Temat: moje życie a jego..

Witam!
Jestem młodą użytkowniczką tego portalu. Właściwie jestem tu pierwszy raz. Mam problem, z którym nie umiem sobie poradzić i najgorsze nie mam do kogo się zwrócić o pomoc. Nikt z moich znajomych i rodziny nic nie wie i wolę aby tak pozostało..
Od dwóch tygodni spotykam się z pewnym chłopakiem starszym ode mnie o 2 lata. Samo tak wyszło, pod wpływem chwili, że mnie pocałował. Ja byłam pijana. Ale on nie chciał związku. Ja udałam że jest ok i zaproponowałam, że zostaniemy przyjaciółmi z korzyściami. Od tego momentu przestał do mnie tak często dzwonić i praktycznie się do mnie odzywać. Nie lubię się narzucać. Więc ja nie dzwoniłam. Spotkaliśmy się raz w zeszły wtorek. On zadzwonił po naszym spotkaniu ale było już za późno, tzn usnęłam i nie słyszałam dzwonka. Napisałam do niego, nie odpisał. Odezwał się dopiero w poniedziałek z propozycją żebym przyszła do niego w środę (wczoraj). A ja głupia się zgodziłam. Nie doszło do niczego poważniejszego, nie spaliśmy ze sobą. Nigdy bym się na to nie zgodziła. spędziliśmy ze sobą jakieś 5 godzin.
Napisałam do niego wieczorem na facebooku ze dziękuję ze było bardzo miło. I mimo że to przeczytał, to nie odpisał. Poza tym na każdym kroku przypomina mi, że jesteśmy tylko "friends with benefits". Jak się zachować? Jest może coś co zachęci go do tego, żeby chciał być ze mną w związku? Co mam robić? Nie chcę być tylko dziewczynką do całowania. Nie ogarniam tego wszystkiego, potrzebuję pomocy... :(

Temat: moje życie a jego..

jakby to delikatnie ująć?

daj sobie z nim spokój mu nie zależy na tobie jako osobie tylko na korzyściach jesteś w liceum on jest starsz więc nie zachęcaj go do związku bo nie warto dziewczny są bardziej uczuciowe chłopcy nie za bardzo więc nie pozwól na to żeby cię skrzywdził/wykorzystał poszukaj chłopaka który będzie chciał być z tobą a nie będzie tylko łasy na korzyści powodzenia pozdrawiam
Katarzyna W.

Katarzyna W.
lepsza-wersja-samej-
siebie

Temat: moje życie a jego..

Napisałaś, że to Ty zaproponowałaś żebyście byli friends with benefits a na końcu posta piszesz, że nie chcesz być tylko dziewczynką do całowania.
On chyba jasno wyraził o co mu chodzi, a w Twoim działaniu widać pewną niekonsekwencję. Może przemyśl to sobie na spokojnie.

Panowie są podobno prości i jeśli on mówi, że jesteście tylko "przyjaciółmi" to pewnie ma to na myśli.

ps. nie warto ignorować swoich uczuć; napisałaś, że udałaś, że taki układ jest ok- a nie jest. Nie rób sobie tego.Katarzyna W. edytował(a) ten post dnia 14.02.13 o godzinie 14:20
Piotr J.

Piotr J. Pogotowie
Komputerowe Warszawa

Temat: moje życie a jego..

friends with benefits = nie oczekuj niczego od chłopaka. nie oczekuj że będzie dzwonił, puytał co u Ciebie itp. odezwie się jeśli będzie chciał "bzykać".

Co z tym zrobić? - pozostawiam twojemu poczuciu własnej wartości

Temat: moje życie a jego..

Chyba macie rację. Dopiero teraz przejrzałam na oczy i widzę jaki błąd popełniłam... Wszystko świetnie się układa. Kiedyś dzwonił do mnie codziennie. Teraz prawie wogóle się nie odzywa. Ma mnie gdzieś. Heh, wiele razy powtarzał mi że jesteśmy przyjaciólmi z korzyściami.
Ja chciałam spróbować. I nie, do niczego więcej nie doszło. Nie wybaczyłabym sobie tego.. ale nadal się czuję jak szmata :( on zepsuł mój pierwszy pocałunek.
Raczej dał mi do zrozumienia, ze nie chce ze mną być..
Chyba muszę z nim porozmawiać..

Temat: moje życie a jego..

Maria Katarzyńska:
Chyba macie rację. Dopiero teraz przejrzałam na oczy i widzę jaki błąd popełniłam... Wszystko świetnie się układa. Kiedyś dzwonił do mnie codziennie. Teraz prawie wogóle się nie odzywa. Ma mnie gdzieś. Heh, wiele razy powtarzał mi że jesteśmy przyjaciólmi z korzyściami.
Ja chciałam spróbować. I nie, do niczego więcej nie doszło. Nie wybaczyłabym sobie tego.. ale nadal się czuję jak szmata :( on zepsuł mój pierwszy pocałunek.
Raczej dał mi do zrozumienia, ze nie chce ze mną być..
Chyba muszę z nim porozmawiać..
eeeetam
na szczęście nic się nie stało wiec nie masz powodu się obwiniać a rozmowa z nim nie wiem po co jest ci potrzebna co chcesz uzyskać może porostu o nim zapomnij
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: moje życie a jego..

