Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Sprawa pomiędzy osobami fizycznymi.

Jestem studentem fil. angielskiej. W lipcu zgłosił się do mnie emailowo Pan z prośbą o przetłumaczenie CV i listu motywacyjnego. Przetłumaczyłem, Pan był zadowolony. Napisał, że pracuje jako ekspert przy projektach unijnych i szykuje się do wyjazdu do Turcji w ramach 66 dniowego projektu UE i potrzebowałby tłumacza dla siebie i kolegi. Zapytał czy nie znam kogoś.
Zainteresowany podsunąłem swoją kandydaturę. Po kilku dniach Pan napisał, że nie ukrywa, że szuka ze znajomym jeszcze innych osób, ale żebym wysłał CV. Wysłałem CV, jakiś tydzień później przyszła odpowiedź, że moja kandydatura została zaakceptowana. Telefonicznie Pan poinformował mnie o stawce, wstępnych warunkach. Ja się dopytywałem szczegółów, te mieliśmy omówić gdy projekt będzie pewny na 100%. Wstępnie zgodziłem się na proponowanąstawkę
(telefonicznie).
Wyjazd miał być na początku września. Czekałem zatem na informacje o potwierdzeniu wygrania przetargu i dacie wyjazdu. Turcy rzekomo nie potwierdzali daty wyjazdu, więc się wszystko przesuwało w czasie, ja nie podpisując żadnej umowy szukałem także innej pracy. Panowie chcieli się spotkać, ale Pan odpisał, że w związku z ramadanem wyjazd miałby się odbyć 5 października, więc spotkanie przełożyli do czasu gdy Turcy ostatecznie
potwierdzą terminy. Telefonicznie zaakceptowałem termin 5 października.

W międzyczasie okazało się, że projekt zamiast 66 dni będzie trwał 90, praca byłaby również w weekendy, itp. Telefonicznie wstępnie się zgodziłem, wiedząc (o czym mówili Panowie), że będziemy mogli negocjować przy podpisaniu umowy. Po drugiej prośbie o przesłanie propozycji umowy (o dzieło) dostałem ją.

Umówiliśmy się (telefonicznie) na spotkanie.

Z powodów osobistych i narastających wątpliwości co do uczciwości Panów i całego przedsięwzięcia (w końcu nie sprawdzili mojej wiedzy językowej, a projekt miał dotyczyć prawa rolnego), powzięcia informacji o tym ile wynosi stawka za tłumaczenia ustne (Panowie proponowali wielokrotnie mniej) postanowiłem nie pojechać na spotkanie. Nie odpowiadałem na kontakt ze strony Panów (wiem, trochę nieprofesjonalne :(). Aż tu w zeszłym tygodniu dostaję
emailowo, w załączniku jako tekst do tłumaczenia przedsądowe wezwanie do zapłaty 1300 zł za przebukowanie biletu lotniczego na innego tłumacza (zaadresowane do mnie).

1. Nie podpisałem umowy.
2. W żadnej korespondencji z Panami nie napisałem wyraźnie, że zgadzam się w pełni na ich warunki i przyjmuję zlecenie.
3. Nie wiedziałem, że kupili bilet lotniczy dla mnie (nie prosili mnie o dane do biletu) i że w związku z moją rezygnacją ponieśli koszty.

W pierwszym odruchu przyznałem w mailu do nich, że zachowałem się nieprofesjonalnie i zapytałem czy możliwe byłoby rozłożenie płatności na raty. Zgodzili się(dwie raty w grudniu). Poprosiłem ich o przysłanie potwierdzenia kupna/przebukowania biletu.

Wynika z niego, że bilet kupili 23 września, czyli w dniu, w którym dostałem od nich projekt umowy z mailem o treści:

"czy moglibyśmy się spotkać w piątek w Warszawie? Godzina zależy od Pana.
Czy wyjazd mógłby być 4 października?
W załączeniu projekt umowy - do przedyskutowania na spotkaniu."

Skoro treść umowy była do przedyskutowania na spotkaniu to nie wiem na jakiej podstawie żądają ode mnie zapłaty za bilet, który zakupili przed ustaleniem watrunków i przyjęciem przeze mnie zlecenia.

Termin zapłaty mija 10 grudnia. Zastanawiam się co powinienem zrobić.

Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże :(

Pozdrawiam
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Czy ja dobrze zrozumiałem, że w żadnym momencie, ani ustnie ani pisemnie nie prosiłes o zakup dla Ciebie biletu oraz, że nikt z Panów nie poinformował Cię o tym, że takiego zakupu dokonuje?
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Przemysław Lisek:
Czy ja dobrze zrozumiałem, że w żadnym momencie, ani ustnie ani pisemnie nie prosiłes o zakup dla Ciebie biletu oraz, że nikt z Panów nie poinformował Cię o tym, że takiego zakupu dokonuje?

Nie prosiłem, zakup biletu był jednym z punktów umowy, którą mieliśmy podpisać (sami to proponowali).
O tym, że bilet zakupili 23 września (więc przed naszym planowanym spotkaniem, na którym miało dojść do ustalenia szczegółów pracy i wyjazdu i ewentualnego podpisania umowy) dowiedziałem się dopiero po tym jak otrzymałem wezwanie do zapłaty.
Marek R.

Marek R. Pośrednik w obrocie
nieruchomościami

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Michał W.:
Przemysław Lisek:
Czy ja dobrze zrozumiałem, że w żadnym momencie, ani ustnie ani pisemnie nie prosiłes o zakup dla Ciebie biletu oraz, że nikt z Panów nie poinformował Cię o tym, że takiego zakupu dokonuje?

Nie prosiłem, zakup biletu był jednym z punktów umowy, którą mieliśmy podpisać (sami to proponowali).
O tym, że bilet zakupili 23 września (więc przed naszym planowanym spotkaniem, na którym miało dojść do ustalenia szczegółów pracy i wyjazdu i ewentualnego podpisania umowy) dowiedziałem się dopiero po tym jak otrzymałem wezwanie do zapłaty.

to życz im Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i napisz im miłego maila, że nie wiedziałeś o tym, że rezerwują bilet, że nie raczyli Cię o tym poinformować, a co najważniejsze nie podpisałeś z nimi żadnej umowy, więc nie zamierzasz płacić jakichkolwiek kosztów zmiany biletu.

a na marginesie-to nie należało chować głowy w piasek i unikać kontaktu...Marek R. edytował(a) ten post dnia 01.12.08 o godzinie 18:03
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Z tego co piszesz wynika, że nie masz wobec nich żadnych zobowiązań. Zakupu biletu dokonali na własne ryzyko.
Jeśli Panowie nadal będą Cię nękać pismami z żądaniem zapłaty możesz ich poinfomować, że traktujesz to jako próbę wyłudzenia pieniędzy i jeśli nie przestaną to powiadomisz o tym prokuraturę.

Osobiście nie szedłbym na tak daleko idący spór, bo nie jesteś bez winy ale ma ona wymiar wyłącznie moralno-etyczny a nie prawny.
Ewa Dolińska

Ewa Dolińska homo iuridicus

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Żeby życie było takie proste... ;)

Umowa może zostać zawarta także wtedy, gdy strony w drodze negocjacji uzgodniły wszystkie aspekty umowy. Umowa nie musi być już wtedy podpisana, bo wiąże strony z mocy prawa. Oczywiście forma pisemna przydaje się dla celów dowodowych.

Poza tym, zawarcie umowy może zostać również potwierdzone "w sposób dorozumiany", czyli przez każde oświadczenie woli strony, np. przystąpienie do jej wykonywania. Moim zdaniem takim oświadczeniem woli może być korespondencja dotycząca uznania długu i rozłożenia płatności na raty. Zwłaszcza, że wcześniej zainteresowany dostał umowę, w której, jak rozumiem, były ujęte postanowienia dotyczące zakupu biletu. Choć trudno jest cokolwiek powiedzieć, mając tak mało szczegółów...Ewa Dolińska edytował(a) ten post dnia 01.12.08 o godzinie 18:55
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Ewa Dolińska:
Żeby życie było takie proste... ;)

Umowa może zostać zawarta także wtedy, gdy strony w drodze negocjacji uzgodniły wszystkie aspekty umowy. Umowa nie musi być już wtedy podpisana, bo wiąże strony z mocy prawa. Oczywiście forma pisemna przydaje się dla celów dowodowych.

