Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Witam,
z gory wielkie sorry jesli pisze w nie tym dziale co trzeba.Ale chce sie poradzic,a musze przyznac ,ze juz kiedys Wasze rady mi pomogly wiec przejde do rzeczy.
Jak temat sugeruje jestem w zwiazku z pantoflarzem.Nie cierpie tego slowa ale chyba czas spojrzec prawdzie w oczy po 2 i pol roku.
Nie bede dokladnie opisywac jaki jest moj partner.Zbedne,bo po prostu pasuje jak ulal do definicji pantoflarza.
Nie bardzo mi to pasuje,liczylam na to,ze to sie zmieni( jest to w ogole mozliwe??...). I teraz targaja mna emocje,zadaje sobie szereg pytan. Oczywiscie,kocham go i to nie ja go uczynilam takim jaki jest.Taka jego natura widocznie.Ale .... no wlasnie,wielkie ALE .
Czy mozna liczyc na zmiane? Czy jest fair w ogole myslec o zmianie czlowieka ,ktorego sie badz co badz kocha za to jakim jest? Przytlacza mnie to strasznie. Chwilowo nie wiem co wiecej napisac,prosze pytac jesli w ogole pojawi sie ktos,kto chcialby na ten temat zabrac glos.
Dzieki,pozdrawiam
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
Witam,
z gory wielkie sorry jesli pisze w nie tym dziale co trzeba.Ale chce sie poradzic,a musze przyznac ,ze juz kiedys Wasze rady mi pomogly wiec przejde do rzeczy.
Jak temat sugeruje jestem w zwiazku z pantoflarzem.Nie cierpie tego slowa ale chyba czas spojrzec prawdzie w oczy po 2 i pol roku.
Nie bede dokladnie opisywac jaki jest moj partner.Zbedne,bo po prostu pasuje jak ulal do definicji pantoflarza.
Nie bardzo mi to pasuje,liczylam na to,ze to sie zmieni( jest to w ogole mozliwe??...). I teraz targaja mna emocje,zadaje sobie szereg pytan. Oczywiscie,kocham go i to nie ja go uczynilam takim jaki jest.Taka jego natura widocznie.Ale .... no wlasnie,wielkie ALE .
Czy mozna liczyc na zmiane? Czy jest fair w ogole myslec o zmianie czlowieka ,ktorego sie badz co badz kocha za to jakim jest? Przytlacza mnie to strasznie. Chwilowo nie wiem co wiecej napisac,prosze pytac jesli w ogole pojawi sie ktos,kto chcialby na ten temat zabrac glos.
Dzieki,pozdrawiam

Ogólnie rzecz biorąc, aby ktoś się zmienił to musi tego chcieć on sam. Nikt się nie zmieni, bo my tak chcemy i już.
Pytanie brzmi: dlaczego on ma się zmienić skoro jemu jest tak dobrze i czemu ma zaspokajać Twoje oczekiwania postępując wbrew swojemu sumieniu?.
Pytanie kolejne: po co się z nim związałaś skoro to pantoflarstwo Ci tak przeszkadza?
Następne pytanie: jeśli się kocha to powinno się uwzględniać odrębność i inność drugiego człowieka.
Najważniejsze pytanie: czy go kochasz aż tak, by pozwolić mu być sobą?.
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Jak sie z nim wiazalam to jeszcze nie zdawalam sobie sprawy z tego pantoflarstwa.Przez jakis czas nawet mi to nie przeszkadzalo,mila odmiana po poprzednim chorym zwiazku.Kiedy zaczelo mnie to nieco denerwowac,to myslalam,ze sie po prostu przyzwyczaje. Jednak od pewnego czasu sama juz nie wiem. Rozmawialam z Nim o tym troche,juz dawno.Powiedzial,ze chce sie zmienic.Dla mnie. Bo tak bardzo kocha.Zmiany nie widze...
Chwilami mysle,ze kocham go na tyle by pozwolic mu byc soba ale ...beze mnie.Przeciez o sobie tez trzeba myslec,tak?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
Powiedzial,ze chce sie zmienic.Dla mnie. Bo tak
bardzo kocha.Zmiany nie widze...

