konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Cezary Cichocki:
Ciiii...
skupmy sie na sasiedzie, ktoremy przeszkadzaly koty chodzace po dywanie :D idiota
Dobrze ze nic nie pilem, jak to czytalem, bo pewnie teraz bym klawiature wycieral:P
Chyba trzeba nosic mocno za ciasna czapke, zeby miec takie problemy ;D

:))))))))
Otóż mam dwa koty, samce:))) Problem nie polegał na chodzeniu, a na bieganiu, zeskakiwaniu z najwyższych bibliotecznych półek, stołów, itd. A ponieważ kot jest zwierzęciem nocnym, najlepszą porą, by zauważyć jego obecność, jest 2 w nocy:))) Uznałam więc, że sąsiadowi może to przeszkadzać:)

Gosiak

PS Pazury obcinam im regularnie:)))

Temat: sąsiad ignorant.

Małgorzata Bazan:
Magdalena B.:
Małgorzata Bazan:
Jeżeli sugestią, że maltretuję koty albo się ich pozbywam, wyrzucając na ulicę, chciała mnie Pani urazić,

trochę dystansu proponuję

Do czego? Do Pani słów, które miały na celu obrażenie mnie/urażenie/sprawienie mi przykrości?:)
Nie przypominam sobie, abym to ja się wobec Pani tak zachowała...

M. Bazan

Wiesz, jeśli ktoś tekst o zawinięciu kota w dywan traktuje osobiście a nie jako żart...
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: sąsiad ignorant.

Małgorzata Bazan:
Magdalena Hacia:

Pani Magdaleno,
już chyba gdzieś pisałam, że nie rozmawiamy tu o normalnych rodzinach z dziećmi, takich jak Pani rodzina, ale rozmawiamy o dzieciach dość specyficznych:

"Starsze dziecko potrafi godzinami skakać. Rodzice twierdzą, że mają z nim problemy wychowawcze. Dziecko jest w wieku 5 lat."

Mam siedmiolatka i trzylatkę którzy uwielbiają sobie poskakać czy pobiegać, czy to oznacza, że tworzymy nienormalną rodzinę? To że ktoś napisał, że dziecko potrafi skakać godzinami (choć jak słowo daję, żadnego dziecka czy z ADHD czy z jakąs formą autyzmu, nie widziałam które by przez kilka godzin skakało...), nie oznacza że jest to prawdą, moim zdaniem jest to hmmm przekoloryzowanie w stanie zdenerwowania...

A jeśli mama otwarcie przyznała "mamy problemy wychowawcze", nie oznacza to, że są nienormalną rodziną, dziecko właśnie może mieć ADHD lub jakąś formę autyzmu, czy Wy sobie wyobrażacie co czują rodzice którzy słyszą "macie nienormalne dziecko albo Wy potrzebujecie psychologa/psychiatry"?

Paweł wyraźnie zaznaczył, że bieganie, szuranie i coś tam jeszcze mu nie przeszkadza. Rodzice twierdzą, że mają kłopoty wychowawcze, tak więc rodzice powinni je jakoś rozwiązać. Od tego są rodzicami przecież. W moim bloku też są dzieci, jest młodzież, która hucznie obchodzi "osiemnastki", wszystko jest ok, naprawdę wiele potrafię zrozumieć i staram się żyć tak, aby nie uprzykrzać innym życia. Tego też oczekuję od sąsiadów. Jeżeli więc dziecko sąsiadów codziennie skakałoby tak, że sufit by się trząsł, i jeszcze, nie daj Boże, krzyczało, też bym była zdenerwowana. Dom, nie tylko dla dzieci, powinien być azylem.

Pewnych problemów wychowawczych, rozwojowych u dzieci nie da się z dnia na dzień rozwiązać.
Gdyby Paweł chciał szczerze rozwiązać problem (skoro już wie że rodzice mają jakieś problemy) to zwyczajnie by porozmawiał z rodzicami tego dziecka/dzieci, spytał jaki jest problem, czy może potrzeba im jakiejś pomocy a nie z góry ocenia, że to rodzice mają problem i powinni iść do psychologa...

