Temat: Vlepy, Plakaty na murach/przystankach

No właśnie.. jak to jest? Na przystankach widnieje napis, że naklejanie ogłoszeń będzie karane.

tylko kto będzie ukarany właściciel firmy na plakacie, czy naklejający plakat? Czy trzeba złapać na gorącym uczynku?

A co jak małolaci biorą się za vlepy które mogą coś reklamować.. czasem są adresy stron. masa tego wisi w autobusach, na słupach..

Generalnie firmy które tak się reklamują nie płacą nic poza kosztem vlep, plakatow + ew. opłacenie gościa który to rozniesie/rozlepi, a rzecz trafia do ogromnej rzeszy ludzi.

Czemu na przykład plakaty, ogłoszenia nie są wieszane na takich duzych okrągłych slupach reklamowych? (slyszalem ze kary sa wysokie) ale znowu pytanie dla kogo ta kara i w jakim przypadku?

Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie... :)

konto usunięte

Temat: Vlepy, Plakaty na murach/przystankach

Konrad Goszczyński:
tylko kto będzie ukarany właściciel firmy na plakacie, czy naklejający plakat? Czy trzeba złapać na gorącym uczynku?

Tylko naklejający i to pod warunkiem, że uda się udowodnić jego winę. Najprościej oczywiście złapać na gorącym uczynku. Co do słupów, to mają one swoich właścicieli i to oni decydują co może na nich wisieć.

Temat: Vlepy, Plakaty na murach/przystankach

pytanie zadałem również dlatego, że ostatnio co prawda nie bywam na przystankach, ale jak rzucam okiem to widze tej makulatury coraz mniej.. i zastanawialem sie czy nic sie nie zmienilo ze szyba nie jest zaklejona kursami angielskiego itd..

a moze po prostu miasto sprawniej to usuwa..

tak czy siak dzieki za informacje :)

a jeszcze co zmienia fakt ze slupy maja prywatnych wlascicieli skoro i tak nie wiadomo kto nakleja o ile sie nie zlapie?Konrad Goszczyński edytował(a) ten post dnia 27.02.09 o godzinie 17:32

konto usunięte

Temat: Vlepy, Plakaty na murach/przystankach

Witam!
Mam pytanie.
Miałem dziś scysję ze Straż Miejską w mieście X. Podczas wieszania 2 plakatów na dużym, okrągłym i betonowym słupie przeznaczonym do reklamy nagle pojawiła się SM i chciała wlepić mi mandat. Odmówiłem, gdyż na owym słupie nie było ŻADNEJ informacji, kto jest właścicielem słupa, że jest zakaz wieszania reklam bez zgody, po prostu nic. Pan strażnik stwierdził, ze powinienem pojechać do urzędu miasta i się zapytać, czyje są słupy i czy mogę się "powiesić". Skończyło się tym, że pojechaliśmy do ich siedziby, spisano ze mną protokół z domniemanego mojego wykroczenia - zarzucono mi 2 paragrafy z kodeksu wykroczeń, ja odmówiłem składania zeznań i mam czekać na wezwanie do sądu. Oczywiście w żaden sposób nie poczuwam się do winy właśnie ze względu brak jakiejkolwiek informacji na słupie do kogo mam się zwrócić.
Dlatego mam pytanie do braci prawniczej - kto ma rację? Dodam, że w wielu innych miastach wieszam (najczęściej odpłatnie) owe plakaty. Praktycznie wszędzie są jasne i czytelne informacje, co zrobić, by móc powiesić reklamę, jest adres, nr telefonu. Wiele razy płaciłem za takie reklamy na takich samych słupach. Różnica była taka, że tam wiedziałem gdzie się udać, bo była jasna i czytelna informacja. W moim przypadku nie było NIC, więc w imię maksymy - "co nie jest zabronione, jest tym samym dozwolone" uważam, że jestem bez winy. Dla własnego bezpieczeństwa zrobiłem zdjęcia całego słupa, by w razie sprawy sadowej mieć dowód, że takiej informacji nie było na pewno - domyślam się, że miasto może po dzisiejszej akcji takie informacje zamieścić na słupach i byłbym wówczas przegrany... Ponieważ generalnie mam awersję do instytucji pod tytułem Straż Miejska, to postanowiłem, że jeśli okaże się, że mam rację, to wytoczę sprawę miastu X i będę żądał odszkodowania za to, że osoby, które mają pilnować przestrzegania prawa, same go nie znają.... Dodatkowo sprawa kosztowała mnie sporo nerwów, odwołanie spotkania z klientem i w konsekwencji utratę prowizji. Nie chodzi o kasę, ale o poczucie bezkarności panów strażników, którzy uważają, ze wszystko mogą.
Poproszę Was o jakieś sugestie, paragrafy z KC, na które mogę się powołać w ewentualnej sprawie sądowej.
Wszystkim, którzy mi pomogą serdecznie dziękuję!!!

konto usunięte

Temat: Vlepy, Plakaty na murach/przystankach

Waldemar Rojewski:
Poproszę Was o jakieś sugestie, paragrafy z KC, na które mogę się powołać w ewentualnej sprawie sądowej.
Wszystkim, którzy mi pomogą serdecznie dziękuję!!!

To może z innej strony ...

Wjeżdża mi na podwórko jakiś facet samochodem. Zamyka go i zaczyna wychodzić. Pytam się ... co Pan robi ? Dlaczego Pan tu zostawia auto ? Facet mówi: przecież nie ma zakazu parkowania ani informacji o tym, że to teren prywatny. I poszedł.

Sytuacja hipotetyczna. Ale pasująca jak ulał do twojej.

To nie jest tak, że co nie jest zabronione to jest dozwolone. A tak praktycznie to złapano cię na naklejaniu plakatów w miejscu teoretycznie do tego nie przeznaczonym.

Nie trzeba serdecznie dziękować.

:)

Następna dyskusja:

Szymborska w Rzymie Wiersz...




Wyślij zaproszenie do