konto usunięte

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Tomek Boryna:
Zdrada nie jest winą obojga tylko osoby zdradzającej podobnie jak osoba okradziona przez złodzieja nie jest współwinna kradzieży, takie pseudopsychologiczne mądrości pochodzą od pań wątpliwej reputacji, które podbudowane "mądrością" z kolorowej prasy brukowej próbują ratować nadwątloną reputację współczesnych żon. Ale dla mnie to próba zupełnie karkołomna , żeby nie powiedzieć żałosna.
Zgadza się, przerabiało się to już na innych forach nawet. Niektórym paniom już tutaj się to nie spodobało. Bo zasada jest prosta, kiedy facet zdradzi to jest świnią i kretynem i można pomstować na wszystkich facetów. Lecz gdy to kobieta zdradza to również jest to jego wina.

konto usunięte

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Maria Tarkowska:
Witam.Czytam ten temat z wielkim zainteresowaniem od początku,miałam się nie odzywać ale nie wytrzymałam.
CHŁOPIE!!!! skąd ty się urwałeś ???
Z tego co tu piszesz,w jaki sposób piszesz,jak wyciągasz wnioski itd. wynika że jesteś bardzo inteligentny.
Jesteś też otwarty i szczery,potrafisz wyrazić swoje emocję w prostym tekscie.
Wiem że wydaje Ci się inaczej ale jesteś tez silny psychicznie,bo na pewno nie słaby,raczej zagubiony.
Żona zrobiła Ci poważną krzywdę,zrobiła najgorszą rzecz jaką mogła zrobić,okłamała Cię,zawiodła,oddała się innemu,zmieszała twój świat z błotem,sprawiła że czujesz się jak śmieć.
Ale to TY walczysz o NIĄ !!!!,walczysz o jej miłość do Ciebie.
Wywracasz wszystko w sobie na drugą stronę,stawiasz swój umysł na rzęsach,gasisz w sobie ogień emocji,walisz głową w mur abyś mógł z nią być,abyś mógł ją kochać.
Katujesz się psychicznie i fizycznie aż do bólu,DLA NIEJ !!!
I TY masz wątpliwości kim jesteś!!Powiem Ci kim jesteś,jesteś prawdziwym facetem,najprawdziwszym,idealnym mężem,pewnie wspaniałym ojcem.
Wiem że nie zawsze było tak różowo z twojej strony,tak samo jak ze strony twojej żony.Jednak właśnie teraz w tak trudnej sytuacji wychodzi prawdziwy charakter człowieka,a po tym wszystkim co tu piszesz to Ty jesteś ten jedyny,ten wyjątkowy-ideał.
Właśnie TY,nie ten palant z którym puściła się twoja żonka,on pewnie jest tak samo głupi jak ona albo jeszcze głupszy,albo po prostu jest zwykłym śmieciem co zdradza bo lubi pobzykać se na boku i tylko na tym mu zależy,zwykły kutas,
są siebie warci oboje.Ona na ciebie nie zasługuje,głupia cipa.
Myślała że poznała kogoś wyjątkowego i chwyciła świat za rogi,och jak pewnie była szczęśliwa,"nareszcie ktoś mi taki bliski". I gdzie teraz jest ten jej przyjaciel serdeczny,GDZIE on TERAZ jest????,zrobił swoje,spierdolił wam życie i zniknął,siedzi jak pies w budzie z podkulonym ogonem.
To nie on teraz cierpi,to nie on teraz wybacza twojej żonie jej głupotę,nie on teraz myśli o twojej rodzinie,o niej o waszym dziecku i nie on do cholery TERAZ się martwi co z wami będzie,jak będziecie dalej żyć,gdzie do cholery jest ten lepszy facet od ciebie,ten przyjaciel,bo ja go nigdzie nie widzę.
I TY teraz uważasz że on był lepszy od Ciebie w tym czy tamtym,człowieku Ty się nawet nie stawiaj obok niego,nawet nie próbuj.To jest zwykły robak,pasożyt,nie warto nawet napluć na niego.Obudź się wreszcie!!!

