konto usunięte
Temat: Zaliczenie wfu na Uniwersytecie.
Najpierw podaję link do regulaminu:http://www.univ.gda.pl/pl/sport/dydaktyka/?tpl=regulamin
Sytaucja jest taka:
student zapisuje się na wf w trzecim tygodniu trwania zajęć (Na wf trzeba się zapisywać-nie jest się przydzielonym z listy). Wcześniej był chory (zapalenie oskrzeli) - zwolnienie lekarskie. Po wfie skecił kostkę - stabilizator, zwolenienie na kolejne 3 tygodnie. Przychodzi kwiecień - student idzie na praktyki (UG wprowadził obowiązkowe praktyki, w wymiarze 160h, ogłosił to w wakacje, więc większosć studentów robiła w roku akademickim). Przychodzi maj, studentowi się nazbierało roboty więc nie poszedł na wf - no niestety, ale zwolnienie od lekarza dostał bo ma zespół jelita drażliwego, więc wiadomo - faza zaostrzenia i jest po "kłopocie" odnośnie nieobecności. Przychodzi 28 maja, student idzie na wf, a wfu nie ma, bo okazuje się, że są wpisy (sem. trwa do 8.06 włącznie). No i zaczyna się kłopot - bardzo życzliwa pani nie chce dać wpisu (akurat to wydawało się na tamtą chwilę zrozumiałe, bo student nie miał ze sobą umowy o praktykę na cały kwiecień, ale pani każe przyjechać na konsultacje). Na konsultacjach, student z piękną umową zostaje znowu odesłany, bo umowa nie jest usprawiedliwieniem nieobecności (na wydziale właściwym studneta, taka umowa jest usprawielidwieniem nieobecności na ćwiczeniach).
O ile student narozrabiał sam tym, że opuścił zajęcia wych. fiz. w maju, wcześniejsze nieobecności były kwestią wypadku losowego i tych właśnie praktyk.
Pani, która wyraźnie nie chce dać wpisu uzasadnia to ciągle czymś innym: raz, że nie może usprawidliwić kwietnia taką umową, dwa, że 1 obecność nie wystarczy aby zaliczyć sem. Do tego jest wyraźnie złośliwa, bo student 28.05 pytał się czy może ewentualnie coś odpracować w jakiś inny sposób, to odpowiedziała, że nie, a tymczasem, na konultacjach (2.06) już twierdziła, że można było, co więcej zachciało jej się wysłać studenta na komisję lekarską, która była czynna do 31.05.
Studentowi wydaje się, że racja jest po jego stronie, bo o ile sytuacja jest nieciekawa (to niestety fakt) to w regulaminie nie ma tak naprawdę żadnego zapisu, że musi być jakiś pułap faktycznych obecności na zajęciach, no i druga sprawa jest taka, że nie ma słowa, że jedynie zwolnienie lekarskie usprawiedliwa ćwiczenia. Skoro UG wysyła studenta na bezpłatne praktyki, które trwają 160h to chyba nie wymaga, żeby student odpracowywał to, co w tym czasie opuścił?
Proszę pomóżcie, jakich argumentów student ma użyć w rozmowie z dyrektorem studium wychowania fizycznego?Marta S. edytował(a) ten post dnia 05.06.10 o godzinie 16:42