Izabela
K.
Specjalista ds.
administracyjno -
biurowych
Temat: upadłość firmy - co z pracownikami?
Mam problem. Firma w której jeszcze jestem zatrudniona na czas nieokreślony chyli się ku upadłości. Nie wiem co mam zrobić, bo tak:przysługuje mi 3 miesięczny okres wypowiedzenia, zostało mi jeszcze ponad 20 dni urlopu do wykorzystania, a ani nie dostałam dotąd wypowiedzenia ani nie chcą mnie puścić na urlop a z pewnością mi też nie wypłacą ekwiwalentu za niego, bo skoro teraz dostałam najprawdopodobniej ostatnią wypłatę (tajne źródło), to tym bardziej na resztę nie mam co liczyć. Już co chwila jest zajmowane konto bankowe przez komorników. Lada moment będzie blokada na maxa, bo takie są długi.
Nie wiem co mam zrobić? Jak pójdę na chorobowe, to zaoszczędzę na zmarnowanym czasie w tej firmie i na dojazdach ale też mogę nie dostać kasy za to chorobowe, bo wypłaca je u nas firma potrącając składki odprowadzane do zus-u. Poza tym zauważyłam, że nie ma już w tym miesiącu listy obecności. Jak chłopaki z magazynu jej szukali, to kadrowa powiedziała, że nie ma nic więcej nie tłumacząc. Jutro sama jej zapytam dlaczego.
Dodatkowo dowiedziałam się, że firma ma zaległości w opłacaniu obowiązkowych składek zus już od ponad pół roku, co oznacza że jest to dla mnie okres bezskładkowy niewliczany do mojej emerytury. Słowem: firma okradła mnie z mojego wynagrodzenia brutto o część niezapłaconych składek. Dlaczego pracownik nie dostaje wynagrodzenia brutto i sam sobie nie opłaca tych składek ...
Jeśli zwolnię się sama, to nie dostanę zasiłku, jeśli będę czekać aż zostanę zwolniona, to nie mam w tym momencie świadectwa pracy nie mogę więc podjąć nowej, a nie mając wypłaty i tak do pracy chodzić muszę, jedyna rada to sąd pracy po terminie należnego ale nieotrzymanego wynagrodzenia.
Pytałam kadrowej o co chodzi, czy dlatego mnie nie zwalniają, bo by musieli mi wypłacić odprawę i inne takie, to potwierdziła, że tak właśnie i że jak będzie syndyk, to on już się tym zajmie, a prezes to olewa. Jest bezwględny. Dla niego jak widać pracownicy są już nieważni, bo ich nie potrzebuje. Dodam jeszcze, że to nie dotyczy tylko mnie, jest nas wielu pracowników.
Powiecie, że wejdzie syndyk i wtedy otrzymam wypłatę, bo pierwszeństwo mają świadczenia pracownicze oraz zus i us ale co w przypadku, jeśli syndyk nie będzie miał już nic do spieniężenia, bo firma nic już nie ma? Wiadomo, pracownicy zostają na przegranej pozycji.
Co robić? pomóżcie?