konto usunięte

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Piotr Jaczewski:
Aaaa, pani szukam tatusia, żeby przeciwko niemu się buntować? :))

Nie mam pojęcia co Cię doprowadziło do takich wniosków. Ja w swoich związkach dużo sama proponuje, więc podany przez Ciebie dialog brzmiałby zupełnie inaczej:

-Zapraszam na kolację!
-No dobra GDZIE PÓJDZIEMY?
-No to chodźmy do meksykańskiej..
- (JEŚLI NIE LUBIĘ MEKSYKAŃSKIEJ) ALBO DO WEGETARIAŃSKIEJ, HINDUSKIEJ, PIZZERII, ALBO ZNASZ MOŻE JESZCZE JAKĄŚ FAJNĄ? BO NIE LUBIĘ MEKSYKAŃSKIEJ.
- OK, WŁOSKA?
- SUPER.

FINITO!

Mam mnóstwo wad, ale obwinianie innych, że nie są mną do nich nie należy.

Jeszcze nie zdecydowałaś czy chcesz być blondie i rzucić się pod opiekę faceta, czy chcesz być zołza, decydować o sobie i wymagać od faceta.

Sam mi w pierwszym komentarzu napisałeś, że nie ma coś takiego jak cechy charakteru, więc po co miałabym się decydować na jedną z tych ról? Ogólnie wierzę w zachowanie "zołzowskie" i tak się też zachowuję. Ale również sądzę, że powinno być takie minimum, o które nie trzeba walczyć. Bo jeśli o każdą głupotę trzeba się kłócić i pięć razy powtarzać, to naprawdę ma się po krótkim czasie dość :(

Poza tym, popraw jeśli źle Cię zrozumiałam, ale dla Ciebie obie opcje (zołza i anioł) implikują, że kobieta jest z kimś i nie podejmuje rozsądnej decyzji o rezygnacji z mężczyzny, bo zołza -> będzie starała się go naprawić choćby nadzieja na jakąkolwiek zmianę była zupełnie irracjonalna, głupia i naiwna-> będzie akceptowała wszystko co mu Pan ofiaruje, choćby to było nic albo bardzo mało. Wierzę, że jest jeszcze trzecia opcja: partnerstwo.

A tak w ogóle to wybierasz typ "miłego opiekuńczego" czy "supersamiec" ? Pan Pantofel czy "Macho mucho don huan" ?

Nie wiem, oni są wszyscy bardzo pewni siebie, a później mam wrażenie, że to taka wydmuszka, dużo gadania i poczucie jestem panem wrzechświata, w środku bardzo mało.Natalia O. edytował(a) ten post dnia 17.05.10 o godzinie 18:00
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

No niemożliwe, to koszmar w dzisiejszych czasach co się dzieje. Nie dość, że kobiety nie mogą się zdecydować czy blondie do opiekowania się, czy rasowa zołza to jeszcze idealizm się szerzy.
Kiedyś, to wystarczyło, że facet nie prał swojej blondie i już było super, a jak jeszcze dobry dla dzieci był to w ogóle rewelacja, mokro w majtkach i wogóle..
Kiedyś, to rasowa zołza wiedziała jak z siebie zrobić matę hari czy inną agentkę owijając faceta gęstym woalem czarnej wdowy, zabawić się lub nie, ale ustawić się do końca życia z pewnością potrafiły.
Kiedyś to wiadomo było, czy to szybki niezobowiązujący numerek, wyjazdowy romansik czy sprawa na wychowywanie dzieci.
Kiedyś to nawet trawa była zieleńsza, a dzieci grzeczniejsze.
A teraz co?
Wszędzie ni pies ni wydra. Ni to zrobić sobie rękawiczki, ni kapcie.
Blondie zaczyna od zgłaszania propozycji, a zołza wstrzymuje się z opierdzielaniem. 3 miesiące wystarcza by sprawdzić jaki ktoś jest zamiast 25 lat.
Co to porobiło się z tym światem Fast Food, Fast Sex, Fast Love.
Żeby to chociaż było fast, ale teraz nawet w fastfoodzie trzeba czekać. Wykształciły się nowe kosmiczne prawa: Prawo powolnej szybkości i szybkiej powolności. I już nie wiadomo nawet czy człowiek powoli szybko nawiązuje związki, czy robi to szybko powolnie budując związek.
Co oni w tobie widzą? Przynajmniej pierzesz, gotujesz i koszule prasujesz ??

konto usunięte

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Dobrze, Piotrze, dziękuję, kończę wątek, przeszło mi już.Natalia O. edytował(a) ten post dnia 17.05.10 o godzinie 22:31

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia O.:
Witam. Jak mogę się dowiedzieć, czy cechy, które odkrywam u mężczyzn, które mi przeszkadzają i powodują zakończenie przeze mnie związku, to coś obiektywnego i moja decyzja o końcu jest logiczna, czy problem tkwi we mnie: wmawiam sobie rzeczy, lub zwyczajnie szukam ideału?