I nie zobaczysz, jeśli owa zmiana jest jedynie po to, by Ciebie zadowolić. On musi chcieć się zmienić dla siebie samego. Ale jeśli uważa to za ok to ok. Nie zmienisz tego. A może warto to zaakceptować co?
A powiedz mi: w czym się to pantoflarstwo u niego objawia co?
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

A powiedz mi: w czym się to pantoflarstwo u niego objawia co?

Objawia sie to tym,ze na wszystko mi przytakuje,nawet jesli nie mam racji.Nie idzie sie z nim nawet posprzeczac.Praktycznie nie ma wlasnego zdania a jesli ma to i tak robimy tak jak ja chce,bo mowi ze tak lepiej (bo niby madrzejsza jestem). Nic sam w domu nie zrobi,zrobi tylko wtedy jesli mu dokladnie wytlumacze co.
jest takim miskiem,zrobi absolutnie wszystko o co go poprosze(nie wykorzystuje tego).
Czasem czuje sie jakbym miala dziecko w domu a nie mezczyzne.
To tak w skrocie.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
A powiedz mi: w czym się to pantoflarstwo u niego objawia co?

Objawia sie to tym,ze na wszystko mi przytakuje,nawet jesli nie mam racji.Nie idzie sie z nim nawet posprzeczac.Praktycznie nie ma wlasnego zdania a jesli ma to i tak robimy tak jak ja chce,bo mowi ze tak lepiej (bo niby madrzejsza jestem). Nic sam w domu nie zrobi,zrobi tylko wtedy jesli mu dokladnie wytlumacze co.
jest takim miskiem,zrobi absolutnie wszystko o co go poprosze(nie wykorzystuje tego).
Czasem czuje sie jakbym miala dziecko w domu a nie mezczyzne.
To tak w skrocie.

A mówiłaś mu dokładnie czego od niego oczekujesz?
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Tak,mowilam. Faktem jest,ze on sam nie postrzega siebie jako pantoflarza.Nie rozumial troche o co mi chodzi.Ale wyjasnilam raczej dokladnie. Twierdzi,ze sie nie kloci bo nie ma po co ,a ze jest potulny itp to sie tylko cieszyc powinnam....
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
Tak,mowilam. Faktem jest,ze on sam nie postrzega siebie jako pantoflarza.Nie rozumial troche o co mi chodzi.Ale wyjasnilam raczej dokladnie. Twierdzi,ze sie nie kloci bo nie ma po co ,a ze jest potulny itp to sie tylko cieszyc powinnam....

No może ma rację. A próbowałaś zrozumieć jego tok myślenia? Może tak jest faktycznie jak mówi. On siebie nie postrzega jak pantoflarza, więc dla niego jest ok. Zostaje zaakceptować to, co dał CI los. Chyba, że wolałabyś faceta, który by wszystko negował i się nie zgadzał. Co wtedy byś zrobiła?
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Nie,wolalabym takiego po srodku ;)Jego sposob bycia zrobil z niego takie cieple kluchy,ktore powoduja,ze moje zycie jest nudne.On mnie niczym nie potrafi zaskoczyc,jest przewidywalny. I wlasnie tutaj tkwi moj problem-czy nauczyc sie zyc z tym i docenic to co mam (bo oczywiscie wiem,ze moglabym z tym zyc),zrezygnowac z emocji na rzecz spokojnego zycia,czy moze jednak podarzyc za sercem i wciaz szukac,szukac...(wiem,ze na to mi nikt nie odpowie:/ )
Dodam,ze ja mam 30 lat,moj pantofelek 26.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
moj pantofelek 26.

A on ma jakieś imię? Bo cały czas nazywasz go pantofelkiem a on przecież jest człowiekiem.
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Wiem,ze jest czlowiekiem.To,ze nie uzywam jego imienia nie znaczy,ze go nie szanuje.Przeciez imie nie jest tutaj nawet istotne.
Dziekuje za zainteresowanie tematem.

konto usunięte

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
A powiedz mi: w czym się to pantoflarstwo u niego objawia co?

