu nadejdzie taki dzień że wybije go sobie z głowy?
Choc nieliczni mówią mi aby dac mu drugą szanse...