Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Zgadzam się z tym co napisała Agnieszka bo miałam takie samo doświadczenie. I wszystko bym dała za cokolwiek, niechby były same zakazy i narzekania. Ale byłoby poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że będąc niegotowa nie muszę sama za siebie we wszystkim decydować. To wcale nie jest taki słodki cukiereczek ta samodzielność.
Chciałam jeszcze dodać, że w wychowywaniu dziecka nie chodzi o zapewnienie mu dobrego samopoczucia, tylko o nauczenie go jak sobie radzić w życiu, w chwilach stresu, w obliczu trudności. Jak iść do przodu a nie stać w miejscu. Czasem surowość wypływa z miłości.

konto usunięte

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Dziwne są niektóre wpisy...jakby świadczące o totalnym niezrozumieniu tematu.

Ja myślę, że czym innym są typowe zachowania mamy wobec nastoletniej córki, czyli zakazy, nakazy, próby ustrzeżenia przed złym światem itp.

ale to, co dla mnie jest niepokojące, to oschłość mamy wobec córki. No sorki, ale nie jest normalne, że mama odsuwa się od dziecka mówiąc: nie bądź gówniarą! dla mnie to świadczy o jakiś problemach mamy w relacjach z dzieckiem!
można być surowym, można pilnować i nakazywać ale się też całuje i przytula.
Moja mama nie była całuśna ale kiedy chciałam to się przytulałam i cmokałam mamę a ona mnie. A naprawdę moja mama nie była taka chętna do przytuleń. Ale i siadałam na podłodze i mama mnie głaskała po głowie i jak chciałam, żeby mi powiedziała,że mnie kocha, to mówiła: kocham Cię najbardziej ze swoich córek :) (a miała tylko 1 dziecko- mnie :)) Taki żarcik, żeby za dużo uczuć nie okazywać ale żeby jednak powiedzieć coś czułego.
A mama Kingi jest po prostu oschła do tego stopnia, jakby Kinga nie była jej dzieckiem.
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Możliwe, że Twoja mama jest oschła. Ale dla dziecka jest najlepiej, kiedy przyjmie, że jego rodzice są właśnie tacy jacy są. Bo przecież dziecko nie jest w stanie ich zmienić. Myślenie o tym czego nie dostaje od rodziców- prowadzi do użalania się nad sobą, a to negatywnie wpływa na nasze życie. Na nasze związki partnerskie i relacje z własnymi dziećmi. Warto jest podjąć próbę zaakceptowania rodziców takimi jakimi są. A jeżeli to jakimi są jest trudne do zniesienia można zważyć za i przeciw i ewentualnie wyprowadzić się. Ale bardzo ważne jest żeby nie ciągnąć przez swoje życie żalu.
Akceptacja zachowań rodziców przynosi wielką ulgę.
Piszę to na podstawie moich własnych doświadczeń. Ponieważ nie mogłam liczyć na okazywanie czułości przez mojego tatę, a nawet jakieś dobre słowo należało do wielkiej rzadkości. Bardzo dużo mnie to kosztowało, do czasu kiedy zrozumiałam, że tak po prostu jest, ta relacja tak wygląda i inna nie będzie. Mój tato może dać mi tyle, a oczekiwanie czegoś więcej naraża mnie na ból i cierpienie. I to naprawdę pomogło zmienić nasze wzajemne relacje. Wcześniej przez 25 lat kłóciliśmy się, przez następne 12 nie odzywaliśmy się do siebie ani słowem. A zaczęło sie niewinnie: uważałam, że mój tata jest oschły, nie przytula mnie, ciągle mi wszystkiego zabrania itp
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Kinia, powiem Ci tak jak robię ja w takich sytuacjach. Idę do mamy lub taty, ale częściej jednak kłócę się z mamą, więc idę do niej, staję przed nią i pytam: "Czy mogę wiedzieć o co Ci chodzi?". Najprostsza forma, skutkująca najczęściej, najkrótsza i najlepsza moim zdaniem, jaka istnieje. Po prostu zapytać stanowczo: "O co Ci chodzi?...Nie wyjdę stąd dopóki nie dowiem się o co Ci właściwie chodzi?".
To, co Ty robisz przypomina mi małą zastraszoną dziewczynkę. Ty się jej boisz a ona na tym bazuje skutecznie Cię izolując od siebie. Być może dla niej Twoja reakcja jest lepsza, bo zwalnia ją z obowiązku rozmowy, której ona sama nie potrafi przeprowadzić. O coś jej chodzi, coś jest nie tak, ale nie powie, bo nie wie jak, ma obawy itd...Ktoś musi pierwszy zrobić odważny, zdecydowany krok. Ja tak z moją mamą załatwiam sprawy.
Po drugie piszesz, że chcesz się do niej przytulić, ale ona Cię odtrąca. Bez rozmowy i wyjaśnienia problemu to, czego chcesz nigdy może nie nastąpić. Może zamiast myśleć o tym, że chcesz by Cię mama tuliła, popracuj nad własnym poczuciem wartości, nad tym, by sama o siebie zadbać. My Cię nie znamy. Nie wiemy, jaką jesteś osobą, więc nikt tutaj nie wyczaruje magicznie i nie odpowie Ci, czemu mama tak się zachowuje. Może ją rozczarowałaś? Skąd wiesz, czy ona nie czuje się czymś zawiedziona? Sama się moja droga nie wychowałaś.
Przypomniałaś mi stwierdzeniem, że sama musiałaś o siebie zadbać, gadkę mojego męża. Na moje stwierdzenie, że wyniósł coś tam z domu, on stanowczo protestuje: "Nie, mnie moi rodzice tak nie wychowali. To ja sam się tak wychowałem". No bez jaj! Dziecko nie może samo siebie wychować. To, jacy jesteśmy zawdzięczamy oczywiście sobie również, ale w dużej mierze rodzicom.
Ja wychowałam się w rodzinie dysfunkcyjnej. Żrę się z mamą, a raczej ona ze mną. Nie dalej, jak przedwczoraj poszło "na noże". Jednak muszę oddać moim rodzicom, że to dzięki nim i dziadkom, jestem tym, kim jestem. Może gdybym urodziła się w domu, który miodem i mlekiem by płynął, byłabym rozwydrzoną, rozkapryszoną dziewuchą, która bez mamusi i tatusia, by się mówiąc brzydko nie wysrała. A tak jestem samodzielna, ambitna, do wszystkiego doszłam sama, ale charakter ukształtował się w domu a nie na Hawajach w hamaku.
Tak więc być może Twoja mama nie czuje w Tobie tej "wdzięczności". Nie trzeba bić przed nimi czołem, ale można okazać to swoim zachowaniem.
Czy Ty o cokolwiek rodziców prosisz? Czy pytasz mamę o opinię, o zdanie? Jak Ty się do mamy na co dzień odnosisz w zwyczajnych codziennych sprawach? Co robisz dla mamy? Co robisz dla swoich rodziców? Czy bierzesz czynny udział w ich życiu? Czy tylko marzysz o tym, czego nie masz?

