Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Witajcie Dobrzy Ludzie, opisze moja sytuacje na poczatek zeby neico rozjasnic.
Pracuje za granica 4 tyg pracy potem 4 tyg wolnego, mamy 1,5 roczna corke, w miare mozliwosci staramy sie podrozowac w trojke ( teraz zaczynamy Europe, zazwyczaj byla PL). Jak wiadomo takie jezdzenie z malym dzieckiem do latwych nie nalezy i czasem mala sprawia ze zmianiamy wyjazdy, albo z nich rezygnujemy (choroba dziecka, humory, zbakowanie, teraz zaczyna sie bunt 2 latka itp).
Tutaj jest wlasnie moj problem - jak przekonac zone do moich narazie samotnych wyjazdow - np na kilka dni w gory, czy inne miejsca gdzie z wozkiem trudno dotrzec. Chce polazic po gorach, czy wyskoczyc w takie miejsce gdzie z dzieckiem jest to trudne, albo trzeba solidnie poprzestawiac plan wyjazdu a wtedy on mija sie z celem (bo nie wjedzie sie np do zamku z wozkiem a ogladac zamek ''z dolu'' to mija sie z sensem )

Zona patrzy na to tak - 4 tyg ciebie nie ma i jeszcze chcesz wyjezdzac i to bez nas, a ja tu sama z dzieckiem

Ja patrze na to tak - pracuje, stac mnie na wyjazdy, mam na nie czas a jednak nie moge sie ruszyc - to bardzo frustrujace. Jechac w gory i patrzec na nie z deptaka to raczej malo ciekawe Jesli corka bedzie wieksza to wyjazdy rodzinne beda juz latwiejsze bo np 4-5 latka juz cos zaciekawi, zrozumie trod podrozy itp. wiec nie jest to tak ze chce jezdzic juz zawsze tylko sam.

Dzieki za wszelkie porady - moze ktos mial juz taki problem

konto usunięte

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Drogi Marku,

Żona pewnie bardzo za Tobą tęskni, gdy jesteś za granicą. Chciałaby pewnie spędzać z Tobą więcej czasu. Może istnieje możliwość zostawienia córki komuś pod opiekę (np. Państwa rodzicom) na te parę dni, po to by udać się w podróż razem z żoną?

konto usunięte

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Witaj,
Musisz znalezc zdrowy balans. Wydaje mi sie, ze zona moze troche patrzy na to jak na ucieczke od niej i od malucha. Na pewno za Toba teskni i tez do konca nie jest jej dobrze z tym, ze tyle czasu- 4 tygodnie z rzedu to duzo, musi z dzieckiem radzic sobie sama. NIe rozumie wiec dlaczego po tak dlugim pobycie poza domem Ty nadal chcesz byc poza domem. Potrzebuje wiedziec, ze ja kochasz i uwazam, ze powinienes jej przede wszystkim otwarcie powiedziec, ze potrzebujesz takiego kilkudniowego wyjazdu w gory, zeby nabrac powietrza, sil i natchnienia. Powinna Cie zrozumiec. Uwazam tez, ze moze powinienes rozlozyc to jakos rozsadnie, czyli np wracajac z pracy poswiecic jej i dziecku wiecej czasu, zrobic cos wspolnie, lokalnie, wyjsc razem do kina, teatru, restauracji (opiekunki? rodzina?), ALE rozmowa jest najwazniejsza, nie mozesz ukrywac, ze potrzebujesz takich wyjazdow, bo predzej czy pozniej zaczniesz sie dusic (juz jest Ci z tym zle) i ona musi to wiedziec. Argumenty masz dobre, jesli potraficie ze soba rozmawiac nie widze problemu.
Toska K.

Toska K. psychologia

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

W> Marek M.:
Witajcie Dobrzy Ludzie, opisze moja sytuacje na poczatek zeby neico rozjasnic.
Pracuje za granica 4 tyg pracy potem 4 tyg wolnego, mamy 1,5 roczna corke, w miare mozliwosci staramy sie podrozowac w trojke ( teraz zaczynamy Europe, zazwyczaj byla PL). Jak wiadomo takie jezdzenie z malym dzieckiem do latwych nie nalezy i czasem mala sprawia ze zmianiamy wyjazdy, albo z nich rezygnujemy (choroba dziecka, humory, zbakowanie, teraz zaczyna sie bunt 2 latka itp).
Tutaj jest wlasnie moj problem - jak przekonac zone do moich narazie samotnych wyjazdow - np na kilka dni w gory, czy inne miejsca gdzie z wozkiem trudno dotrzec. Chce polazic po gorach, czy wyskoczyc w takie miejsce gdzie z dzieckiem jest to trudne, albo trzeba solidnie poprzestawiac plan wyjazdu a wtedy on mija sie z celem (bo nie wjedzie sie np do zamku z wozkiem a ogladac zamek ''z dolu'' to mija sie z sensem )

Zona patrzy na to tak - 4 tyg ciebie nie ma i jeszcze chcesz wyjezdzac i to bez nas, a ja tu sama z dzieckiem

Ja patrze na to tak - pracuje, stac mnie na wyjazdy, mam na nie czas a jednak nie moge sie ruszyc - to bardzo frustrujace. Jechac w gory i patrzec na nie z deptaka to raczej malo ciekawe Jesli corka bedzie wieksza to wyjazdy rodzinne beda juz latwiejsze bo np 4-5 latka juz cos zaciekawi, zrozumie trod podrozy itp. wiec nie jest to tak ze chce jezdzic juz zawsze tylko sam.

