Temat: Uciążliwe motolotnie
Jakub Bryl:
Witam,
Jestem mieszkańcem podmiejskiego osiedla domków jednorodzinnych - cisza, spokój, blisko natury... aż do czasu upodobania sobie tych terenów przez motolotniarzy. Powodują spory hałas, latając nad osiedlem tam i z powrotem (podejrzewam że to ciekawsze niż latanie nad "nudnymi" polami uprawnymi).
Czy są jakieś przepisy dotyczącego tego gdzie (nad jakimi terenami) mogą latać motolotnie? Gdzie się z tą sprawą udać? Przecież straż miejska / wiejska ma do nich "za wysoko"...
Co do zasady:
Ustawa prawo lotnicze:
"Art. 119. Polska przestrzeń powietrzna jest dostępna na równych prawach dla wszystkich jej użytkowników, a swoboda lotów w niej cywilnych statków powietrznych może być ograniczona wyłącznie na podstawie wyraźnego upoważnienia Prawa lotniczego, przy zachowaniu przepisów innych ustaw i wiążących Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych, w tym uchwał organizacji międzynarodowych."
Załącznik 2 do Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym:
"4.6 Za wyjątkiem przypadków, gdy jest to konieczne
dla startu lub lądowania, lub gdy zostało udzielone
odpowiednie zezwolenie przez właściwą władzę, lot
VFR nie jest wykonywany:
a) nad gęstą zabudową miast lub osiedli, lub nad
zgromadzeniem osób na otwartym powietrzu,
na wysokości względnej mniejszej niż 300 m
(1 000 ft) nad najwyższą przeszkodą znajdującą
się w promieniu 600 m od statku powietrznego,"
Zapewne nie wyczerpałem powyżej wszystkich aktów prawnych mogących mieć znaczenie w opisywanej sytuacji. W szczególności nie chce mi się szukać przepisów dotyczących warunków technicznych, jakie muszą spełniać statki powietrzne.
Zamiast posiłkować sie stróżami prawa, proponuję kupić kilka butelek ciekawego trunku, zajrzeć do aeroklubu i porozmawiać. Historycznie rzecz biorąc metoda ta cechuje się większą skutecznością niż metody policyjne w przypadku rozwiązywania sporów "o miedzę", oczekiwałbym podobnego rezultatu w sporze "o niebo".
Wieslaw