Poza tym, zawarcie umowy może zostać również potwierdzone "w sposób dorozumiany", czyli przez każde oświadczenie woli strony, np. przystąpienie do jej wykonywania. Moim zdaniem takim oświadczeniem woli może być korespondencja dotycząca uznania długu i rozłożenia płatności na raty. Zwłaszcza, że wcześniej zainteresowany dostał umowę, w której, jak rozumiem, były ujęte postanowienia dotyczące zakupu biletu. Choć trudno jest cokolwiek powiedzieć, mając tak mało szczegółów...Ewa Dolińska edytował(a) ten post dnia 01.12.08 o godzinie 18:55

Tak, tylko, że nie ustaliliśmy wszelkich warunków. Gdy próbowałem dowiedzieć się szczegółów, itp. to mówiono mi, że to wszystko omówimy na spotkaniu. O projekt umowy musiałem prosić dwukrotnie.
Prosiłem także o materiały w celu przygotowania się do tematyki tłumaczeń, nie dostałem ich. Nie przystąpiłem także do wykonywania żadnych czynności. Wiele kwestii było jeszcze do uzgodnienia (chociażby czas pracy dziennie, stawka za dzień pracy, data powrotu).

Wiem, że nie ma rygoru formy pisemnej, ale przy wyjeździe zagranicznym, gdzie w grę wchodzą dosyć duże kwoty jest dla mnie oczywistym, że umowa jest zawarta gdy obie strony złożą pod nią podpis.

Widzę też różnice pomiędzy "otrzymanie umowy" a otrzymaniem "projektu umowy - do przedyskutowania na spotkaniu". "Projekt umowy" miał charakter bardzo ramowy. 23 września go otrzymałem, wraz z mailem z informacją o kolejnej (!) zmianie daty planowanego wyjazdu. O tym, że zakupili bilet i ponieśli koszty jego przebukowania dowiedziałem się dopiero w zeszłym tygodniu.
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Poza tym forma doręczenia wezwania: poczta elektroniczna.
I to jako załącznik, a treść maila to było zlecenie tekstu (w załączniku) do tłumaczenia.

Jak to w końcu jest, między osobami fizycznymi taka forma wezwania przedsądowego jest ważna?

Bo chyba zapomniałem napisać, że oni to nazwali "przedsądowym wezwaniem do zapłaty" z wymaganą formułką, że "niewpłacenie w terminie..."

konto usunięte

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Szkoda Pana nerwów, chyba wszystko już zostało powiedziane w tej kwestii. Pocztówkę z bocianem znajdzie Pan zapewne w internecie. ;)
Przemysław Lisek

Przemysław Lisek Trener i konsultant
zarządzania
projektami

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Michał W.:
Poza tym forma doręczenia wezwania: poczta elektroniczna.
I to jako załącznik, a treść maila to było zlecenie tekstu (w załączniku) do tłumaczenia.

Jak to w końcu jest, między osobami fizycznymi taka forma wezwania przedsądowego jest ważna?

Bo chyba zapomniałem napisać, że oni to nazwali "przedsądowym wezwaniem do zapłaty" z wymaganą formułką, że "niewpłacenie w terminie..."
Panowie mają poważne braki. Coś im tam dzwoni na temat prawa cywilnego ale dzwoni dośc słabo. Odpisz im, że załącznik sie nie otwiera :)
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Przemysław Lisek:
Panowie mają poważne braki. Coś im tam dzwoni na temat prawa cywilnego ale dzwoni dośc słabo. Odpisz im, że załącznik sie nie otwiera :)

Wiem, że w przypadku gdy osoba prawna wysyła przedsądowe wezwanie do zapłaty jest wymagana forma pisemna (ew. poczta elektroniczna z podpisem elektronicznym), ale jak to się ma do kontaktów osoba(y) fizyczna - fizyczna to już nie wiem.

Czyli co?

Mam im odpisać, że uznaję ich roszczenie za bezpodstawne?
Ewa Dolińska

Ewa Dolińska homo iuridicus

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Michał W.:

Wiem, że nie ma rygoru formy pisemnej, ale przy wyjeździe zagranicznym, gdzie w grę wchodzą dosyć duże kwoty jest dla mnie oczywistym, że umowa jest zawarta gdy obie strony złożą pod nią podpis.

Dla Ciebie może i oczywiste, ale nie ma takiego wymogu prawnego. Niestety, obawiam się, że "dura lex sed lex" i to, co oczywiste dla Ciebie, może w tym przypadku okazać się zbędne. Reasumując - wystarczy ustne uzgodnienie, umowa na piśmie nie jest wymagana, chyba że forma szczególna jest zastrzeżona pod rygorem nieważności dla czynności określonego typu.

