konto usunięte

Temat: Była kobieta mojego faceta... Proszę o pomoc

Witam wszystkich i bardzo prosze o pomoc albo jakąś radę bo już wiem co robić i gdzie się z tą sytuacją zgłosić.

Sytuacja wygląda tak mieszkam z nażyczonym i moim synem z poprzedniego małżeństwa. Mój facet ma dziecko z poprzednią partnerką nie mieli ślubu. Była sprawa w sądzie o widzenia z jego córką Sędzina kazała im się dogadać. Mój próbował się z Nią porozumieć ale Ona zawsze miała jakieś wymówki, żeby nie mógł dziecka zobaczyć bo jest zazdrosna o Mnie. Dodam, że nie zostawił byłej dla mnie tylko się rozeszli wcześniej. Jego córka na dzień dzisiejszy ma 2,5 roczku a on jej nie widział już kilka miesięcy. Wypisuje do mojego smsy, że on niby pod balkonem stoi autem i zagląda jej na balkon co jest nie prawdą bo remontował mieszkanie blok niżej od niej u swoich znajomych jeździłam z nim więc mam tą pewność, pisze mu również, żeby nie pisał do niej smsów z bramki internetowej a on nie zna się wogóle na komputerach. Do mnie wypisuje różne smsy. Kiedyś do Niej dzwoniłam i prosiłam o spotkanie chciałam się z Nią dogadać, że mają wspaniałą córkę, że ją krzywdzą i dlaczego zabrania mu widzeń wtedy powiedziała, że Mój nie chce widzieć córki bo robie mu później awantury w domu i jestem chorobliwie zazdrosna co też nie było prawdą. Mój facet nie opowiada nawet rodzicą o swoich problemach a co dopiero byłej dziewczynie. Wczoraj mieliśmy sprawę w Sądzie o podwyżke alimentów, płacimy na małą 400 zł ona chciała 600 zł. Mamy wspólnych znajomych i dużo się dowiaduje na jej temat. Bratowa mojego faceta jest matka chrz. małej i ta jak się spotkają składa jej propozycje typu, że znalazła na internecie oferte pracy cos typu sex za 5000 zł bratowa ją wyśmiała. Wypytuje się szwagra o gościa co jest koło 70-tki czy jest wolny bo ma super samochód. Ogólnie ta dziewczyna ma niepokolei w głowie ma założonych pełno profili na jakiś stronach rozkraczona itd A wczoraj na sprawie o alimenty nagadała na mnie głupot, że podała mnie na policje bo jej wysyłam smsy z groźbami, wszystkie smsy jakie do niej pisałam mam zapisane przeanalizowałam je i nie ma tam nic takiego. Pracuje w Ochronie i zdaję sobie sprawe, że nie mogę czegoś takiego napisać do niej bo stracę prawo do wykonywania swojego zawodu ponieważ nie mogę być karana. Oprócz tego kiedy mo zawoził jej alimenty zawsze chciał, żebym jechała z nim, grzecznie zawsze siedziałam w aucie i nigdy nie chcialam się mieszać w to o czym gadają itd. A ona w Sądzie powiedziała, że kiedy z nim przyjeżdzam robie jej sceny pod blokiem itd. Nie wiem co robić nie mogę już psychicznie wytrzymać nie mogłam spać i męczy mnie to strasznie. Do mojego pisze smsy typu ze jest frajerem non stop go obraza jak sie spotkają. opowiada znajomym bzdury i kłamstwa znajomi odwrócili się od mojego niby z nim gadaja ale juz nie maja ze soba kontaktu przez nia takiego jak wczesniej. Nie wiemy co mamy robić. Bardzo proszę o radę bo jestem już na skraju wytrzymałości a nie chce zrobić nic głupiego.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Była kobieta mojego faceta... Proszę o pomoc

Proponuję abyś odizolowała się od ich spraw. Nie wtrącaj się, nie myśl o tym, nie interesuj się nimi. To, co oni robią ze swoim dzieckiem to ich sprawa. Ty zajmij się swoim. Ja na Twoim miejscu w ogóle zakończyłabym ten związek. Pomyśl, w jakiej sytuacji chcesz wychować syna?

