Temat: zakup mieszkania
Umowa deweloperska jest w pełni skuteczna tylko wówczas, gdy roszczenie z tej umowy zostały wpisane do księgi wieczyestej nieruchomości, na której deweloper wznosi budynek. Jednak sądy dokonują takich wpisów wyłącznie w oparciu o umowy w formie aktu notarialnego (nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem. jak dla mnie wystarczyłaby forma pisemna z podpisami notrialnie poświadczonymi). Jedynie w przypadku wpisu możesz domagać się od dewelopera przeniesienia własności nieruchomości na drodze sądowej zgodnie z treścią umowy (pozew o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli). W preciwnym wypadku deweloper może powiedzieć (co często ostatnio się zdarza), że owszem sprzeda mieszkanie, ale tylko i ole zapłaci się za metr 50% więcej. Jak nie, to już ma kolejkę klientów. OCzywiście grzecznie zwróci wszystkie zaliczki (za które wybudował budynek) i tyle. Potem możesz sobie dochodzić odszkodowania w sądzie, ale może cię spotkać przykra niespodzianka. Jeśli sąd da się przekonać deweloperowi, że twoja umowa była li tylko umową przedwstępną to żadnego odszkodowania nie dostaniesz (wysokość odszkodowania ograniczona do ujemnego interesu umownego), jeśli sąd da się przekonać tobie, że umowa ta nie była umową przedwstępną tylko umową deweloperską, a to już wielka różnica to super hiper.
Co ciekawe, jeśli podpisujesz umowę deweloperską zanim deweloper stał się właścicielem gruntu albo zanim uzyskał pozwolenie na budowę, to, jak mawia dr Mojak, ty nie kupujesz nadziei, ty kupujesz cień nadziei :)
Żaden świstek papieru, choćby był sporządzony przez samego papieża, nie uchroni ci przed zwykłym oszustwem, ale dobry papierek może uchronic cię przed pokusą krętactwa i orżnięcia.
Gratuluję wszystkim, którzy trafili na uczciwych deweloperów, którzy wywiązywali się z umów zawartych w zwykłej pisemnej formie.