Widzę też różnice pomiędzy "otrzymanie umowy" a otrzymaniem "projektu umowy - do przedyskutowania na spotkaniu". "Projekt umowy" miał charakter bardzo ramowy. 23 września go otrzymałem, wraz z mailem z informacją o kolejnej (!) zmianie daty planowanego wyjazdu. O tym, że zakupili bilet i ponieśli koszty jego przebukowania dowiedziałem się dopiero w zeszłym tygodniu.

Jest tak - wysłali Ci projekt umowy z zapisem o zakupie biletu. Chcąc nie chcąc "w sposób dorozumiany" potwierdziłeś zawarcie umowy, a jednocześnie to, że ją wypowiedziałeś, uznając ich roszczenie. Cały problem w tym, że sam przyznałeś, że umowa została zawarta - uznając dług. Gdybyś siedział cicho - nie byłoby problemu.

A co do wezwań - nie muszą one mieć formy pisemnej, wysłanej listem poleconym, doręczonej osobiście czy co tam jeszcze. Formy takiej należy dotrzymać jedynie w sprawach gospodarczych. Przykładowo, Allegro wysyłało kiedyś (i chyba praktykuje to nadal) wezwania do zapłaty w formie mailowej. Zgodnie z k.c. - oświadczenie woli jest skuteczne gdy dotrze do adresata w taki sposób, żeby mógł on zapoznać się z jego treścią.

Dla celów dowodowych ofkorz lepiej jest wysyłać wezwania do zapłaty listem poleconym - uzyskujemy wtedy potwierdzenie nadania listu, a poczta "gwarantuje nam", że dłużnik się z tym wezwaniem zapozna.

Odpisanie, że roszczenia są bezpodstawne, nic Ci raczej nie da. W końcu sam uznałeś dług... Odpisywanie, że nie otwiera Ci się załącznik też nie ma większego sensu, skoro we wcześniejszym mailu uznając dług powołałeś się na treść tego załącznika.

Na Twoim miejscu próbowałabym uchylić się od skutków oświadczenia woli powołując się na błąd. Art. 84 k.c. - § 1. W razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej.
§ 2. Można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny).

Oczywiście chodzi mi o błąd przy uznaniu długu, a nie błąd przy zawarciu umowy.
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Ewa Dolińska:
Michał W.:

Wiem, że nie ma rygoru formy pisemnej, ale przy wyjeździe zagranicznym, gdzie w grę wchodzą dosyć duże kwoty jest dla mnie oczywistym, że umowa jest zawarta gdy obie strony złożą pod nią podpis.

Dla Ciebie może i oczywiste, ale nie ma takiego wymogu prawnego. Niestety, obawiam się, że "dura lex sed lex" i to, co oczywiste dla Ciebie, może w tym przypadku okazać się zbędne. Reasumując - wystarczy ustne uzgodnienie, umowa na piśmie nie jest wymagana, chyba że forma szczególna jest zastrzeżona pod rygorem nieważności dla czynności określonego typu.

Widzę też różnice pomiędzy "otrzymanie umowy" a otrzymaniem "projektu umowy - do przedyskutowania na spotkaniu". "Projekt umowy" miał charakter bardzo ramowy. 23 września go otrzymałem, wraz z mailem z informacją o kolejnej (!) zmianie daty planowanego wyjazdu. O tym, że zakupili bilet i ponieśli koszty jego przebukowania dowiedziałem się dopiero w zeszłym tygodniu.

Jest tak - wysłali Ci projekt umowy z zapisem o zakupie biletu. Chcąc nie chcąc "w sposób dorozumiany" potwierdziłeś zawarcie umowy, a jednocześnie to, że ją wypowiedziałeś, uznając ich roszczenie. Cały problem w tym, że sam przyznałeś, że umowa została zawarta - uznając dług. Gdybyś siedział cicho - nie byłoby problemu.

Ale ja nie potwierdziłem, że zgadzam się na ich warunki. Wszystko miało być uzgodnione na spotkaniu.
A co do wezwań - nie muszą one mieć formy pisemnej, wysłanej listem poleconym, doręczonej osobiście czy co tam jeszcze. Formy takiej należy dotrzymać jedynie w sprawach gospodarczych. Przykładowo, Allegro wysyłało kiedyś (i chyba praktykuje to nadal) wezwania do zapłaty w formie mailowej. Zgodnie z k.c. -
oświadczenie woli jest skuteczne gdy dotrze do adresata w taki sposób, żeby mógł on zapoznać się z jego treścią.

