Temat: bezradność
"Chciałabym a boję się" chciałabyś odejść od męża ale nie masz pracy, ale przyjaciel nie wiadomo czy chce z Tobą być.
Uważam, ze zawsze jest zły moment na podjęcie każdej ważnej decyzji w życiu. Zawsze są jakieś niezwykle ważne przeszkody, które właśnie w tym momencie nie pozwalają nam zdecydować się- i działają skutecznie, poza tymi przypadkami, kiedy NAPRAWDĘ zmiany pragniemy i jesteśmy prawdziwie zdeterminowani.
Ja bym się w Twojej sytuacji zastanowiła przede wszystkim co mi daje to, że w niej tkwię, jakie moje potrzeby zaspokaja takie życie, w którym czuję się bezradna. Starałabym się pracować nad zmianą przede wszystkim tego poczucia bezradności.
Kiedy czytałam Twoje wypowiedzi pomyślałam też, że często mężczyzna, który wiąże się z żoną innego, szuka raczej luźnego związku bez zobowiązań niż kandydatki na własną żonę(może to być podświadome). Jest też prawdopodobne, że ten mężczyzna zakłada, że kobieta, którą się zainteresował ma podobne potrzeby. Dlatego propozycja stałego związku może go zaskoczyć. Nic dziwnego, ze wówczas czuje sie osaczony i chce się wycofać. W tak delikatnej kwestii jak miłość nie można nikogo do niczego zmusić. Czasem zadziała szantaż czy presja, to znaczy zadziała tak, że ta druga strona zostanie, ale miłości to tam juz nie będzie.
Mądrym wyjściem wydaje mi się odsunąć się trochę, dać troche przestrzeni, dać prawo wyboru tej drugiej stronie. I tak jak pisały tu juz dziewczyny, życ własnym życiem.