P.S. Wiesz na co przez całe życie było stać mojego ojca? Na klepnięciu w plecy, gdy miałam urodziny i powiedzenie pod nosem: wszystkiego najlepszego. To było raz w roku na urodziny. Tak nigdy mnie nie przytulał.
Przywykłam. I nie mam pretensji, że mnie nie tuli. Gośka J. edytował(a) ten post dnia 09.06.11 o godzinie 14:58
Marek G.

Marek G. Patrz, którędy
idziesz byś nie
stąpnął na kawałek
Lasu pr...

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

wyrażanie emocji jest sztuką. Powiedz mamie co dla Ciebie jest ważne
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Utarł się taki schemat mówienia w mediach, wszędzie o tym, czego rodzice nie robią dla swoich dzieci. A kto cokolwiek powie o tym, co dzieci mogą zrobić dla swoich rodziców? Ja jako rodzic nie uważam, bym była studnią bez dna i koszem pełnym chleba. Dzieci także mają swoje powinności względem rodziców. Relacje między rodzicami a dziećmi również opierają się na wzajemności, bo rodzice to też ludzie, którzy mają swoje uczucia, którzy mają swoje wady i obawy oraz potrzeby. Rodzic też potrzebuje wsparcia swoich dzieci. Czasem to dziecko może zrobić krok ku uzdrowieniu relacji z rodzicem. Stojąc w miejscu i czekając aż rodzic do mnie przyjdzie nic się nie uzyska. Nie wszyscy są aż tacy kompromisowi, by podać dłoń. Mój ojciec jest cholernie uparty i dumny i nie przyjdzie pierwszy. No, chyba, że dojdzie do dramatu, ale z reguły to ja robię pierwszy krok i choć czasem jest mi z tym źle i niesprawiedliwie, to sobie myślę: co mi z tego przyjdzie, że tak jak on się uniosę dumą i podniosę głowę i zrobię minę mimozy? Ja go potrzebuję i moje dzieci go potrzebują i jeśli ode mnie ma zależeć obecność jego w moim życiu, to zniosę ten ból i to ja będę mądrzejsza od niego.

