Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Witam, przeglądałem wątki, nie znalazłem czegoś bardzo podobnego, pozwoliłem wiec sobie założyć nowy:
Mieszkam w domu, do którego nie mam tytułu własności prawnej (mieszkam za zgodą współwłaścicielki), czy jest jakaś metoda rozwiązania tej sytuacji? Historia skomplikowana, więc długa:

Mieszkam w bliźniaku, który jest współwłasnością z sąsiednią połówką (razem z działką) bo umowa kupna-sprzedaży działki zawarta kilkadziesiąt lat temu nie została potwierdzona notarialnie (o ile w ogóle spisana). Obie strony tej umowy dawno temu zmarły.
Do „tamtej” połowy działki i domu jest ok. 40-50 spadkobierców, nikt tego dokładnie nie wie, bo lata mijają, kolejni członkowie rodziny umierają, rodzą się itp. itd. Sprawa spadkowa ciągnie się od lat co najmniej 20tu, więc nawet ci spadkobiercy, których adresy są znane sądowi i do których jest wysyłane zawiadomienie o rozprawie, nie odbierają go z poczty.
Do „mojej” połówki bliźniaka i działki jest 2 spadkobierców: moja szwagierka i Jej rodzona ciotka (siostra Jej ojca). Jedna i druga ma gdzie mieszkać. Ciotka ma kilka mieszkań, utrzymuje się z tego. Szwagierka jest osobą majętną i pozwoliła nam bezpłatnie mieszkać w tym domu. Ponieważ sąd nie jest w stanie skutecznie powiadomić wszystkich spadkobierców, umarza kolejne sprawy. Ciotka ze szwagierką kiedyś się pokłóciły i teraz wszelkie próby mediacji spełzają na niczym. Sąd kiedyś orzekł, że mogą ten dom wspólnie użytkować i tyle. Ciotka nie chce słyszeć o tym, żeby ją spłacić, nie chce brać czynszu za użytkowanie Jej części domu, nie chce też w nim mieszkać. Ona chce dokonać podziału domu i wtedy go wynajmować. Szwagierka, jak napisałem, jest osobą majętną, do tego stopnia, że chętnie oddałaby nam ten dom za darmo, tyle, że nie chce też podrzucać nam kukułczego jaja.
Mieszkamy już w tym domu 10 lat, robimy różne remonty, no bo jak żyć inaczej, choć z drugiej strony wydajemy pieniądze nie będąc właścicielami domu. Od 10 lat płacę podatek od nieruchomości, nawet przepisałem telefon na siebie (dla TPsy wystarczającym było zaświadczenie z gminy, że poprzedni właściciel telefonu umarł.
Zupełnie nie wiem, czy jest z tej sytuacji jakieś wyjście?:
Czy i kiedy mogę wnieść sprawę o zasiedzenie i jakie mam szanse ją wygrać?
Czy da się rozdzielić tę sprawę spadkową na dwie osobne? (tj. każda działka i dom) Ciotka ma ok. 80 lat, jest chyba pieniaczką sądową (ma ok. 6 spraw z różnymi ludźmi) ale Jej dzieci mieszkają w Kanadzie. Może poczekać aż Ona umrze i z nimi się spokojnie dogadać, tj zaproponować im wykup połowy.
Aha - ciotka sama usiłuje ustalić adresy kolejnych spadkobierców, co 2-3 lata wnosi kolejną sprawę do sądu, sąd wyznacza termin – potem odracza sprawę – tak jak napisałem powyżej i wkoło Macieju

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Dzień Dobry, czy jest tu może ktoś, kto mógłby zanalizować mój problem - zamieszczony w poście powyżej? Jeśli sprawa jest byt zawikłana lub są jakieś inne ale - bardzo proszę choć o jakikolwiek komentarz, abym miał o tym choć ogólne pojęcie.

pozdrawiam
Aneta D.

