Marta M.

Marta M. Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: chora znajomość

Obserwuję forum od jakiegoś czasu. Po wydarzeniach ostatnich dni zdecydowałam się napisać. Prosząc oczywiście o opinię, obiektywne spojrzenie na sytuację, w której ja sama przestałam się rozeznawać.

Otóż W. to bardzo "rozrywkowy" chłopak, a właściwie mężczyzna. Szalony i nieobliczalny. Bardzo pozytywnie nastawiony do życia, towarzyski, otwarty, taki luzak mający na wszystko wywalone. Inteligentny człowiek zarazem, tylko że nic a nic nie robi aby się rozwijać. Buntownik.Anarchista. I to na początku mnie pociągało w nim, ta jego niezalezność i wolnosc. Tylko jego potwornym problemem jest...funkcjonowanie po alkoholu. To straszne. On potrafi tańczyć na dachu (na początku wydawało mi się to romantyczne, pozytywnie szalone), brodzić boso po jeziorze (zimą), jak byliśmy w liceum to dewastował teren szkolny, wspinał się na słupy wysokiego napięcia. Ja rozumiem, że pod wpływem alkoholu wszyscy bzikują, ale... to przekracza wszystkie możliwe granice. Zawsze bardzo brutalnie, mało delikatnie mnie całował. Wszystko jednak było w formie hm.. żartu. bo byliśmy takimi dobrymi kumplami. Nigdy nie spaliśmy ze sobą.
Gdyby nie pijackie akcje to W. naprawdę jest wspaniały. Oczywiście nie jest on alkoholikiem, on po prostu lubi wiecznie imprezować. Ja z kolei nalezałam zawsze do spokojnych osób, dopóki czar W. na mnie nie zadziałał. Zmieniłam się przez te trzy lata znajomości. Ale nie powiem że żaluję, bo tak nie jest. Wiele wspaniałych wspomnień.
Jak pisałam wyżej to inteligentny człowiek, ale leniwy. Nie chodził do szkoły, wagarował. Miał zostać wyrzucony, ale ... Właśnie ale trafił do szpitala psychiatrycznego. Specjalnie, to był "wymyk" aby usprawiedliwić nieobecności niepoczytalnością i zostać dopuszczonym do matury. Cwaniak ;d Tylko, że tamto wtedy było niby ukartowane. Teraz W. znowu był na konsultacji.
On nie chce o tym mówić. Nie jesteśmy razem, nigdy właściwie nie byliśmy. Zawsze tylko kumple, czasem nic nieznaczący pocałunek, w formie dowcipu. Taki układ nam pasował. On flirtował z innymi dziewczynami, ja swobodnie rozwijałam znajomości koleżeńskie z płcią przeciwną.
Jednak teraz się go boję. On mnie śledzi, chce wszystko wiedzieć, odprowadza mnie, idzie ze mną nawet po drobne zakupy. Na sylwestra oznajmił mi w stanie baaardzo nietrzeźwym, że nasza miłość będzie aż po grób. Żart? jeden z wielu, nie pierwszy i nie ostatni? Tak myślałam. Ale on włazi coraz bardziej w moje życie. Wczoraj były walentynki. Dostałam kwiaty od kolegi. Totalne przeciwieństwo W. Spokojny, skryty w sobie, pochłonięty ksiązkami student, który do tej pory raz powiedział mi że ślicznie wyglądam, po czym zarumienił się tak bardzo, że czerwona twarz pozostała mu na kilka minut. ;) No i W. spakował się, zostawił telefon na biurku i opuścił akademicki pokój w totalnym szale. (często pałęta się po wszelakich koncertach zwidzając Polskę, ale uprzedza).
I nie wiem czy mam bać się o siebie, bo W. jest nieobliczalny, o miłego studenta geodezji czy o samego W. bo z racji jego nieobliczalności może zrobić sobie krzywdę. Zgubiłam się ;-(
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Oczywiście nie jest on alkoholikiem, on po prostu lubi wiecznie imprezować.

Oczywiście!
Marta M.

Marta M. Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: chora znajomość

mamy nieukończone 20 lat, bez przesady.

konto usunięte

Temat: chora znajomość

Marta M.:
mamy nieukończone 20 lat, bez przesady.

A co wiek ma do rzeczy w alkoholizmie?