Masz jaja człowieku,właśnie dlatego że mimo wszystko chcesz z nią być,chcesz wybaczyć,dajesz szansę,walczysz z tym i jeszcze pragniesz jej szczęścia.Nie wywalasz za drzwi pozbywając się problemu,tak robią tylko mięczaki,bo tak jest najprościej i najłatwiej.
TY nie jesteś mięczakiem,podjąłeś trudną walkę,nie każdego na to stać.
Bo walka z samym sobą,ze swoimi uczuciami,słabościami,pokusami i charterem jest największym wyzwaniem dla człowieka i trza mieć jaja aby się do tego zabrać.
Kiedy to do Ciebie w końcu dotrze!!!!
Życzę ci z całego serca abyś tą walkę wygrał.

PS.Wiadomość dla twojej żony:
Kobieto jak ja Ci zazdroszczę takiego męża,dziękuj Bogu że jest ktoś taki w twoim życiu.Jeżeli teraz tego nie widzisz,nie potrafisz docenić to Ci chyba całkiem oczy pizdą zarosły i jesteś głupsza niż ustawa przewiduje.
Mam nadzieję że jest inaczej,bo jak nie to tylko szkoda chłopa dla ciebie,nie jesteś warta nawet jego spojrzenia.Więc mam nadzieję że teraz wiesz jakiego masz męża i oby ci lekarze cipę zaszyli gdybyś miała jeszcze w życiu pomyśleć o kimś innym.Maria Tarkowska edytował(a) ten post dnia 22.02.11 o godzinie 13:00

Zacytowałem tę wypowiedź ponieważ jest to wypowiedź na którą warto zwrócić uwagę, i oby panie brały z niej przykład, bo niestety coraz mniej jest kobiet które myślą w ten sposób.

konto usunięte

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Tomek Boryna:
Maria Tarkowska napisała:
"CHŁOPIE!!!! skąd ty się urwałeś ???
Z tego co tu piszesz,w jaki sposób piszesz,jak wyciągasz wnioski itd. wynika że jesteś bardzo inteligentny.
Jesteś też otwarty i szczery,potrafisz wyrazić swoje emocję w prostym tekscie.
Wiem że wydaje Ci się inaczej ale jesteś tez silny psychicznie,bo na pewno nie słaby,raczej zagubiony"

Ja w tym wypadku nie widzę nic nadzwyczajnego lub wyróżniającego się w całym plastikowym świecie wzorującym postawy z hollywodzkiej papki podawanej nam w tej czy innej formie co dzień w TV. Jeszcze jeden przypadek mężusia, który przed tym jak się mu kuku "zdarzyło" miał się za człowieka tolerancyjnego i światłego, przymykał oko na to że jego sympatia ma(bo musiała widocznie mieć)nazbyt poufały stosunek do płci przeciwnej(ktoś kiedyś napisał, że "pożądliwość niewiasty w podniesieniu oczu jej będzie poznana" Ek), że praca stanowi drugi, jeśli nie pierwszy jej dom. Jakich owoców spodziewać się może typowy mężuś, mający współczesną mentalność? Ano takich, że rogi rosną i rosną. Poprostu cały ten feminizm, samorealizacja żon mogą przynieść plon po którym ciężko zachować beztroski uśmiech na twarzy. Nie ma dziś tak naprawdę szczerej więzi w małżeństwach, każdy stawia przedewszytkim na swoje korzyści a "drobne" zostają dla współmałżonka. Znam przypadki, że mąż cieszy się że żona ciągle w pracy, że to niby jest recepta na połatanie domowego budżetu. Nie bierze jednak pod uwagę, że tam w pracy nie tylko praca ale i relacje z innymi chłopami, którzy wody w żyłach nie mają. Wyjazdy integracyjne też nie zacieśniają węzła małżeńskiego. Czasam jak obserwuję stosunki damsko męskie w pracy to z uwagi na standardową, dużą poufałość jaka panuje w relacjach między płciami to mam problemy z odróżnieniem, kto czyim jest mężem lub żoną. Bo z tym w zależności od chwili, bywa różnie.
Ale wracając do naszego rogacza, jedni uważają że to oznaka siły darować komuś winę. Jest to racja ale tylko warunkowo- jeśli osoba, która zawiniła żałuje czynnie. To znaczy oprócz zadeklarownej skruchy, odmienia swoje życie, zrywa ze złymi nawykami, osobami i unika miejsc i okazji gdzie mogła by znów zdradzić. NATYCHMIAST. Jeśli zaś pierniczy coś trzy po trzy aby zachować status quo i męża za jednym zamachem, to ten zdradzony który tylko czeka aby wybaczyć(z kwiatami i pudełkiem pralinek) jest tylko jeszcze jednym regularnym frajerem, dla którego żaden mężczyzna szacunku mieć nie może.
Nic co ten browarny wypisuje nie wzbudza we mnie entuzjazmu lub uznania. Małżeństwo bez moralności, wierności, przyzwoitości a oparte na jakimś mdłym romantyzmie jest czymś niesamowicie odpychającym. Człowiek odpowiedzialny powinien kierować się rozumem a nie biciem serca, podobnie jak samochód steruje się kierownicą a nie silnikiem. Na zakończenie dodam, że ten klient co się wysikał do środka jego żony mógł zwyczajnie na koniec ją olać, bo kto lubi odgrzewaną zupę po kimś? A ona zrobiła z tego, że zerwała z nim "bo wszystko zrozumiała", że "rozsądek zwyciężył". Dla kobiet które zdradzają perspektywa, że ktoś nowy zwróci na nią swoją uwagę, że ją uwodzi, że dostrzega w niej drugą lejdi dajanę to jest wielkie halo. A dla nas chłopów zdrada jest zwykłą czynnością fizjologiczną, z tą różnicą, że trzeba się wcześniej nagadać. Tak więc kobieta traci swoją cześć za przysłowiowy funt kłaków raz na zawsze. Historia jest najlepszą nauczycielką życia, nikogo jednak jeszcze niczego nie nauczyła.

