Temat: Podejmowanie trudnych decyzji
Agnieszka S.:
Agnieszka Biegluk:
Ja bym przesunela ciezar ciezkosci z tego, co zrobic, na poszukiwanie alternatywnych zrodel dochodu.. bo to niekoniecznie musi byc 'call center'.. a zrob sobie cwiczenie na to, jak moglabys zarabiac na zycie w obecnym miejscu?
Popracowuję jako tłumaczka, ale zleceń jest mało, nawet jeśli zintensyfikuje ich szukanie, to to nie jest duży rynek. Podobnie z korepetycjami.
A nie chcę szukać również pracy niezwiązanej z moją tematyką, w której musiałabym spędzać całe dnie, bo pracowałam już tak i wracająć wieczorem naprawdę nie miałam sił na czytanie.
.. chodzilo mi o te mozliwosci, oktorych jeszcze nie myslalas, Agnieszko..
wiesz.. biur tlumaczen sa co najmniej dziesiatki.. moze warto by sie do 'wszystkich zglosic..? gdzie jeszcze i jak jeszcze? i co jeszcze?
nie chce sugerowac Ci zadnego rozwiazania, nikt nie podejmie tej decyzji za Ciebie. ;)
droge na drugi uniwersytet masz i tak otwarta.
Nie. Jeśli teraz zdecyduję się zostać, stypendium przepada - nie mogę wykorzystać go później.
nie napisalam, ze 'zawsze otwarta'.. ;)
w tej chwili masz 2 opcje (miec 2 opcje, to dobra sytuacja, tak na marginesie..!):
1. nowy uniwersytet, ktory Ci nie do konca odpowiada + stypendium
2. stary uniwersytet z profesorem, ktory chce Cie wspierac, znajomymi wokol (...) i finansowa niewiadoma..
chodzi mi o to, zebys wyboru dokonala bazujac na jak najwiekszej ilosci informacji, a nie przepelniona zalem, z obawy, ze nie bedzie Cie stac na utrzymanie.. i wiem, ze 'wszystko' milion razy przemyslalas i znasz 'wszystkie' odpowiedzi, oprocz tej: co zrobic..? (a mysle, ze i te juz znasz..), ale przemysl jeszcze raz.. pod innym katem.. z innego punktu widzenia, pozycji..
opcji jest mnostwo. jesli bedziesz chciala, pieniadze znajdziesz (jak to juz napisali inni..).
To kwestia tego, co stanowi dla Ciebie wieksza wartosc.. :)
Agnieszka Biegluk edytował(a) ten post dnia 10.09.10 o godzinie 17:50