Temat: Vlepy, Plakaty na murach/przystankach
Witam!
Mam pytanie.
Miałem dziś scysję ze Straż Miejską w mieście X. Podczas wieszania 2 plakatów na dużym, okrągłym i betonowym słupie przeznaczonym do reklamy nagle pojawiła się SM i chciała wlepić mi mandat. Odmówiłem, gdyż na owym słupie nie było ŻADNEJ informacji, kto jest właścicielem słupa, że jest zakaz wieszania reklam bez zgody, po prostu nic. Pan strażnik stwierdził, ze powinienem pojechać do urzędu miasta i się zapytać, czyje są słupy i czy mogę się "powiesić". Skończyło się tym, że pojechaliśmy do ich siedziby, spisano ze mną protokół z domniemanego mojego wykroczenia - zarzucono mi 2 paragrafy z kodeksu wykroczeń, ja odmówiłem składania zeznań i mam czekać na wezwanie do sądu. Oczywiście w żaden sposób nie poczuwam się do winy właśnie ze względu brak jakiejkolwiek informacji na słupie do kogo mam się zwrócić.
Dlatego mam pytanie do braci prawniczej - kto ma rację? Dodam, że w wielu innych miastach wieszam (najczęściej odpłatnie) owe plakaty. Praktycznie wszędzie są jasne i czytelne informacje, co zrobić, by móc powiesić reklamę, jest adres, nr telefonu. Wiele razy płaciłem za takie reklamy na takich samych słupach. Różnica była taka, że tam wiedziałem gdzie się udać, bo była jasna i czytelna informacja. W moim przypadku nie było NIC, więc w imię maksymy - "co nie jest zabronione, jest tym samym dozwolone" uważam, że jestem bez winy. Dla własnego bezpieczeństwa zrobiłem zdjęcia całego słupa, by w razie sprawy sadowej mieć dowód, że takiej informacji nie było na pewno - domyślam się, że miasto może po dzisiejszej akcji takie informacje zamieścić na słupach i byłbym wówczas przegrany... Ponieważ generalnie mam awersję do instytucji pod tytułem Straż Miejska, to postanowiłem, że jeśli okaże się, że mam rację, to wytoczę sprawę miastu X i będę żądał odszkodowania za to, że osoby, które mają pilnować przestrzegania prawa, same go nie znają.... Dodatkowo sprawa kosztowała mnie sporo nerwów, odwołanie spotkania z klientem i w konsekwencji utratę prowizji. Nie chodzi o kasę, ale o poczucie bezkarności panów strażników, którzy uważają, ze wszystko mogą.
Poproszę Was o jakieś sugestie, paragrafy z KC, na które mogę się powołać w ewentualnej sprawie sądowej.
Wszystkim, którzy mi pomogą serdecznie dziękuję!!!