Zgadza sie kolego, nie ma to jak wyjazdy integracyjne czy "travel work". Jeśli jednak komuś się wydaje że jedynym usprawiedliwieniem zdrady jest to że np kobieta szuka sobie czegoś nowego, albo potrzebuje adrenaliny lub np chce mieć fajny sekret bo to takie podniecające to moim skromnym zdaniem jest to żałosne.
To nic innego jak zwyczajna proza życia która przyprawia facetowi który się stara rogi.
Porządnych facetów z zasadami nie ma wcale tak wielu, ale jak przeczytałem na innym forum, kobiety lubią drani. Więc wszystko chyba jasne.

konto usunięte

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Witaj.
Przeczytałem.
Nie wiem czy będzie Ci łatwiej ale ja również dołączam do grona rogaczy. Od kwartału mniej więcej. Wybacz może przygnębiający ton ale tak jest.
Nie mam zdania co do winy zdrady. Z jednej strony zgadzam się, że winne są dwie strony; z drugiej jednak ja tkwiłem w emocjonalnym dni, mule i bagnie zarazem przez dobre ostatnie 2 lata. Kiedy zacząłem to dostrzegać zacząłem z żoną delikatnie rozmawiać potem trochę odważniej. Wiem co było między nami wcześniej - pamiętam o tym doskonale. Dlaczego o tym piszę. Jej było źle od kilku lat ale nie rozmawiała ze mną. Mi przez ostatnie 3 lata. Ona przez ostanie 2 lata mieszkała ze mną a kochała innego w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie potrafię zrozumieć dlaczego nie odeszła ode mnie, dlaczego kiedy pytałem czy kogoś ma czy coś jeszcze między nami jest zawsze kłamała. Dlaczego to piszę - bo mimo 2 okazji kiedy to kobieta proponował mi łóżko nie zdecydowałem się. Stąd moje pytanie - czy zawsze winne są dwie strony ? Nie wiem. Wiem, że byłem na emocjonanylnym dnie i to jak potrzebowałem spojrzenia, ciepła, poczucia oddechu pragnącej mnie kobiety było tak wielkie jak odległość stąd do gwiazd. A jednak nie skorzystałem. Czy czuję się lepszy. Raczej nie.
Doszło do tego, że poprosiła abym się wyprowadził. POczątkowo nie chciałem w to wierzyć, nie wyobrażałem sobie życia bez dzieci. Nie będę ukrywał, że skrzywdziłem żonę przed laty ale to nie był romans z mojej strony. Są inne rzeczy które krzywdzą. Potem zacząłem o nią zabiegać. Tak jak ty podejrzewałem, że ktoś może się za tym kryć.
Zona zawsze było ode mnie mądrzejsza i lepsza, miala zdecydowanie większe jaja wierzyłem wiec, że nie będzie tkwić w chorym związku. Dawała innym kobietom rady aby brać życie w swoje ręce itd i jeśli facet jest "świnią" to lepiej dla siebie i dzieci zerwać z przeszłością i być lepszym dla siebie i innych beż mężczyzny.
Karmiony tym wszystkim nie chciałem wierzyć, że może mnie okłamywać przez ostatnie 1,5 roku.
Jak w końcu doszedłem prawdy były łzy i zapewnienia, że chciała to skończyć, że źle się z tym czuła, że już nie wiedziała co robi i teraz chce na mnie zasłużyć. Wyobraź sobie moją sytuację w której wiesz, ze żona kocha innego mężczyznę. U nich sex był tylko dodatkiem do emocji które pojawiły się między nimi. Żona nie jest kobieta dla której sex to sport. Do tego potrzebuje silnych emocji i zaangażowania. Niby po roku zaczęła dostrzegać, że to nie jest prawdziwe życie, że real jest w domu ale skończyć spotkań nie umiała. Nawet po zerwaniu zdarzyło się spotkać i kochać się. Pomyśl teraz co ja czuję.
Tyle historii.
Nie potrafię zrozumieć nie potrafię zapomnieć. Ale staram się.
Chętnie poczytam jakim to jestem idiotą i że kobiety to kurwy. Tyle, że nie wiele sobie z tego robię. Jesteśmy na wspólnej terapii, ja na indywidualnej dodatkowo tak samo żona. Dochodzą do tego jeszcze inne problemy o których pisać nie będę.
