Jerzy Matwiejczyk doradca, LM
Temat: wypadek w przedszkolu
Witam!!! Mój syn też niedawno miał wypadek w przedszkolu na placu zabaw. Nie mam "chyba" do nikogo zastrzeżeń co do winy wiadomo dziecko! Ale co do późniejszego postępowania pewnie coś by się znalazło? Syn przebywając na przedszkolnym placu zabaw w godzinach jego pobytu w tej placówce doznał złamania kończyny górnej w 2 miejscach i była ona składana pod "całkowitą narkozą", oraz przebywał w szpitalu ale krótko tj. dzień w którym to się stało i następny do południa !? o wypadku została poinformowana Małżonka i zaraz sie w miarę możliwości pojawiła (pracuje około 500 od przedszkola). Syn leżał na jakimś tam leżaku w budynku.Od momentu wypadku do momentu przybycia Małżonki do przedszkola domniemam minęło około max .lub min. 40 minut a do dotarcia do lekarza ortopedy ponad "zdrowo" godzina (Zona nie dysponuje samochodem wiec czas przyjazdu taksówki i jazdy w korkach z obrzeżny miasta do centrum )I oto nasuwają mi się pytania:?1.Czy przedszkole nie powinno wezwać pogotowia i dopiero poinformować rodzica o zaistniałym fakcie?
2.Czy przedszkole nie ubezpieczyciel zwróci za przejazd taksówka do szpitala bez paragonu kosztów podróży (kto w takiej sytuacji myśli o paragonie , aczkolwiek paragon lub rachunek imienny jest chyba do odzyskania - radio taxi )
3,Czy mam prawo ubiegać się o odszkodowanie z polisy przedszkola ?
4.Czy posiadając indywidualne ubezpieczenie syna też mogę z niego skorzystać?
5.W jakim czasie powinien być sporządzony protokół powypadkowy i czyja powinna być wpisana wina i jaki jest czas na dostarczenie jego rodzicom ?
Zagory dzięki za wyczerpujące odpowiedzi !!!!