Aneta D. specjalista ds.
podatkowych,
kancelaria prawna

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

O zasiedzenie można wystapic po dwudziestu latach, bo wynika z wypowiedzi, że jest Pan posiadaczem w dobrej wierze.
Nie rozumien tylko, że umowa kupna sprzedazy zawarta kilkadziesiat lat temu nie została zawarta pod postacia aktu notarialnego, jest więc nieważna. Czy nieruchomośc ma założoną księge wieczysta i kto jest wpisany jako własciciel - to bardzo istotne i to w zasadzie najwazniejsze pytanie. Szczególnie w sytuacji, kiedy jest tylu spadkobierców. Pan na razie mieszka na podstawie umowy użyczenia - to jest Pana tytuł prawny, co prawda pewnie nie sporządzonej na pismie, więc warto byłoby ja potwierdzic (nie ma takiegio wymogu, ale dla celów dowodowych, późniejszego zwrotu nakładów itp)

Mozna iśc do notariusza i przedstawic sprawę, oni udzielaja porad prawnych bezpłatnie.
Pozdrawiam

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Dziękuję bardzo za radę, czy taką umowę użyczenia powinienem poświadczyć notarialnie? Pewnie tak, żeby było potem łatwiej w sądzie. Co do księgi wieczystej, sprawdzę to oczywiście.
To zasiedzenie po 20 latach napawa mnie optymizmem, bo w takim razie jestem na połmetku (w kwietniu minie 10 lat), rozumiem, że "dobra wiara" wynika z tego, że robię to za zgodą jednego ze spadkobierców.
A czy wobec tego, że sąd nie jest w stanie dokończyć podziału nieruchomości, czy będzie w stanie przeprowadzić sprawę o zasiedzenie?
Aneta D.

Aneta D. specjalista ds.
podatkowych,
kancelaria prawna

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Nie ma potrzeby poswiadczac notarialnie umowy uzyczenia. Niepotrzebne koszty. Jest Pan posiuadaczem tej nieruchomości, a tytuł prawny nie ma tu znaczenia. Najwazniejsza jest księga wieczysta. Proszę iść do sądu rejonowego w okręgu, gdzie znajduje się przedmiotowa nieruchomość i sprawdzić, czy taka księga w ogóle istnieje (obawiam się, że w takiej sytuacji może nie istnieć. wtedy z racji tego, że nie ma księgi a umowa kupna jest nieważna, będzie łatwiej starać się o zasiedzenie. Jesli jest natomiast wpisany właściciel lub właściciele, oni mogą starać się o podział. Jesli nie mogą się dogadać, należy wystąpić do sądu o zniesienie współwłasności (może to zrobić każdy ze współwłaścicieli). Sąd sam dokona podziału i wtedy będzie Pan wiedział, z kim rozmawiać.

Trochę chaotyczne może sa moje wypowiedzi, ale szczerze mówiąc, stan faktyczny jaki Pan podał jest niekompletny, na pewno dużo by pisać. Ważne są dokumenty. Myslę że najlepiej zacząc sprawę od zbadania księgi wieczystej, a później kontaktować się z notariuszem. Wcześniej chyba nawet notariusz nic Panu nie poradzi.

Życzę owocnych działań
Nina S.

Nina S. radca prawny

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

20 letni okres zasiedzenia dotyczy sytuacji, gdy zasiadujący jest w dobrej wierze, czyli w usprawiedliwionym przekonaniu, że nieruchomość jest jego własnością. W tej sytuacji dobra wiara nie występuje, ponieważ p. Paweł wie, że nie jest właścicielem, a zgoda spadkobierców nie ma tu znaczenia. Spisanie umowy użyczenia nic tu nie zmieni.
Rzeczywiście warto sprawdzić księgę wieczystą. Nie sądzę jednak, by notariusz udzielił bezpłatnej porady w tak skomplikowanej sprawie, dlatego radzę udać się do adwokata albo radcy. Niestety, sprawy dotyczące nieruchomości są kosztowne.
Powodzenia :-)
Aneta D.