Nigdy nie będziesz obiektywna w sprawach, które dotyczą Ciebie w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Jest jednak - moim zdaniem - możliwość sprawdzenia, czy to, co Ci się wydaje, wydaje Ci się, czy jest prawdą. Wystarczy zaryzykować, związać się z rzeczonym i przeczekać różowy okres 3 miesięcy.

A co do ideału - nie ma takich. Możesz szukać kogoś, kto w kilku najważniejszych punktach będzie Tobie odpowiadał. Idealny związek możesz stworzyć, kiedy Ty i partner będziecie zdolni do kompromisu.

Powodzenia! :-)
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia J.:
Nigdy nie będziesz obiektywna w sprawach, które dotyczą Ciebie w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Jest jednak - moim zdaniem - możliwość sprawdzenia, czy to, co Ci się wydaje, wydaje Ci się, czy jest prawdą. Wystarczy zaryzykować, związać się z rzeczonym i przeczekać różowy okres 3 miesięcy.
czyli jeżeli po trzech miesiącach jest coraz lepiej to wchodzimy w to jeżeli coraz gorzej to żegnaj?

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Beata J.:
Natalia J.:
Nigdy nie będziesz obiektywna w sprawach, które dotyczą Ciebie w mniej lub bardziej bezpośredni sposób. Jest jednak - moim zdaniem - możliwość sprawdzenia, czy to, co Ci się wydaje, wydaje Ci się, czy jest prawdą. Wystarczy zaryzykować, związać się z rzeczonym i przeczekać różowy okres 3 miesięcy.
czyli jeżeli po trzech miesiącach jest coraz lepiej to wchodzimy w to jeżeli coraz gorzej to żegnaj?

Nie do końca. Po trzech miesiącach znika faza zauroczenia, w której zwykliśmy idealizować partnera. Wtedy już nie są dokuczliwe tak bardzo motyle w brzuchu, spadają nam różowe okulary i zaczynamy dostrzegać partnera takim jakim jest. Pod warunkiem jednak, że pokazuje siebie takim. Bywa, że po kilkudziesięciu latach związku nie można poznać człowieka chociażby w części. Dlatego też warto dać sobie szansę, jemu i związkowi. Nie wpadać w huraoptymizm po poznaniu miłości, tylko poczekać jakiś czas, by mieć w miarę niezakłócony obraz rzeczonego, by zobaczyć, co jesteśmy w stanie zaakceptować, nad czym trzeba będzie popracować, a w jakich kwestiach pójść na kompromis.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia J.:
Nie do końca. Po trzech miesiącach znika faza zauroczenia, w której zwykliśmy idealizować partnera. Wtedy już nie są dokuczliwe tak bardzo motyle w brzuchu, spadają nam różowe okulary i zaczynamy dostrzegać partnera takim jakim jest. Pod warunkiem jednak, że pokazuje siebie takim.
A co zrobić by pokazywał siebie takim jaki jest?
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Nie jest dla mnie jasne co jest celem Twoim w tej rozmowie Natalio. Pytasz jak możesz sprawdzić czy jesteś obiektywna - odpowiedzieli mądrze nie możesz być obiektywna, więc to powinno zakończyć wątek.
Nie możesz być obiektywna i czy to wystarcza, problem rozwiązany, niepokoje rozwiane i teraz sobie pogadujemy o tym i owym.
Po co chciałaś być obiektywna?
Załóżmy, że możesz być obiektywna i że poznałaś super technikę "OKO PRAWDY" i teraz jesteś obiektywna, i wcale się nie czepiasz tylko naprawdę źle się czujesz w obecności tych facetów, a od ostatniego fizycznie Cię odpychało - i już wiesz, że to jest prawda. Obiektywna prawda - to co to zmienia?

Co jest ważnego dla Ciebie w tym obiektywnym osądzie?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia O.:
Witam. Jak mogę się dowiedzieć, czy cechy, które odkrywam u mężczyzn, które mi przeszkadzają i powodują zakończenie przeze mnie związku, to coś obiektywnego i moja decyzja o końcu jest logiczna, czy problem tkwi we mnie: wmawiam sobie rzeczy, lub zwyczajnie szukam ideału?