A właściwie o czym chcesz z nim rozmawiać? Czy przypadkiem nie liczysz na to, że powiesz mu co czujesz, a on wtedy zrozumie, że jesteś dla niego najważniejsza, że był głupi, ślepy itp. Z mojej obserwacji wynika, że takie nagłe zwroty w podobnych sytuacjach nie następują w wyniku rozmowy. Jeżeli już to w wyniku jakiejś wyraźnej zmiany typu brak kontaktu przez pół roku, zajęciem sie własnym życiem (bez tego wybranka/ki), rozluźnienia nieco pragnienia związku z tą drugą osobą. Oczywiście ma się duuużo pomysłów na temat tego co ta druga osoba powinna czuć. Sami sobie nakręcamy tą miłość, w naszej głowie puszczamy film zrobiony na podstawie harlekina. Popadamy w jakąś histeryczną obsesję.
Nieodwzajemnione uczucie oczywiście boli. Więc dobrze się jest wypłakać jakiejś przyjaciółce, potem zająć się swoim życiem.
Możesz też zastanowić się jaka była przyczyna tego, że chciałaś związku z kimś, kto nie był tobą zainteresowany. Są kobiety, którym podobają się tacy niedostępni mężczyźni i inne, które wolą być adorowane i zdobywane. Ma to jakiś związek z poczuciem własnej wartości, szacunkiem do siebie i jeszcze kilkoma innymi sprawami.
Jak już koniecznie chcesz tej rozmowy, to zastanów się jaką prawdopodobnie otrzymasz odpowiedź i jak będziesz się czuła jeżeli on powie, że podziela Twoje uczucia, a jak, jeżeli okaże się, że nie jest zainteresowany. Jak uznasz, że to Ci potrzebne to zaryzykuj. W życiu warto próbować. Jak dostaniesz to czego chcesz- będziesz zadowolona (przynajmniej przez jakiś czas), jak dostaniesz to co przewidujesz w najgorszym scenariuszu- zyskasz nowe doświadczenie.
powodzenia

konto usunięte

Temat: moje życie a jego..

Maria Katarzyńska:
Chyba muszę z nim porozmawiać..
a o czym? po co? :PPPP

Temat: moje życie a jego..

Nie jestem w nim zakochana. Raczej nie czuję do niego wiele, jest poprostu kimś ważnym, tym pierwszym. Nie chcę tkwić w tej toksycznej relacji, której nie mogę nawet nazwać związkiem. Nie chcę z nim porozmawiać po to, aby on zapragnął ze mną być, tylko po to, żeby to zakończyć, żeby mu wyjaśnić, że źle się czuję w takiej sytuacji, że naruszam swoje wartości moralne i zachowuję się jak idiotka.
Pewnie to prawda, że podświadomie mam nadzieję, że go to ruszy i stwierdzi, że możemy zaryzykować.
Czemu to jest takie beznadziejne i trudne?

Temat: moje życie a jego..

Maria Katarzyńska:
Nie jestem w nim zakochana.
Pewnie to prawda, że podświadomie mam nadzieję, że go to ruszy i stwierdzi, że możemy zaryzykować.

Nie rozumiem. Podświadomie masz nadzieję, że twoje wyznanie go ruszy i on zaproponuje ci związek, mimo, że nie jesteś w nim zakochana. To po co ci taki związek? Liczysz, że się zakochasz w trakcie związku?

konto usunięte

Temat: moje życie a jego..

Maria Katarzyńska:
Nie jestem w nim zakochana. Raczej nie czuję do niego wiele, jest poprostu kimś ważnym, tym pierwszym. Nie chcę tkwić w tej toksycznej relacji, której nie mogę nawet nazwać związkiem. Nie chcę z nim porozmawiać po to, aby on zapragnął ze mną być, tylko po to, żeby to zakończyć, żeby mu wyjaśnić, że źle się czuję w takiej sytuacji, że naruszam swoje wartości moralne i zachowuję się jak idiotka.
Komuś takiemu nie ma sensu niczego tłumaczyć- ani sensu ani potrzeby. Niczego nie jesteś mu winna, ani nie musisz mu się odsłaniać.
Pewnie to prawda, że podświadomie mam nadzieję, że go to ruszy i stwierdzi, że możemy zaryzykować.
Czemu to jest takie beznadziejne i trudne?

Temat: moje życie a jego..

To prawda, to totalnie nie ma sensu. Nie potrafię być obiektywna, a dzięki wam otworzyły mi się oczy. Dlaczego chcę, a raczej chciałam być w związku... nie umiem sobie odpowiedzieć. Tak poprostu, bo nigdy jeszcze tego nie doświadczyłam.

Temat: moje życie a jego..