I przykro mi, że miała Pani nienormalną sąsiadkę. I fajnie, że sprawa się rozwiązała:)))

Pozdrawiam
Gosiak

Ja również się z tego powodu niesamowicie cieszę, mój syn również, pozostała dwójka dzieci na szczęście nie miała "zaszczytu" sąsiadować z tą kobietą.

Również pozdrawiam

Temat: sąsiad ignorant.

Małgorzata Bazan:
Magdalena Hacia:

Pani Magdaleno,
już chyba gdzieś pisałam, że nie rozmawiamy tu o normalnych rodzinach z dziećmi

o, jak ktos ma dziecko z ADHD to automatycznie staje sie rodzina patologiczna?

konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena B.:
Wiesz, jeśli ktoś tekst o zawinięciu kota w dywan traktuje osobiście a nie jako żart...

Nie odniosłam się do słów o zawijaniu kota w dywan. Odniosłam się do tej wypowiedzi, która była dokładnie skierowana do mnie:
Magdalena B.:
Muszę spytać bo mi to nie da spokoju, jak rozwiązuje się problem tupiących kotów? Przywiązuje się je? kupuje się im filowe kapcie? Czy może się je oddaje?Magdalena B. edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 08:49

I jeszcze jedno: Są fora, a to do nich należy, na których obowiązują inne zasady:) Nie zwracam się do Pani po imieniu, proszę o to samo.

M. Bazan

Temat: sąsiad ignorant.

Małgorzata Bazan:
Magdalena B.:
Wiesz, jeśli ktoś tekst o zawinięciu kota w dywan traktuje osobiście a nie jako żart...

Nie odniosłam się do słów o zawijaniu kota w dywan. Odniosłam się do tej wypowiedzi, która była dokładnie skierowana do mnie:
Magdalena B.:
Muszę spytać bo mi to nie da spokoju, jak rozwiązuje się problem tupiących kotów? Przywiązuje się je? kupuje się im filowe kapcie? Czy może się je oddaje?Magdalena B. edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 08:49
To jest pytanie o to jak rozwiązuje się problem tupiących kotów.
I jeszcze jedno: Są fora, a to do nich należy, na których obowiązują inne zasady:) Nie zwracam się do Pani po imieniu, proszę o to samo.

M. Bazan
Jest też coś takiego jak netykieta, która mówi, że w internecie bez względu na płeć, wiek etc, wszyscy są na Ty

konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena Hacia:
Mam siedmiolatka i trzylatkę którzy uwielbiają sobie poskakać czy pobiegać, czy to oznacza, że tworzymy nienormalną rodzinę? To że ktoś napisał, że dziecko potrafi skakać godzinami (choć jak słowo daję, żadnego dziecka czy z ADHD czy z jakąs formą autyzmu, nie widziałam które by przez kilka godzin skakało...), nie oznacza że jest to prawdą, moim zdaniem jest to hmmm przekoloryzowanie w stanie zdenerwowania...
Jest taka opcja:)
A jeśli mama otwarcie przyznała "mamy problemy wychowawcze", nie oznacza to, że są nienormalną rodziną, dziecko właśnie może mieć ADHD lub jakąś formę autyzmu, czy Wy sobie wyobrażacie co czują rodzice którzy słyszą "macie nienormalne dziecko albo Wy potrzebujecie psychologa/psychiatry"?

Nie napisałam, że są "nienormalną", napisałam: specyficzną, bez pejoratywnego wydźwięku. Jeżeli dziecko ma ADHD, jest chore, itd; rodzice starają się coś z tym robić, a tu matka mówi Pawłowi, że nic się nie da zrobić.

Pewnych problemów wychowawczych, rozwojowych u dzieci nie da się z dnia na dzień rozwiązać.
Tu się z Panią zgadzam.
Gdyby Paweł chciał szczerze rozwiązać problem (skoro już wie że rodzice mają jakieś problemy) to zwyczajnie by porozmawiał z rodzicami tego dziecka/dzieci, spytał jaki jest problem, czy może potrzeba im jakiejś pomocy a nie z góry ocenia, że to rodzice mają problem i powinni iść do psychologa...
Chyba pisał, że próbował rozmawiać i spotkał się z ignorowaniem jego osoby i problemu...
Ja również się z tego powodu niesamowicie cieszę, mój syn również, pozostała dwójka dzieci na szczęście nie miała "zaszczytu" sąsiadować z tą kobietą.