Objawia sie to tym,ze na wszystko mi przytakuje,nawet jesli nie mam racji.Nie idzie sie z nim nawet posprzeczac.Praktycznie nie ma wlasnego zdania a jesli ma to i tak robimy tak jak ja chce,bo mowi ze tak lepiej (bo niby madrzejsza jestem). Nic sam w domu nie zrobi,zrobi tylko wtedy jesli mu dokladnie wytlumacze co.
jest takim miskiem,zrobi absolutnie wszystko o co go poprosze(nie wykorzystuje tego).
Czasem czuje sie jakbym miala dziecko w domu a nie mezczyzne.
To tak w skrocie.

Doskonale cie rozumiem - takie zachowanie partnera ma prawo zaniepokoić i denerwowac. Mysle ze mialabym taki sam problem jak ty gdybym byla na twoim miejscu.
Po pierwsze wiec wspolczuje :] po drugie warto taki stan rzeczy zmienic jesli to fajny chlopak.
Przeczytalam wszystkie twoje posty i mam wrazenie ze pomijajac ze jest twoim "pantofelkiem" to koles jest dosc malo absorbujacy :/
Pisalas ze rozmawialas z nim.. moze wyrazniej mu zakomunikuj ze chcesz by cie zaskakiwal, i mial swoje zdanie.
Przeciez to nie mozliwe zebys byla alfą i omegą (sorry;)
A tak inna droga to pytaj go zawsze co mysli - niech sie wysili - sorry ale moze to taki leniuch ktoremu jest wygodnie ze "mama"Marta wszystko ogarnia?:/
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
Chwilami mysle,ze kocham go na tyle by pozwolic mu byc soba ale ...beze mnie.Przeciez o sobie tez trzeba myslec,tak?

Jestes naprawdę wielkoduszna wobec swojego chłopaka, bo przecież mogłabyś go nie kochać i nie pozwolić mu "być sobą..bez ciebie" ;-)

Skoro denerwuje cie jego uległośc i brak własnego zdania,to co być pomyślała gdyby sie zmnienił w kogos,kto tobie pasuje w 100%?

Tak na logikę ,to wychodzi mi z tego,ze,byłoby to mega pantoflarstwo

A co ty o tym myslisz?
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Ewa S.:

Skoro denerwuje cie jego uległośc i brak własnego zdania,to co być pomyślała gdyby sie zmnienił w kogos,kto tobie pasuje w 100%?

Tak na logikę ,to wychodzi mi z tego,ze,byłoby to mega pantoflarstwo

A co ty o tym myslisz?


hmmm musze sie zgodzic.Byloby to pantoflarstwo no ale nie popadajmy w skrajnosci. Wiecie dokladnie o co mi chodzi. Chcialabym zeby sie zmienil ale nie z musu tylko z potrzeby.To by mu nawet pomoglo w przyszlosci.
Dla ciekawostki powiem,ze kiedy sie poznalismy to powiedzial mi,ze wszystkie jego byle twierdzily,ze 'on jest za dobry'.Myslalam,ze glupie jakies,ale teraz chyba zaczynam to rozumiec....
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Joanna C.:
Przeczytalam wszystkie twoje posty i mam wrazenie ze pomijajac ze jest twoim "pantofelkiem" to koles jest dosc malo absorbujacy :/

