Temat: zadośćuczynienie z powodu złego stanu drogi publicznej
Marzena J.:
Paweł P.:
Marzena J.:
To ja powiem tak: prowadzę drukarnię, do której prowadzi droga bardziej dziurawa niż szwajcarski ser. Jest to ulica Piłkarska w Bytomiu. Nasza drukarnia mieści się na hałdzie, wśród garaży. Teren jest nieoświetlony, zaniedbany, wokół są dzikie wysypiska śmieci. I za to wszystko płacę maksymalną dopuszczalną ustawowo stawkę podatku od nieruchomości, co rocznie daje koszt 30 000 zł. Dodatkowo gmina zaktualizowała mi wartość gruntu podnosząc podatek 11-krotnie tj z 700 zł rocznie na 8 000 zł. I wiesz co? I nic. Dopiero mogłabym wnosić pozwy, bo przecież płacę kupe kasy miastu i w zamian mam wielkie g... Tyle, że nic nie wskóram. Podatki muszę płacić, bez względu na stan dróg, czy bezpieczeństwo na tym terenie. Taki kraj, takie życie.
Zgadzam się z Tobą, że taki ten nasz kraj. Nie zgadzam się natomiast z przyzwoleniem na łamanie prawa przez organ wykonawczy Gminy (jeśli to droga gminna). Jeśli ktoś kandyduje na burmistrza/prezydenta miasta to liczy się z tym, że po wyborze musi działać zgodnie z prawem. Skoro pozwalacie na łamanie prawa i nic z tą drogą nie robicie tylko płacicie podatki to wasz problem. Nie można łączyć płacenia podatków z przestrzeganiem prawa przez Gminę. Nie wchodzę w temat garaży itp. bo to zupełnie inna bajka.
Dziwie się bo z Twoich wypowiedzi wynika, że nic nie robisz z tą sytuacją. A przecież prezydent Twojego miasta sam nie pomyśli żeby drogę naprawić jak mieszkańcom to nie przeszkadza.
Wyciągasz bardzo odważne wnioski. Owszem - robię "coś z tą sprawą". Jednak co innego płacenie podatków, a co innego kwestia naprawy drogi. Choć w moim odczuciu powinno być coś za coś czyli ja płacę miastu podatki niemałe, a w zamian miasto ułatwia mi prowadzenie działalnosci.
ps. dlaczego piszesz że gmina działa niezgodnie z prawem? Dlaczego piszesz, że pozwalamy na łamanie prawa? Jakiego konkretnie prawa?
Ale tak to jest, że płacenie podatków to jedno a działalność prezydenta miasta (i wydatki z tym związane) to drugie.
Zgodnie z prawem finansowym podatek od nieruchomości jest dochodem nieodpłatnym czyli bez wzajemności świadczenia. Jest również dochodem publicznym przymusowym. Nie można zatem łączyć tego typu dochodu publicznego z wydatkami.
Zgodnie z ustawą o drogach publicznych drogi gminne są własnością gminy. Zarządza nimi organ wykonawczy. Organ ten zobowiązany jest m.in. do:
- utrzymania nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą,
- koordynacji robót w pasie drogowym,
- przeprowadzania okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich oraz przepraw promowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego,
- wykonywania robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających,
- utrzymywania zieleni przydrożnej, w tym sadzenie i usuwanie drzew oraz krzewów.
Dalej wg ustawy remont to wykonywanie robót przywracających pierwotny stan drogi, także przy użyciu wyrobów budowlanych innych niż użyte w stanie pierwotnym a utrzymanie drogi to wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej.
Jeśli zatem organ wykonawczy (lub inny zarządca) zaniedbuje wykonywania obowiązków narzuconych przepisem tejże ustawy będzie ponosił winę za konsekwencję tychże zaniedbań.
Drogi publiczne powinny być zatem utrzymywane w należytym stanie. Utrzymanie drogi w stanie właściwym należy do gminy (drogi gminne). Z orzecznictwa sądów jak i treść ustawy o drogach publicznych wynika jednoznacznie, że na zarządcy drogi (np. na prezydencie miasta) ciąży szeroko rozumiany obowiązek wykonywania ogółu prac remontowych i zabezpieczających przywracających pierwotny stan nawierzchni oraz bieżących robót konserwacyjnych, porządkowych i innych, których celem jest poprawa i zwiększenie bezpieczeństwa ruchu. Pierwszoplanowym zadaniem zarządcy jest utrzymanie drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek. Zaniechanie lub wadliwe wypełnienie obowiązków, które ciążą na zarządcy prowadzi do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej po jego stronie. Ciężar udowodnienia okoliczności zaniechania lub niedopełnienia obowiązków przez zobowiązanego zarządcę spoczywa na poszkodowanym, który dochodzi odszkodowania. Dlatego warto gromadzić wszelkie dowody świadczące o szkodzie, krzywdzie, winie i związku między nimi.
Zarządca danego odcinka drogi nie może również podnosić zarzutu przyczynienia się poszkodowanego, który skorzystał z nieoznakowanego niebezpiecznego odcinka drogi, bowiem tolerowanie jego wadliwego stanu stanowi zawinione zaniedbanie rodzące po stronie zarządcy odpowiedzialność odszkodowawczą.
Warto jeszcze dodać, że jeśli taki burmistrz/prezydent miasta godzi się płacić odszkodowanie bo jest do dla niego po prostu prostsze niż wykonywanie swoich ustawowych obowiązków to naraża się na odpowiedzialność również karną 231 kk (Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3)