Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Witajcie. Mam w rodzinie osobę, która prawdopodobnie cierpi na depresję, albo przechodzzi załamania nerwowe. Nie chce pójść do lekarza. Staje się osobą, z którą trudno się rozmawia. Napiszcie mi proszę jak powinna się zachowywać osoba zdrowa wzglednie tej chorej. Powinna być wobec niej stanowcza czy moze spokojna. Jak jej pomóc? Co mam robić?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: jak mam sobie poradzić

Dominika Wysocka:
Witajcie. Mam w rodzinie osobę, która prawdopodobnie cierpi na depresję, albo przechodzzi załamania nerwowe. Nie chce pójść do lekarza. Staje się osobą, z którą trudno się rozmawia. Napiszcie mi proszę jak powinna się zachowywać osoba zdrowa wzglednie tej chorej. Powinna być wobec niej stanowcza czy moze spokojna. Jak jej pomóc? Co mam robić?

1. Zależy kim jest ta osoba i co Was łączy, bo pod pojęciem rodzina możesz mieć na myśli np. ciocię.
2. Zależy od tego, co jest powodem tego stanu tej osoby, o której piszesz.
3. Zależy jak się ta osoba zachowuje.
4. Zależy od tego, czy ta osoba pragnie pomocy, czy widzi w sobie problem...

Dlaczego Twoim zdaniem ta osoba miałaby iść do lekarza?

konto usunięte

Temat: jak mam sobie poradzić

Dominika Wysocka:
Witajcie. Mam w rodzinie osobę, która prawdopodobnie cierpi na depresję, albo przechodzzi załamania nerwowe. Nie chce pójść do lekarza. Staje się osobą, z którą trudno się rozmawia. Napiszcie mi proszę jak powinna się zachowywać osoba zdrowa wzglednie tej chorej. Powinna być wobec niej stanowcza czy moze spokojna. Jak jej pomóc? Co mam robić?
Kasacja wpisu. :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.05.15 o godzinie 21:27
Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Łukasz to nie takie proste, ale moze i masz rację. Spróbuję nie ingerować i na siłę zbawiać świat.
Małgorzata A.

Małgorzata A. Żywiołu nie da się
przewidzieć
....jestem żywiołem
.

Temat: jak mam sobie poradzić

Nie zgadam się . Czasami trzeba na siłę , gdy wywalają drzwiami to wejść oknem . Taki człowiek ogólnie jest na nie we wszystkim . Nie chce rozmawiać , nie potrzebuje pomocy , nie chce żyć...
Ale mimo wszystko trzeba dać mu odczuć, że się walczy o niego i nie wolno się poddać, nawet wtedy gdy wygania . Przeszłam przez taką sytuacje, z człowiekiem w ciemnym pomieszczeniu, z niezasłoniętymi zasłonami . Byłam , dużo mówiłam choć nie odpowiadał, a gdy kiedyś powiedział, żeby dać mu spokój bo nie chce żyć, to wykrzyczałam to co myślę, to co czuję .
Że nie chcę żyć bez niego i zapytałam co by zrobił gdyby role się odwróciły i On musiał być na moim miejscu . Poszedł do lekarza , zaczął brać leki , żyje i jest normalnym człowiekiem tak jak przed choroba :)
Ale to długa i wyczerpująca droga, potrzeba sił i tych sił Ci życzę :)
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: jak mam sobie poradzić

Dominika Wysocka:
Witajcie. Mam w rodzinie osobę, która prawdopodobnie cierpi na depresję, albo przechodzzi załamania nerwowe. Nie chce pójść do lekarza. Staje się osobą, z którą trudno się rozmawia. Napiszcie mi proszę jak powinna się zachowywać osoba zdrowa wzglednie tej chorej. Powinna być wobec niej stanowcza czy moze spokojna. Jak jej pomóc? Co mam robić?