Czy malo absorbujacy?...Ma sporo wad,jedne mniejsze ,drugie wieksze,gorsze do zniesienia,ale jest cudownym,dobrym,'do rany przyloz' czlowiekiem.Szanuje go za to bardzo.I kocham.No ale,ze tak powiem brzydko-szalu nie ma :(
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
popadajmy w skrajnosci. Wiecie dokladnie o co mi chodzi. Chcialabym zeby sie zmienil ale nie z musu tylko z potrzeby.To by mu nawet pomoglo w przyszlosci.
Nie wiem,jak inni czytający twoje posty,ale ja nie wiem o co ci chodzi.
Serio. Abym mogła zbudować jakieś wyobrażenie tego jak zachowuje sie twoj chłopak i co ty myślisz i czujesz w związku z jego konkretnymi zachowaniami potrzebowałabym relacji z konkretnych denerwujących cie sytuacji.
To co napisałaś do tej pory,to ogólniki, pod które każdy czytający podkłada sobie swoje wyobrażenia.
Jeśli więc ze swoim chłopakiem tez komunikujesz sie na zasadzie "No wiesz o co mi chodzi, no nie bądź takim pantoflarzem"-to mało prawdopodobne,ze on cie rozumie i ,ze coś konstruktywnego z tego wyniknie.
Co do zmieniania innych ludzi, to nie da się kogos zmienić jesli on nie zechce sie zmienić, a jeśli nawet by zechciał to jeszcze musiałby wiedzieć co miałby zmienić -KONKRETNIE.
Poza tym w relacji partnerskiej (dwojga dorosłych osób) etyczne jest jedynie poinformowanie partnera o tym,co konkretnie nam przeszkadza i dlaczego (to bardzo ważne) i jak chcielibyśmy, aby się wobec nas zachowywał w określonych sytuacjach oraz poproszenie o to.
Tak więc jeśli wyartykułujesz konkretnie i poprosisz,to być może twój partner zmieni jakieś swoje zachowanie..wziąwszy pod uwagę twoje potrzeby...i swoje możliwości.
Spróbować warto,ale nie po całości-bo to nierealne. No i jest jeszcze jedna możliwość-prostsza...Ty się zmień i polub swojego chłopaka takim jaki jest ;-)
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

pisze ogolnikowo bo to jest forum a nie przyjaciolka. Z partnerem rozmawiam konkretnie.Daje mu przyklady.
Tylko ja sie pytam ile mozna czekac na zmiany? Mozna czekac cale zycie,tego sie boje.

konto usunięte

Temat: Pantoflarz...

Mnie się wydaje, że taka zmiana- upraszczając- z pantoflarza na niepantoflarza to coś niewiarygodnie dużego.
Oznaczałoby, że on powinien zacząć mieć własne zdanie, brać odpowiedzialność za swoje wybory, umieć swoje zdanie obronić itd itd

to nie są tylko sytuacje, gdy myślicie o wyborze dróżki na spacerze- w lewo czy prawo. To dużo poważniejsze rzeczy.

Wydaje mi się, że jeśli on sam nie zechce wziąć takiej odpowiedzialności za swoje życie, swoje wybory, gusta, to chyba Ty mało co możesz zrobić...
trzeba by było "pracować" nad każdą sytuacją- począwszy od najprostszych, aż po te wielkie.

No i jeszcze kwestia Twojego zachowania- żeby była ofiara, to musi być kat. On nie byłby z inną kobietą,niż taka, która wydobywa z niego pantoflarzem.Warto by było, żebyś zastanowiła się, jakie Twoje zachowania powodują u niego pantoflarskie reakcje.
Marta Konieczna

Marta Konieczna recepcjonistka,
Novotel

Temat: Pantoflarz...

Karolina Ł.:

No i jeszcze kwestia Twojego zachowania- żeby była ofiara, to musi być kat. On nie byłby z inną kobietą,niż taka, która wydobywa z niego pantoflarzem.Warto by było, żebyś zastanowiła się, jakie Twoje zachowania powodują u niego pantoflarskie reakcje.

Chyba faktycznie mu troche pomagalam nieswiadomie.Po prostu sama wolalam podejmowac decyzje zamiast czekac az on cos postanowi.Ale jak probowalam razem to ,tak jak wczesniej pisalam,konczylo sie na tym ,ze roblismy po mojemu bo tak lapiej.I tak zataczalam kolo.

konto usunięte

Temat: Pantoflarz...

Marta Konieczna:
Chyba faktycznie mu troche pomagalam nieswiadomie.Po prostu sama wolalam podejmowac decyzje zamiast czekac az on cos postanowi.Ale jak probowalam razem to ,tak jak wczesniej pisalam,konczylo sie na tym ,ze roblismy po mojemu bo tak lapiej.I tak zataczalam kolo.
No, a jemu tak lepiej, bo przecież nic go życie nie kosztuje- nie musi niczego wybierać, na nic się decydować, niczego robić- zatem, gdy coś się spieprzy, to będzie na Ciebie/innych.

a jaki jest w życiu zawodowym?

Następna dyskusja:

Pantoflarz - wygodnictwo cz...




Wyślij zaproszenie do