Bartek
Banaszyk
Aparatowy rozlewu
piwa, Kompania
Piwowarska S.A.
Wanda
B.
nauczycielka języka
angielskiego
Temat: Bolesne rozstanie...
Tak na szybko parę uwag ode mnie :Rozstanie sprawia, że cierpi się nieco przez jakiś czas;)
Ten związek się skończył, Ona ma innego.
Najlepsze co możesz zrobić, to wyciągnąć ze swoich doświadczeń z tego związku naukę na przyszłość.
Z tego co napisałeś dla mnie wynika, że czułeś się najbardziej zakochany, gdy ona nie była w pełni w związku z Tobą, bo była zbyt zajęta swoimi problemami - depresja, cięciem się, lub, teraz, gdy Cię nie chce. To dosyć typowa strategia unikania bliskości.
(PS. świetnie piszesz)
Bartek
Banaszyk
Aparatowy rozlewu
piwa, Kompania
Piwowarska S.A.
Temat: Bolesne rozstanie...
Nieco? Wando nie po ponad 7 latach... Nie wiem co będzie za miesiąc, pól roku, rok... ale mimo wszytko chcę żyć nadzieją, ona była dla mnie wszystkim choć nie była ideałem... Ich nie ma! Kocham ją i nadal będę mimo, że to potwornie wykańcza... Miała problemy i zamiast pomóc miałem to gdzieś... Było mi wygodnie, rok za mną biegała, kiedy tylko chciałem to ją miałem. Żałuję strasznie! Miałem rok, a nie zrobiłem nic :( Do końca życia będę tego żałował...Świetnie piszę? Dzięki. Fakt, łatwiej mi o czymś pisać niż to powiedzieć, jestem cholernie zamkniętą w sobie osobą, trudno mi się zawiera nowe znajomości, podchodzę do siebie bardzo krytycznie... Nawet w domu czuję się obco,z matką żadnego kontaktu, z bratem raz po raz...
Wiem, że z nikim innym nie stworzę takiej więzi jak z nią... To zbyt świeże, za bardzo boli...
O nasuwa się pytanie... Jak dalej żyć? Straciłem wszystko przez własną głupotę...
Wanda
B.
nauczycielka języka
angielskiego
Temat: Bolesne rozstanie...
Bardzo Cie proszę, Bartku, przestań sobie dowalać - winić się za rozpad związku. Leżysz już na deskach, a leżącego się nie kopie...;)Czasami jest tak, że się kogoś kocha i nawet z wzajemnością, ale wspólne życie jest niemożliwe. I nie jest to niczyja "wina".
Bartek
Banaszyk
Aparatowy rozlewu
piwa, Kompania
Piwowarska S.A.
Temat: Bolesne rozstanie...
Nie potrafię inaczej... Jestem skopany tak, że już bardziej się chyba nie da... Nigdy w życiu tak podle się nie czułem jak teraz... Przepraszam za wyrażenie, ale jestem w takiej d....w jakiej jeszcze nigdy nie byłem... Nie potrafię myśleć pozytywnie... Naprawdę odnoszę wrażenie, że już zawsze będę sam, tylko muszę się do tego przyzwyczaić... Nie będę szukał na siłę, to nie ma sensu, swoje szczęście znalazłem wiele lat temu tylko wypuściłem je z rąk :(konto usunięte
Temat: Bolesne rozstanie...
Ale życie toczy sie dalej. Czasu nie cofniesz. Gdybanie też nic nie zmieni. Mieliscie bardzo dużo czasu aby coś zmienić, ale tak się nie stało. Związek się skończył i im wczesniej to zaakceptujesz tym dla Ciebie lepiej. Nie możesz jej winić bo trwaliście w takim zawieszeniu przez rok. Ona tez miała prawo do własnego szczęścia. Teraz trochę czasu minie zanim przejdziesz z tym do porządku dziennego. Życie się nie kończy. Wyciągnąłeś lekcję więc wykorzystaj ją na przyszłość.
Bartek
Banaszyk
Aparatowy rozlewu
piwa, Kompania
Piwowarska S.A.
Temat: Bolesne rozstanie...
Oczywiście, że każdy ma prawo do szczęścia. Nie winie jej tylko samego siebie bo ja w dużej mierze odpowiadam za to co się stało. Kiedyś zrozumiem albo zawsze będę nieszczęśliwym człowiekiem. Też chciałbym przyjaźni tak jak ona, tylko czy jest możliwe żeby to w ogóle wyszło? Nawet na to nie zasługuję... Codziennie liczę na to, że może to jest ten dzień, którym napisze - spotkajmy się... Zbyt dużo między nami jest jeszcze pytań bez odpowiedzi... Nie chcę jej "molestować" telefonami, smsami, nie jestem jestem natrętem, nie lubię się narzucać, ale tak bardzo brakuje mi z nią kontaktu... Czas działa na moją korzyść lub nie... Jestem za miękki, zbyt wrażliwy żeby to wszystko logicznie ogarnąć...konto usunięte
Temat: Bolesne rozstanie...
Ale po co. Ona podjęła decyzję. Cięzko sie będzie przyjaźnić kiedy nie jesteś pogodzony z tym faktem. Naprawdę lepiej urwać kontakt. wtedy łatwiej i szybciej sobie wszytsko na nowo poukładac.No i nie ma sensu się obwiniać. Tak wtedy czułes. Nie byłes zdecydowany. Czasu nie zmienisz.