Terapia jest waszym kluczem. Bez zrozumienia psychiki ludzkiej będzie zdecydowanie trudniej. Śmiej się z ludzi, którzy dają dobre rade typu wypie...l k...e. To świadczy o nich. To ludzie nie zaangażowani emocjonalnie, którzy nie są w stanie wspiąć się wyżej niż przeciętny robak w lesie. Nie jest ważne jak się między wami ułoży, jaką podejmiesz decyzje. Ważne jest abyś pamiętał, ze na rozstanie z żona zawsze będziesz miał czas. Ważne jest abyś zrobił to świadomie. Nie pod wpływem emocji, które Tobą targają, nie pod wpływem tego co wyczytasz lub ktoś Ci powie. Ty musisz zrozumieć to sam z czym możesz żyć, czego nauczysz się w tym czasie. W końcu odpowiedz sobie na pytanie czego Ty chcesz. Jeśli chcesz być razem dla dzieci - ale naprawę tego chcesz a nie dzieci tego chcą - zostań. Jeśli kochasz i to jest jedyny powód - zostań. Ale najważniejsze jest abyś ze swoją decyzją czuł się dobrze, żebyś poczuł, że jesteś szczęśliwy.
Ja korzystam z tego co piszę.
To co widzę w swoich myślach czasem powoduje u mnie odruchy wymiotne. Ale wiem, że wyprowadzić się czy też spakować żonę było by najprościej. Pytanie też czy najlepiej.
Mam spory kłopot aby uwierzyć w to co mówi żona. Nadszarpnięte zaufanie być może nie odbuduję się nigdy. Ale na tym co było można zbudować nowe lepsze fundamenty. Bo jesteś mądrzejszy.
Mnie wydaje się, że to kolejne kłamstwa, że to nie jest możliwe. Ale z drugiej strony skoro już wszystko się wydało to po co mielibyśmy dalej maczać sie w naszym gównie ? Mam możliwość kupna mieszkania. Właście gdybyśmy chcieli to by się już stało.
Sex - zapomnij. Na razie. Pomyśl bez względu jak kocha Cię żona jak ona się musi czuć. Pomyśl jak Ty zbliżyłbyś się do żony - na ile trudno było by Ci jeśli to ty miałbyś kochankę ? Żona myślałyby w kółko w czym tamta była lepsza etc etc. Daj jej czas. Nie wracaj do przeszłości - bez tego ruina. Mi nie jest łatwo i mimo tego co wiem zdarzył mi się już dwa razy można powiedzieć wulgarny wybuch nazwania po imieniu tego co się działo. Ale wiem, że tym co robię cofam się. Buduję ścianę i nie pomagam ani sobie ani jej. Może sobie przez chwilę bo czuję ulgę ale zaraz potem żałuję.
kluczem do Waszego sukcesu jest czas, rozmowa i do bólu szczerość.
Ja chciałbym być dotykany, czuć, pragniony, wiem, że od ręki miałbym to u kochanki ale wiem też, ze tak naprawdę na razie tego nie chcę. I nie ważne kiedy zechce - teraz nie chcę. Wytrzymałem 3 lata i musze dać sobie nie wiem może pół roku a może jeszcze rok. Jeśli po roku nie zmieni się mój stan emocjonalny, który przypomnę jest nawet nie na dnie ale na samym dole mułu na dnie, jeśli będę w 100% pewny, że między nami nie zaiskrzy - zastanowię się i odpowiem sobie na pytanie - czy potrafię być w naszym związku szczęśliwy.
Nie ważne co zdecyduje Twoja żona. Jeśli nie będzie potrafiła z tobą żyć pomimo, że ją kochasz trudno. Pamiętaj - zrób wszystko w zgodzie ze sobą. Z czasem to Ci pomoże. Będziesz względem siebie fair. Nie idz na skróty.
Czasem wydaje mi się, ze gadam jak "emłejowiec" ale czasem - mimo, że z wiarą u mnie kruchawo - że taki mędrzec jak papież wybaczył swojemu niedoszłemu zabójcy. Bo to jest właśnie siła - potrafić wspiąć się wyżej niż decyzja o wystawieniu komuś walizek - dla chwilowej ulgi.
Tyle ode mnie.
Zebyś Ty wiedział co mną targa pisząc ten tekst i mimowolnie myśląc o tym co zaszło między moją żoną a jej partnerem - pewnie poczułbyś się lepiej ....