Ponaglenie allegro mailem to jest tylko ponaglenie. Gdy to nie poskutkuje wysyłają ponaglenie pocztą zwykłą. I tu jest inna relacja, bo allegro to spółka. A moja relacja w omawianym przypadku dotyczy jedynie osób fizycznych.

Odpisanie, że roszczenia są bezpodstawne, nic Ci raczej nie da. W końcu sam uznałeś dług... Odpisywanie, że nie otwiera Ci się załącznik też nie ma większego sensu, skoro we wcześniejszym mailu uznając dług powołałeś się na treść tego załącznika.

Na Twoim miejscu próbowałabym uchylić się od skutków oświadczenia woli powołując się na błąd. Art. 84 k.c. - § 1. W razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej.
§ 2. Można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny).

Oczywiście chodzi mi o błąd przy uznaniu długu, a nie błąd przy zawarciu umowy.

Hmm, a w jaki sposób mogę to zrobić? Powołać się na błąd? to znaczy co powinienem im napisać.

Moja prośba o rozłożenie na raty była pierwszą rekcją, wywołaną strachem po zobaczeniu dużej (jak dla mnie) żądanej kwotyl, krótkim terminem żądania spłaty i hasłach "przedsądowe wezwanie do zapłaty". Nie wiedziałem, że jest to równoznaczne z uznaniem roszczenia. :(Michał W. edytował(a) ten post dnia 01.12.08 o godzinie 23:49
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Michał W.:
się nieprofesjonalnie i zapytałem czy możliwe byłoby rozłożenie płatności na raty. Zgodzili się(dwie raty w

I tutaj skomplikowałeś sprawę. Na piśmie uznałeś dług, a wraz z nim wszystkie elementy łańcuszka zdarzeń go poprzedzających - nawet te, które tamci mogą dopiero wymyśleć.
Wynika z niego, że bilet kupili 23 września, czyli w dniu, w którym dostałem od nich projekt umowy z mailem o treści:
"czy moglibyśmy się spotkać w piątek w Warszawie? Godzina zależy od Pana.
Czy wyjazd mógłby być 4 października?
W załączeniu projekt umowy - do przedyskutowania na spotkaniu."

Niezłe... projekt umowy był do przedyskutowania 26 września, a 23 kupili już bilet na Twoje nazwisko. Przecież przez te kilka dni mogło się zdarzyć wiele sytuacji, które odwróciłyby bieg wydarzeń.
Podjęli sami nieuzasadnione ryzyko, którego efekty następnie postanowili zrzucić na Ciebie (może w przypływie emocji).

Skoro ci panowie obarczać Ciebie chcą kosztami tylko na podstawie luźnej korespondencji i rozmów telefonicznych, nie mając na piśmie choćby śladu informowania Ciebie np. o planie kupna biletu... równie dobrze Ty mógłbyś uprzeć się przy tym, że uzgodniłeś z nimi ustnie stawkę za tłumaczenia na poziomie np. 1000zł/stronę maszynopisu - i poprosić o łaskawe zapłacenie za to, co już przetłumaczyłeś.

Czy w historii korespondencji - zwłaszcza przed 23 września - są jakieś stwierdzenia, które wyszły spod Twoich palców, a które wskazywałyby na to, że jesteś gotowy do podróży?
a może są stwierdzenia w których wykazujesz wątpliwości/podejrzliwość, lub prosisz o zastanowienie?
Wszelki ślad po wątpliwościach, ułatwiałby obalenie tezy o zawarciu umowy. Gdybyś np. 22 września pisał "muszę się jeszcze zastanowić, zdecyduję się w piątek", to automatycznie by wyszło, że oni wykonywali ruchy nie pasujące do Twoich deklaracji i nie można by "przez dorozumienie" domniemywać zawarcia umowy - choćby ustnego.

ps.
Jaki sąd widnieje w projekcie umowy? Pewnie na drugim końcu kraju w rodzinnym mieście któregoś z tamtych panów?
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Ech, człowiek się uczy na swoich błędach :((

Nie wyrażałem wątpliwości w mailach do nich, poza tym, że wydawało mi się dziwne, że jest brak kontaktu ze strony Turków i ileś tam razy już termin wyjazdu był przekładany.

