Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Jak nie prowokować obrony "talentu"?
OPIS SYTUACJI:Skończyłem właśnie udział w trzeciej albo czwartej z rzędu dyskusji n.t. badań Ericssona n.t. tego, że do osiągnięcia mistrzostwa w danej dziedzinie potrzebne jest jakieś 10.000 godzin pracy i że nie ma tutaj zbytnio miejsca dla talentu.
Coś, czego nie mogę zrozumieć - skąd bierze się u ludzi tak silne przywiązanie do idei talentu?
PYTANIE 1, dodatkowe:
Skąd pochodzi - często wręcz agresywna - skłonność do atakowania twierdzeń o tym, że coś takiego jak talent może nie istnieć?
Czy idea ta jest aż tak blisko związana z naszą tożsamością? Czy działa tu inny proces? Jaki?
PYTANIE 2, GŁÓWNE:
I jak przedstawiać taką możliwość (jeśli chcesz się czegoś nauczyć, wystarczy do tego wytrwała i odpowiednio ustrukturalizowana praca, nie musisz polegać na tym, czy masz jakiś "talent" czy nie) tak, by wzbudzać mniej tej agresji i mniej oporu?Artur Król edytował(a) ten post dnia 10.07.09 o godzinie 15:54