konto usunięte
Temat: ubezwlasnowolnienie/posiadlosc/prawa rodziny/usa
Mój wujek (brat mojego dziadka) wyemigrował po wojnie do Usa. Tam wraz zoną i córką osiedlił się. Obecnie on i jego zona liczą sobie ok. 80 lat. Zdrowie ich ostatnim czasem bardzo się popsuło. Nie mają żadnej innej rodziny w Stanach. 2 rodziny w Polsce. W ciagu ostatniego miesiąca dowiedzieliśmy się, że ich córka zmarła 3 lata temu na cukrzyce - jest to bardzo dziwne, ze nie poinformowali nas wczesniej - na pytania gdzie jest Dorotka (ich córka)- nigdy nie odpowiadali, zmieniali temat. Czesto mowili ze nie mogą nam mowic roznych rzeczy bo ich dom jest na podsluchu. Myslelismy ze moze to poprostu ich starcze wymysly i ze zdrowie naprawde im szwankuje. Dopiero ostatnio gdy mój wujek trafil do szpitala dowiedzielismy się przez telefon od jakiejs przypadkowej pielegniarki ze ich corka zmarła. W ciągu ostatnich kilku lat - czesto otzrymywalismy bardzo dziwne informacje - zarowno od Wujka jak i jego zony o tym ze zostali okradzeni, albo ze ktos ciagle wchodzi im do domu bez zaproszenia, ze nie czują się bezpiecznie.Niebardzo wiedzielismy jak mamy to wszytko rozumiec - bo jednoczesnie nie wyrazali oni checi aby przyjechac i im pomoc. Przez ostatni rok takie propozycje zaczely sie pojawiac z ich strony - szczegolnie kiedy zdrowie zaczelo im naprawde doskwierac. Z ostatnich telefonow dowiedzialam sie ze ktoś chce umiescic ich w domu opieki i ubezwlasnowolnic. Glownym informatorem w tej chwili jest owa przypadkowa pielegniarka (bardzo dziwne - nawiązala z nami kontakt i przekazuje nam rozne informacje na temat stanu zdrowia naszych krewnych- te informacje sa sprzeczne z tym co mowi nam wujek)- wujek powiedzial nam ze zabroniono (niewiadomo kto) tej pielegniarce sie do niego zblizac i ze nie ma ona zadnych informacji na temat jego, jego zony ani ich stanu zdrowia. Dlaczego wiec nam takie informacje podaje? Podobno ma ona jakies problemy z policją(slowa wujka). Wczoraj dowiedzialam się ze ze ich dom zostal okradziony (oboje przebywają w szpitalu). Wujek bardzo chce wrocic do domu, a nie moze bo mu nikt nie pozwala. Nie mam jednak pojecia dlaczego - moze zdrowie a moze jakies inne są tego powody. Moja rodzina podejrzewa ze owa kobieta - przypadkowa pielegniarka ma jakies ukryte intencje, być moze czycha na dom, majątek, samochód... Tak czy inaczej postanowilam ze pojade w styczniu nawet bez oficjalnego zaproszenia sprawdzic co sie naprawdę tam dzieje.
Czy ktos moglby mi podpowiedziec jak się zachować po przyjezdzie do Stanow, czy zawiadomic policję wczesniej o moim planowanym pobycie i jego celu? Czy powinnam się obawiać tej kobiety i innych amerykańskich niebezpieczeństw (moze jakies mafie?)? Czy powinnam zawiadomić konsulat albo ambasadę o zaistnialej sytuacji? Jak wygląda sprawa prawna dotycząca ubezwlasnowolnienia - czy mozna to zrobić komuś aby zdobyc jego majatek - czy ta kobieta moze wtedy prawnie lub nieprawnie zagarnąć ich dom? czy jesli moi krewni wyrazą chęć powrotu do polski a zdrowie im na to pozwoli - czy dostaną należną opiekę zdrowotną w Polsce? jak wtedy zalatwić sprawy dotyczące ich nieruchomości, emerytur?