Innymi słowy: Wykurzyła Pani babę z nory:))))
Przepraszam, to uśmiech, nie złośliwość:)
Również pozdrawiam

Gosiak

konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena B.:
To jest pytanie o to jak rozwiązuje się problem tupiących kotów.

Dokładnie. Napisałam, że pozbyłam się problemu. Pani natomiast pyta mnie, czy problem rozwiązuje się przywiązując koty? To nie czasem złośliwość?

Jest też coś takiego jak netykieta, która mówi, że w internecie bez względu na płeć, wiek etc, wszyscy są na Ty

No to by było na tyle... Napisałam wyraźnie, że to forum odbiega od tych zasad... I jeżeli ktoś nie chce z Panią się spoufalać, to już kultura wymaga, by to respektować...

To wszystko z mojej strony, bo najpierw mnie Pani usiłuje obrażać, a potem odwraca kota ogonem:) Jak człowiek niechcący kogoś urazi, to zazwyczaj mówi: Przepraszam. Nic nie kosztuje, a fajnie brzmi:)))

EOT.

M. Bazan
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: sąsiad ignorant.

Jeżeli próbował rozmawiać na takim poziomie na jakim przedstawił tutaj sytuację to ja też bym nie chciała z Pawłem rozmawiać.
A trzeba też wziąć pod uwagę, że są rodziny które nie chcą się dzielić swoimi problemami z ludźmi przypadkowymi, sąsiadami itp.
To, że mama powiedziała, że nic się nie da zrobić, nie oznacza, że nic się nie da zrobić ze skakaniem, czy z leczeniem, może sąsiadce chodziło, że na chwilę obecną nic się nie da zrobić.

Dla mnie sprawa zbyt mocno przekoloryzowana, nie wierzę, że dziecko może całymi godzinami skakać, no w głowie mi się to nie mieści, mój starszy syn to tzw. żywe srebro, też czasami cięzko go opanować, ale przez kilka godzin? No ducha by wyzionął, miękkie jeszcze stawy by mu strzeliły raz dwa po takich atrakcjach.

Tutaj zwyczajnie brak tolerancji i zrozumienia, że blok to mimo wszystko nie domek w którym jest o wiele ciszej.

konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena Hacia:

Mnie zastanawia zupełnie coś innego. Pani Agata dała jakąś tam wykładnię prawa, z której wynika, że trzeba udowodnić, iż hałasy są złośliwe. To paranoja jakaś:)) Nic z tego nie rozumiem:) Można więc, zgodnie z polskim prawem, iść do sądu i stwierdzić, że to nie było umyślne, złośliwe, itd; i nic??? :)

Nie wiem, czy Paweł zachował się tak czy siak. Nie dokonuję ocen, nie gdybam, nie oceniam sytuacji, przy których mnie nie było. Fakt jest faktem, że ma problem natury prawnej.

Gosiak
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: sąsiad ignorant.

Ale jakiej natury prawnej? Sąsiedzi siedzą i stukają mu obcasami na złość, walą młotkiem dzień i noc? Mają dzieci TYLKO i może AŻ mają dzieci, sprawa naturalna.

konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena Hacia:
Ale jakiej natury prawnej? Sąsiedzi siedzą i stukają mu obcasami na złość, walą młotkiem dzień i noc? Mają dzieci TYLKO i może AŻ mają dzieci, sprawa naturalna.

Pani Magdaleno,
przepraszam, ale piszę o tym od trzech stron:))))
Z punktu widzenia tegoż forum nie jest istotne, czy Paweł jest złośliwy, zdenerwowany, chamski, itd. Istotne jest to, że ma prawo do jakiegoś odpoczynku we własnym domu. Próbował mediacji? Próbował. Nie udało się. Co może więc zrobić, by rozwiązać problem, który może się okazać problemem prawnym?

Ufff...

Gosiak
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: sąsiad ignorant.

