konto usunięte
Temat: Umowa najmu okazjonalnego; ważność umowy; oszustwo?
Witam,Sprawa jest odrobinę skomplikowana.
Zacznijmy może od początku.
Jestem najemcą.
Do umowy najmu okazjonalnego, potrzebny jest akt notarialny. Notariusz powiadomił mnie, że mam najpierw podpisać umowę, pójść do niego z umową (lub wysłać mailem) i otrzymam ten akt.
Podpisałem umowę, teraz zamierzam uzyskać ten akt, ale nie podoba mi się kilka rzeczy.
Po pierwsze, w tej umowie jest napisane:
"§ 6
1. Do niniejszej umowy załącza się:
a. oświadczenie Najemcy w formie aktu notarialnego(...)
b. wskazanie przez Najemcę innego lokalu (...)
c. oświadczenie właściciela lokalu (...)"
Wygląda na to, że on mi podpisał, że już dostał te załączniki, a żadnego z nich mu nie dałem. Powiedziałem, że dam mu je, jak będę odbierał klucze.
Nie ma żadnego zapisu, co się stanie jak tych załączników nie dostarczę (poza tym, że on po prostu nie da mi kluczy). Czy jest jakaś regulacja prawna, ile mam na to czasu, co się stanie jak to nie zostanie dopełnione?
Pytanie teraz najważniejsze...
Do umowy najmu okazjonalnego, z tego co wyczytałem, wynajmujący musi być właścicielem lokalu.
W umowie natomiast mam taki myczek...
"§ 1
1. Wynajmujący oświadcza, że jest upoważniony przez właściciela na piśmie do wynajmu lokalu (...)"
Czy ta umowa w ogóle jest ważna? Czy traci status umowy najmu okazjonalnego i jest zwykłą umową najmu, czy nie ma żadnej mocy prawnej?
Najśmieszniejsze jest to, co wynajmujący wpisał jako adres swojego zamieszkania. Podał ten sam adres, który ja mam wynająć. To gdzie mam mu wysłać pismo np z wypowiedzeniem umowy? Sam do siebie pod wynajmowany lokal?
Teoretycznie jest zapis "strony Umowy są obowiązane informować się nawzajem na piśmie o każdej zmianie adresu swojego zamieszkania, przebywania, korespondencyjnego lub siedziby. W razie zaniedbania tego obowiązku, korespondencję wysłaną na ostatni adres listem poleconym, za potwierdzeniem odbioru i nieodebraną, uważa się za doręczoną".
Czyli jeśli wyślę coś pod ten adres, czyli pod adres który wynajmuję jako najemca, on tego nie odbierze, to znaczy, że i tak ma to moc prawną i on się z tym jakby "zapoznał"?
Zdaję sobie sprawę z tego, że to najprawdopodobniej jest oszustwo. Tylko w sumie co mi grozi? Zapłacę kaucję i kasę za najem, załóżmy że on się zwinie z tą kasą. Co wtedy? To by było około 2500 zł. Można z tym iść na policję? Co jest potrzebne, żeby odzyskać pieniążki?
Załóżmy, że on po prostu jest kompletnie zielony.. Wpisał adres miejsca najmu, bo myślał że ma wpisać adres zameldowania z dowodu i załóżmy że nie wiedział, że musi być właścicielem. Wtedy co? Ja sobie spokojnie wynajmuję, w dodatku te "przywileje" eksmisji tracą ważność, bo umowa przeistacza się w zwykłą umowę najmu.
Bardzo proszę o opinie, co o tym myślicie, jakie kroki podjąć, bawić się w ryzykowanie i potem pozwać delikwenta w razie próby wyłudzenia pieniędzy, czy odpuścić sobie i po prostu znaleźć inne lokum?
Z góry bardzo dziękuję za wasze zdanie na temat którychkolwiek moich wątpliwości.
P.S.
Zapomniałem o jeszcze jednym. Załóżmy, że teraz po podpisaniu oleję temat. Nie odbiorę kluczy, nie dostarczę załączników, nie zapłacę mu, bo się boję i on nie będzie w stanie mnie zapewnić, czy by mnie nie wykiwał. Ma prawo żądać ode mnie jakichkolwiek pieniędzy, jeśli nie jest tym właścicielem lokalu? W umowie jest, że umowa najmu jest od dnia 1 listopada i wtedy też będzie wydany lokal. Słyszałem, że jeśli źle jest określony on jako strona umowy, to umowa zwyczajnie jest nieważna. Czy to prawda?Dominik Rogala edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 22:03