Pisałem, że jakiś termin mi odpowiada, ale miałem świadomość, że przed podpisaniem umowy mogę się wycofać. Cóż, chyba jednak się myliłem. :/

Właściwy jest sąd w Warszawie. (ja jestem z Opola).

Jeżeli nie zapłacę to zapewne skierują sprawę do sądu. Sąd wyda wyrok w trybie nakazowym i będę miał 2 tygodnie na zapłatę lub wniesienie zarzutów. I teraz zastanawiam się ile mogą wynieść koszty postępowania (z tego co czytałem za pozew zapłacą 15 zł) i kiedy ten wyrok może zapaść.

Może potraktowałbym to jako swoiste oddalenie terminu zapłaty?
Jakie są konsekwencje takiego wyroku nakazowego?

Bo w sumie moja prośba o rozłożenie na raty nie wiele dała (i tak muszę zapłacić w grudniu 1300 zł.) :(:(

A Panowie byli dziwni. Bo kto bierze na wyjazd do projektu Unii Europejskiej studenta, a wszelkie sprawy załatwia przez email i telefon?
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Michał W.:
A Panowie byli dziwni. Bo kto bierze na wyjazd do projektu Unii
Europejskiej studenta, a wszelkie sprawy załatwia przez email i
telefon?

hmm... a jeśli to jest wyjazd fundowany ze środków UE, to może jakaś "wyższa instancja" powinna spojrzeć na to, jak beneficjenci wydają środki (kupując bilety studentowi z którym nie ma żadnej umowy) - Ty im np. oddasz za bilet, a oni sobie i tak za niego wezmą kasę z jakiejś instytucji finansującej i włożą ją sobie do kieszeni...
Michał W.

Michał W. NieTakiMały wielki
człowiek!

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Wojciech K.:
Michał W.:
A Panowie byli dziwni. Bo kto bierze na wyjazd do projektu Unii
Europejskiej studenta, a wszelkie sprawy załatwia przez email i
telefon?

hmm... a jeśli to jest wyjazd fundowany ze środków UE, to może jakaś "wyższa instancja" powinna spojrzeć na to, jak beneficjenci wydają środki (kupując bilety studentowi z którym nie ma żadnej umowy) - Ty im np. oddasz za bilet, a oni sobie i tak za niego wezmą kasę z jakiejś instytucji finansującej i włożą ją sobie do kieszeni...

Tak naprawdę to ja do końca nie wiem. Umowa jest między jakąś spółką duńską a rządem tureckim i dotyczy dostosowania prawa tureckiego do wymogów UE (stworzenie w Turcji agencji płatniczej na wzór polskiej ARiMR). Panowie wydelegowani przez rząd Polski (pracują zdaje się w ARiMR) wynegocjowali z Turkami, że mogą sobie wziąć tłumacza. No i po tym jak jednemu z nich przetłumaczyłem CV (i nic więcej!) zaprosili mnie do współpracy. Przeszedłem etap kwalifikacyjny (czytaj: wysłałem CV ze zdjęciem) i zaczęła się wymiana maili. Która była w dużej mierze jednostronna, tj. Pan informował mnie, że wyjazd ma być pod koniec września.....cisza...jednak nie pod koniec września.... w środku września...cisza....nie wiemy czy duńska firma wygrała przetarg....cisza....wygrała....cisza...nie mamy potwierdzenia, że wygrała i czekamy....cisza.... jest potwierdzenie....cisza...termin wyjazdu środek września...jednak nie, bo ramadan...może koniec września ("niech się Talibki zdecydują" - cytat z Pana)... wyjazd 5 października, na 100%.... Dostaję projekt umowy i pytanie: czy wyjazd może być 4 października? i kiedy się możemy spotkać?

trochę mnie to zmęczyło, poza tym wyskoczyły nagle pewne sprawy rodzinne i zdecydowałem się nie pojechać. no i teraz cierpię :(

konto usunięte

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Ja bym sam zgłosił sprawę na policję, bo pachnie mi to wyłudzaniem.
Leszek Ś.

Leszek Ś. Jednoślad.pl

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

Tak będzie najlepiej.
Napisz, że sprawę zgłaszasz/zgłosiłeś na policję.
Ich reakcja powie Ci wszystko.
Nie masz nic do stracenia.

konto usunięte

Temat: Wezwanie do zapłaty, bez umowy

popieram



Wyślij zaproszenie do