Temat: ROZWÓD - I rozprawa
Robert Nowak:
Za tydzień mam pierwsze ,,spotkanie"
Żona z koleżankami w pozwie wypisała całą litanię bzdur(chyba wszystko o co można oskarżyć), chcąc ukryć/umniejszyć ZDRADĘ.
Wiem że warto mieć w tej sytuacji prawnika. Ale czy przed pierwszą rozprawą powinienem złożyć w sądzie pismo, ustosunkować się do oszczerczego pozwu żony? Rozprawie towarzyszą emocje, chcę przedstawić prawdziwy obraz sytuacji. Wiem, że sędziowie często wybiurczo czytają dokumenty(albo wogóle)
Zależy mi żeby sąd obiektywnie przyjrzał się całej sprawie.
Widać, że na pierwszej rozprawie się nie skończy. Ewidentnie chodzi o to, że ona chce Cię upokorzyć - no i oskubać.
Dobra rada - spróbuj z nią porozmawiać. Wiem, że to może być dziwnym pomysłem, czymś niemożliwym do zrealizowania, ale jeśli byliście małżeństwem, to może uda Ci się znaleźć sposób (nagrywaj wszystkie rozmowy, w razie czego bedzie to dowód dla sądu że Ty próbowałeś).
Zbieraj dowody na to, że to ona zdradzała. Co więcej - będzie się tłumaczyć, że miała powody, więc na odparcie tego typu zarzutów musisz się przygotować.
Czy wybranie kobiety jako adwokata jest lepszym wyjściem? Nie wiem - bo - jeśli faktycznie jest tak jak piszesz, czyli angażowanie koleżanek etc. - to Twoja panią adwokat tez mogą oskarżyć o to, że była Twoją kochanka i wspólnie działacie.