Dzieki za wszelkie porady - moze ktos mial juz taki problem

Dziecko to wspólne przedsięwzięcie, sprawia, że oboje partnerzy muszą zmienić swoje życie. Twoja żona codziennie rezygnuje z bardzo wielu rzeczy żeby troskliwie zająć się dzieckiem (swoje ambicje zawodowe, możliwość swobodnego wyjścia z domu, możliwość wyspania się kiedy dziecko choruje, ząbkuje, jest niespokojne). Wyobrażam sobie, że kiedy słyszy, że Ty nie jesteś w stanie zrezygnować z ulubionego sposobu spędzania wolnego czasu podczas wyjazdu może być jej trudno przyjąć, że nie jesteś w stanie zaakceptować takiej niedogodności podczas gdy ona musi na codzień zmagać się ze znacznie większymi uciążliwościami.
Wiele kobiet nie tylko nie zgodziłoby się ale wręcz zrobiło awanturę. można powiedzieć, że masz szczęście ;)

Co do rady to sądzę, że warto zaproponować:
1. wspólny wyjazd z opiekunką (może macie w rodzinie kogoś kto za możliwość wyjazdu zajmie się dzieckiem tak żebyście mieli trochę swobody?)
2. Powierzenie opieki nad dzieckiem rodzinie na kilka dni - o ile córka i mama są na takie rozstanie już gotowe.
3. zaproponowanie żone żeby każdy zeby każdy z was osobno ruszył gdzieś ze znajomymi, W czasie jej wyjazdu Ty zajmniesz się dzieckiem.
Co ważne, żona może nie być gotowa na dłuższe rozstanie z dzieckiem, jeśli tak jest to tylko wyjazd z opiekunką wchodzi w grę...

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Dzięki za konkretne odpowiedzi :)
Rozmawiałem z żoną o moich planach i tak to określę - ''przyjmuje do wiadomości'' moje argumenty i na tym się kończy, dalszej decyzji nie ma.
1 Opieka babć niestaty narazie odpada bo babcia nr 1 ma problemu zdrowotne, babcia nr 2 pracuje zmianowo i jest zmęczona pracą. Jakby dołożyć jeszcze ruchliwego 1,5 roczniaka....
2 Zona chyba jeszcze nie jest też gotowa na zostawienie komuś pod opieką małej
3 Przy wariancie każde z nas wyjeżdża sobie zregenerować siły - ujmę to tak - większość naszych znajomych kręci się w kieracie praca-kredyt-praca i albo po prostu chcą zregenerować siły pod koniec tygodnia, albo mają inne priorytety finansowe. Mnia jakoś samotne wyprawy nie przeszkadzały - żona woli jednak z kimś

konto usunięte

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

To skoro zona woli z kims, moze przeciez wyjechac ze znajomymi, a Ty mozesz zajac sie dzieckiem. Potem moze byc Twoja kolej, no ale przyznajmy szczerze, to ze lubisz samotne wycieczki sie raczej nie zmieni, wiec musisz to tak przetlumaczyc zonie, zeby nie brzmialo jak pretensja, tylko moze jej wytlumacz dokladnie, dlaczego jest Ci to potrzebne. Pamietaj jednak, ze zona moze zapytac, a juz niemal na pewno pomysli "jaka w tym dla mnie korzysc" wiec badz gotowy, w razie czego ;)
Toska K.

Toska K. psychologia

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Marek M.:
Dzięki za konkretne odpowiedzi :)
Rozmawiałem z żoną o moich planach i tak to określę - ''przyjmuje do wiadomości'' moje argumenty i na tym się kończy, dalszej decyzji nie ma.
1 Opieka babć niestaty narazie odpada bo babcia nr 1 ma problemu zdrowotne, babcia nr 2 pracuje zmianowo i jest zmęczona pracą. Jakby dołożyć jeszcze ruchliwego 1,5 roczniaka....
2 Zona chyba jeszcze nie jest też gotowa na zostawienie komuś pod opieką małej
3 Przy wariancie każde z nas wyjeżdża sobie zregenerować siły - ujmę to tak - większość naszych znajomych kręci się w kieracie praca-kredyt-praca i albo po prostu chcą zregenerować siły pod koniec tygodnia, albo mają inne priorytety finansowe. Mnia jakoś samotne wyprawy nie przeszkadzały - żona woli jednak z kimś