Idź do mamy i powiedz jej, że ją kochasz niezależnie od tego, jaka jest czasem jędza i że byłoby fajnie, gdyby powiedziała Ci, co jej leży na wątrobie.Gośka J. edytował(a) ten post dnia 09.06.11 o godzinie 15:33
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Może po prostu jesteście bardzo podobne do siebie
Agnieszka Biegluk

Agnieszka Biegluk EMEA Practice Lead,
Talent Acquisition
at Infosys

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Zastanawialam sie nad matkami ludzi, ktorych znam... I niestety moge podac niewiele przykladow Rodzicow, w tym matek, ktore przytulaja swoje dzieci, mowia im, ze je kochaja, ze sa z nich dumne. Wiem, ze to brzmi zle, ale tak wyglada rzeczywistosc w srodowiskach, ktore znam.. a nie obracam sie w srodowiskach standardowo uznanych za przyciagajace patologie.
Nie usprawiedliwiam oschlosci Twojej Mamy, ale... jestesmy ofiarami ofiar. 'Normalni' rodzice robia, co moga, zeby dobrze wychowac dzieci, ale rzadko potrafia to zrobic w sposob 'idealny', a juz prawie nigdy w sposob, jakiego my bysmy pragneli. Generalnie wydaje mi sie, ze rodziny, w ktorych okazuje sie uczucia sa pieknym odstepstwem od nienajlepszej normy..
Wciaz uwazam, ze najlepiej by bylo zaczac od proby zrozumienia zrodla problemu, dlaczego Twoja Mama moze sie tak zachowywac. W jakich sytuacjach sie rozchmurza i robi cieplejsza? Czy jak ma lepszy dzien, to relacje miedzy Wami wygladaja tak samo? Kiedy zachowuje sie choc troche inaczej? Czy Twoja Mama jest szczesliwa?
Moze jest cos, co Ty mozesz zrobic, zeby ona sie odblokowala? Moze ona sobie z czyms nie radzi i (co jest zle!) odbija to na relacjach z otoczeniem.. A moze jest wychowana w domu, w ktorym czulosc i cieple slowa uznawano za niestosowne lub glupie i nie potrafi sie od tego przekonania uwolnic?
Rzucam hasla, to Ty bedziesz wiedziala co tu moze miec znaczenie..
Mysle, ze ona nie bedzie zbyt chetna do rozmowy na takie tematy, ale mozesz zaryzykowac, lub sama to przemyslec.. I wciaz uwazam, ze (skoro chcesz rozwiazac ten problem), mozesz dac swojej Mamie komfort akceptacji jej zasad i zobaczyc, co sie stanie.. Albo 'wycofac sie' na troche z relacji (np.przestac zabiegac o jej cieplo).. i tez zobaczyc, co sie stanie.

Na pewno nie kul sie w sobie. Zaryzykuje stwierdzenie, ze zabieganie o cieplo Ci go w tym przypadku nie przyniesie. Tego juz sprobowalas.. W takim ukladzie - Ty zabiegajaca i Twoja Mama chlodna przezylyscie juz wiele lat. Moze jesli sprobujesz zachowywac sie inaczej, to uruchomisz reakcje lancuchowa, na koncu ktorej bedzie oczekiwany rezultat?
Wiem, ze to nie jest latwe, bo chodzi o Mame i o Twoje uczucia, ale jesli Ci na tym zalezy, to moze warto sprobowac czegos innego niz to, co robilas do tej pory..Agnieszka Biegluk edytował(a) ten post dnia 09.06.11 o godzinie 19:33
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Może pomogłoby coś takiego:
obserwacja tego co si e dzieje bez oceniania.
Na przykład
Mama: znowu się spóźniłaś
Ty ( w myślach) mama sie denerwuje, że się spóźniłam. Możesz popatrzeć na to co mama robi kiedy się denerwuje- obserwuj to np zaciska usta itp. Potem możesz sie skupić na twojej reakcji obserwuj co się z Tobą dzieje, kiedy słyszysz jak mama to mówi. Skup się na ciele, ale możesz też zauważyć jakieś emocje. Możesz poczuć np, że ściska Cię w żołądku, albo, że odczuwasz złość. Po prostu to zauważ, tak jakbyś sie przyglądała temu co sie z tobą dzieje od środka. Możesz tez obserwować swoje myśli : kiedy mama powiedziała "znowu sie spóźniłaś" to jakby patrzysz na swój umysł, jaka myśl przychodzi w odpowiedzi. Widzisz coś takiego; o ja teraz myślę "oczywiście znowu sie mnie czepia"
Możesz nic nie mówić albo mamie odpowiedzieć: no tak spóźniłam się. Przykro mi, że się martwiłaś. Jeżeli odpowiesz, to również obserwuj co sie dzieje czy spada napięcie. Jak reaguje mama, co ty czujesz fizycznie i emocjonalnie.
Taka obserwacja pozwala popatrzeć na sytuację z innej niż dotychczas perspektywy.Monika Cichoń edytował(a) ten post dnia 10.06.11 o godzinie 12:45
Kinga Haj