A w ogóle co to znaczy: mieliśmy sprawę o powiększenie alimentów...płacimy na małą 400zł...
Kto miał sprawę? Ty czy on? Kto płaci? Ty czy on? Wydaje mi się, że mocno pomieszały Ci się role w tym związku. To nie Ty masz sprawy w sądzie i nie ty płacisz alimenty. To nie Twoje problemy dziewczyno! Tobie to powinno zwisać i powiewać. Jesteś tylko partnerką ojca tej dziewczynki. Ona matkę już ma - swoją drogą z tego, co piszesz wnioskuję, że ta kobieta powinna mieć ograniczone prawa rodzicielskie, bo jest niezrównoważona, ale to nie zmienia faktu, że to nie są Twoje sprawy.

Czy zastanawiasz się, jaki wpływ ta cała sytuacja ma na Twojego syna? Jeden rozbity dom, który mu fundnęliście a teraz patologiczny związek? Może skup się na uczuciach i potrzebach Twojego dziecka a im zostaw ich piekło. Niech sami sobie się w nim taplają. Popatrz na swoje dziecko kiedy będzie smacznie spał i zapytaj się siebie: czy mój syn zasłużył na taki los, jaki mu zgotowałam?

Nie rozumiem też, dlaczego do tej kobiety dzwonisz i chcesz ją pouczać, jak ona powinna się dogadywać ze swoim byłym partnerem? Na jej miejscu w ogóle bym Cię olała. Ona to sobie może stać pod latarnią-nie Twoja sprawa. Naucz się takiego myślenia a będzie Ci w życiu lżej.
Pozdrawiam ciepło i życzę przejrzenia na oczy.

P.S. A swoją drogą gratuluję inteligentnego partnera. Dla mnie mężczyzna, który wiąże się z taką "kobietą", jak ta, o której piszesz, sam jest jej wart. Do tego jest kolejnym przykładem faceta bez jaj, o jakich tu już wiele kobiet pisało. To dość niewiele dobrego o nim znaczy, jakim jest człowiekiem skoro taka kobieta mu zaimponowała niegdyś. Ciekawa jestem czym..., bo intelektem raczej nie. Znasz powiedzenie: z jakim przystajesz takim się stajesz? Jeśli chcesz być taka jak oni to jesteś na najlepszej drodze do tego. Chyba, że jesteś kolejnym przykładem partnerki, która matkuje nieudolnemu partnerowi.Gośka J. edytował(a) ten post dnia 10.05.11 o godzinie 08:00

Temat: Była kobieta mojego faceta... Proszę o pomoc

Zgadzam się z poprzedniczką. Zadbaj o swojego synka. On jest tutaj najważniejszy. Mogę tylko wyobrazić sobie jak się czujesz. Musisz znaleźć dla Niego siłę. Może nie pochodzę z rozbitej rodziny. Ale z rodziny właśnie takiej niestabilnej, w której uczucia dziecka się nie liczą. Nie życzę twojemu Synkowi takiej huśtawki nastrojów jak ja mam teraz i takiego bałaganu w życiu i samotności jakiej ja doświadczam. On się nie prosił na świat a będzie ponosił konsekwencje Twoich decyzji do końca życia i leczył rany na duszy, które niechcący Ty, twój poprzedni partner a także niestety twój obecny mu zadacie. Wyobraź sobie jak się czuje twój Synek. Nie wiem ile ma lat i na ile rozumie co się dzieje ale nie ma nic gorszego dla dziecka niż taki chaos w rodzinie jaki mu fundujecie. Współczuję ci bardzo i życzę siły być może do zakończenia tego związku. Poukładajcie to wszystko jak najszybciej bo to nie skończy się dobrze ani dla Was ani dla twojego Syna.
Pozdrawiam
Małgosia
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Była kobieta mojego faceta... Proszę o pomoc

