Temat: Sprzedaż mieszkania na dwie raty
Kasia Kolasińska:
Witam,
moja babcia sprzedaje małe mieszkanie na wsi. Kupcy zaproponowali, że najpierw zapłacą połowę ceny, a za pół roku drugą część. Umowa ma oczywiście być spisana u notariusza, pierwsza wpłata będzie traktowana jako zadatek. Kupcy już po podpisaniu umowy chcą rozpocząć remont mieszkania. I tu pojawia się pytanie i obawa, czy pozwalać im na to przed uiszczeniem drugiej raty?
Będę wdzięczna za opinie i rady :)
A dla mnie to dosc ryzykowna sytuacja (choc prosze, by wypowiedzial sie o tym prawnik!). A jak z ubezpieczeniem? Remont mozna roznie rozumiec. Moze to byc pomalowanie scian (male ryzyko), ale to moze byc rowniez czesciowe wybicie sciany nosnej (zdecydowanie wieksze ryzyko).
Sama niedawno sprzedalam nieruchomosci (wszystko w oparciu o akty notarialne) i rowniez byla ''rozbita'' terminowo platnosc. Byl wplacony zadatek, a jednak prawnik odradzil mi wyrazenie zgody na wyciecie okazalego drzewa tuz kolo domu w okresie ''pomiedzy''. A gdyby - w tym okresie przejsciowym przed druga ''rata'' platnosci i wydaniem nieruchomosci - to drzewo przy wycince ''niechcacy'' przewrocilo sie na dom?
Jak to wyglada od strony prawnej? Jak to wyglada od strony ubezpieczenia?
Byc moze moje myslenie jest bardzo proste, ale jako sprzedajaca widzialam to tak: najpierw zakonczymy caly prawny proces przeniesienia wlasnosci, a potem nowemu wlascicielowi zycze dlugich i szczesliwych lat w domu, ktory KIEDYS byl moj. Wlasnie BYL - a jak juz go naBYL - to niech robi dalej wedlug wlasnego uznania i pomyslu, ale ja juz nie chce byc za to w jakimkolwiek stopniu odpowiedzialna.
Ale to moje ''widzenie'' laika. Moze to w prawie jest duzo mniej ''bojazliwe''?. Byc moze mozliwe sa dodatkowe zapisy w akcie?