konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Witam serdecznie.
Mam problem dotyczący sprzedaży samochodu. Otóż kilka miesięcy temu sprowadziłam auto z Niemiec. Dokonałam niezbędnych opłat (tłumaczenie, akcyza, przegląd oraz zgłoszenie do US - czyli podstawy) bez rejestrowania go na siebie. Wczoraj sprzedałam auto, spisałam umowę miedzy mną a kupującym, tenże otrzymał ode mnie wszystkie dokumenty i dziś miał rejestrować auto na siebie. No i tu zaczynają się schody...godzinę temu kupujący do mnie dzwoni,że nie może zarejestrować auta ponieważ są błędy w tłumaczeniu (tłumaczenia wcześniej nie sprawdzałam wierząc w nieomylność tłumacza). Prosi o zwrot gotówki bo nie chce żadnych kłopotów i na nic moje tłumaczenie, że to kwestia kilku godzin aby przysięgły poprawił błędy.
Czy powinnam oddać pieniądze?
Czy jest jakiś przepis mówiący o tym,że kupujący jest przed podpisaniem umowy zobligowany do sprawdzenia dokumentów i podpisując umowę wie co kupuje?Izabela O. edytował(a) ten post dnia 23.04.09 o godzinie 06:44

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Izabela O.:
Witam serdecznie.
Mam problem dotyczący sprzedaży samochodu. Otóż kilka miesięcy temu sprowadziłam auto z Niemiec celem dalszej jego sprzedaży. Dokonałam niezbędnych opłat (tłumaczenie, akcyza, przegląd oraz zgłoszenie do US - czyli podstawy) bez rejestrowania go na siebie. Wczoraj sprzedałam auto, spisałam umowę miedzy mną a kupującym, tenże otrzymał ode mnie wszystkie dokumenty i dziś miał rejestrować auto na siebie. No i tu zaczynają się schody...godzinę temu kupujący do mnie dzwoni,że nie może zarejestrować auta ponieważ są błędy w tłumaczeniu (tłumaczenia wcześniej nie sprawdzałam wierząc w nieomylność tłumacza). Prosi o zwrot gotówki bo nie chce żadnych kłopotów i na nic moje tłumaczenie, że to kwestia kilku godzin aby przysięgły poprawił błędy.
Czy powinnam oddać pieniądze?
Czy jest jakiś przepis mówiący o tym,że kupujący jest przed podpisaniem umowy zobligowany do sprawdzenia dokumentów i podpisując umowę wie co kupuje?

Jeżeli jedyną "wadą" samochodu jest błąd w tłumaczeniu przysięgłym dokumentów, to w ogóle nie można mówić o wadzie auta, w szczególności zaś takiej, która byłaby podstawą rozwiązania umowy. Owszem w myśl art. 546 k.c. jesteś zobowiązana przy sprzedaży wydać posiadane dokumenty, które dotyczą rzeczy, nie mniej jednak, jeśli wada dotyczy dokumentu (a właściwie nawet nie dokumentu, lecz jego tłumaczenia), to brak jest podstaw do odstąpienia od umowy, lecz kupujący może co najwyżej żądać wydania mu prawidłowego dokumentu (tłumaczenia), lub też może sam sporządzić takie tłumaczenie na Twój koszt.

Dopiero, gdyby się okazało, że wada dokumentu jest tego rodzaju, że uniemożliwia rejestrację samochodu, a w konsekwencji korzystanie z niego zgodnie z jego przeznaczeniem, a Ty nie jesteś w stanie wady tej niezwłocznie usunąć, kupujący może od umowy odstąpić, zwrócić Ci samochód i zażądać zwrotu pieniędzy (art. 556 k.c.).

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

sprowadziłam auto z Niemiec celem dalszej jego
sprzedaży

...oj Izabela, w trosce o własne interesy zapominasz się i taką wypowiedzią zachęcasz przedstawicieli US do zapoznania się z "celem" tejże sprzedaży... Nie ujawniaj się tak łatwo - podajesz się na tacy...
A roszczeniami kupującego bym się nie przejmował, o ile dotyczą one tylko kwestii tego tłumaczenia. Tłumacz powinien to poprawić a kupującego powinien ukoić Twój spokojny ton i wyraźna chęć pomocy w załatwieniu sprawy.Krzysztof Klepacki edytował(a) ten post dnia 22.04.09 o godzinie 20:23
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Jarosław Markieta:
Jeżeli jedyną "wadą" samochodu jest błąd w tłumaczeniu przysięgłym dokumentów,

Panie Jarosławie, przysięgli są tłumacze, a tłumaczenia są poświadczone lub uwierzytelnione...