Czy ta dyskusja jest o tym, czy jesteś obiektywna, czy potrafisz być obiektywna, czy może zupełnie o czymś innym? Może nietrafnie dobrałaś temat tej dyskusji, bo na pytanie o obiektywności każdy Ci odpowiedział, jak słusznie zauważyła Ela, że nie ma czegoś takiego jak prawda obiektywna, bo wszystko jest subiektywne. Tak więc może zamiast się gniewać na Piotra sprecyzuj dokładniej, jaki masz problem. Czy to problem w relacjach z mężczyznami? Bo nie rozumiem o czym mowa w ogóle?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

A może chciałabyś stworzyć swój własny poradnik dotyczący Twoich relacji z mężczyznami w oparciu o pewne normy uznane społecznie za pozytywne?
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

bardzo ciekawe pytanie
w pytaniu o obiektywizm, mi chodziłoby o poczucie bezpieczeństwa; może autorce też?

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Fajny podział; Blondie i Zołzy.. a są w naturze kobiecej jeszcze jakieś inne zjawiska?

Panowie to mają fajnie... Mamisynki, Piotrusie Pany, Machomeni, Ciapy, Przystojniaki, Buraki, Specjaliści, Kanapowce, Psychopaci...niby ta sama instrukcja osbługi, a jaka różnorodność modeli...

pozdrawiam wszystkich nazwanych i bezimiennych bardzo obiektywnie :)Karolina Z. edytował(a) ten post dnia 18.05.10 o godzinie 14:18

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Beata J.:
Natalia J.:
Nie do końca. Po trzech miesiącach znika faza zauroczenia, w której zwykliśmy idealizować partnera. Wtedy już nie są dokuczliwe tak bardzo motyle w brzuchu, spadają nam różowe okulary i zaczynamy dostrzegać partnera takim jakim jest. Pod warunkiem jednak, że pokazuje siebie takim.
A co zrobić by pokazywał siebie takim jaki jest?

Niestety nie wiem, czy jest jakaś recepta na to... Śmiem powątpiewać, że jest... Może specjaliści mieliby więcej w temacie do powiedzenia.

Myślę, że czas zakończyć te dywagacje, bo to chyba niezgodne z regulaminem tego forum. :-)

Pozdrawiam :-)
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Wydaje mi się, że autorka wątku zwątpiła sama o co jej chodziło i pewnie można już zamknąć ten wątek...Milczenie jest dość wymowne. Więc zakończmy wspólnym podsumowaniem: OBIEKTYWIZM to pojęcie SUBIEKTYWNE:)

konto usunięte

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Elżbieta Kalinowska:
Nie jest dla mnie jasne co jest celem Twoim w tej rozmowie Natalio.
Po co chciałaś być obiektywna?
Załóżmy, że możesz być obiektywna i że poznałaś super technikę "OKO PRAWDY" i teraz jesteś obiektywna, i wcale się nie czepiasz tylko naprawdę źle się czujesz w obecności tych facetów, a od ostatniego fizycznie Cię odpychało - i już wiesz, że to jest prawda. Obiektywna prawda - to co to zmienia?

Co jest ważnego dla Ciebie w tym obiektywnym osądzie?


Założyłam ten wątek bo miałam wątpliwości czy kiedy odrzucam kogoś robię to na podstawie racjonalnej decyzji, że do siebie nie pasujemy, a kiedy przyczyną są moje lęki, niedojrzałość, irracjonalne szukanie ideału i bezkrytyczność wobec siebie, czy co tam jeszcze, które z osobą człowieka, z którym każdorazowo jestem nie mają nic wspólnego.

Ustalenie odpowiedzi na to pytanie miałoby dla mnie konsekwencje w postaci: jeśli to pierwsze jest prawdą, to wszystko w porządku. Ale jeśli to drugie, to by znaczyło, że muszę popracować nad sobą, bo nie chcę tracić szansy na bycie z kimś. Może faktycznie nie ma to co piszę dużo sensu.Natalia O. edytował(a) ten post dnia 18.05.10 o godzinie 20:34
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia O.:
Ustalenie odpowiedzi na to pytanie miałoby dla mnie konsekwencje w postaci: jeśli to pierwsze jest prawdą, to wszystko w porządku. Ale jeśli to drugie, to by znaczyło, że muszę popracować nad sobą, bo nie chcę tracić szansy na bycie z kimś. Może faktycznie nie ma to co piszę dużo sensu.Natalia O. edytował(a) ten post dnia 18.05.10 o godzinie 20:34
moim zdaniem to ma sens, bardzo ciekawy wątek

jeżeli podejmujesz decyzję o końcu związku czujesz ulgę czy masz poczucie straty?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia O.:
Założyłam ten wątek bo miałam wątpliwości czy kiedy odrzucam kogoś robię to na podstawie racjonalnej decyzji, że do siebie nie pasujemy, a kiedy przyczyną są moje lęki, niedojrzałość, irracjonalne szukanie ideału i bezkrytyczność wobec siebie, czy co tam jeszcze, które z osobą człowieka, z którym każdorazowo jestem nie mają nic wspólnego.

