Temat: Umowa" kupna-sprzedaży"-proszę o poradę.
Jako prawnik amator, ale może pomogę (wspierając się moim wywodem z innego forum :)) ). Nie wiem jak dokładnie brzmi sformułowanie w umowie, ale dla uwolnienia się od odpowiedzialności z tytułu rękojmi za daną wadę powinna być ona wskazana dokładnie. Zamieszczę fragment wyroku Sądu Najwyższego V CKN 66/00 z dnia 29 czerwca 2000 r.
" Pogląd (...), że nabywca wie o wadzie - co w świetle art. 557 § 1 kc zwalnia sprzedawcę od odpowiedzialności z rękojmi - gdy nie zauważył jej w chwili zawarcia umowy na skutek własnego niedbalstwa, nie ma oparcia w przepisach kodeksu cywilnego, ponieważ brak w nim uzależnienia odpowiedzialności z tytułu rękojmi sprzedaży od tego czy wada ma charakter jawny. Wprawdzie w praktyce obrotu przetrwało znane kodeksowi zobowiązań (art. 323 kz) pojęcie wady jawnej (zatem również będące jego przeciwieństwem pojęcie wady ukrytej), to nie ulega jednak wątpliwości, że odpowiedzialność z tytułu rękojmi sprzedaży uregulowana w kodeksie cywilnym nie zależy od tego charakteru wady. W myśl art. 557 kc, aby nastąpiło zwolnienie sprzedawcy od odpowiedzialności z rękojmi, kupujący musi wiedzieć o wadzie i nie podlega badaniu kwestia, czy powinien był wiedzieć np. dlatego, że wada rzeczy była jawna. Wynika stąd, że na gruncie kodeksu cywilnego nie ma znaczenia podział na wady jawne i ukryte.
Wiąże się z tym pytanie, czy kupujący ma obowiązek zbadania rzeczy w celu wykrycia wad. W tej kwestii punktem wyjścia jest reguła, że takiego obowiązku nie ma, chyba że zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte (art. 563 kc). To oznacza, że kupujący, mając oczywiście prawo zbadania nabytej rzeczy, nie jest obciążony prawnym obowiązkiem czujności ani szczególnego badania rzeczy. Z tego wynika, że skoro badanie rzeczy jest uprawnieniem kupującego, to nie mogą go spotkać żadne ujemne skutki w razie, gdyby z uprawnienia zbadania rzeczy nie skorzystał. "
SN stwierdził, że nawet jeśli wada jest jawna (łatwa do wykrycia), kupujący musi o niej wiedzieć. Ciężar dowodu spoczywa na tym, kto wywodzi skutki prawne, czyli na sprzedającym, który chce się uwolnić od odpowiedzialności z tytułu rękojmi.
Tym bardziej więc musi kupujący wiedzieć o wadzie ukrytej, a sprzedający tę wiedzę udowodnić. Takiej możliwości nie ma z uwagi na naturę wady ukrytej.
Podsumowując: sprzedający zawsze musi udowodnić, że kupujący wiedział o wadzie, nawet jeśli była ona jawna i łatwa do zauważenia (tym bardziej jeśli była ukryta). Art. 557. § 1. mówi "jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy". Tylko wówczas sprzedawca jest zwolniony. Jeśli kupujący nie wiedział, sprzedawca cały czas odpowiada z tytułu rękojmi i żadne postanowienia umowne nic nie zmienią, chyba że konkretnie wskazana jest wada, o której kupujący wie (lecz nie sposób konkretnie opisać wady, która jest ukryta).
Zatem, jeśli owa awaria to coś poważnego, nieszczególnie powszechnego, może to być po prostu uznane za wadę rzeczy sprzedanej.
A jeśli chodzi o niesądowe i szybkie rozwiązanie sprawy - do tego jest potrzebna dobra wola sprzedającego.
Jeśli profesjonaliści nie zgadzają się z moim wywodem, proszę o info - bez żadnej urazy usunę :)) Bartosz Czuba edytował(a) ten post dnia 30.09.08 o godzinie 09:51