Temat: Wypadek przy pracy!!!
Małgorzata Przybył:
Pracodawca nie chce pokwitować odebrania pisma o wszczęcie postępowania powypadkowego, zaproponowano umowę , która opiewa na sumę ok. 1500zł netto, a w styczniu zarobił 2600zł.
Pismo mozna wysłać za zwrotnym potwierdzeniem odbioru listem poleconym. To samo dotyczy umowy, którą jeśli mąz zdecyduje sie podpisać to wtedy podpisany egzemplarz powinien stanowić załącznik do drugiego pisma od razu z żądaniem sprostowania zapisanych warunków zatrudnienia i podaniem jakie one faktycznie były, jak były realizowane w styczniu i jakie być powinny zgodnie z wczęsniejszą umową (wynagrodzenie, termin zatrudnienia etc).
Mam ZUS P ZUA z ich zakładu, który podobno jest nieważne , póki mąż umowy nie podpisze, więc nie wiadomo co będzie z kosztami leczenia.
Nic z tego nie wynika i nie wyniknie, że Pani ma, a koszty bedą tylko ZUS ich nie pokryje, bo mąż nie był przez 30 dni przed wypadkiem ubezpieczony.
Zaproponowano nam odszkodowanie w wysokości 2000zł,
Jeśli nie będzie trzeba podpisać jednocześnie formułki, że to pokrywa wszelkie roszczenia z tytułu tego co się stało, jest zadoścuczyniem i takie tam i mozna to będzie potraktować jako zaliczkę to OK - zawsze się przyda.
a kiedy poprosiłam o potwierdzenie odbioru pisma o wszczęcie postępowania powypadkowego usłyszałam, że jestem chamska i traktuję ich jak złodziei. Poza tym okazało się, że to wszystko wina mojego męża, bo na pewno się zagapił i palec mu wkręciło i, że powinien wiedzieć, że w rękawiczkach się nie robi takich rzeczy (a skąd niby miał wiedzieć, jeśli nie miał szkolenia. Niepodpisanie umowy oczywiście nie było ich winą, bo mąż był na delegacji we Wronkach i nie było czasu etc. etc.
Parę postów wcześniej radziłam, by znalazła Pani kogos kto na miejscu i na bieżąco pomoże Państwu w tych trudnych niewątpliwie rozmowach z pracodawcą. Nie da się via forum omawiać kazdego kroku, nawet jeśli rady forumowiczów będą doskonałe.
Będziemy się sądzić , ale kto wie z jakim skutkiem i jak długo to potrwa?
Rokowania co skutków są na pewno dobre, z terminami gorzej, ale tak jak napisał Ireneusz trzeba wyczerpać wszelkie inne mozliwości nie zamykając sobie drogi sądowej. Do tego potrzeba duzo cierpliwości, spokoju i chłodnej oceny sytuacji czego jak sądzę może Państwu teraz brakować dlatego jeszcze raz sugeruję jak wyżej.
Iwona K. edytował(a) ten post dnia 21.02.11 o godzinie 23:41