Jeśli tłumaczenie ma wady, powinien je bezpłatnie usunąć tłumacz, który je wykonał, więc nawet żadnych kosztów nie powinno tu być.

A.

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Andrzej L.:
Jeśli tłumaczenie ma wady

A ciekawi mnie bardzo dlaczego klient uważa, że tłumaczenie ma wady. Może chodzi raczej o literówkę w numerze nadwozia lub numerze rejestracyjnym czy równie głupi inny błąd.

Jeśli klient z tego powodu chce zwrotu, to raczej chodzi o to, że się rozmyślił i szuka byle jakiego pretekstu.
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Krzysztof P.:
Andrzej L.:
Jeśli tłumaczenie ma wady

A ciekawi mnie bardzo dlaczego klient uważa, że tłumaczenie ma wady. Może chodzi raczej o literówkę w numerze nadwozia lub numerze rejestracyjnym czy równie głupi inny błąd.

Jeśli klient z tego powodu chce zwrotu, to raczej chodzi o to, że się rozmyślił i szuka byle jakiego pretekstu.

Tłumacz też - a może przede wszystkim człowiek - i pomylić się może. Być może, urzędnik w komunikacji zauważył błąd, literówkę, nieścisłość, pominiecie itd. i odmówił przyjęcia tłumaczenia.

Ale to wada, która bardzo łatwo można usunąć w ciągu godziny - dwóch. Może faktycznie klient szuka dziury w całym.

A.

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Andrzej L.:
Jarosław Markieta:
Jeżeli jedyną "wadą" samochodu jest błąd w tłumaczeniu przysięgłym dokumentów,

Panie Jarosławie, przysięgli są tłumacze, a tłumaczenia są poświadczone lub uwierzytelnione...

Jeśli tłumaczenie ma wady, powinien je bezpłatnie usunąć tłumacz, który je wykonał, więc nawet żadnych kosztów nie powinno tu być.

A.

Niekoniecznie.

Jak już napisałem, zgodnie z art. 546 k.c. sprzedawca zobowiązany jest wydać kupującemu dokumenty, które dotyczą rzeczy i które umożliwiają korzystanie z niej. Jeżeli tego obowiązku nie dopełni, odpowiada za wyrządzoną z tego tytułu szkodę (art. 471 kc). Jeżeli zatem wraz z rzeczą sprzedawca wydał wadliwy dokument służący do korzystania z niej, to obowiązany jest wadę tę usunąć na swój koszt. Nie wiem, bo o tym rozstrzyga umowa, jakie dokumenty zostały wraz z rzeczą wydane. Skoro jednak z zapytania wynikało, że tłumaczenie dostarczył sprzedawca, to założyłem, że był on do tego zobowiązany.

Jeżeli zatem błąd jest tylko w tłumaczeniu dokumentu, to granicą odpowiedzialności sprzedawcy będzie koszt poprawienia tego tłumaczenia. Natomiast otwarta pozostaje sprawa odpowiedzialności tłumacza względem sprzedawcy za wadliwie tłumaczenie. Inaczej mówiąc tworzy się taki łańcuszek: sprzedawca odpowiada przed kupującym, a tłumacz odpowiada przed sprzedawcą. Niestety nie da się tego uprościć i przyjąć, że tłumacz odpowiada przed kupującym, bo kupującego i tłumacza nic ze sobą nie łączyło - nie zawarli ze sobą żadnej umowy.

Ps. A jakie są tłumaczenia, to nie jest wcale takie proste, jak by się wydawało :-)

- w języku prawnym (języku w którym spisano akty prawne) tłumaczenia są poświadczone. Takim terminem posługuje się ustawa o zawodzie tłumacza przysięgłego i rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie wynagrodzenia za czynności tłumacza przysięgłego

- natomiast w języku prawniczym (języku, w którym formułowane są wyroki, glosy, komentarze itp.) używa się też pojęcia "tłumaczenie przysięgłe". Z naprędce znalezionych wyroków, w którym takiego terminu użyto mogę podać:
1) Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 2008-09-15, KIO/UZP 929/08 "Brak tłumaczenia przysięgłego nie wpływa - co do zasady - na treść dokumentu, lecz na jego formę."
2) Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego siedziba w Warszawie z 2006-04-11, III SA/Wa 479/06 "W sytuacji, gdy zaświadczenie stanowiące załącznik do rozporządzenia Ministra Finansów z 23.6.2001 r., zawierało nazwy własne oraz zwroty zwyczajowo stosowanej terminologii naukowej i technicznej, które nie naruszały ustawy o języku polskim, organ podatkowy nie mógł żądać przedstawienia przez stronę tłumaczenia przysięgłego tego dokumentu."
3)Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego siedziba w Warszawie z 2005-11-10, III SA/Wa 1487/05 "Organ podatkowy, do którego wpłynął wniosek podmiotu zagranicznego o zwrot VAT, może zażądać od wnioskodawcy, by ten ostatni przedstawił przysięgłe tłumaczenie swojego zaświadczenia o zagranicznej rejestracji VAT.

W zależności zatem, czy używamy języka prawnego, czy prawniczego, tłumaczenia mogą być albo poświadczone, albo przysięgłe :-)
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Tłumaczenie przysięgłe to po prostu bardzo rozpowszechniony błąd. Na tzw. chłopski rozum, tłumaczenie złożyło przysięgę? ;-) Nie, to tłumacz to zrobił.

Na forum tłumaczy przysięgłych była spora dyskusja na ten temat, na różnych innych też i wynik jest jednoznaczny. Tylko tłumacz jest przysięgły.

A że przepisy prawa, dokumenty prawne i inne teksty prawne nie są wolne od błędów, to już inna sprawa. Błędy są wszędzie, choć błędy w dokumentach prawnych potrafią szczególnie zaboleć i zrobić wiele zła.

Pozdrawiam

A.

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Andrzej L.:
Tłumaczenie przysięgłe to po prostu bardzo rozpowszechniony błąd. Na tzw. chłopski rozum, tłumaczenie złożyło przysięgę? ;-) Nie, to tłumacz to zrobił.

Na forum tłumaczy przysięgłych była spora dyskusja na ten temat, na różnych innych też i wynik jest jednoznaczny. Tylko tłumacz jest przysięgły.

A że przepisy prawa, dokumenty prawne i inne teksty prawne nie są wolne od błędów, to już inna sprawa. Błędy są wszędzie, choć błędy w dokumentach prawnych potrafią szczególnie zaboleć i zrobić wiele zła.

Pozdrawiam

A.

:-)))

Może i błąd, a może i brak logiki - prawo jest tego pełne :-) Na studiach miałem "Logikę prawniczą", co samo w sobie jest sugestią, że logika dzieli się na normalną i właśnie prawniczą, która czymś istotnym różni się od tej normalnej :-)

Racja, że "tłumaczenie przysięgłe" nie jest zwrotem specjalnie logicznym, ale weszło już tak głęboko do języka prawniczego i urzędowego, że chyba już w tych językach pozostanie, pomimo braku językowej elegancji... :-)
Andrzej L.

Andrzej L. Queentex Translation
Office

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Mam nadzieję, że nie. Jest wiele osób, które podejmują różne działania - akurat nie tylko w odniesieniu do tego terminu - w celu zachowania i propagowania poprawnej polszczyzny.

Robimy to nieraz dużym nakładem czasu i starań, ale proszę sobie wyobrazić precedens, gdy bandyta nie zostaje prawomocnie skazany, bo w apelacji wykazał, że skazano go na podstawie nieistniejącego dokumentu - "tłumaczenia przysięgłego".

Tak jak Pan i niektórzy inni prawnicy działacie pro publico bono po to, by ludzie lepiej rozumieli prawo, tak wielu filologów angażuje się po to, by ten świat dało się poprawnie i precyzyjnie opisać.

Może to brzmi trochę nazbyt górnolotnie, ale naprawdę traktujemy to jako codzienną orkę - bez zadęć ;-)

Pozdrawiam

A.

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Andrzej L.:
Mam nadzieję, że nie. Jest wiele osób, które podejmują różne działania - akurat nie tylko w odniesieniu do tego terminu - w celu zachowania i propagowania poprawnej polszczyzny.

Robimy to nieraz dużym nakładem czasu i starań, ale proszę sobie wyobrazić precedens, gdy bandyta nie zostaje prawomocnie skazany, bo w apelacji wykazał, że skazano go na podstawie nieistniejącego dokumentu - "tłumaczenia przysięgłego".

Tak jak Pan i niektórzy inni prawnicy działacie pro publico bono po to, by ludzie lepiej rozumieli prawo, tak wielu filologów angażuje się po to, by ten świat dało się poprawnie i precyzyjnie opisać.

Może to brzmi trochę nazbyt górnolotnie, ale naprawdę traktujemy to jako codzienną orkę - bez zadęć ;-)

Pozdrawiam

A.

Słusznie, że tylko przyklasnąć mi wypada.

Zatem dorzucając małą cegiełkę mogę obiecać, że od dzisiaj nie będę używał terminu "tłumaczenie przysięgłe" :-)

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Błąd w tłumaczeniu dotyczył faktycznie literówki i tłumacz poprawił mi to w 20 minut, bez poniesienia przeze mnie kosztów.
Dziękuję Wszystkim za wyjaśnienia i serdecznie pozdrawiam.

IzIzabela O. edytował(a) ten post dnia 23.04.09 o godzinie 08:34
Grzegorz Pelc

Grzegorz Pelc radca prawny

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Krzysztof Klepacki:
sprowadziłam auto z Niemiec celem dalszej jego
sprzedaży

...oj Izabela, w trosce o własne interesy zapominasz się i taką wypowiedzią zachęcasz przedstawicieli US do zapoznania się z "celem" tejże sprzedaży... Nie ujawniaj się tak łatwo - podajesz się na tacy...

Ciekawe, dlaczego z góry zakłada Pan nieuczciwość wątkowotwórczyni.

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.


Ciekawe, dlaczego z góry zakłada Pan nieuczciwość wątkowotwórczyni.

W mojej wypowiedzi nie ma mowy o podejrzeniu nieuczciwości. Myli Pan pojęcia nieuczciwości z przestrogą, o ile moje domysły pokrywają się z faktami.
Autorka wątku swobodnie wypowiada się:
cyt:"..sprowadziłam auto z Niemiec celem dalszej jego

sprzedaży..."
Faktem powszechnie znanym w naszym kraju jest sprowadzanie aut w celu dalszej odsprzedaży i nie sądzę by którykolwiek sprowadzający zamierzał do tego interesu dokładać. Tu został jasno określony cel sprowadzenia auta. A niestety US-owe o tym doskonale wiedzą, że mają tu zastosowanie odpowiednie przepisy skarbowe.
Gdybym nie znał przypadku kolegi, który padł ofiarą "uczciwego", nie zabierałbym zdania w tym wątku. Ot, przestroga. Chyba, że odpowiednie dokumenty dotyczące kupna i sprzedaży są "twarde" i nijak mogłyby zaszkodzić Izie - czego jej bardzo życzę.Krzysztof Klepacki edytował(a) ten post dnia 23.04.09 o godzinie 22:22

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

...Izabela O. edytował(a) ten post dnia 25.04.09 o godzinie 17:12

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.


Krzysztofie nie przypinaj mi proszę etykietki "nieuczciwa" tylko dlatego,że Twój znajomy miał taki "przypadek"

Pozdrawiam.
IzIzabela O. edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 06:35
W żadnej ze swoich wypowiedzi nie nazwałem ani nie zasugerowałem Twojej nieuczciwości - nie mam podstaw by tak mówić. Mówiąc ..."padł ofiarą uczciwego" miałem na myśli obcego donosiciela a nie samą osobę znajomego. Czysty przykład tego jak przez niepotrzebne gadanie można sprowadzić sobie kłopoty na głowę. Zwykłe memento podkreślone w moich słowach, cyt.:...o ile moje domysły pokrywają się z faktami.
Przepraszam że wzbudzam wypowiedzią takie odczucia ale niepotrzebnie podbijasz temat sprowadzając go na drogę konwersacji wątpliwej przyjemności. Opisuję problem, nie Ciebie.
Albo czegoś nie rozumiesz w moich wypowiedziach albo ma tu zastosowanie "uderz w stół..."

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

...Izabela O. edytował(a) ten post dnia 25.04.09 o godzinie 17:13

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

a może wystarczy drobny upuścik na cenie i zrobienie korekty u tłumacza bo to w końcu on popełnił błąd?

następnym razem jak chcesz sobie dorobić to rejestruj samochód (to tak z doświadczenia) nawet czasowo.Robert M. edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 10:24

konto usunięte

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Robert M.:

następnym razem jak chcesz sobie dorobić to rejestruj samochód (to tak z doświadczenia) nawet czasowo.Robert M. edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 10:24

Następnego razu nie będzie ;)

Temat: Zwrot auta po jego kupnie.

Izabela O.:

Następnego razu nie będzie ;)

Iza każdy tak mówi ale jak bedzie okazja to następny raz bedzie. Więc proponuje zarejestrować pojazd i oddać do komisu (może mniej sie troszke zarobi ale w komisach mają ciśnienie na sprawdzanie papierów bo maja częste jak słysze kontrole z różnych urzędów wiec jak bedzie coś nie tak to na wejściu Ci powiedzą).

Następna dyskusja:

zwrot zadatku na poczet zak...




Wyślij zaproszenie do