Problem w związku, jaki da się rozwiązać to może być np. kłótnia o wybór zastawy stołowej, czy o meble, lub metraż mieszkania, czy mieszkanie z teściową lub bez niej lub o liczbę dzieci,itp...
Twój związek jest patologiczny i skazany na porażkę. Nie znam związku, który sprostałby takim problemom, które w dodatku powstały z zewnątrz, a jak są z zewnątrz to Ty nie masz na nie żadnego absolutnie wpływu.
Poza tym zastanów się czemu po 1 nieudanym związku wplątałaś się w kolejny, pewnie nawet gorszy?Naprawdę nie marzysz o normalnym stabilnym domu? Ja w ogóle nie bardzo pojmuję czemu ludzie sami kreują sobie tego typu problemy? Przecież to jest logiczne i jasne jak słońce, że wiążąc się z osobą, która ma dziecko lub dzieci z poprzedniego związku, która ma takie problemy z byłym partnerem, nie będzie w stanie odpowiednio zadbać o nowy związek! Jestem w 100% przekonana, że nie można nikomu ofiarować siebie w pełni, jeśli nie potrafi się poukładać swojego życia i swojej przeszłości. Jak można w takim układzie wchodzić w nowy związek, w którym na dodatek jest też dziecko. Mało, że jesteś Ty, która potrzebuje stabilizacji i wsparcia partnera, to jest jeszcze niewinne dziecko, które również potrzebuje wsparcia. Twój partner nie potrafi poradzić sobie z własnym dzieckiem i byłą partnerką a liczy na to, że uda mu się utrzymać obecny związek?. Proszę Cię - nie popełniaj już 3 takiego błędu.

konto usunięte

Temat: Była kobieta mojego faceta... Proszę o pomoc

Chyba nie do końca się zrozumieliśmy... Mój syn to Mój syn on nie jest mieszany w żadną sytuacje i nie wie o problemach ponieważ ma już swoje latka i nie chciałabym, żeby miał świadomość, że takie sytuacje istnieją. Owszem wie, że Jarek ma córkę i tyle. A jeżeli chodzi o mojego faceta napisałam, że płacimy alimenty ponieważ od 2 lat mieszkamy razem. Co do jaj to może i racja bo zostawia tą sprawę własnemu tokowi on mniej się w to angażuje niż ja. Nie rozmawia z nią wogóle. Ale nie rozumie dlaczego miałabym zostawiać faceta, którego kocham i jest jak ojciec dla mojego syna tylko dlatego, że wcześniej trafił tak jak trafił? Ja też jestem rozwódką czy to znaczy, że mam być na straconej pozycji bo jestem po nie małych przejściach? Zgodze się z tym wtrącaniem w ich sprawy ja chce dobrze może dlatego, że uwielbiam dzieci i polubiłam bardzo jego córkę. Zadzwoniłam do tej kobiety tylko raz, ale poprzednio smsy mi pisała i dlatego sobie na to pozwoliłam. Teraz nie wtrącam się i mam to w nosie. Tyle tylko, że planujemy wspólne życie w lipcu bierzemy ślub więc wydaje mi się, że to nie tylko już jego sprawy i na odwrót. Mogę was jedynie zapewnić, że jeżeli chodzi o Mojego faceta to dobry człowiek a mój synek nie jest w nic mieszany wydaje mi się, że jestem dobrą Matką. Mój syn bardzo kocha też Jarka spędzają ze sobą dużo czasu, jeżdzą razem na ryby a niestety nie każdy facet potrafi zaakceptować nie swoje dziecko. Czasami płakać się chce, że obcy facet odrabia z młodym lekcje zaprowadza go do szkoły a jego biologiczny ojciec tego nie robi. Pozdrawiam...
Elżbieta Buszkiewicz

Elżbieta Buszkiewicz możemy zmienić tylko
siebie...

Temat: Była kobieta mojego faceta... Proszę o pomoc

Jeżeli chcemy aby nowy związek mial szansę, musimy uporządkować poprzednie relacje. Jest to warunek konieczny. Te poprzednie powinny być przyjazne z uznaniem i wybaczeniem. To jest moja opinia i sądzę, że potwierdza się w życiu



Wyślij zaproszenie do