Temat: Zaświadczenie
Również uważam , że jest to chore .
Kredyt brałam i wtedy zależało mi najbardziej na tym kredycie a na pewno nie myślałam o zaświadczeniu potwierdzającym spłatę kredytu czy o tabeli opłat i prowizji .
Tak naprawdę to ta pierwsza strona jest do przeczytania w miarę zrozumiała , bo jest numer umowy , kwota , rata , termin.spłaty .
Gdyby było tak jak Pan pisze , to trzeba albo być bankowcem , finansista , tłumaczem tych umów na polski . Można też wynająć kogoś , kto się na tym dobrze zna , eksperta bo żaden człowiek , taki zwyczajny klient nie jest w stanie tego tym druczkiem przeczytać i zrozumieć . No jeszcze trzeba takiego znawcę opłacić .
Trzeba mieś jeszcze ze sobą lupę . A to ze 20 stron maczkiem zapisanych umowy , a to tabela opłat i prowizji .
Spłaca się raty , co rusz są one podnoszone bez informacji indywidualnej , spłaca się odsetki , nawet po wcześniejszym poinformowaniu Banku , że w tym miesiącu uiści się ratę 7 dni póżniej to i tak szybciutko przysyłają za list ponaglający kwotę 20-40 zł do zapłaty , nie uwzględniając absolutnie wcześniejszej prośby klienta . Nie ma dyskusji i tyle .
A tym bardziej nie uważam Banku za instytucje charytatywną . Wiem , że nie ma nic za darmo. Otrzymuję kredyt więc go spłacam . To Bank delikatnie mówiąc robi mnie w konia , bo zaprasza , proponuje , obiecuje , z szerokimi ramionami . A jak jest w rzeczywistości to okazuje siś potem , w trakcie trwania umowy .
Jakoś nie zdarzyło się nigdy aby jakiś element stał się tańszy albo informacje wyjaśniające co to jest punkt procentowy , stopa oprocentowania . A kto się na tym zna ? Ano tylko ci eksperci , wykształceni w tym kierunku . Ja się tego nie uczyłam nawet na studiach .
Klient jest mile widziany , gdy kupuje towar , czy to w banku , sklepie , sieci komórkowo-internetowej itp.
Bywa tak , że trzeba się w Banku o coś specjalistycznego zapytać to nawet pani , która sprzedaje umowy na kredyt nie potrafi wytłumaczyć .
A ja jestem taką osobą , która nie chce , nie lubi cytowania stron umowy , jakichś tam mądrych regułek , ponieważ ja oczekuję na normalne , polskim językiem wytłumaczenie , przetłumaczenie z bankowego na polski .
Dlatego dręczy mnie chwilami taka sprawa , dlaczego nie może być takiej umowy , zrozumiałej dla wszystkim , normalną czcionka napisanej ? Przecież te tajemnicze , niezrozumiałe teksty , skróty i to nazewnictwo mogą być tylko dla tzw. bankowców , finansistów , ekspertów z prawdziwego zdarzenia .
Pozdrawiam .