Możesz zmienić to co teraz. Pogadać ustalić czy sa jakieś szanse a jesli nie to się usunąc w cień.
Zająć soba, swoimi pasjami. Przezyć żałobę i zaczać na nowo.
Bartek
Banaszyk
Aparatowy rozlewu
piwa, Kompania
Piwowarska S.A.
Temat: Bolesne rozstanie...
Obawiam się, że na spotkanie póki co nie ma szans, a nachodził jej nie będę bo to bez sensu. Musimy oboje wzajemnie sobie wybaczyć, a na to potrzeba czasu, tylko on cholernie wolno płynie... Podejrzewam, że nie ma szans na powrót, ale ja jestem głupi... Pewnie powie - nadal jesteś dla mnie bardzo ważny, a ja będę sobie robił nadzieję...Cały czas próbuję się ogarnąć, uciekam w muzykę, zacząłem czytać książki, ale to tylko oderwanie się od tego na chwilę. Później znowu dręczą wspomnienia, myśli co się zrobiło nie tak... Czasem zwyczajnie idę gdzieś ulicą, przychodzi myśl, a po policzkach lecą łzy... A później złość na siebie - Człowieku weź się w garść! Każdy to powtarza...
Kiedyś pewnie to się skończy, tylko kiedy... Nie potrafię myśleć o niej obojętnie...
konto usunięte
Temat: Bolesne rozstanie...
Bartek.życie jest najważniejsze. twoje życie.
rozstanie zawsze boli, ale jak odbierzesz jako coś niezwykłego,
czas w którym doświadczyłeś wiele szczęścia, wtedy mniej bolesne;)
to lekcja dojrzałości aby się sobie przyjrzeć.
a kwiatu wiele i spróbować nowego to piękne przeżycie.
dasz radę;)
Bartek
Banaszyk
Aparatowy rozlewu
piwa, Kompania
Piwowarska S.A.
Temat: Bolesne rozstanie...
Właśnie wszystkie miłe wspomnienia powodują, że brakuje jej jeszcze bardziej... Codziennie, coraz bardziej, a cisza między nami jest nie do zniesienia...konto usunięte
Temat: Bolesne rozstanie...
Kasacja wpisu. :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.05.15 o godzinie 21:27Justyna Frankowska pedagog, frn
Temat: Bolesne rozstanie...
Bartek Banaszyk:Mam dokładnie to samo co ty, czuje ból mimo upływu czasu- 5mcy od rozstania po 6 latach. On ma nową a ja nadal cierpię ;( Też mi każdy mówi ogarnij się, on nie był Ciebie wart. Tylko, że to ja z nim przeżyłam 6 lat i były też piekne chwile i gdy o nich myślę skreca mnie w środku. Powtarzam sobie, że pewnie Bóg tak chciał, zamknąć tamte drzwi a otworzyć nowe lepsze, tyle, że brakuje mi siły
Obawiam się, że na spotkanie póki co nie ma szans, a nachodził jej nie będę bo to bez sensu. Musimy oboje wzajemnie sobie wybaczyć, a na to potrzeba czasu, tylko on cholernie wolno płynie... Podejrzewam, że nie ma szans na powrót, ale ja jestem głupi... Pewnie powie - nadal jesteś dla mnie bardzo ważny, a ja będę sobie robił nadzieję...
Cały czas próbuję się ogarnąć, uciekam w muzykę, zacząłem czytać książki, ale to tylko oderwanie się od tego na chwilę. Później znowu dręczą wspomnienia, myśli co się zrobiło nie tak... Czasem zwyczajnie idę gdzieś ulicą, przychodzi myśl, a po policzkach lecą łzy... A później złość na siebie - Człowieku weź się w garść! Każdy to powtarza...
Kiedyś pewnie to się skończy, tylko kiedy... Nie potrafię myśleć o niej obojętnie...
Mm Gr Gracz FX
Temat: Bolesne rozstanie...
Czas leczy rany, musisz troszkę pocierpieć zanim wrócisz do normalności. Staraj się czymś zająć, czymś co lubisz robić wyjdź z koleżankami. Siedzieć samemu w czterech ścianach jest dobijająceStres mozna też opanować ziołami https://loremvit.pl/ziola-na-uspokojenie/ Na stronie jest opisane ich skuteczne działanie.
Podobne tematy
-
Bezpłatne Porady... » rozstanie -
-
Bezpłatne Porady... » Rozstanie z dziewczyną -
-
Bezpłatne Porady... » Dylemat rozstanie czy nie. -
-
Bezpłatne Porady... » Zdrada, rozstanie - jak sobie poradzić? -
-
Bezpłatne Porady... » związek, rozstanie, chęć powrotu -
-
Bezpłatne Porady... » Boleśne rozstanie po 3 latach;(co robić ? -
-
Bezpłatne Porady... » Choroba afektywna dwubiegunowa, a rozstanie. -
-
Bezpłatne Porady... » rozstanie z żoną -
-
Bezpłatne Porady... » Rozstanie i wyrzucenie męża/ zdrada -
-
Bezpłatne Porady... » Rozstanie a dziecko w drodze -
Następna dyskusja: