Temat: Mąż odszedł.
Po przeczytaniu twoich relacji z "Placu boju" naszła mnie następująca refleksja: Aniu niestety nie widzę w tobie zmiany jeśli chodzi o stosunek do męża-nadal uważasz go i traktujesz jak dziecko.
Wg Ciebie to zła kobieta "lafirynda" uwodzi biednego, zagubionego chłopca..który przecież jednak w końcu zrozumie,ze zbłądził i tylko ty możesz dac mu to czego mu potrzeba.
Mężowi ,który robi ci wymówki na temat twojego niewłaściwego zachowania wobec kochanki jesteś skłonna wybaczy-bo nie wie co mówi, będąc uwiedziona ofiarą ;-)
Kochankę obrzucasz błotem-to wredna lafirynda.
Może jednak czas juz Aniu na prawdziwą przemianę wewnętrzną ,której początkiem będzie zaakceptowanie,ze twój mąz nie jest małym chłopcem ,a ty nie jesteś jego mamą. To facet, który okazał sie nielojalny,a jego aktualne zachowanie nie ma (wg.mnie) nic wspólnego z szacunkiem do ciebie.
Odpowiedzialność za obecny stan rzeczy leży po stronie tego całkowicie dorosłego mężczyzny,ktory dokonuje samodzielnych wyborów. Wybrał mianowicie romans ,a nie bycie z tobą.
I na tym nie koniec, ma do ciebie pretensje ,ze sie w tej sytuacji niewłaściwie zachowujesz...i utrudniasz mu zabawę
W konkurencji na szczyt chamstwa i egoizmu byłby nie do pobicia
Tak jak Ty w konkurencji na "kobietę kochająca za bardzo"
;-)
Ewa S. edytował(a) ten post dnia 25.02.12 o godzinie 20:39