No widzisz jakie to wszystko proste masz jeszcze jakieś pytania :) i prawdopodobnie w związku chcesz być bo czujesz presję otoczenia koleżanki już mają chłopaka a ja jeszcze nie więc jestem gorsza ale nic na siłę bo to się może źle skończyć ktoś cię może zranić/wykorzystać nie chcę brzmieć jak stara dewotka korzystając z życia ciesz się nim ale czasem warto poczekać na tego pierwszego a nie brać się za tego który się nawinie ;)

konto usunięte

Temat: moje życie a jego..

Maria Katarzyńska:
To prawda, to totalnie nie ma sensu. Nie potrafię być obiektywna, a dzięki wam otworzyły mi się oczy. Dlaczego chcę, a raczej chciałam być w związku... nie umiem sobie odpowiedzieć. Tak poprostu, bo nigdy jeszcze tego nie doświadczyłam.

Jeszcze dużo czasu przed Tobą. Poczekaj, aż w kimś się zakochasz, a on w Tobie. A tymczasem korzystaj z uroków bycia singlem :)

Temat: moje życie a jego..

Gdyby tylko to było takie proste.. Ale bardzo dziękuję za porady, które otworzyły mi oczy. Z reguły też umiem świetnie doradzać, ale gdy jestem z boku. Wtedy naprawdę można być obiektywnym. Gorzej, gdy jestem w środku. Poprostu można się w tym wszystkim zagubić.
Spróbuję się wyplątać.. nie jestem pewna czy chcę to tak szybko skończyć, może zajmie mi to trochę czasu...
Tęsknię za czasami, kiedy rozmawialiśmy ze sobą godzinami na facebooku albo przez telefon. To nie było tak dawno temu.. jeszcze pod koniec stycznia. Czy myślicie, że można jeszcze wrócić do tego, co było? do naszej przyjaźni? Takiej bez żadnych podtekstów, takiej która istniała przed tym felernym dniem, kiedy stwierdził że pokaże mi jak to jest.?

Temat: moje życie a jego..

to tak naprawdę nie o niego chodzi i nie jestem już tak delikatny no ale.... no ale o Ciebie chodzi Maryśka jesteś w nim zakochana po uszy i porostu pytanie brzmi jak zrobić żebyśmy byli razem...

Temat: moje życie a jego..

ale kiedy ja nie czuję się zakochana.. nie mam motyli w brzuchu, nie odczuwam żadnych emocji kiedy mnie całuje.. Przy nic nie czuję niczego. Dopiero kiedy nie rozmawiam z nim dłuższy czas zaczynam.. tęsknić? nie wiem czy to dobre słowo. Ale jest coś, co mnie do niego ciągnie, jakaś cholerna siła, której nie potrafię przezwyciężyć. nie nazwałabym jej miłością. to chyba ostatnie słowo, którego bym użyła
to co w takim razie mam robić? bo szczerze, już zgłupiałam...

Temat: moje życie a jego..

Jeżeli nie jesteś zakochana to niby co ??? Pozostaje chyba to co na pisał Piotr Jagóra... mnie raczej nie lubią na tym forum no ale jak dziewczyna przychodzi i chce tylko porozmawiać żeby zakończyć przyjaźń a za 5 minut się całują to albo jesteś zakochaną albo on tobą manipuluje bo ty chcesz "starej przyjaźni" a on "korzyści" i za jakiś czas wasza znajomość skończy się w łóżku...
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: moje życie a jego..

Czasem ludzie chcą się z kimś związać nie dlatego, ze się zakochali ale ze strachu przed samotnością, poczuciem bycia odrzuconym albo żeby podnieść sobie poczucie własnej wartości, pokazać innym ludziom, że również "zasługuje" się na miłość, a naprawdę miłości w tym nie ma. Czasem pragnienie bycia w związku jest tak silne, że jest mylone z zakochaniem. To bardzo ludzkie, to się nam ludziom po prostu zdarza. Jedyny problem w tym, że takie związki są zbudowane na nieszczerości i to w taki czy inny sposób zatruwa relacje, powoduje uczucie braku, niespełnienia.
Jeżeli masz jakieś wątpliwości to nie musisz działać od razu, możesz dać sobie tyle czasu ile potrzebujesz. Ja na Twoim miejscu nie próbowałabym mu niczego wyjaśniać, bo jest prawdopodobne, że potem będziesz czuła się upokorzona. Poczekaj na rozwój wydarzeń. Jeżeli nic się nie stanie, to też jakaś wskazówka. Jeżeli będziecie mieli kontakt, to możesz i dla własnego dobra powinnaś odmówić tego co Ci się nie podoba np pocałunków. Zadbaj o siebie, o to żeby czuć szacunek do siebie samej. Nie musisz godzić się na to czego on oczekuje, jeżeli masz jakiś wewnętrzny opór. Nie musisz mu się tłumaczyć dlaczego, wystarczy powiedzieć że to się zmieniło i taka relacja już Ci nie odpowiada, że się po prostu wycofujesz z bycia "przyjaciółmi z korzyściami". Wałkowanie z nim tematu nie ma sensu.Monika Cichoń edytował(a) ten post dnia 16.02.13 o godzinie 09:20



Wyślij zaproszenie do