Temat: ubezpieczenie osoby bezrobotnej

Witam,
mam pytanie do specjalistów. Otóż jestem osobą bezrobotną zarejestrowaną w PUP-ie. Często choruję i odwiedzam lekarzy i spzitale, dlatego kłopotliwym jest dla mnie chodzenie co miesiąc do urzędu pracy i stanie w kolejkach (długich) po głupią pieczątkę, żeby móc skorzystać z darmowej opieki lekarskiej. Dlatego też ubezpieczył mnie mąż w swoim zakładzie pracy. Ponieważ nie można korzystać z 2 podstaw ubezpieczenia, zgłosiłam się do urzędu pracy w celu rezygnacji z ich ubezpieczenia. I tu pojawia się problem, najpierw twierdzili, że nie mogę zrezygnować z ich ubezpieczenia, potem, że mogę - pisałam nawet oświadczenie, że rezygnuję, teraz jednak okazało się, że nie mogę zrezygnować z tego ubezpieczenia, chyba, że wyrejestruję się z urzędu pracy i stracę status osoby bezrobotnej. Jest to dla mnie absurdalna sytuacja, gdyż jako osoba bezrobotna dlaczego muszę się wyrejestrować? Proszę o pomoc w tej kwstii, czy faktycznie jest tak jak twierdzą w urzędzie pracy?

Temat: ubezpieczenie osoby bezrobotnej

Proszę zacząć od przeczytania tego artykułu: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090110/... .

Temat: ubezpieczenie osoby bezrobotnej

To co najmniej dziwne. Urzędnicy PUP biadolą mi na szkoleniach, że bezrobotni tkwią w ewidencji tylko dla składki zdrowotnej, a kiedy ktoś chce uczciwie zrezygnować, by nie dublować ubezpieczenia, to robią problemy :/

Status osoby bezrobotnej i prawo do ubezpieczenia zdrowotnego mogą, ale nie muszą występować razem. Wiele razy w projektach zetknęłam się z osobami nieaktywnymi zawodowo, np. kobietami, które ubezpieczone są przy pracującym mężu i idąc rejestrować się po szkoleniu do PUP w poszukiwaniu pracy, zgłaszają, że korzystają już z ubezpieczenia. Nikt nie robi im problemów i nie odmawia uprawnień przysługujących osobie bezrobotnej. W innych instytucjach, które mogą zgłaszać ludzi do ubezpieczenia zdrowotnego (np. uczelnie, szkoły, pomoc społeczna) też najpierw sprawdza się/pyta, czy dana osoba nie korzysta już z niego z innego tytułu.

Może to kosztować trochę zachodu, ale ja wystosowałabym pismo do dyrekcji urzędu z opisem odmów, na jakie się natknęłaś i prośbą o podanie podstawy prawnej tego postępowania.