Kinga Haj Student,

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

tylko, że ja się nie spóźniam.. zawsze jestem punktualnie a jak mam sie spóźnić nawet 5 minut to dzwonię wcześniej ... ja nie wiem co powoduje to, że ona tak na mnie reaguje. :(
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Kinga Haj:
tylko, że ja się nie spóźniam.. zawsze jestem punktualnie a jak mam sie spóźnić nawet 5 minut to dzwonię wcześniej ... ja nie wiem co powoduje to, że ona tak na mnie reaguje. :(
Jest taka teoria, która mówi że matki bywają zazdrosne o młodość i dojrzewającą kobiecość swoich córek. I że biorą to za osobistą porażkę i odczuwają coś jakby zagrożenie ze strony córek..

Teoria ta jest trochę kontrowersyjna i dosyć wątpliwa, ale niektórzy tak tłumaczą "walkę" matki z córką.

Gdyby przyjąć, że ta teoria ma zastosowanie w Waszym domu, to pewnie część zachowań by tłumaczyło, ale odsuwałoby na trudny do przewidzenia czas osiągnięcie tej bliskości, o którą Ci chodzi...

To dlatego ja osobiście radzę Ci odpuścić pytania "dlaczego ona to robi", jeśli mają pozostać bez odpowiedzi.

Ale mam pytania: a jak Ty odpowiadasz swojej Mamie na zaczepki? Jakim głosem? Z jaką miną? I co na to Tato? Jaki masz z Nim kontakt?

konto usunięte

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Kinga Haj:
Kinga, a jakie Ty masz przypuszczenia odnośnie oschłości swojej mamy w stosunku do Ciebie? dlaczego taka jest?

musisz cokolwiek przypuszczać, wyobrażać sobie, rozmyślać o tym?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

No właśnie: co na to tato? Moja mama również każdą wolną chwilę, gdy się widzimy, wykorzystuje na to, by mnie krytykować. Powód znajduje zawsze. Mało tego, do moich dzieci mówi: synku, córeczko, choć to nie jej dzieci a jedynie wnuki. Potrafi mówić moim dzieciom, że jak wygra w toto lotka to je mi zabierze i wyjedzie za granicę i będzie z nimi mieszkać. Traktuje mnie, jakbym nie była ich matką a jedynie domem tymczasowym.

To, co napisała Beata przynajmniej do mojej matki pasuje jak ulał. Stale się mnie czepia, stale komentuje każde moje słowo i ruch, nie mówiąc o ubraniu, moich kontaktach z matką chrzestną mojej córki, co zupełnie nie jest jej sprawą, decyduje za mnie i za moje dzieci i nawet nie pyta, co ja na ten temat myślę. Kiedy umawiam się na spotkanie z matką chrzestną mojej córki, która jest córką jej przyjaciół, robi mi wymówki i wypytuje po co i dlaczego jej nie informuję, że się z nią umówiłam. Zachowuje się jakby była mną a nie 53 letnią babą. Matka powinna być matką a często nie potrafi poradzić sobie z tym, że nie jest już 20latką i nie może robić tego samego, co córka. Z tym nic nie zrobimy. Po prostu "nasze mamy" tak bardzo nam zazdroszczą, że podświadomie nas odtrącają, bo symbolizujemy wszystko to, czego one już mieć nie mogą.

