konto usunięte
Temat: Typowo: alimenty, widzenia itp.. ; )
Krótko, bo po co rozciągać..20 latka i 24 latek.
2,5 roku związku, weekendy on właściwie mieszkał u niej (przez 1,5 roku), rozstanie, dziecko -- oo...
Przez 8 miesięcy ciąży (do terminu został miesiąc):
- ON nie dołożył ani 1 złotówki
- ON był na 3 USG, których terminy przesuwała ONA, by mógł się zjawić, tak za nie nie płacił, nawet się nie dokładał
- ON naokoło opowiadał niestworzone historie na temat JEJ i poczęcia dziecka (!)
- ON przez wiele miesięcy umawiał się na spotkanie, przy czym wyłączał telefon, ignorował, wystawiał itp (po co piszę? to za chwilę)
- ON przez miesiac okłamywał i grał na dwa fronty, stosunki między NIA a NIM wydawały się polepszać, ale.. ON w tym czasie miał inną, o czym nawet nie wspomniał słowem....
- ON deklarował wielką miłość do dziecka (która.. chyba skończyłą się na rozmowie o alimentach)- od prawie miesiąca milczy i nie pyta nawet o rozwój dziecka, o badania - zwłaszcza o potrzeby, a mieszka blok obok i ma wiele innych możliwych kontaktów, choćby przez net czy telefon.. nie zna nawet dokładnego "wieku" ciąży, nie wie jak dziecko ma mieć na imię.. po prostu nie pyta :/
- w wyniku "dogadania się" (a raczej poinformowania go przeze mnie o fakcie, że ma obowiazek pokryć część wydatków związanych z ciażą i dzieckiem - wczesniej potrafił smiac sie w twarz, że mam sobie becikowe odliczyć... --> . . . ) zgodził się zwrócić 1/2 kosztów wyprawki (pytanie kiedy...) oraz do sprawy płacić 300zł miesięcznie
I pytania..
1) Jesli ON zarabia 1200zł na rękę + premie i prowizje (dochodzące do 3000zł miesięcznie), a ONA pracuje dorywczo w domu na krótkotrwałe umowy o dzieło i zarabia ok 200zł (!), o jakiej wysokości alimenty może wnosić? - wiem, uzasadnione potrzeby, ale każdy prawnik już chyba się orientuje mniej więcej w tym, o jaką kwotę można się w tym wypadku ubiegać?
2) Czy ze względu na brak zainteresowania dzieckiem przez owego mężczyznę, jego kombinacje, niesłowność itd, mam podstawy do wnoszenia o regulację widzeń z dzieckiem mimo bardzo bliskiego miejsca zamiekszania? (nie, to nie na zasadzie zemsty, ale raczej pewności, że będzie miał jakiś "odgórny nakaz" zjawiania się na czas w umówionym terminie.. wszak dziecku trzeba stałości)
3) czy sąd może przychylić się do spotkan tylko w mojej obecności przez odgórnie ustalony okres? (ze względu na brak zainteresowania dzieckiem i jego rozwojem, nieodpowiedzialnośc itp?)
4) Czy w pozwie mogę wnosić o zaświadczenie o jego zarobkach od początku 2007 roku? (słyszałam 2 wersje: tylko 6 miesięcy albo dowolny okres :/)
Mniej więcej tyle..
Pytam, ponieważ w przyszłym tygodniu idę po poradę, chciałabym mieć jakieś podstawy do dyskusji, a nie być 'zielona' :-)
i ps. to nie historia z cyklu: zemścić się.. przez wiele miesięcy robiłam wszystko, by to posklejać, a dostałam w zamian "po tyłku" kłamstwami itd..
mam nadzieję, ze ktoś tu może odpowiedzieć w miarę "po polsku", a nie tylko rzucić paragrafy ;)