Temat: umowa kredytowa (preferencyjny kredyt mieszkaniowy z...
Monika Bakinowska:
"Przeciętny obywatel", gdy czyta ze zrozumieniem i głośno mówi co go boli świadomie podpisze (lub nie) umowę kredytową. Ale problemem jest przeczytanie umowy - w końcu to kilka-kilkanaście stron ... Bez względu na to, czy jest to umowa o kartę kredytową, kredyt hipoteczny czy też jego odmianę - kredyt z dopłatami. Każda wątpliwość odnośnie umowy powinna być rozwiana albo przez doradcę w banku, albo przez doradcę finansowego (jeśli kredyt był "organizowany" przy pomocy pośrednika). Co więcej Bank/Pośrednik jest w stanie przekazać Klientowi wcześniej tzw. draft umowy, więc można już wcześniej zapoznać się z jej treścią, by nie obudzić się "z ręką w nocniku".
W treści umów raczej nie pojawiają się już zapisy niezgodne z prawem. Ale jest kilka zapisów, które wymagają wyjaśnienia, nie tylko w umowach z PKO BP. Przykładem może być paragraf o ryzyku kursowym i konieczności pokrycia różnic kursowych z portfela Klienta (takie zapisy ma m.in. Nordea, GE Money). Innym przykładem może być mocno dyskusyjna opłata za wcześniejszą spłatę w DomBanku (zgodnie z procedurą obowiązująca przez jedną trzecią okresu kredytowania). Trzeba jednak podkreślić, że zapisy, które znajdują się w umowach kredytowych są odzwierciedleniem procedury udzielania kredytu w danym banku.
Praktycznie w każdej umowie kredytu, w ogólnych warunkach i innych wzorcach umownych, zwłaszcza tych stosowanych w relacji bank-konsument znajdują się niedozwolone klauzule umowne. W niektórych jest ich mniej w innych więcej, ale zawsze jest ich dużo.
Przeciętny obywatel wyłapie jedynie część niekorzystnych dla siebie zapisów, ale wielu nie będzie widział.
Pytanie o zapisy umowy doradcy finansowego, który jest de facto zwykłym handlowcem, czy też pracownika z okienka banku, w którym bierze się kredyt też raczej większego sensu nie ma, choć z drugiej strony lepsze to niż nic.
Problem pojawia się też dlatego, że w wypadku konsumentów, czy też drobnych przedsiębiorców nie ma mowy o negocjacji umowy z bankiem więc tak czy siak trzeba się zgodzić na to, co jest we wzorcu.
Oczywiście mimo wszystko lepiej wiedzieć co się podpisuje i porównywać oferty różnych banków również pod kątem treści umów.