Ustalenie odpowiedzi na to pytanie miałoby dla mnie konsekwencje w postaci: jeśli to pierwsze jest prawdą, to wszystko w porządku. Ale jeśli to drugie, to by znaczyło, że muszę popracować nad sobą, bo nie chcę tracić szansy na bycie z kimś. Może faktycznie nie ma to co piszę dużo sensu.Natalia O. edytował(a) ten post dnia 18.05.10 o godzinie 20:34

No dobrze, ale zawsze jest to mimo wszystko subiektywna decyzja. Kończąc jakikolwiek związek dla mnie jest jasne tylko jedno wytłumaczenie Natalio: NIE CHCĘ BYĆ Z TYM CZŁOWIEKIEM, BO TO NIE TEN. Po prostu. Nie wiem, czy jest sens się skupiać nad powodami Twoich decyzji?
Co to zmieni, jeśli byś się dowiedziała, że to są jakieś Twoje fanaberie, dążenie do ideału itp...? Zmusiłabyś się wtedy do innych uczuć będąc na siłę w związku, który Ci nie leży? Lepiej jest zawsze dążyć do ideału niż być minimalistką w tej dziedzinie akurat:). Rozumiesz istotę absurdalnej dyskusji na takie tematy? Fajnie, że pytasz o te rzeczy, ale odpowiedź jest tylko jedna, którą napisałam Ci powyżej. Nawet jak zrozumiesz Twoje zachowania to nic to nie wniesie tak naprawdę. Nie sprawi to, że zaczniesz więcej akceptować u partnera, bo jesteś tak ukształtowana, że skoro nie chcesz takiego, to chcesz innego. Przebierać możesz do woli.

Jeśli odczujesz, że ten to właśnie TEN, to myślę, że takie Twoje dylematy się skończą, bo mimo wszystko będziesz potrafiła zaakceptować pewne wady i różnice, bo tak właśnie się dzieje, gdy spotykamy miłość, więc myślę, że nie masz się, co na ten czas martwić, czy masz fanaberie, czy też nie. Koniec związku z Twojej strony oznacza,że nie chcesz być dłużej z tą osobą, bo Ci ona nie pasuje. Masz prawo być wybredna i zmieniać facetów jak rękawiczki do czasu, aż któryś nie skradnie Twojego serca.

Nie ma sensu się też obwiniać, bo zakończyłaś 15sty związek z kolei. To nie oznacza wcale, że coś z Tobą nie tak jest. Widocznie masz większe wymagania, co do partnerów. Ja również jestem wybredna i wymagająca, jeśli chodzi o facetów i nic na to nie poradzę. Nie jest mi z tym źle. Kto mi każe wiązać się z ciamajdą, jak mogę mieć najbardziej pasujący do moich wyobrażeń ideał?
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Natalia O.:

Założyłam ten wątek bo miałam wątpliwości czy kiedy odrzucam kogoś robię to na podstawie racjonalnej decyzji, że do siebie nie pasujemy, a kiedy przyczyną są moje lęki, niedojrzałość, irracjonalne szukanie ideału i bezkrytyczność wobec siebie, czy co tam jeszcze, które z osobą człowieka, z którym każdorazowo jestem nie mają nic wspólnego.

Ustalenie odpowiedzi na to pytanie miałoby dla mnie konsekwencje w postaci: jeśli to pierwsze jest prawdą, to wszystko w porządku. Ale jeśli to drugie, to by znaczyło, że muszę popracować nad sobą, bo nie chcę tracić szansy na bycie z kimś. Może faktycznie nie ma to co piszę dużo sensu.Natalia O. edytował(a) ten post dnia 18.05.10 o godzinie 20:34

Czyli Natalio rzecz jest o tym, że masz jednocześnie dwa obrazy swojej osoby i w związku z tym nie wiesz czy możesz zaufać swoim emocjom czy nie.

Tu nie chodzi o ocenę tego czy innego Pana, tylko o ocenę siebie i zaufanie do swoich emocji.

