Temat: Nie czuję uczuć, emocji (pustka emocjonalna). HELP!!
Myślę dokładnie tak jak Ewa. Ja wyłączyłam emocje po to, by nie cierpieć, by nie czuć bólu, by móc się uczyć, rozwijać, nie załamywać, normalnie egzystować wśród ludzi. Do tego stopnia się wyłączyłam, że nigdy nikomu przez 30 lat nie powiedziałam o tym, co działo się u mnie w domu. W szkole udawałam, że nic się nie dzieje, uśmiechałam się sztucznie, opowiadałam o tym jak fajnie było w święta itd..., choć wcale tak nie było. Nigdy nikomu, nawet moim przyjaciołom teraz nie powiedziałam nic o swojej przeszłości. Próbowałam wmówić sobie, że nic takiego się nie wydarzyło i do tego musiałam zacząć kontrolować swoje emocje. Opanowałam to do perfekcji i dzisiaj nikt kto mnie zna w pracy, poza pracą nie powiedziałby, że mogłam przejść coś takiego.
Dopiero na terapii terapeuta uświadomił mi, że rozwiązanie problemu nie polega na udawaniu, że go nie ma i na świadomym kierowaniu sobą po to, by czegoś nie czuć, ale na przerobieniu przeszłości, nawet za cenę ponownego bólu i potem zamknięcie jej.
Teraz to wiem i coraz częściej zaczynam odczuwać emocje. Może nie są to emocje wielkie i nie wiem jak potężne, ale jakieś przebłyski się zdarzają. Nigdy też nie płakałam a teraz czasem zdarza mi się, aczkolwiek nadal dzieje się to w samotności - nigdy przy ludziach, czy rodzinie.
Niemniej wiem, że te problemy z emocjami, jakie przeżywasz ja, czy Ty, mają swoje źródło w traumatycznej przeszłości i tak jak my je "wyłączyłyśmy" tak my musimy je ponownie "włączyć". Mi się zaczyna to udawać i Tobie też tego życzę.