A nie macie siostrzenic/bratanic kuzynów, kogoś w młodszym wieku kto nie ma forsy żeby wyjechać sam więc wyjazd z Wami za granicę będzie dla niego atrakcją? W zamian za wakacje ta osoba mogłaby zająć się dzieckiem... Czasem ludzie wyjeżdzają też w kilka par, wtedy jedna zajmuje się wszystkimi dziećmi a pozostałe mają swobodę...
Przy pewnym wysiłku coś takiego na pewno da się zorgqnizować...
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Wiele rzeczy zostalo juz tu napisane, z którymi i ja sie zgadzam.
Od siebie dodam tylko pare slow.
Opieka nad malym dzieckiem jest często wyczerpujaca, monotonna i
nudna praca, pomimo niewątpliwej radości macierzyństwa i miłości
do dziecka. Jest to takze zajecie często niedoceniane i bagatelizowane.
Doceń ja!! Zauważ jej trud i starania, koniecznie jej to mówiąc. Lidzie
bardzo potrzebują zrozumienia i docenienia. Jezeli to od Ciebie otrzyma,
być może będzie gotowa na ustępstwa wobec Ciebie. Ona może tez odczuwać
rodzaj niesprawiedliwości w związku z tym, ze dużo Cie nie ma i zamiast dzielić
obowiązek opieki nad dzieckiem z nią, chcesz wolności.
Jest jeszcze problem Twoich odczuć, ktorym nie możesz przeciez zaprzeczać.
Przypuszczam, ze czujesz sie zniewolony, ale miej świadomość, ze ona może
tez cos takiego odczuwać i to w większym niż Ty stopniu - jest "uwiazana" 24h
na dobę, co z racji bycia matka jest oczywistością.
Tak wiec nie ma równowagi, "sprawiedliwości", ale może być chęć do jakiś
poświęceń, wyrzeczeń na rzecz drugiego, zwlaszcza jezeli ten drugi to DOCENI
i będzie sie staral tez pójść na jakies ustepstwa

A miało być krótko :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.04.15 o godzinie 19:26

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

''...tylko moze jej wytlumacz dokladnie, dlaczego jest Ci to potrzebne. Pamietaj jednak, ze zona moze zapytac, a juz niemal na pewno pomysli "jaka w tym dla mnie korzysc" wiec badz gotowy, w razie czego ;)...''
No i wlasnie tu jest problem jak to wytlumaczyc i co zaproponowac na to "jaka w tym dla mnie korzysc"
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Mądry mezczyzna i madra kobieta rozumieją, ze bardzo ważne dla relacji jest dawanie sobie nawzajem (w miare możliwości) przestrzeni. Byle nie bylo dużych dysproporcji, bo równowagi przy malym dziecki i odpowiedzialnych
rodzicach, nie będzie nigdy.

konto usunięte

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Marek M.:
''...tylko moze jej wytlumacz dokladnie, dlaczego jest Ci to potrzebne. Pamietaj jednak, ze zona moze zapytac, a juz niemal na pewno pomysli "jaka w tym dla mnie korzysc" wiec badz gotowy, w razie czego ;)...''
No i wlasnie tu jest problem jak to wytlumaczyc i co zaproponowac na to "jaka w tym dla mnie korzysc"

Jest opcja, ze skoro nie potrafisz wytlumaczyc, to moze tej korzysci nie ma.
Mysle, ze nie jest latwo prowadzic kawalerskie zycie z zona i dzieckiem "na stanie". Wspolczuje.

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

''Jest opcja, ze skoro nie potrafisz wytlumaczyc, to moze tej korzysci nie ma. ''
Owszem,jest taka mozliwosc

''Mysle, ze nie jest latwo prowadzic kawalerskie zycie z zona i dzieckiem "na stanie". Wspolczuje.''

A gdzie napisalem, ze prowadze kawalerskie zycie ?Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.04.15 o godzinie 07:31
Ksenia Miłek

Ksenia Miłek Life coach, Makeup
Artist

Temat: Jak przekonac zone do mojego samotnego wyjazdu/wyjazdow

Oh mysle Marek, ze spokojnie mozesz sobie odpuscic te wyjazdy na rzecz bycia ze swoimi dziewczynami wtedy kiedy wracasz z pracy. Za jakis czas - jak sam napisales, gdy corka bedzie juz wystarczajaco duza bedziesz mogl ja zabrac ze soba i razem z nia podziwiac widoki z gory.
Ja naprawde nie jestem przeciwko temu by facet mial czas dla siebie i spelnial swoje pasje, niemniej widzisz sa rzeczy wazne i wazniejsze... gory naprawde nie zmienia swojego polozenia, jeszcze tyle razy bedziesz mogl tam pojsc. A corka tylko raz ma 2 lata...i tak przeciez duzo cie omija jak jestes miesiac poza domem, nie szkoda Ci?

Następna dyskusja:

Chorobliwie zazdrosna ex mo...




Wyślij zaproszenie do