Temat: Nadszedł koniec
Paweł Dolny:
że niby ja sobie to wymyslilem? i ty znasz zycie.. dobre
Nic takiego nie powiedziałam:) Twierdzę jedynie, że masz problem z akceptacją życia, rzeczywistości i próbujesz stworzyć sobie coś, czego nie ma, wykreować siebie na kogoś, kim nie jesteś.
Po tych 3 wątkach identycznych zresztą, które tutaj założyłeś, twierdzę, że jesteś aż tak samotny, że dosłownie tworzysz sobie kolorową fabułę do życia i opowiadasz nam historyjki, których opowiadać nie powinieneś.
Gdybym ja znalazła takie posty pisane przez mojego faceta o tym, co żeśmy robili w nocy, to z mety wyleciałby za drzwi i nie chciałabym mieć z nim nic wspólnego.
Twoje "przygody" związkowe z dziewczynami DDA z pewnością mają swoje źródło, które znajduje się u Ciebie w domu.
1. Twoje związki z kobietami, którym nadajesz przykrą etykietkę DDA odzwierciedlają Twoje relacje z rodzicami-matką, ojcem. Nie wiem kto u Ciebie jest taki dysfunkcyjny. Nie istotne.
2. Twoje związki obfitujące w adrenalinę są Ci potrzebne, bo wtedy jest kolorowo, coś się dzieje. Jest jakaś fabuła, każda Twoja kobieta jest DDA, DDD i co tam jeszcze...każda z nich jest biedna, pokrzywdzona, źle funkcjonująca, zabłąkana z życiorysem pełnym problemów i negatywnych emocji, a Ty kim jesteś? Ratownikiem? Bohaterem? Bond'em? Uwodzicielem? Bogiem? Jedynym oświeconym? Czujesz się potrzebny, bo w domu nikt Cię nie docenia?
3. Nie podoba mi się sposób w jaki mówisz o kobietach - do każdej z nich dodajesz epitety i etykietki, tymczasem to Ty masz problem, a nie one.
Co do życia chłopcze, to znam je o wiele lepiej niż Ty swoje, bo ja przynajmniej wiem kim jestem i nie piszę fabuły do życia.
Jesteś do tego stopnia niedojrzały, że nie chcesz dostrzec, że masz poważny problem z akceptacją siebie i życia, jakie dał Ci los. Poczytaj sobie o zaburzeniach tożsamości. Nie jesteś bohaterem filmu, ani amantem, który zalicza panienki i żyje na pokaz, a takiego siebie tworzysz. Niestety wygląda na to, że bardziej liczy się dla Ciebie wynik niż treść. Zmień podejście do kobiet i do życia. Tu jest Polska a nie Hollywood, a widać, że bardzo źle Ci się żyje w takiej rzeczywistości.
Zakładasz wątki o niby jakimś swoim problemie, po czym kierujesz uwagę wszystkich zamiast na siebie to na problemy Twoich byłych, obecnych i śmiem podejrzewać, że za kilka tygodni pojawi się kolejna DDA, o której znów napiszesz historię.
Kolejną rzeczą, która budzi niepokój jest fakt, że nie potrafisz zrozumieć prostych przekazów, które ludzie do Ciebie kierują. Jeśli ktoś pisze: nie chcemy czytać opowiadań, jak spędzałeś noc z jakąś kolejną DDA, lub nie chcemy, byś cytował nam na forum wiadomości z gg, to człowiek zdrowy psychicznie rozumie, że nie ma tego robić. Ty tymczasem totalnie nie kumasz po polsku, co może świadczyć o niepełnosprawności umysłowej, której nikt u Ciebie nie wykrył. Problemy z percepcją i rozumieniem prostych słów załatwia psychoterapeuta, do którego powinieneś się udać, bo tutaj nikt Tobie nie pomoże. Założyłeś 3 wątki o tym samym i w żadnym przypadku nie zrobiłeś nic, aby przemyśleć, co Ty robisz ze swoim życiem.
Jeszcze jedno. Każdy Twój związek budowany jest na piasku. Seks nie jest fundamentem trwałym. Dla mnie facet, który na pierwszym spotkaniu zaciąga kobietę do łóżka jest draniem. Nie ważne jest, że ona Ciebie zaprosiła. Ważne jest, że nie umiesz być człowiekiem i wykorzystujesz okazję oraz słabości kobiet i może dlatego wiążesz się z DDA, bo kobieta z rodziny dysfunkcyjnej jest łatwym łupem. Nie ma czym się chwalić. Przykre jest patrzeć na młodego mężczyznę, który się w tak chamski sposób zachowuje. Czy Ty masz w życiu jakiekolwiek świętości? Jakiekolwiek własne zasady szacunku? Czy rodzice uczyli Ciebie, że tak jak robisz to jest dobrze? Masz jakieś wartości? Czy uważasz, że człowiek składa się z samych popędów? Jeśli tak to współczuję.