Aneta D. specjalista ds.
podatkowych,
kancelaria prawna

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Rzeczywiście kwestia dobrej wiary moze byc w tej sytuacji dyskusyjna. tak czy inaczej, w złej wierze pan paweł będzie musiał poczekac 30 lat, niestety.

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

"Dobra wiara" musi istnieć wyłącznie w momencie zakupu/wejścia w posiadanie nieruchomości i nie musi istnieć w całym okresie zasiedzenia. Rozróżnienie na dobrą i złą wiarę zostało wskazane w Kodeksie dlatego, że bodajże do połowy lat 70-tych (dokładnej daty nie pamiętam) nie było obowiązku zawierania umowy zakupu nieruchomości w formie aktu notarialnego - to dla wszystkich dziwiących się, dlaczego nie ma aktu. Efektem powyższej sytuacji było zawieranie umów sprzedaży w formie pisemnej zwykłej albo zwyczajnie "na gębę", wskutek czego obecnie w sądach rejonowych toczy się mnóstwo spraw o zasiedzenie. Dobra wiara i 20-letni okres zasiedzenia ustanowiono po to, by takim ludziom ułatwić szybsze ujednolicenie stanu prawnego i faktycznego.

W sytuacji pana Pawła jednak o dobrej wierze mówić nie możemy, bo zawsze miał świadomość, że ktoś inny jest właścicielem, tutaj więc istnieje możliwość zasiedzenia nieruchomości jedynie po 30 latach.

Tyle dyskusji akademickich. Teraz pytanie wprost do pana Pawła: Mówi Pan o domu-bliźniaku i współwłasności. Jaka to jest współwłasność? Tzn czy każda z części ma swoją księgę wieczystą, czy też księga jest jedna i jest w niej po prostu wpisany udział w nieruchomości w wysokości 1/2?

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Dziękuję za merytoryczną wypowiedź. Księgę wieczystą muszę sprawdzić i wtedy wrócę tu z konkretami.

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Witam, jak się okazało po wizycie w Wydziale Geodezji, działka nie ma założonej księgi wieczystej a jedynie księgę hipoteczną. Jak mi wyjaśniono w UD, jest to wpis albo przedwojenny albo tuż powojenny. Działki (tj. ta, na której stoi bliżniak, w którym mieszkam i ta sąsiednia) są wpisane do księgi hipotecznej jako jedna

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Oj, panie Pawle, - jeśli działka jest wpisana jako jedna, tzn. nie ma wyszczególnionych obu części, to niestety nie mam dla Pana dobrych wiadomości. Podziału (albo zasiedzenia) takiej nieruchomości można dokonać tylko przy udziale wszystkich współwłaścicieli, co oznacza, iż do momentu ustalenia faktycznej liczby spadkobierców sąsiedniej działki sprawy praktycznie ruszyć się nie da. Oczywiście, może Pan spróbować taką sprawę (najpierw o podział, a potem o zasiedzenie) założyć, ale wówczas obowiązek ustalenia wszystkich uczestników spadnie na Pana.

Temat: Zasiedzenie? podział nieruchomości?

Dziękuję bardzo za odpowiedź i wskazówki. Odpisuję dopiero teraz, bo w zeszłym tygodniu byłem na nartach na Słowacji. Czyli jest tak jak myślałem - trzeba odnaleźć i powiadomić wszystkich spadkobierców i dlatego sąd nie jest w stanie przeprowadzić tej sprawy od ok 20 lat.
A czy można w takiej sytuacji zamieścić ogłoszenia prasowe o spadku i po odpowiednim okresie przeprowadzić sprawę w sądzie? Bo zakup działki i jej nieformalny podział miał miejsce ponad 50 lat temu i jak tak dalej to będzie trwało, to w koncu hipotetyczna licba nieznanych spadkobierców będzie wielocyfrowa (z tego co wiem, już jest ok 40 osób) Tak a propos - co się dzieje z takimi nieruchomościami? Przejmuje je Państwo?



Wyślij zaproszenie do