Temat: zaliczka i roszczenia...
Dla mnie bylo ocziwiste ze jesli rezygnuje z terminu nie wazne w jakim terminie to zaliczka zostaje u wlasciciela sali ja ponosze ta szkode wysokosci 1500zl, wiec zupelnie nie rozumiem dlaczego on domaga sie kolejego 1500zl ode mnie za kolejne poniesione straty!? zacytuje tu jego wypowiedz:
"umowa w dalszym ciagu nas laczy i nawet jesli w umowie nie ma takiego
zapisu, to na zasadach ogolnych cywilnych mam prawo domagac sie
utraconych korzysci z tytulu nie dotrzymania warunkow umowy. jestem po
rozmowie z mecenasem i jesli nie skontaktuje sie ze mna ktos od Pani-
wujek, ciocia, brat... z umowa i ureguluje kwoty pieniaznej w
wysokosci 1500zl celem pokdrycia moich strat w ciagu tygodnia- oddaje
sprawe do sadu. jesli zrezygnowalaby Pani 3-4 miesiace temu mialbym
szanse znalesc na to miejsce inna chetna pare i nie mialbym strat.
niech Pani mnie zrozumie- kogo obchodzi ze nie mam wesela- ja musze
zaplacic czynsz, zus i tym podobne... te 1500zl ktore Pani doplaci
zalatwi sprawe poniewaz nie bede stratny... to nie jest tak ze ja chce
wyciagnac od Pani kase. chce to zalatwic polubownie i dlatego daje
Pani temin 7 dni liczony od dzis na stawienie sie u mnie kogos od Pani
z umowa i z 1500zl celem rozwiazania umowy i tyle. nadmienie ze
utracone korzysci to ok 5tys zl wiec jesli sprawa trafi do sadu
wystapie o utracone korzysci wiec wlasnie o taka kwote."