A jakie sa objawy? Czy ta osoba ma obok siebie kogoś (bliska rodzina, bliski przyjaciel)?
W jakiej relacji rodzinnej ty jesteś?
Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Małgorzata Andres:
Nie zgadam się . Czasami trzeba na siłę , gdy wywalają drzwiami to wejść oknem . Taki człowiek ogólnie jest na nie we wszystkim . Nie chce rozmawiać , nie potrzebuje pomocy , nie chce żyć...
Ale mimo wszystko trzeba dać mu odczuć, że się walczy o niego i nie wolno się poddać, nawet wtedy gdy wygania . Przeszłam przez taką sytuacje, z człowiekiem w ciemnym pomieszczeniu, z niezasłoniętymi zasłonami . Byłam , dużo mówiłam choć nie odpowiadał, a gdy kiedyś powiedział, żeby dać mu spokój bo nie chce żyć, to wykrzyczałam to co myślę, to co czuję .
Że nie chcę żyć bez niego i zapytałam co by zrobił gdyby role się odwróciły i On musiał być na moim miejscu . Poszedł do lekarza , zaczął brać leki , żyje i jest normalnym człowiekiem tak jak przed choroba :)
Ale to długa i wyczerpująca droga, potrzeba sił i tych sił Ci życzę :)
Niczym jak moja historia. Mój mężczyzna tak samo się zachowuje albo i jeszcze gorzej. To już trwa tak długo. Jak próbuję coś na siłę to to się nie udaje. Bywa, że miesiąc się nie odzywa do mnie i nie chce żadnej pomocy. Nie okazuje zadnych uczuć. Stale tylko słyszę, że się zaraz powiesi. Raz tylko wykrzyczałam mu co myslę i on juz te słowa zapamiętał na długo. Kilka lat juz minęło a on dalej je pamieta. Zablokował się na mnie już kompletnie. Sama juz też tracę siły i czasami jestem taka sama jak on. A do lekarza psychiatry nie ma zamiaru iść. Nawet nie mozna namówic go na badania takie zwykłe - profilaktyczne. Nic!!!!!
Piotr Majewski

Piotr Majewski Senior Service
Manager, S&T
Services Polska

Temat: jak mam sobie poradzić

Że nie chcę żyć bez niego i zapytałam co by zrobił gdyby role się odwróciły i On musiał być na moim miejscu . Poszedł

pomysł z odwróceniem ról świetny... ludzie w takich stanach często popadają w schematyzm myślowy... na zasadzie: kopiemy dołek więc kopmy go sobie dalej... zwrócenie uwagi że z wykopanej ziemi można coś fajnego zbudować daje zupełnie inną perspektywę... zasiewa zalążek zupełnie innej perspektywy...
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: jak mam sobie poradzić

Dominika Wysocka:
Niczym jak moja historia. Mój mężczyzna tak samo się zachowuje albo i jeszcze gorzej. To już trwa tak długo. Jak próbuję coś na siłę to to się nie udaje. Bywa, że miesiąc się nie odzywa do mnie i nie chce żadnej pomocy. Nie okazuje zadnych uczuć. Stale tylko słyszę, że się zaraz powiesi. Raz tylko wykrzyczałam mu co myslę i on juz te słowa zapamiętał na długo. Kilka lat juz minęło a on dalej je pamieta. Zablokował się na mnie już kompletnie. Sama juz też tracę siły i czasami jestem taka sama jak on. A do lekarza psychiatry nie ma zamiaru iść. Nawet nie mozna namówic go na badania takie zwykłe - profilaktyczne. Nic!!!!!

Skoro to ,jak piszesz "twój mężczyzna" -czyli mąż lub partner, tak sie zachowuje to pomocy potrzebujesz Ty. Powinnaś poszukać dobrego terapeuty ,aby się zdystansować do zachowań swojego partnera i po prostu umieć przed nimi obronić.
Czy mieszkacie razem?
Czy bierzesz pod uwagę zakończenie tej relacji?
Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Nie mieszkamy razem. Wiem, że powinnam się zdystansować, ale to jest trudne. Nie mam też odwagi aby go zostawić. Poza tym ja go naprawdę kocham.

Ewa S.:
Dominika Wysocka:
Niczym jak moja historia. Mój mężczyzna tak samo się zachowuje albo i jeszcze gorzej. To już trwa tak długo. Jak próbuję coś na siłę to to się nie udaje. Bywa, że miesiąc się nie odzywa do mnie i nie chce żadnej pomocy. Nie okazuje zadnych uczuć. Stale tylko słyszę, że się zaraz powiesi. Raz tylko wykrzyczałam mu co myslę i on juz te słowa zapamiętał na długo. Kilka lat juz minęło a on dalej je pamieta. Zablokował się na mnie już kompletnie. Sama juz też tracę siły i czasami jestem taka sama jak on. A do lekarza psychiatry nie ma zamiaru iść. Nawet nie mozna namówic go na badania takie zwykłe - profilaktyczne. Nic!!!!!