Uważasz, że się nie czepisz i możesz zaufać emocjom i jednocześnie przyjmujesz możliwość, że czepiasz i wymyślasz i zaufanie emocjom doprowadzi Cię do staropanieństwa. A to nie za bardzo odpowiada temu, czego byś chciała.

Odpowiedź "nie możesz obiektywnie spojrzeć na faceta" nie posuwa sprawy do przodu, ponieważ nie o obiektywne patrzenia na faceta jest Ci potrzebne, tylko spójny obraz siebie i zaufanie do swoich emocji.

A to, w odróżnieniu od bycia obiektywną, jest możliwe.
Możesz pracować nad sobą, w kierunku budowania spójnej tożsamości i kontaktu ze swoimi uczuciami. Jest to pewien proces, który nie da się streścić w prostych wskazaniach, udzielonych na forum. Może warto poszukać sobie coacha osobistego lub psychoterapeutę i zacząć poznawać siebie.

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Odpowiedz sobie na pytanie czego potrzebujesz w związku, od partnera i w zależności od tego czy partner Ci to gwarantuje weryfikuje Ci się czy jest właściwy dla Ciebie. Ale to jest subiektywny proces, odbywający się w Twoim umyśle. Ty ustalasz co jest dla Ciebie ważne w związku. Oczywiście niektóre te potrzeby, oczekiwania mogą podlegać zmianom. Niektóre też są ważne, istotne, a inne mniej ważne. Mówi się, że inni ludzie są dla nas "lustrem", czyli pokazują coś co jest w nas. Spotkałem się z inspiracją: "jak Ci się coś nie podoba u innej osoby, zmień coś w sobie". Oczywiście nie zawsze oznacza to pozostawanie z partnerem niepasującym do Ciebie (Twoich potrzeb).

konto usunięte

Temat: Jak mogę sprawdzić, czy jestem obiektywna?

Elżbieta Kalinowska:

Czyli Natalio rzecz jest o tym, że masz jednocześnie dwa obrazy swojej osoby i w związku z tym nie wiesz czy możesz zaufać swoim emocjom czy nie.

Tu nie chodzi o ocenę tego czy innego Pana, tylko o ocenę siebie i zaufanie do swoich emocji.

Uważasz, że się nie czepisz i możesz zaufać emocjom i jednocześnie przyjmujesz możliwość, że czepiasz i wymyślasz i zaufanie emocjom doprowadzi Cię do staropanieństwa. A to nie za bardzo odpowiada temu, czego byś chciała.

Odpowiedź "nie możesz obiektywnie spojrzeć na faceta" nie posuwa sprawy do przodu, ponieważ nie o obiektywne patrzenia na faceta jest Ci potrzebne, tylko spójny obraz siebie i zaufanie do swoich emocji.


Prawdę mówiąc, nie wiem czy ma Pani rację. Przeczytałam Pani komentarz kilkakrotnie i nadal mam wątpliwości.

Zdaję sobie doskonale sprawę, że obiektywizm nie istnieje. Ale czasami instynktownie czujemy, że czyjaś reakcja nie była adekwatna do sytuacji. Tak jak jeśli ktoś się spóźnia 15 minut na spotkanie przy kawie, a osoba, która czekała strasznie się za to obraża i całkowicie zrywa kontakt to czuje się właśnie tak, przez skórę, że przesadziła.

A zaufanie emocjom: gdybym kierowała się tylko nimi, moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej niż wygląda na teraz: nie ryzykowałabym, bo boję się przegranej, powiedziałabym urzędnikowi, który bardzo seksistowsko mnie ostatnio skomentował, co o nim myślę a sąsiadom, którzy notorycznie mnie budzą urządzałabym karczemną awanturę, itd.

Potrafię sobie jednak wytłumaczyć, że to nie jest najlepsze rozwiązanie, przetłumaczyć to, co jest ode mnie w dużym stopniu niezależne - irytację, złość - na zachowanie, które akceptuję i doprowadzi mnie do pozytywnych (zamierzonych) efektów. Wydaje mi się, że emocje to jedna sprawa, umiejętność odpowiedniej ich interpretacji zupełnie inna.

W związkach wypracowanie takiego obiektywnego oglądu i dobrej strategii wydaje mi się bez porównania trudniejsze z powodu zaangażowania emocjonalnego. Jeśli sąsiad się obrazi to za bardzo mnie to nie obejdzie, zależy mi jednak bardzo na tym, co partner o mnie myśli.



Wyślij zaproszenie do