Nawet jeżeli dokopie się do jakiegoś paragrafu to wyjaśnijcie mi proszę, co ma zrobić rodzic który ma przypuszczalnie chore dziecko na np. ADHD lub nadpobudliwość bądź autyzm? Czy sąd może taką rodzinę skazać na zmianę miejsca zamieszkania? Czy nakaże wiązanie dziecka na określoną ilość godzin by sąsiad mógł sobie w spokoju posiedzieć w fotelu?

Ja tutaj naprawdę nie widzę problemu prawnego...

konto usunięte

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena Hacia:
Nawet jeżeli dokopie się do jakiegoś paragrafu to wyjaśnijcie mi proszę, co ma zrobić rodzic który ma przypuszczalnie chore dziecko na np. ADHD lub nadpobudliwość bądź autyzm? Czy sąd może taką rodzinę skazać na zmianę miejsca zamieszkania? Czy nakaże wiązanie dziecka na określoną ilość godzin by sąsiad mógł sobie w spokoju posiedzieć w fotelu?

Ja tutaj naprawdę nie widzę problemu prawnego...

A ja widzę, bo nikt nie potwierdził owego gdybania, nie wiemy, czy "problem wychowawczy" to choroba. Równie dobrze, jak mawiała moja babcia, dziecko może być rozpuszczone jak dziadowski bicz:) Co oznacza: Wychowywane bezstresowo:)

Koniec:)))
Gosiak
Andrzej O.

Andrzej O. Projektant,
Inspektor nadzoru,

Temat: sąsiad ignorant.

czytam od poczatku ten temat ale to co tutaj sie dzieje to ocena zachowania, bądź to zwolenników dzieci, bądź przeciwników hałasujacych dzieci mam nadzieję że to juz sie uspokoi i bedą odpowiedzi na temat tym bardziej ze jestem tym tematem zainteresowany ale z drugiej strony, tzn. mam na dole sąsiadów którzy narzekają na to ze dziecko cały czas płacze, doszło do tego że stukają po rurach co. i straszą policją. Raz Pani przyszła i powiedziała ze chyba molestuje dziecko i zawiadomi policje.
Co zrobic? czekac spokojnie czy może włożyc knebel dziecku w usta. Rozmowa nie wniosła zbyt wiele Pani sie uspokoiła na tydzień.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena Hacia:
Nawet jeżeli dokopie się do jakiegoś paragrafu to wyjaśnijcie mi proszę, co ma zrobić rodzic który ma przypuszczalnie chore dziecko na np. ADHD lub nadpobudliwość bądź autyzm? Czy sąd może taką rodzinę skazać na zmianę miejsca zamieszkania? Czy nakaże wiązanie dziecka na określoną ilość godzin by sąsiad mógł sobie w spokoju posiedzieć w fotelu?

Ja tutaj naprawdę nie widzę problemu prawnego...

Jakem mama dziecka z ADHD nie demonizujmy tych dzieci, one reagują na polecenia. I nadruchliwość nie oznacza ciągłego skakania.
Poza tym jesli nawet dziecko ciągle fika, to można mu zorganizować jakiś materac i wtedy i wilk syty i owca cała :)
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: sąsiad ignorant.

Andrzej O.:
czytam od poczatku ten temat ale to co tutaj sie dzieje to ocena zachowania, bądź to zwolenników dzieci, bądź przeciwników hałasujacych dzieci mam nadzieję że to juz sie uspokoi i bedą odpowiedzi na temat tym bardziej ze jestem tym tematem zainteresowany ale z drugiej strony, tzn. mam na dole sąsiadów którzy narzekają na to ze dziecko cały czas płacze, doszło do tego że stukają po rurach co. i straszą policją. Raz Pani przyszła i powiedziała ze chyba molestuje dziecko i zawiadomi policje.
Co zrobic? czekac spokojnie czy może włożyc knebel dziecku w usta. Rozmowa nie wniosła zbyt wiele Pani sie uspokoiła na tydzień.
Niech zadzwoni, pan wtedy zapyta policjanta co ma pan zrobić by dziecko nie płakało. Może pan równiez zgłosić np u dzielnicowego sugestie odnośnie uciazliwosci zachowań sąsiadki.
Moj syn przy myciu głowy sie tak darł, ze ktos z boku moglby odniesc wrazenie ze mu te włosy wyrywam nie myje. I ok tu nie moglam nic zrobić, ale na hałasy jakie generował przy zabawie zawsze reagowałam. Mieszkanie to nie plac zabaw ale i też nie muzeum :)Agnieszka B. edytował(a) ten post dnia 17.02.11 o godzinie 15:31
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: sąsiad ignorant.