Skoro to ,jak piszesz "twój mężczyzna" -czyli mąż lub partner, tak sie zachowuje to pomocy potrzebujesz Ty. Powinnaś poszukać dobrego terapeuty ,aby się zdystansować do zachowań swojego partnera i po prostu umieć przed nimi obronić.
Czy mieszkacie razem?
Czy bierzesz pod uwagę zakończenie tej relacji?
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: jak mam sobie poradzić

Dominika Wysocka:
Nie mieszkamy razem. Wiem, że powinnam się zdystansować, ale to jest trudne. Nie mam też odwagi aby go zostawić. Poza tym ja go naprawdę kocham.

Stwierdzenie "kocham go" może dotyczyć różnych relacji ,w tm bardzo toksycznych polegających na uwikłaniu w przemoc psychiczną i/lub na współuzależnieniu .Tak często mówią zony alkoholików: "Kocham go i chce mu pomoc."

Ale oczywiscie masz prawo zyć jak chcesz i tworzyć zwiazek z kim chcesz.
Twój partner ma natomiast prawo do tego,by "mieć depresję" , mówić o samobójstwie , nie mieć ochoty z Tobą rozmawiać, mieć ci za złe.... nie robić czegokolwiek w kierunku poprawy waszej relacji i swojego stanu Nie musi tez (bo to wszak wolny człowiek) przejmować się twoimi uczuciami.

Istotne jest ,to ,co ty możesz zrobić w tej sytuacji. Ja widzę trzy możliwości:
1) zakończyć zwiazek
2) pójść na terapie i nauczyć sie inaczej /skuteczniej -dla siebie-radzić sobie w tej sytuacji
3) nic nie robić i czekać ,az partner sie sam opamięta..lub dokona próby samobójczej i (jeśli mu sie nie powiedzie) trafi na leczenie psychiatryczne (co oczywiscie nie musi przynieść żadnego efektu na +).

Jak to sie mówi: wybór należy do Ciebie, bo to wszak Twoje życie.
Agnieszka Staniewska

Agnieszka Staniewska psychoterapia,
diagnoza
psychologiczna

Temat: jak mam sobie poradzić

Moim zdaniem powinnaś udać się psychologa lub psychiatry do Poradni Zdrowia Psychicznego (ważne żeby do PZP bo tam są specjaliści zajmujący się takimi problemami) i opowiedzieć o tej sytuacji. Specjalista pomoże Ci wstępnie zorientować się czy problemem są zaburzenia osobowości, depresja czy też może psychoza. Oczywiście nie da się postawić diagnozy na odległość ale taka rozmowa może wiele rozjaśnić...
To jak powinnaś posępować wobec chorego w dużej mierze zależy od tego z jakim problemem masz do czynienia!
W pewnych, szczególnych sytuacjach możliwe jest umieszczenie chorego na oddziale psychiatrii bez jego zgody w tak zwanym "trybie wnioskowym"
Możnaby jeszcze wiele pisać na ten temat ale myślę, że najlepiej będzie jeśli zgłosisz się osobiście do specjalisty. Do psychiatry nie trzeba mieć skierowania.
Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Istotne jest ,to ,co ty możesz zrobić w tej sytuacji. Ja widzę trzy możliwości:
1) zakończyć zwiazek
2) pójść na terapie i nauczyć sie inaczej /skuteczniej -dla siebie-radzić sobie w tej sytuacji
3) nic nie robić i czekać ,az partner sie sam opamięta..lub dokona próby samobójczej i (jeśli mu sie nie powiedzie) trafi na leczenie psychiatryczne (co oczywiscie nie musi przynieść żadnego efektu na +).

Jak to sie mówi: wybór należy do Ciebie, bo to wszak Twoje życie.
Myslę nad 1 i 3. A co ty byś wybrała. Wszystko o czm piszecie jest słuszne i nawet sama o tym wiem, ale jak przychodzi co do czego to nie ma tak łatwo dokonac wyboru i podjąć decyzję. Jestem juz tym wszystkim zmęczona.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: jak mam sobie poradzić

Przede wszystkim nie mówimy osobie chorej na depresję - weź się w garśc bo akurat tego ona zrobic nie moze.
poza fachową pomoca psychiatryczną, farmakologiczną..morze empatii i cierpliwosci, akceptacja i miłość innego sposobu nie ma.Joanna Małgorzata W. edytował(a) ten post dnia 05.10.12 o godzinie 11:54
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: jak mam sobie poradzić

Dominika Wysocka:
Myslę nad 1 i 3. A co ty byś wybrała. Wszystko o czm piszecie jest słuszne i nawet sama o tym wiem, ale jak przychodzi co do czego to nie ma tak łatwo dokonac wyboru i podjąć decyzję. Jestem juz tym wszystkim zmęczona.

