Temat: upadłość konsumencka
kontrahent ma wyrok i chyba nawet go odsiaduje. Co niestety nie wyjaśniło sprawy z US. Pisałam że to skomplikowana sprawa, którą parę "tęgich głów" próbowało rozwikłać (nie wnikam, może znajomy trafił na osoby niekompetentne, które zwyczajnie spartaczyły tą sprawę). Ale nie to jest tu tematem rozmowy. Podobno jedynym wyjściem z sytuacji jest ogłoszenie upadłości.
Stąd było moje pytanie o zasady ubiegania się o taki status...
szkoda że większość w tej grupie nie stosuje się do zasad forum:
"Porady te nie powinny więc być udzielane przez:
- osoby nie znające przepisów dotyczących danej kwestii"
ja zadałam konkretne pytanie, oczekując konkretnej odpowiedzi. Nie chodzi mi tu o osąd, bo żeby osądzać trzeba by zapoznać się z całością sprawy. I chyba większość zapomniała o "domniemaniu niewinności"
Poza tym, to nie ja szukałam zwady, ale jak ktoś pisze głupie teksty tylko po to żeby pisać to szlag mnie trafia...
Nadal jestem zainteresowana kwestią, czy jest sens w ogóle podjąć starania o ubieganie się o upadłość. Czy ktoś jest w stanie udzielić mi takiej odpowiedzi??