konto usunięte

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Naprawde podziwiam, przeżyłem coś takiego, drugi raz już bym nie dał rady. Z resztą i za pierwszym nic nie wyszło, ból był zbyt silny.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

myślę, że czas zamknąć wątek, bo zrobiło się z niego forum dyskusyjne.
Daniel Częstki

Daniel Częstki senior php developer

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

emocjonalnie niedorosłymi są osoby które oszukują a nie te które kończą związek oparty na kłamstwie. dziękuję. do widzenia.

konto usunięte

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Daniel Częstki:
emocjonalnie niedorosłymi są osoby które oszukują a nie te które kończą związek oparty na kłamstwie. dziękuję. do widzenia.

Jak pisałem wcześniej uśmiecham się czytając takie wypowiedzi. Rozmawiałem z wieloma ludżmi mającymi dużą wiedzę w zakresie psychiarii, psychologii etc. Żaden z nich nie ma takich teorii. Ale może dlatego, że zwyczajnie coś wiedzą
Daniel Częstki

Daniel Częstki senior php developer

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Rafał Iniemamocny:
Daniel Częstki:
emocjonalnie niedorosłymi są osoby które oszukują a nie te które kończą związek oparty na kłamstwie. dziękuję. do widzenia.

Jak pisałem wcześniej uśmiecham się czytając takie wypowiedzi. Rozmawiałem z wieloma ludżmi mającymi dużą wiedzę w zakresie psychiarii, psychologii etc. Żaden z nich nie ma takich teorii. Ale może dlatego, że zwyczajnie coś wiedzą

a mnie nie interesuje co sądzą o tym psychologowie i psychiatrzy - nawet najlepsi. interesuje mnie natomiast to co czuję. nie potrafiłbym już takiej osobie zaufać.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: jak zapomniec o zdradzie żony

Założyciel wątku skasował konto, zgodnie z regulaminem i na prośbę grupowiczów zamykam temat.
RaV



Wyślij zaproszenie do