Temat: p. Artur Król
Pozwolę sobie dopisać kilka słów...
Pawle... Nie wiem dlaczego tego nie zauważyłeś, ale proponuję, abyś przyjrzał się jednak z bliska...
Etykietki, których się przytrzymałeś (borderline, DDA itp.), w pewnym momencie, przylgnęły do niej tak, że przestała być w Twoich oczach atrakcyjna. I dokładnie na tyle, że każde jej zachowanie tłumaczyłeś sobie nimi. Tworzyłeś porównania nawet do brazylijskich seriali (jak widać). Co dobitnie podkreśla, że to was wcale do siebie nie zbliżało. Co więcej widać tu pewien dystans do jej emocji w Twoim opisie. Tak, jakbyś chciał się ich wyprzeć i je pominąć, zamiast znaleźć na nie konkretną i ekologiczną odpowiedź...
Zrób szczery bilans na ile faktycznie odpowiadałeś na jej potrzeby, rozumiałeś jej zachowania, na ile była większa od tych etykietek (dzięki akceptacji) a na ile zaangażowany byłeś np. w wyszukiwanie info na temat "kobiet freak`ów", "borderline`ów" itp., czyli całej masy informacji jak pozbyć się jej emocji, zamiast się do niej zbliżyć i z nią przerobić temat.
Przecież jesteś w stanie zrobić wiele, kiedy faktycznie rozumiesz zachowania, które tu były, aby zapobiec temu w przyszłości i wyciągnąć z tego lepszą naukę.
Pomyśl w jaki sposób budujesz relacje. I zacznij budować coś stabilnego, na bazie lepszych doświadczeń.
Rozumiem, że Twoim celem jest pozbycie się ogólnie myśli o niej, ale czy na pewno potrzebujesz kamuflarza...?! Pomyśl czy nie lepiej przestać rywalizować o to, kto potrafi to zakończyć "lepiej".
Może korzystniej jest właśnie wyciągnąć lepszą naukę z tych historii i wykorzystać bardziej ekologicznie w praktyce...?!
Jak się dobrze przyjrzysz temu w lustrze, to zdasz sobie sprawę z tego, że stać go na więcej. :P