konto usunięte

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Monika Cichoń:
Możliwe, że Twoja mama jest oschła. Ale dla dziecka jest najlepiej, kiedy przyjmie, że jego rodzice są właśnie tacy jacy są. Bo przecież dziecko nie jest w stanie ich zmienić. Myślenie o tym czego nie dostaje od rodziców- prowadzi do użalania się nad sobą, a to negatywnie wpływa na nasze życie. Na nasze związki partnerskie i relacje z własnymi dziećmi. Warto jest podjąć próbę zaakceptowania rodziców takimi jakimi są. A jeżeli to jakimi są jest trudne do zniesienia można zważyć za i przeciw i ewentualnie wyprowadzić się. Ale bardzo ważne jest żeby nie ciągnąć przez swoje życie żalu.
Akceptacja zachowań rodziców przynosi wielką ulgę.


Bardzo trafne i mądre słowa! Przyłączam się do tej opinii. Autorko tego postu- zapamiętaj dobrze te słowa, z doświadczenia wiem że własnie tak to działa.
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Stety lub niestety nikogo nie mozna zmieniac.

Mozna kogos przyjac takim jakowy jest lub ewent. z nim porozmawiac, zasugerowac, powiedziec o swoich uczuciach czy odczuciach a do tego drugiego nalezy czy i jak podejdzie do zasugerowanego.

Rodzice i dzieci powinny sie na tyle szanowac by mogly o wiekszosci sprawach rozmawiac ze soba otwarcie, poniewaz takie rozmowy moga a w sumie powinne pomoc za roznice od gromadzenia w sobie wszystkiego niezalezne czy dobrego czy zlego.

Wiadomo, ze czasami lepiej sie ugryzc w jezyk niz cos powiedziec ale zdrowa komunikacja pomiedzy ludzmi jest podstawowym priorytetem i fundamentem wszystkiego co dotyczy miedzyludzkich stosunkow.
Elżbieta Buszkiewicz

Elżbieta Buszkiewicz możemy zmienić tylko
siebie...

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Tak ,to znaczy jak?
Co Ty robisz, co zrobiłaś?
Jesteś dorosła, weź odpowiedzialność za siebie, nie bierz jej za Mamę.
Może się uda.
Kinga Haj:
tylko, że ja się nie spóźniam.. zawsze jestem punktualnie a jak mam sie spóźnić nawet 5 minut to dzwonię wcześniej ... ja nie wiem co powoduje to, że ona tak na mnie reaguje. :(

konto usunięte

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Kinga Haj:
w innym, podobno jest już tam dla mnie mieszkanie ...

Wyprowadź się, będziesz miała święty spokój. Jesteś dorosła. Rodzice nie mogą Ci tego zakazać.

Oczywiście będziesz musiała na mieszkanie zarobić, czy to wynajem czy czynsz, wszystko jedno (nie piszesz co to za mieszkanie). A więc studia dzienne odpadają. Ale spokój i zdrowie psychiczne jest najważniejsze.

konto usunięte

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Popieram adama, toksyczną miłość powinno się przerwać.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

Matka jest tylko jedna i nie warto radykalizować kiedy w życiu nie raz jeszcze będzie potrzebna. Myślę, że wyprowadzka rzeczywiście mogłaby choć częściowo zrekompensować Ci pewne rzeczy, ale nie rozwiąże wszystkich problemów. Nie sądzę, by mama diametralnie się zmieniła. Problemów się nie zamiata pod dywan. Jednak na początek może to być pierwszy krok do uzdrowienia Waszych relacji.

konto usunięte

Temat: mama ? chciałabym zmienić jej stosunek do mnie

A jakie są doświadczenia z mamą Twojej mamy. Może to kwestia wychowania i podejścia do życia. Ludzi nie da się zmienić na siłę trzeba zaakceptować takimi jakimi są. Skoro wymusza na Tobie abyś przychodziła o tej i o tej godzinie tzn że się martwi. Nie pozostawia Ciebie w samopas. Może nie umie tego pokazać. Skoro zaczynasz studia i wkraczasz w nowy okres w zyciu myślę że to najlepszy moment aby porozmawiać o przyszłości, aby Ci coś doradziła, aby się otworzyła na Ciebie. Ona pewnie cały czas uważa Cię za swoją małą dziewczynkę, która trzeba pilnować. Daj się jej wykazać i spróbuj. Nie od razu zostaniecie najlepszymi przyjaciółkami.



Wyślij zaproszenie do