Agnieszka B.:
Magdalena Hacia:
Nawet jeżeli dokopie się do jakiegoś paragrafu to wyjaśnijcie mi proszę, co ma zrobić rodzic który ma przypuszczalnie chore dziecko na np. ADHD lub nadpobudliwość bądź autyzm? Czy sąd może taką rodzinę skazać na zmianę miejsca zamieszkania? Czy nakaże wiązanie dziecka na określoną ilość godzin by sąsiad mógł sobie w spokoju posiedzieć w fotelu?

Ja tutaj naprawdę nie widzę problemu prawnego...

Jakem mama dziecka z ADHD nie demonizujmy tych dzieci, one reagują na polecenia. I nadruchliwość nie oznacza ciągłego skakania.
Poza tym jesli nawet dziecko ciągle fika, to można mu zorganizować jakiś materac i wtedy i wilk syty i owca cała :)

Nie każde dziecko z tą przypadłością da się przekonać, że akurat materac czy inne miejsce jest do skakania.
Nie demonizuję tych dzieci.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Żeby siedzieć i
czekać na księcia,
to trzeba mieć ojca
króla

Temat: sąsiad ignorant.

Magdalena Hacia:

Nie każde dziecko z tą przypadłością da się przekonać, że akurat materac czy inne miejsce jest do skakania.
Nie demonizuję tych dzieci.
da sie :)
Magdalena H.

Magdalena H. Zrozumieli, że
idealny świat jest
podróżą, nie
miejscem.

Temat: sąsiad ignorant.

Agnieszka B.:
da sie :)

To skąd te problemy z dziećmi które są "wyrzucane" z klas ze względu na ADHD, te wszystkie afery?

Nie pisze złośliwie, pytam bo co jakiś czas słyszy się o takich akcjach, o tym jak to społeczeństwo nie rozumie rodziców i dzieci które tę przypadłość posiadają.

Ja sama doświadczyłam raz podobnego incydentu, mój syn nie ma ADHD tylko lekką nadpobudliwość stwierdzoną przez psychologa, raz nieopatrznie przeciął koledze bluzkę nożyczkami podczas zajęć i usłysząłam, że mam nienormalne dziecko. Przykro mi się zrobiło bo muszę nieco więcej się angażować w wychowanie i rozwój syna niż rodzice dzieci w pełni zdrowych, taki epitet zwyczajnie jest nie na miejscu a sądząc po artykułach, reportażach i opisach na forach, rodzice dzieci z ADHD mają nienajlepiej jeśli chodzi o kontakty z rówieśnikami itp.

Uważam, że nad każdym dzieckiem da się zapanować, trzeba poszukać sposobu, ale są dzieci które wyszaleć się muszą bo inaczej się uduszą :) Ja mam synka który może wiele godzin spędzić spokojnie na jakiejś zabawie, ale dochodzi w ciągu dnia do chwil kiedy zwyczajnie musi się wyszaleć, rozładować energię którą w sobie skumuluje, u mnie w mieszkaniu nie ma miejsca na materac nawet mały, po łóżkach nie pozwalam skakać ze względów bezpieczeństwa jak i z tego powodu, że już jedno łóżko syn mi załamał :p
Na spacer nie zawsze da się wybrać i co wtedy? Mam dziecko powiązać? Zwykła gimnastyka nie daje rezultatu.

Zaznaczę, ja nie mam problemu z sąsiadem, mój syn jest uspokajany jak daje do pieca, ale uważam że kupując mieszkanie w bloku powinno się mieć świadomość, że ciszy w niej nie będzie i jeszcze raz powtórzę, nie wierzę, że jakieś dziecko może godzinami skakać i nie wiadomo co wyprawiać, nawet mój rozbrykany syn nie byłby w stanie bezustannie godzinami wyczyniać takich akrobacji.

Następna dyskusja:

Bardzo uciążliwy sąsiad




Wyślij zaproszenie do