Agnieszka
Skawińska
Referent ds.
rozliczeń, OPEK Sp.
z o. o.
Temat: zasiedzenie czy jakieś inne możliwości?
Witam,pytanie moje odnosi się do działki, którą nabyłam. Sprawa jest dosyć zagmatwana dlatego zacznę od początku.
W roku 1975 działkę tą nabyła Michalina K., aktem własności ziemi. W roku 1987 pani Michalina działkę odsprzedała moim rodzicom aktem notarialnym ( w tym tez roku została założona KW). Na akcie notarialnym wpisana jest działka wraz z budynkiem. Posiadamy tez mapki geodezyjne z tego okresu. Budynek wskazany w akcie notarialnym został przez moich rodziców rozebrany, a wybudowany był dom jednorodzinny wytyczony przez geodetę zgodnie z normami (chodzi tu o odległość od granicy działki). Rodzice dokupili też pas działki o szerokości 5-6m na całej długości działki od sąsiada z prawej strony. Sporządzona została umowa kupna-sprzedaży i spłacona całość kwoty, jednak sąsiad odwlekał wizytę u notariusza aż do czasu jego niespodziewanej śmierci. Płot został przesunięty, ale kwestie prawne nie zostały uregulowane.
Ze względu na kłopoty finansowe moich rodziców własność działki przeszła na osobę prawną. Rodzice mieli możliwość wskazania osoby do pierwokupu i skorzystali z tej opcji. Działkę nabył mój wujek wraz z żoną w roku 2002. W zeszłym roku odkupiłam działkę od rodziny i w ten sposób wróciła ona do naszej rodziny.
W czasie kiedy właścicielami działki było moje wujostwo kilka działek dalej nowi sąsiedzi wytyczali granice działki i okazało się, że wszystkie działki w pasie mają źle wytyczone granice i granice działek "poprzesuwają się". W związku z tym płot, który został przesunięty po umowie kupna sprzedaży okazał się stać jeszcze za blisko, czyli rodzice de facto kupili swój pas działki. Problem zaczął się kiedy w zeszył roku pojawiła się właścicielka działki z lewej strony (od około 10lat nikt na tej działce się nie pojawiał, posesja nie jest nawet dobrze ogrodzona, ogrodzenie jest tylko z naszej strony i od frontu działki, nikt nie kosił ani nie użytkował ziemi). Według nowego podziału granica działek naszych będzie przebiegać zaraz przy naszym domu (ok 1m od domu) od strony głównego wejścia do domu i dojazdu. Wychodzi na to, że pas działki, który do tej pory uważaliśmy za własny będzie teraz jej własnością. Dodam, że na pasie tym postawiliśmy na własny koszt bramę wjazdową, a także wybetonowaliśmy duży obszar podjazdu (ok. 300m). Cały czas użytkujemy ten pas, jest on ogrodzony. Ponadto według pierwszego aktu notarialnego (pani Michaliny z moim tatą) na działce znajdował się budynek, który według nowych wytycznych w ogóle nie znalazłby się na naszej działce. Sąsiadka zażądała przeniesienia ogrodzenia, nie chciała zgodzić się na wykup pasa ziemi (ani całej działki) nawet po atrakcyjnej dla niej cenie.
Moje pytania odnośnie tej sytuacji brzmią:
- czy najlepszym wyjściem będzie tutaj zasiedzenie? może jest jakaś inna opcja? myślałam o rozgraniczeniu - ostatnim spokojnym stanem posiadania jest ten korzystny dla nas albo o budowie na cudzym gruncie (art 231kc) - tylko jak tu będzie liczona wartość ziemi, a jak wartość podjazdu, czy sąd weźmie pod uwagę koszt robocizny i koszty materiałów na dzień budowy czy bieżące?
- czy można twierdzić, że działka została już zasiedziana przez panią Michalinę (na mocy przepisów sprzed 1990 kiedy do zasiedzenia w dobrej wierze potrzeba było 10lat?) i jak ewentualnie dowieźć dobrej woli p.Michaliny (osoba ta od wielu lat nie żyje)?
- czy trudnym będzie do udowodnienia w tym stanie faktycznym zasiedzenie? (działka jest ogrodzona, w akcie notarialnym był wpisany dom, teraz użytkujemy ją jak własną)
- czy fakt zasiedzenia pasa, który użytkujemy przeszkadza w jakiś sposób przesunięciu granicy z drugiej (prawej) strony? (sąsiedzi z drugiej strony nie roszczą praw do pasa, do dnia dzisiejszego)i jak to dalej wygląda w KW, czy po zasiedzeniu pasa zmieni się wpis do KW i powiększy działkę o ten pas ziemi?
- czy fakt, że działka sąsiadki po zasiedzeniu drastycznie straci na wartości ma tu jakieś znaczenie?
Wiem, że bardzo dużo pytań i czytania jak na jeden post, ale bardzo proszę o pomoc, bo chciałabym tę sprawę wyprostować. Dodam, że byłam u adwokata po poradę w tej sprawie, ale pani adwokat mnie zakrzyczała i nie odpowiedziała na moje pytania, a chciałabym widzieć co i jak zanim przystąpię do działania. Z góry dziękuję za pomoc