A co do meritum: jeśli pytasz o to, co dzieje się z kolegą W., to kolega W. ma już dawno psychikę zniszczoną, zdewastowaną i przestawioną do góry nogami przez używki, zamiast uczuć wyższych i hierarchii moralnej ma gulasz, i póki jest młody i ma silny organizm, to jeszcze trochę może poszaleć. Za 10 lat będzie wrakiem człowieka i dołączy do licznego grona żulerii, skoro aspiracji ani ambicji intelektualnych lub innych nie posiada.

Jeśli zaś pytasz, co się dzieje z Tobą, to w sposób instynktowny i prawidłowy przestało Ci imponować zachowanie kolegi W. i szukasz drogi wyjścia z tej sytuacji. Proponuję zainteresować się bardziej miłym studentem geodezji, bo wydaje mi się, że - skoro się martwisz - to Twoje horyzonty nie kończą się na stylu życia kolegi W.

Nie jesteś w żaden sposób odpowiedzialna za działania człowieka, który sam zniszczył się alkoholem i innymi używkami. Odszedł w dzikim szale - niech idzie. Tacy ludzie wypłaczą się po pijacku i pożeglują dalej, ponieważ nie są zdolni do uczuć wyższych - na poziomie organicznym.

Pozdrawiam. Ada Z. edytował(a) ten post dnia 15.02.13 o godzinie 17:25
Marta M.

Marta M. Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: chora znajomość

Wydaje mi się że on nie pije bo musi, on po prostu lubi być w centrum zainteresowania, musi utrzymywać swoją "popularność", więc nie opuszcza imprez.
Narkotyki też się pojawiają sporadycznie. Bardzo, a właściwie już tylko marihuana.

Wszystko mu łatwo przychodzi. Zaliczył sesję wbrew pozorom. (zdał maturę choć nie było go 3/4 gdz. lekcyjnych.)

Lubię go. Bardzo. I chcę, zeby był kolegą, jak dotychczas. A on ostanio zachowuje się jak dzikus totalny, robi awantury, jest zazdrosny... A może on jest naprawdę chory? Ma jakieś zaburzenia czy coś. Nie wiem nie znam się na tym, dlatego tu piszę. Martwię się... o niego, siebie.Marta M. edytował(a) ten post dnia 15.02.13 o godzinie 17:33

konto usunięte

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Wydaje mi się że on nie pije bo musi, on po prostu lubi być w centrum zainteresowania, musi utrzymywać swoją "popularność", więc nie opuszcza imprez.
90% osób uzależnionych, które znam, niczego nie musi a chce.
I znajdują tysiące usprawiedliwień, między innymi to powyższe, na swoje uzależnienie.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Narkotyki też się pojawiają sporadycznie. Bardzo, a właściwie już tylko marihuana.

E tam...to tylko marihuana. Nie ma się czym przejmować serio!
Marta M.

Marta M. Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: chora znajomość

Co powinnam zrobić?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: chora znajomość

Jeśli wpadnie na pomysł latania z nożem po chodniku to też się nie przejmuj. To tylko nóż. Czasem musi zwrócić na siebie uwagę...
Marta M.

Marta M. Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: chora znajomość

Chcę pomóc i sobie i jemu. Po to tu napisałam. Nie wiem jak. Pani ironia jest niepotrzebna, bo nie chcę tkwić w obecnym stanie rzeczy. Chcę działać. Ale nie wiem co robić.
Jednak póki co cholernie się martwię bo go nie ma. Nikomu nic nie powiedział. No i nie wziął telefonu.
Karol K.

Karol K. r.pr. / GAAR i
okolice

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Co powinnam zrobić?

Małymi krokami, ale konsekwentnie wycofać się z tej znajomości.

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Chcę pomóc i sobie i jemu. Po to tu napisałam. Nie wiem jak. Pani ironia jest niepotrzebna, bo nie chcę tkwić w obecnym stanie rzeczy. Chcę działać. Ale nie wiem co robić.
Jednak póki co cholernie się martwię bo go nie ma. Nikomu nic nie powiedział. No i nie wziął telefonu.

