Temat: Mąż odszedł.
Anna Moroń:
Sądzę, że po tylu latach ciężko byłoby mi się przestawić - to jedno, a drugie - może nie do końca kontrola i władza, ale mam nieco charakter przywódczy.
Czyli,jak rozumiem, maż miałby się "przestawić", natomiast ty NIE ,bo masz przywódczy charakter ?
;-)
Kiedy tak czytam twoje wypowiedzi, Anno, zauważam następujący tok myślenia-twojego postrzegania sytuacji w twoim zwiazku:
1) Mój mąż był slaby,niezaradny i leniwy, więc ja wzięłam stery w swoje ręce ,bo przecież ktoś musiał zadbać o rodzinę: czytaj,bo ja wiem lepiej jak należy żyć,co jest potrzebne mnie i JEMU
2) Kiedy nie mam kim sterować i komu organizować życia moje zycie nie ma celu i sensu
3) Rozpaczliwie potrzebuje mieć znowu cel,którym jest mój mąż (bo innego celu nie mam i nie znajdę nigdy- wiem,bo znam siebie)
ten cel ,to organizowanie mu zycia tak ,jak ja uważam za wlasciwe i dobre (on tego nie wie)
4) Chce by do mnie wrócił z własnej nieprzymuszonej woli ale zmieniony na model partnerski
5) NIE potrafię sie przestawić na relacje partnerską ,bo mam przywódczy charakter.
Dla mnie,to czego pragniesz sie wyklucza
Poza tym,mam taka fantazję, że twoj maz mógł sie po prostu w relacji z tobą poczuć..."wykastrowany" psychicznie. On nie mial szans zaistnieć ,jako facet w konkurencji z tobą ,Aniu.
Dziwisz sie,ze na początku mu sie podobała twoja zaradność i pewność siebie ,a teraz nie?
Ja nie,-od pewnego momentu nawet ,to co nam smakuje staje sie niestrawne...i grozi rozstrojem żołądka .
Pytasz,co zrobić,by twój maz do ciebie wrócił i nadał sens twojemu życiu, bo go kochasz?
A ja pytam-po przeczytaniu twojej opowieści-Kochasz,czy potrzebujesz?
To dwie różne sprawy.
Skoro on nie chce wracać do związku z toba, bo czuje sie w nim przytłoczony, nieszczęśliwy- to jako kochająca go osoba powinnaś dac mu to czego on pragnie wolność.
To by oznaczało,ze sie otworzyłaś na jego potrzeby i go słuchasz.
Ewa S. edytował(a) ten post dnia 02.02.12 o godzinie 17:50