Uważam,ze cenna jest rada -informacja Agnieszki Staniewskiej-konsultacja z psychiatrą.
Trudno bowiem stwierdzić na podstawie zdawkowej relacji,czy twój partner ma depresję,czy zaburzenia osobowości, czy tez prowadzi jakąś (świadomą lub nieświadomą) grę z tobą.

Przy okazji chętnie bym się dowiedziała, jakie trzeba spełniać warunki,aby zostać umieszczonym na oddziale bez swojej zgody i kto może zgłosić taką potrzebę ( tj.czy musi to być członek rodziny) i gdzie się udać.Ewa S. edytował(a) ten post dnia 24.09.12 o godzinie 22:45

konto usunięte

Temat: jak mam sobie poradzić

Jeśli mowa o depresji polecam obejrzenie filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=WHcfT-uEhdA

Doskonale pokazany problem tej choroby i jej konsekwencji....
Cenne źródło wiedzy - jak się zachować, jak pomagać, jak rozmawiać.
Iwona D.

Iwona D. In my secret life

Temat: jak mam sobie poradzić

Depresja to choroba, a nie jakies lenistwo czy fanaberie czyjes. Jak masz depresje to nie myslisz obiektywnie. Przede wszystkim wydaje ci sie, że tak juz bedzie zawsze. Jedyne co jest prawdą w takim postrzeganiu otoczenia to to, że czlowiek jest bezwartosciowy dla siebie i innych.
Jesli ktos chorujący na gleboką depresje nie uznaje leczenia psychiatry, to znaczy, że jest niedojrzały ,albo masochistą. Wiele cennych rad tu uslyszeli szukający pomocy. Warto je zastosowac, a Dominice radze rowniez udac sie na terapie ,jesli chce uratowac swoj zwiazek.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Nie wiem co mam robić. od dwóch miesiecy nie mam z nim kontaktu bo sobie tego nie zyczy. jest mi strasznie przykro. Nie odbiera telefonów, nie odpowiada na maile, nie pozwala się odwiedzać. Szanuje jego decyzje, ale ja sie czuje niepewnie. Nie wiem co z nami bo nie chce mi odpowiedziec na zadne pytanie. Przez rok czasu chodzilam wokół niego na palcach. Staralam się nie denerwowac go niczym, nie zadawac klopotliwych pytan, nie angazowac do prac, do wyjazdow, do wspolnego spedzania czasu. Jestem miedzy mlotem a kowadlem. Bylam u psychologa, ale on mi nie pomogl. Kazal mi byc cierpliwa i go wspierac, ale jak mam go wspierac jak on mi nie pozwala sie do siebie zblizyc i powiedziec czego chce i pragnie.
Dominika Wysocka

Dominika Wysocka pracownik biurowy

Temat: jak mam sobie poradzić

Przez kilka miesiecy mieszkalam z nim, ale jego mama niezgodzila sie zeby mieszkala z nimi jescze inna osoba. oni maja potworne dlugi i mieszkajac z nimi chcialam im pomoc finansowo, ale jego mama myslala ze ja chce go jej zabrac i wyprosila mnie z mieskania. Jego mama tez potrzebuje opieki bo sie zapomina i jest przy tym agresywna on sobie sam nie potrafi z nia dac rady. To ze popadl w depresje to tez jej wina. Uzaleznila go od siebie zupelnie. On ma 40 lat, a zachowuje sie jak chlopak z pierwszej klasy. Kiedy chcialam im obojgu wytlumaczyc ze to nie jest dobre, jego mama bardzo sie zdenerwowala. zdemolowala niemal cala kuchnie. Potym incydencie odeszlam.

Temat: jak mam sobie poradzić

Pozwól, że podsumuję. Facet ma 40 lat i ciągle mieszka z matką. Nie wiadomo co jest skutkiem, a co przyczyną, ale ma kłopoty finansowe, kłopoty emocjonalne (depresja), kłopoty z relacjami np. on-matka, on -ty, a może też on-inni?
A ty...................?! A ty, mimo wszystko deklarujesz miłość i aż cię nosi, aby wbrew jemu samemu (nie chce), wbrew jego matce (nie chce) i pewnie wbrew całemu światu, go NAPRAWIĆ i URATOWAĆ.
Tak naprawdę nie interesuje mnie jego historia, tylko twoja. Co cię w nim, w tej relacji tak naprawdę kręci? Co ci to daje? Jaką niezaspokojoną potrzebę w ten sposób karmisz?
Moim zdaniem zanim zaczniesz poprawiać i ratować innych, powinnaś przyjrzeć się najpierw sobie.



Wyślij zaproszenie do