CZEŚĆ
(czasami ludzie ironizują bo myślą ze to rozwiąże problemy innych (te niby oczywiste) a czasami maja porostu dosyć swoich problemów i te innych wydaja się tak oczywiste ze aż ironiczne no ale to akurat jest mało ważne...)
wracając do Ciebie...
jaki chcesz mieć wynik tej historii za jakiś czas to znaczy jaki ma być rezultat twojego postępowania w związku z zaistniała sytuacja...
x dni miesięcy po dniu dzisiejszym piszesz moja historia z W skończyła się tak a tak to wtedy można coś bardziej poradzić bo na razie ja mam nie jasną sytuacje co do Twoich oczekiwań co do dalszych wydarzeń... pozdrawiam

Temat: chora znajomość

http://www.youtube.com/watch?client=mv-google&hl=pl&gl...
że się tak powtórzę...
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Chcę pomóc i sobie i jemu. Po to tu napisałam. Nie wiem jak. Pani ironia jest niepotrzebna, bo nie chcę tkwić w obecnym stanie rzeczy. Chcę działać. Ale nie wiem co robić.
Jednak póki co cholernie się martwię bo go nie ma. Nikomu nic nie powiedział. No i nie wziął telefonu.

Specjalnie to zrobiłam, żebyś zobaczyła absurd tej sytuacji. Jesteś uzależniona od niego. On tym, co roi uzależnia innych od siebie. Stosuje szantaż emocjonalny. Naprawdę nie widzisz, że uzyskuje pożądany efekt wobec Ciebie? Martwisz się o niego zamiast o siebie. I to jest to, czym on Ciebie do siebie wiąże. Pomoc można komuś, kto jest na to gotowy a on nie jest. Poza tym istnieje pomoc mądra i głupia. Ty wybierasz ta drugą. Bardziej byś mu pomogła zostawiając go po prostu. Nie masz wpływu na to, co zrobi. To jego wybory. Może strata przyjaciółki uswiadomi mu, że tym, co robi tylko odsuwa od siebie ludzi. Chłód emocjonalny i dystans to jest to, co możesz zrobić. Aha no i jeszcze proponuje wizytę u terapeuty UZALEŻNIEŃ.

konto usunięte

Temat: chora znajomość

Marta M.:
Takiego człowieka trzeba unikać i zerwać jakąkolwiek znajomość.
Nieistotne dlaczego pije, dlaczego wariuje, czy robi inne głupoty- nie zastawiaj się nad tym, nie drąż, zerwij znajomość w taki sposób żeby Ci nic nie zrobił.

Potraktuj poważnie to, co mówię, bo przemawia przeze mnie moje doświadczenie w identycznej sprawie.
Piotr J.

Piotr J. Pogotowie
Komputerowe Warszawa

Temat: chora znajomość

tak jak opisałaś swojego kolegę - typ puszczonego samopas przez rodziców dziecka co ciężkiej pracy na oczy nie widział i prędko nie zobaczy.
Sama nic w takim typie nie zmienisz , ani zmian nie wymusisz.
Jak dla mnie szkoda twojego czasu.
Marta M.

Marta M. Student,
Politechnika
Warszawska

Temat: chora znajomość

Ojej dziękuję za choć rygorystyczne i trudne do spełnienia, ale cenne wskazówki. Czyli jednak... Wiele osób już to mówiło dawno, tzn. dawni znajomi, którzy uważali, że się "zepsułam". Przeczyłam. Jednak teraz to widzę. Widzę, że za bardzo skupiałam się na pielęgnowaniu znajomości z W., że byłam dla niego gotowa zrobić wszystko, kosztem dawnych kolegów i przede wszystkim naruszeniem zaufania rodziców, którzy nigdy nie mieli "ze mną problemów". Aaaa!
To będzie trudne do przełknięcia. Tak zapomnieć, wymazać z pamięci, bądź co bądź człowieka, który dla mnie poświęcił również bardzo dużo. Muszę podołać.....
Dziękuję za obiektywne spojrzenie.
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: chora znajomość

Moja Przyjaciółka mawia, że to los decyduje kogo spotkasz w życiu, ale to Ty decydujesz, kto w nim pozostanie.

konto usunięte

Temat: chora znajomość

Marta M.:
człowieka, który dla mnie poświęcił również bardzo dużo.

Zastanów się nad tym zdaniem - z Twoich wcześniejszych wypowiedzi absolutnie nie wynika, aby on coś poświęcił. To raczej Ty w tej znajomości poświęciłaś - siebie.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: chora znajomość

Przeczytaj to.....

http://time4men.pl/polecamy/facet-jest-ryzykantem.html

nie po to żeby zrozumieć dlaczego on to robi, ale żeby zrozumieć dlaczego to Cię pociąga.....
RaV

Następna dyskusja:

Chora obsesja...




Wyślij zaproszenie do